|
|
Autor |
Wiadomość |
czarna.perla
Mały goldenek
Dołączył: 07 Lip 2014
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:49, 24 Lip 2014 Temat postu: znów o gryzieniu.... tym razem DZIECI |
|
|
Ja wiem, że dla niektórych ten temat pewnie jest nudny ale od kilku dni wertuję forum i czytam o gryzieniu ale nie znalazłam rozwiązania mojego problemu.
Jutro będą 4 tyg. odkąd Delicja jest u nas, od jakichś 3 tyg. zaczęła gryźć, nie da się jej pogłaskać bo zaraz kłapie paszczą, ja i mąż staramy się ją wtedy ignorować ale nie jest to łatwe bo ona zwyczajnie nie odpuszcza. Gorzej jest kiedy swoje ataki kieruje w stronę dzieci, kiedy jestem w pobliżu, i szybko zareaguje to wystarczy jedno moje słowo a uspokaja się, ale wystarczy że odwróce się tyłem a ona zaczyna znowu. W najgorszym wypadku mogę ją zanieść do łazienki i na kilka minut odizolować.
Prawdziwy kłopot zaczyna się kiedy jesteśmy na działce, ona wtedy zachowuje się jak szalona, gryzie dzieci, rzuca się na nie a kiedy zwracam jej uwagę zaczyna mi uciekać i złapanie jej jest w zasadzie niemożliwe, za chwilę znów podbiega do dzieci i znów na nie skacze, gryzie, drapie,...
Córka zupełnie sobie z nią nie radzi, syn stara się ją odsunąć i przytrzymać ale jest to dla niego coraz trudniejsze bo ona jest "dużą dziewczynką" a mój syn mimo, że ma 9 lat to chucherko. Córka boi się Delicji, a syn bardzo ją kocha ale tylko wtedy kiedy jest spokojna. Boję się, że zrobi dzieciom krzywdę kiedy nie będzie mnie na tyle blisko żeby ją "odgonić". Przez te 3 tyg. bilans to kilka solidnych ugryzień, 6 podartych koszulek syna, a wczoraj podarła też 2 pary spodni (jedne syna a drugie sąsiadki).
Ja rozumiem to, ze dla niej gryzienie to zabawa ale chciałabym żeby była delikatniejsza wobec dzieci. Niestety krzyczenie i piszczenie nie skutkuje, wręcz mam wrażenie że ona wtedy jeszcze bardziej się nakręca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Melcia
Szczeniaczek
Dołączył: 21 Kwi 2014
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 14:44, 25 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Skąd ją macie? Czy jakieś dzieci nie drażniły jej wcześniej? Nie siadajcie na podłogę pies zawsze musi być niższy. Spróbuj tak: niech skojaży dzieci z panem, niech wychodzą z nią na spacery i niech to ta gryziona osoba daje psu jeść. Jeśli jakieś dzieci ją kiedyś drażniły to postarajcie się, żeby kojarzyły jej się z czymś przyjemnym. Bo gryźć może ze strachu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Melcia dnia Pią 14:45, 25 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarna.perla
Mały goldenek
Dołączył: 07 Lip 2014
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pon 0:33, 28 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za odpowiedź.
Delicja wyraźnie faworyzuje mojego męża i to on wydaje się być jej PANEM ale maż wychodzi z nią na spacer tylko rano przed pracą, potem pies jest ze mną i z dziećmi, mąź wraca do domu bradzo późno.
Delicja pochodzi z naprawdę maleńkiej (1 suka) prawdziwie domowej hodowlii gdzie maleństwa były traktowane jak pępek świata i żadne dzieci im nie dokuczały, zreszta kiedy odbieraliśmy Delicję uchodziła ona za najspokojniejszą i najdelikatniejszą z calego rodzeństwa. Przedwczoraj znów podarła synowi spodnie, wczoraj kolejne spodnie i kolejną koszulkę. Już nie wiem co robić. Syn ją głaszcze a ona kładzie się na plecach ale kłapie pyskiem i podgryza mu ręce, nogi co się da, więc on mówi, że nie wolno i odsuwa ją, wtedy ona zaczyna na niego skakac. Poniszczone ciuchy to jedno ale co jeśli go faktycznie capnie... Córce (6lat) jeszcze żadnej krzywdy nie zrobiła ale to tylko dlatego, że jak zaczyna ją gryżć albo skakać to córka ucieka co sił (to się nazywa prędkość swiatła) i wskakuje gdzieś wysoko żeby jej nie sięgnęła, Delicja oczywiście nie odpuszcza i ją goni ale dla córki nie jest to żadna fajna zabawa, ona zwyczajnie się jej boi.
