|
|
Autor |
Wiadomość |
Suli
Mały goldenek
Dołączył: 01 Gru 2013
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:17, 17 Gru 2013 Temat postu: wieczorny terror |
|
|
Wiem, że takie tematy były ale mi za bardzo nie pomogły, czytałam je już tydzień temu i próbowałam wcielić w życie porady.
Niestety...
Suli rośnie, a wraz z nią jej „charakterek”. Uczyliśmy ją komend, nauczyła się siad, nagradzaliśmy i tak dalej. Ale od jakiegoś czasu zaczęła gryźć i szczekać. Nie tylko mnie, ale też domowników. Myślałam, że może być zdenerwowana bo co 3-4 dni jeździmy do weterynarza w celu wyleczenia chorej skóry, jednak mała niemal wyzdrowiała i już nie musi brać zastrzyków. Do wieczora jest grzeczna- bawimy się razem, a kiedy zaczyna gryźć mnie po rękach to mówię „fe”, przerywam zabawę, krzyżuję ręce na piersi i odwracam się do niej bokiem. Działało na chwilę. Wieczorem dostaje ataku szału, nie da się z nią bawić, mimo że chce się bawić bo od razu łapie za ręce, a kiedy stosuję taktykę „fe” i ją ignoruję, zaczyna boleśnie mocno łapać za kostki, stopy i nogi. Dochodzi do tego, że nie mogę wstać i podejść do czegokolwiek bo od razu rzuca się z zębami. Tak dzieję się tylko wieczorem i sporadycznie na spacerach na podwórku. Próbowałam też zająć ją zabawkami, których ma sporo ale interesuje się nimi na krótko. Ja i narzeczony mieszkamy na parterze z Suli, na piętrze reszta mojej rodziny ze staruszkiem kundelkiem - Czarkiem. Czy to możliwe, że reaguje tak bo słyszy głosy z góry i drugiego psa? Dodam też, że staruszek nie daje rady zejśc na dół, a Suli wejść na górę. Nie mogę ich skonfrontować, ponieważ Suli wciąż czeka na drugie szczepienie. Próbowałam wielu „taktyk”, żeby mała nie gryzła ale wszystkie zawodzą, działają na chwilę lub bardziej ją nakręcają. Suli jest ze mną 24 h/d, łazi za mną podczas moich prac domowych i nie sprawia mi większych problemów, niż drobne zaczepki do zabawy. Nie rozumiem jej zachowania wieczorami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
FibiLeo
Golden profesor
Dołączył: 25 Lip 2012
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:29, 17 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Rozumiem, że to jest gryzienie zabawowe? To niestety norma u takich szczyli - mają swoją porę kiedy dostają swojej głupawki i lepiej nie być wówczas w tym samym pomieszczeniu. Fibi robiła dokładnie tak samo. Nikt się nie mógł ruszyć.
Ja stosowałam time-out. Na ręce i do pokoju, a tam zostawiałam samą na minutę i wypuszczałam. Jak się znów źle zachowywała to powtóka z rozrywki, jak dobrze to oczywiście pochwały i takie tam Po około dwóch tygodniach zrozumiała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Suli
Mały goldenek
Dołączył: 01 Gru 2013
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:37, 17 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Myślę, że to zaczepki zabawowe. Mała wychodzi tylko raz na krótki spacer, ponieważ jest osłabiona i nie może wychodzić ani często, ani na długo, dodatkowo lubi pożerać wszystko co znajdzie, a ja nie zawsze mogę jej to wyjąć z pyszczka. Zbiera jej się pewnie energia pod wieczór i są efekty. Niestety, wieczorem mam mniej czasu na zabawę z nią, niż do południa, wtedy rysuję i potrzebuję spokoju. A nawet jak próbuję to od razu mnie gryzie... Ja już nie mogę psychicznie czasem .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dundi
Golden profesor
Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 2276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:56, 17 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Ogranicz dostępność zabawek. Jeśli ma do nich dostęp cały czas - nudzą jej się, nie są atrakcyjne. Zostaw na wierzchu dwie, resztę schowaj, wyjmuj pojedyncze, kiedy dostaje głupawki - jest szansa, że będzie bardziej atrakcyjna na dłuższą chwilę. Jeśli nie ma szans na dłuższe spacery - zmęcz ją psychicznie. Taka rozbawiona pewnie nie skupi się na nauce komend, ale może uda się ją skierować na szukanie smaczków w mieszkaniu? Próbowaliście gryzaków? Kupcie zapas gryzaków, prasowanych kości np. (spytajcie o gryzaki dla szczeniąt, bo nie wszystkie są dla nich dobre), niech gryzie je zamiast Was. No niestety, okres szczenięcy wymaga duuuuuużo cierpliwości...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Suli
Mały goldenek
Dołączył: 01 Gru 2013
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Śro 0:23, 18 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Tak, gryzaki to pierwsze co kupiliśmy. Ale jak dostaje szajby to je olewa, nawet jeśli wyciągam nowy . Spróbuję zostawić jej 2 zabawki. Dziękuję za rady.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Suli dnia Śro 0:24, 18 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kucharz
Szkolony golden :)
Dołączył: 19 Lis 2012
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:31, 18 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Czy próbowałaś głosem sygnalizować, że jej gryzienie sprawia Ci ból (nawet jeśli - jeszcze - nie sprawia)? Piśnięcie podobne do szczenięcego, aałaa, te sprawy?
