Autor |
Wiadomość |
Jablonka
Mały goldenek
Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 12:14, 05 Kwi 2008 Temat postu: Zżera WSZYSTKO !!! |
|
|
Moj pies zjada wszystko co znajdzie na trawniku! Kiedy jestem obok nie zrobi tego ale dzisiaj na spacerze zwial mi ok. 200-300 metrow bo wiedzial gdzie leza resztki i kompletnie nie reagowal na komendy i dopoki nie zezarl wszystkiego na co mial ochote to nie wrocil. Jestem wsciekla i juz nie wiem co z tym zrobic bo okazuje sie ze przysmaki za to ze nie ruszy swinstwa dzialaja tylko jak jestem obok. Najgorsze jest to ze Dino ma jakis nadwrazliwy zoladek i po takim wyskoku jak dzis potem ma biegunke. Zalatwil nam juz dwa dywany wiec teraz dywanu nie ma i sprzatanie latwiesze. Czy ktos poradzil sobie z podobnym problemem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mysza1900
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 07 Mar 2008
Posty: 480
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 18:07, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Mam ten sam problem i nie wiem jak sobie z tym poradzić!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Warna
Golden profesor
Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 1228
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:37, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Ja mam taki sam z Beza i nie jestem w stanie byc atrakcyjniejsza od tych wszystkich wyrzucanych na trawniki resztek jedzenia. Nie potrafie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Goldenka_Hera
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jastrzębie Zdrój
|
Wysłany: Sob 19:45, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Taki już los właścicieli goldenów... Ale Hera z tego wyrosła... Przynajmniej udaje mi się ją odwołać, no i też nie chwyta wszystkiego do pyska...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
chickoritka
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 22 Kwi 2007
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Suwałki Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:46, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Hmm no cóż...kupy nie kupy..kości...resztki obiadów i pies delektujący się "spacerową przekąską", większość właścicieli ma z tym problem, widzę jak właściciele zakładają szczeniakom kagańce aby nie brały, ale to jest chwilowe rozwiązanie...
Ja na spacery biorę kiełbachy, śmierdzące frieskasy (takie jakieś bekonowo-serowe) i gdy piesek bierze coś do pysia to się wymieniam...albo pokazuje mu że mam w ręku patyk czy kamień i rzucam...i potem odchodzę...cóż..Atos już jest za duży aby go tego oduczyć, ale nie mogę mieć do niego pretensji , bo to jest moje zaniedbanie ; )
no ale pomijając "wszamanie" równie złe jest tarzanie się w różnych "miłych" dla nosa zapaszkach...; )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hania_Edi
Golden profesor
Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 4327
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:06, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
chickoritka napisał: | Atos już jest za duży aby go tego oduczyć, ale nie mogę mieć do niego pretensji , bo to jest moje zaniedbanie ; )
|
Jak to za duży ?
Nigdy nie jest za pózno!
Ja na poczatku cwiczylabym bardzo duzo w domu nad ignorowaniem przez psa jedzenia, ktore leży na ziemi. Poczatkowo kładłabym na ziemi np. sucha karma (malo interesujacy przysmak), pozniej stopniowo coraz lepsze jedzenie. Za niepodjęcie pokarmu, popatrzenie na mnie pies dostawalaby jakis super smaczek, jeszcze lepszy od tego, który leży przed nim na podłodze. Pozniej takie samo szkolenie na dworze. Gdy juz opanujemy niepodejmowanie jedzenia w domu i np. na ogrodku w naszej obecnosci, kładziemy jakis przysmak na drodze spacerowej Pies oczywiscie na smyczy. Jeżeli pies wypatrzy/wyniucha przysmak czekamy aż pies popatrzy na nas i wtdy dajemy mu jakiś pyyyyyszny kąsek z ręki (np. suszone płucka ).
Staramy się, zeby pies skojarzył napotkane jedzenie z czyms jeszcze lepszym, co zaraz dostanie od swojego właściciela. W najgorszych miejsach, gdzie pies czesto znajduje jakies "przysmaki" zakładałabym smycz/ew.kaganiec, żeby nie dochodziło do żadnych wpadek, które cofałyby Was w szkoleniu.