Bardzo proszę o pomoc, zaczynam mysleć że jednak zbyt pochopnie zecydowaliśmy się na psa, choć oczywiście wczesniej czytaliśmy o Goldenach, ok. pół roku szukaliśmy odpowiedniej hodowlii ale jak się okazuje to wszytko okazalo się jednak za mało. Jak tylko mam chwilę to czytam i czytam forum, ale ostatnio pogoda dopisuje więc całe dnie spędzamy na budowie a tam niestety nie mam netu. Może gdzieś już był podobny temat, niestety ja się jeszcze do niego nie dokopałam.
Czasem ta nasza Delicja jest naprawdę cudowna i słodka, chcemy byc jej "stadem", chcemy by żyło się jej z nami dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
FibiLeo
Golden profesor
Dołączył: 25 Lip 2012
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 10:15, 28 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
To co opisujesz to dość typowe zachowanie większości szczeniąt. Maluchy gryzą, drapią, skaczą, łapią zębami i w przypływie głupawki zamieniają się w dzikie potworki.
Próbuj ją tego oduczać, kiedy zaczyna się tak zachowywać odchodźcie od niej, jeśli Was goni i gryzie chowajcie się w innym pokoju, niech zapanuje na jakiś czas nuda, a jak nie przestanie kiedy wrócicie znowu ją zostawcie. Mówimy o krótkim czasie - 2-3 minuty wystarczą.
Nauczcie ja komendy "fe" lub "nie wolno" i jak będzie dobrze przećwiczona to stosujcie. W dziale szkolenie znajdziecie temat o nauce tej komendy.
A poza tym niestety musicie przetrwać - to mija. Z czasem psiak dorośleje i przestaje tak gryźć. Teraz jest akurat w takim wieku i trzeba to jakoś wytrzymać.
Asystuj dzieciom przy zabawach z psem, w razie potrzeby interweniuj i niech nikt nie odsuwa od siebie szczeniaka bo to daje odwrotny efekt, ona myśli, że to jest rodzaj zabawy i jeszcze bardziej się nakręca. Ucz też dzieci, żeby nie piszczały i nie wrzeszczały uciekając bo to też super zachęta dla psa, żeby gonić.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez FibiLeo dnia Pon 10:24, 28 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Karmen
Golden profesor
Dołączył: 06 Kwi 2008
Posty: 1779
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Czechowice-Dziedzice/Kraków Płeć:
|
Wysłany: Pon 10:20, 28 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
czarna.perla napisał: | Syn ją głaszcze a ona kładzie się na plecach ale kłapie pyskiem i podgryza mu ręce, nogi co się da, więc on mówi, że nie wolno i odsuwa ją, wtedy ona zaczyna na niego skakac. |
Szczeniaki już tak mają - najlepszą zabawą było gryzienie i szarpanie. No i nie ma co liczyć, żeby piesek w tym wieku chciał, żeby go głaskać. Próba głaskania jest od razu odbierana jaka zachęta do zabawy
Ja próbowałabym ją przestawić na zabawki. Bawić się z nią zabawkami, szarpać itd, ale jeśli zacznie gryźć człowieka, a nie zabawkę - koniec zabawy.
Tyle mi przyszło do głowy na chwilę obecną..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marta&Karmen dnia Pon 10:21, 28 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dundi
Golden profesor
Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 2276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:11, 28 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Melcia napisał: | Nie siadajcie na podłogę pies zawsze musi być niższy. |
co to za teoria?!