Post został pochwalony 3 razy
Ostatnio zmieniony przez Hania_Edi dnia Sob 20:07, 05 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jablonka
Mały goldenek
Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 20:54, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Haniu, Dino ma dwa lata i to wszystko o czym mowisz robilismy. I bylo juz niezle, ale on nie wytrzymuje, kiedy jest jakis pies , z ktorym sie bawi i wtedy Dino zjada natychmiast jakies swinstwa, ktore wczesniej ominal , zeby inny pies tego nie zjadl. No i to , co wykonal dzisiaj kiedy zwial taki kawal drogi, kompletnie nie reagujac na wolanie, i nie wrocil dopoki nie zjadl. Nie wiem moze to jest wynik kastracji, ktora przeprowadzilismy pod koniec lutego, a moze inny powod, ale nie wiem , czy nadal bede go spuszczala ze smyczy, bo to jest juz ponad moje sily. Myslalam naiwnie, ze moze ktos ma jakis cudowny sposob na taka przypadlosc, ale widac cudow nie ma.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnkaRa
Szkolony golden :)
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 20:59, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Hania_Edi napisał: | W najgorszych miejsach, gdzie pies czesto znajduje jakies "przysmaki" zakładałabym smycz/ew.kaganiec, żeby nie dochodziło do żadnych wpadek, które cofałyby Was w szkoleniu. |
Dokladnie! Mnie ciezko bylo oduczyc Talmiska smieciarowania dlatego musialam sie zdecydowac na kaganiec. Ciezko bylo, bo jak takiego miska wsadzic w kaganiec? Ale wolalam tak jak potem walczyc z biegunkami i innymi problemami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jablonka
Mały goldenek
Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 21:00, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Moze kaganiec jest wyjsciem. Kiedys spotkalam pewna pania z goldenka z kagancem, bo okazalo sie ze pupilka zjadla jakiemus rybakowi ryby , ktore zlowil i marwil sie , co powie zonie i jakiegos zdechlego smierdzacego kota. Wlascicielka nie wytrzymala i zakladala goldence kaganiec. Nie sadzilam , ze kiedys sama do tego wniosku dojde.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
chickoritka
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 22 Kwi 2007
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Suwałki Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:02, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Jablonka wiesz...czasami ja bym chciała, żeby Atos mi tak do żarełka poleciał, bo przynajmniej wiem gdzie ono lezy i gdzie go znajdę.. ale jak ta choinka pobiegnie mi za zającem czy sarną to ja wtedy dostaje palpitacji serca żeby nie złapał biednego zwierzątka (chociaż fakt, polować go uczę) czy gdzieś po drodze się nie zgubił, nie dorwały go jakieś psy, czy jakiś psychol - kłusownik w lesie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jablonka
Mały goldenek
Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 21:17, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
chickoritka napisał: | ale jak ta choinka pobiegnie mi za zającem czy sarną to ja wtedy dostaje palpitacji serca żeby nie złapał biednego zwierzątka (chociaż fakt, polować go uczę) czy gdzieś po drodze się nie zgubił, nie dorwały go jakieś psy, czy jakiś psychol - kłusownik w lesie... |
kochana takie atrakcje tez od czasu do czasu przerabiamy
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jablonka dnia Sob 21:18, 05 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Warna
Golden profesor
Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 1228
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:47, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
A ja mam takie wrazenie, ze u mnie to nie dziala, bo dla Bezy nie ma czegos takiego, jak lepszy smaczek. Wszystkie sa najlepsze. I nie znam jej preferencji, bo ona czasem woli suchy, splesnialy chleb od np. parowki. Ona woli to, co upoluje. I sadze, ze kogos obcego by sie sluchala, a ja jestem nudna. I moj smakolyk jest nudny. Wiec tez czasem zakladam kaganiec, zeby z nia nie wychodzic tak, jak dzis o 4.30.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hania_Edi
Golden profesor
Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 4327
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:54, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
U nas właśnie to jest problemem u Edka - zwierzyna i tropy w lesie
Wracajac do tematu:
Jabłonka, a gdy Dino jest sam tez zjada rozne swinstwa na spacerach czy tylko w obecnosci drugiego psa ? A jak z przywołaniem ? Dobrze byloby tez w jego wypadku cwiczyc przywolanie, zwracanie na Ciebie uwagi.
Pola tak jest nauczona, ze jak tylko na mnie zerknie na spacerze to jest pochwała albo smakolyk, a czasami super nagroda w postaci piszczącej zabawki, ktora pozwalam jej sie pobawic przez kilka sekund/minut. I to działa! Żeby ją odwołać od jakiegos interesujacego zapachu wystarczy, ze ja zawolam albo nacisnę piłeczkę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
edyta
Golden profesor
Dołączył: 27 Mar 2007
Posty: 6195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wrocław Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:33, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
kiedyś moje koleżanki śmiały się,że tato nauczył mnie gwizdać na palcach i jak bardzo to teraz się przydaje, dzisiaj Wera dosłownie pomknęła za 4 saranami widziałam tylko z daleka jak sarny przeskakują przez krzaki a Wery nie, po chwili zaczełam się martwić ale paluchy w dziub, głośny gwizd i pies galopem wrócił, byłam cholernie zadowolona, no gdyby nie te klescze...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
edyta
Golden profesor
Dołączył: 27 Mar 2007
Posty: 6195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wrocław Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:36, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
a teraz na temat bo zapomniałam , Werka nie ruszy żadnego żarcia z ziemi opanowała komendę zostaw, ale kępki suchej trawy z ziemią nie odpuści - nigdy! to istny obłęd, cała morda i zęby w czarnej rozmemłanej ziemi, kiedyś nażre się coś z opryskiem i będzie problem, i też nie wiem co robić...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|