A czy robicie coś z psem? Uczycie komend, ćwiczycie coś razem, bawicie się z nią zabawkami? Dajecie gryzaki? Im bardziej pies zmęczony, tym mniej będzie się wyżywał na Was. Zaangażuj do zabawy i nauki dzieci. Reaguje już na imię? Zacznijcie ją uczyć przywołania, wykorzystując energię do gonienia Was. Niech się dzieciaki chowają i wołają "Delicja, do mnie". Jeśli je znajdzie - niech jej dają smakołyki. Skojarzy dzieci z czymś fajnym, a przy okazji nauczy najważniejszej komendy i się zmęczy. Nie bawcie się z nią na razie zabawkami nakręcającymi - nie przeciągajcie rzeczy. Rzucajcie piłkę i zobaczcie, co z nią robi, może szybko załapie podstawy aportu? Jeśli jest łakomczuchem - możecie też bawić się w szukanie smaczków. Tylko na małej przestrzeni, żeby miała szansę je znaleźć. Im bardziej jej zorganizujecie czas i zmęczycie pożytecznie - tym mniej będzie dokazywać wyżywając się na Was. Ale gryzienie niestety jeszcze trochę potrwa. Trzeba to przetrwać, wszyscy to przechodziliśmy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarna.perla
Mały goldenek
Dołączył: 07 Lip 2014
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:44, 28 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za rady. Pocieszające jest to, że "wszyscy to przechodziliście" i w końcu to minie. To co piszecie biorę sobie do serca i będzeimy z Delicją ćwiczyć (tzn. ja i dzieci) choć nie będzie to łatwe, bo całe dnie spędzamy teraz na działce (czyli na dworze) a tam wszystko ją rozprasza a ja niestety nie jestem w stanie mieć nad nią i nad dziecmi całkowitej kontroli przez cały czas tym bardziej, że do dyspozycji mają jakiś hektar powierzchni.
Może moglibyście mi jeszcze podpowiedzieć co ma robić syn kiedy ona zaczyna gryzc i na niego skakać a mnie nie ma w pobliżu?
Mamy z naszą Panienką jeszcze jeden problem ale to chyba temat na inny wątek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dundi
Golden profesor
Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 2276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 0:04, 29 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Generalnie najlepiej jest totalnie, ale to naprawdę TOTALNIE zignorować. Nie patrzeć, nie ruszać się, nic nie mówić. Staje jak słup soli, patrzy przed siebie. Jeśli jest w stanie przez chwilę wytrzymać Bo jakakolwiek reakcja na jej zachowanie jest dla niej nagrodą - jupi, udało się zwrócić uwagę, pogryzę i poskaczę dalej Brak reakcji? Nuda, pójdę zobaczyć co można zmajstrować gdzieś dalej. Na działce też można się fajnie bawić. Wiadomo, że cały czas nie da się animować czasu psu i dwójce dzieci. Ale serio, im bardziej ją zmęczysz, tym mniej będzie się ubiegać o Waszą uwagę. Ze szczeniakami powinno się ćwiczyć krótko i często - znajdź 5-10 minut co 1-2 godziny, zobaczymy, czy da to efekty
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarna.perla
Mały goldenek
Dołączył: 07 Lip 2014
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Wto 0:25, 29 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Ci za odpowiedź! Faktycznie jest tak jak piszesz, zmęczona Delicja leży "rozklapiona" na trawie albo zasypia gdziekolwiek w sekundzie, oczywiście ze steramy się ją męczyć bo kiedy pada to nie broi.
W innym wątku napisałam, że na tej przestrzeni mamy problem z przywoływaniem jej, odwraca się na dzwięk swojego imienia, chwilkę popatrzy a potem i tak idzie w przeciwną stronę i naprawdę trzeba się nakombinować żeby ją zabawić bo ona kombinuje tylko jakby znów wleźc do rzeki, potem wytarzać się w piachu, błocie czy jeszcze czyms innym. To zdecydowani jej ulubione zajęcie A jak się porządnie zmęczy to potrafi nawet w ciągu dnia spać 3 godziny ciągiem.
Delicja jest cwana i "bawic się" z dziećmi chce zazwyczaj kiedy my nie widzimy, chyba dobrze wie że z nimi może robic to co z dorosymi by nie przeszło, może ma jakieś poczucie, że wtedy ona dowodzi...?
Też zauważyłam, że w tych sytuacjach każdy ruch traktuje jako zaroszenie lub dalszą część do zabawy, juz tłumaczyłam dzieciom że najlepiej ją zignorować ale to naprawdę trudne kiedy ona capie zębami albo drapie pazurami. Nie mamy chyba jednak wyjśćia, trzeba uzbroic sie w cierpliwość i próbować, próbowac, próbować,...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez czarna.perla dnia Wto 11:34, 29 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
M&M
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 31 Mar 2014
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:17, 29 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
U nas było dokładnie to samo diabeł wcielony. W takich sytuacjach kiedy pies skakał i gryzł, szarpał za nogawki stawaliśmy tyłem do niej w bezruchu. Po kilku chwilach znudzona odpuszczała. W sytuacjach kompletnego szaleństwa konieczne było chwilowe odizolowanie w drugim pokoju, lub wzięcie na ręce (kilka minut na rączkach zawsze ją uspokajało). Teraz niestety gabaryty nie pozwalają Żeby zmęczyć zwłaszcza na podwórku rzucaliśmy piłkę albo frisbee - zawsze za nimi ganiała. Też świetnie działała zabawa z drugim psem. No i nauka. Podstawowe komendy. Jak siad, leżeć, zostań. Chęć do pracy ogromna, a i po ćwiczeniach spokój. Też na rozładowanie możecie podawać jej gryzaki jak np. uszy wołowe, czy żwacze albo też surowe ogony wołowe, lub z zabawek konga. Zabawa przednia, a jak męczy Mogę uspokoić że teraz nasza psica ma 5 miesięcy i takie zachowania to już ogromna rzadkość
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez M&M dnia Wto 10:19, 29 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
River
Szczeniaczek
Dołączył: 03 Kwi 2014
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kostrzyn nad Odrą Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:30, 30 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
O Jeeejku.. u nas było dokładnie to S A M O. Czyli totalna masakra. mój wymarzony pies po wejściu do domu i "ogarnięciu" totalnie mnie terroryzował. Nie dało się go dotknąc, oczywiście gryzł wszystkich ale mi się wydawało, że mnie gryźc uwielbia najbardziej . Zostało mi kilka szramek po jego mleczakach. Już ryczałam, że chyba musimy go sprzedac! Oczywiście bym tego nie zrobiła ale doprowadzał mnie do takiego stanu.. Nienawidziłam zostawać z nim sama, łaziłam z nim na spacery żeby się zmęczył kąpiąc dołki (to jego ulubione zajęcie, tak nawiasem jest taki uroczy, bierze kamyczek, wrzuca do dołka, kopie, kopie, a potem udaje, że ten kamień to on wykopał i wcale go tam wcześniej nie wrzucił xD). Tak więc uwielbiałam czas gdy śpi, a gdy się budził i szedł do mnie ten klusek słodki malutki.. tak bardzo chciałam go pogłaskać ale zaraz było kłapanie tym dziobem na prawo i lewo. A komenda, zostaw, nie wolno, nie. Nie działała. Też piszczałam i ignorowałam i wystawiałam za drzwi na 2 minuty.
Myślałam, że się to nie skończy.
Ale tak piszę w czasie przeszłym jest już lepiej. Podziałała komenda "ała", której go nie uczyliśmy, po prostu mówiąc to a wręcz prawie krzycząc z bólu zabieraliśmy rękę i ignorowaliśmy go totalnie bo się na niego wkurzyliśmy co nie było planowane i zajarzył. Teraz owszem gryzie, ale nie z taką szewską pasją, z takim żarem w oczach jak kiedyś. On po prostu to lubi, jak się bardzo cieszy lubi złapać dłoń w pysia. Czego staramy się oduczyć.. Ah tak zapytacie co z ała? menda wie kiedy ściemniam i wcale mnie jeszcze nie boli xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gustaw&Co
Mały goldenek
Dołączył: 09 Sie 2014
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: najczęściej z domu;) Płeć:
|
Wysłany: Pon 13:22, 18 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
nasz Gustaw czasem jak się rozkręci w zabawie też zaczyna "kłapać dziobem" - najczęściej w ogródku przy zabawie kiedy ganiają się z synem (6lat) Gustaw się zapomina i próbuje podgryzać - uczymy wtedy syna, że ma stanąć a nie uciekać (to świetna zabawa przecież), opuścić ręce (żeby pies nie skakał do nich), kiedy zaczyna go podgryzać ma krzyknąć dość głośno "ała" i odejść od psa albo odwrócić się plecami (skończyć zabawę)... kiedy się uspokoi i przestanie gryźć jest chwalony i głaskany z czego się cieszy... pomogło też zaprzestanie zabaw typu "przeciągnie się" które sprawiało, że Gustaw warczał i to warczenie go nakręcało... jest całkiem nieźle - nie ma tragedii, kiedy widzimy, że Gustaw zaczyna się nakręcać staramy się go tonować... choć jak to szczeniak zapędy jeszcze są...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|