A z metody, która pewnie wielu się nie spodoba: jak Cię gryzie... też ją dziabnij, np. w ogon. Istnieje spore prawdopodobieństwo, że zrozumie, iż takie podgryzanie to nic fajnego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Suli
Mały goldenek
Dołączył: 01 Gru 2013
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:38, 18 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Kucharz napisał: | Czy próbowałaś głosem sygnalizować, że jej gryzienie sprawia Ci ból (nawet jeśli - jeszcze - nie sprawia)? Piśnięcie podobne do szczenięcego, aałaa, te sprawy? |
Tak, próbowałam ale to na nią nie działa.
Kucharz napisał: |
A z metody, która pewnie wielu się nie spodoba: jak Cię gryzie... też ją dziabnij, np. w ogon. Istnieje spore prawdopodobieństwo, że zrozumie, iż takie podgryzanie to nic fajnego. |
Tak robiłam z moim kotem jak mnie zaczynał drapać i gryźć -dziabałam go w ucho lekko zębami i przestał się na mnie wyżywać . No ale psa ciężej dziabnąć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miriam92
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 05 Lis 2013
Posty: 689
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Niemcy Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:41, 18 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
No cóż ja kiedyś dziabnęłam psa w ucho to długo na odwet nie czekałam i polała mi się krew z wargi Mam nadzieję, że Suli tak nie zrobi a zrozumie o co chodzi! Powodzenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Suli
Mały goldenek
Dołączył: 01 Gru 2013
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:55, 18 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Miriam92 napisał: | No cóż ja kiedyś dziabnęłam psa w ucho to długo na odwet nie czekałam i polała mi się krew z wargi Mam nadzieję, że Suli tak nie zrobi a zrozumie o co chodzi! Powodzenia |
Obawiam się, że ta mała złośnica zrobi dokładnie to samo dlatego może lepiej nie próbować zębami w uszko ....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
FibiLeo
Golden profesor
Dołączył: 25 Lip 2012
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:03, 18 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
A próbowałaś wynoszenia jej i izolacji na chwilę tak jak pisałam wcześniej? To naprawdę zadziałało chociaż jak mówię dopiero po jakichś dwóch tygodniach, ale zrozumiała... A była dokładnie taka sama złośnica jak Twoja. Jakbym o niej czytała
Z tym gryzieniem to bym nie próbowała. Jesteśmy ludźmi, a nie kolejnym psem i pies raczej dobrze o tym wie. Lepiej budujmy sobie autorytet jako ludzie
Poza tym, pocieszę Cię, jak zyskacie zdolność pełnometrażowych spacerów to te wszystkie głupawki się skończą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Suli
Mały goldenek
Dołączył: 01 Gru 2013
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:22, 18 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
FibiLeo napisał: | A próbowałaś wynoszenia jej i izolacji na chwilę tak jak pisałam wcześniej? |
Problem w tym, że nie bardzo mam gdzie -mamy dwa pokoje ale bez drzwi . Tak, jesteśmy trochę biednym narzeczeństwem i wszystko w swoim czasie, także remont. Mam drzwi od kuchni ale mała nie traktuje siedzenia tam jako kary -od kuchni są schody na piętro,a tam słyszy sobie moje siostry i drugiego psa. Także no, sprawa ciężka .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kucharz
Szkolony golden :)
Dołączył: 19 Lis 2012
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:41, 18 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
FibiLeo napisał: | Z tym gryzieniem to bym nie próbowała. Jesteśmy ludźmi, a nie kolejnym psem i pies raczej dobrze o tym wie. Lepiej budujmy sobie autorytet jako ludzie |
Ludzie też gryzą i to publicznie - jedni na boisku piłkarskim, drudzy na ringu
Ja tam swoją dziabnąłem w kitę, gdy za szczeniaka wyprawiala takie hece jak Suli. Można było tłumaczyć, prosić, zakazywać, pisnąć, krzyknąć, zanieść, wynieść, a i tak kostki i pięte były całe poorane. Więc skoro się było na tyle słabym nauczycielem, to pozostało spróbować inaczej. Ugryzłem ją w ogon i "dziwnym" trafem gówniara uznała, że podgryzanie to nie jest już taka fajna zabawa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
FibiLeo
Golden profesor
Dołączył: 25 Lip 2012
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:56, 18 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Kucharz napisał: | FibiLeo napisał: | Z tym gryzieniem to bym nie próbowała. Jesteśmy ludźmi, a nie kolejnym psem i pies raczej dobrze o tym wie. Lepiej budujmy sobie autorytet jako ludzie |
Ludzie też gryzą i to publicznie - jedni na boisku piłkarskim, drudzy na ringu
Ja tam swoją dziabnąłem w kitę, gdy za szczeniaka wyprawiala takie hece jak Suli. Można było tłumaczyć, prosić, zakazywać, pisnąć, krzyknąć, zanieść, wynieść, a i tak kostki i pięte były całe poorane. Więc skoro się było na tyle słabym nauczycielem, to pozostało spróbować inaczej. Ugryzłem ją w ogon i "dziwnym" trafem gówniara uznała, że podgryzanie to nie jest już taka fajna zabawa. |
Grunt, ze się sprawdziło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Suli
Mały goldenek
Dołączył: 01 Gru 2013
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:31, 18 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj Suli przeszła samą siebie Przegryzła mi kabel od ładowarki, zajęła się też futryną i tynkiem ze ścian Wpadła z łapami do wiadra z wodą,a teraz leży pod drzwiami do kuchni i piszczy bo nie chcę jej tam wpuścić (z kuchni leci zimno do pokojów). Co prawda fazę gryzienia na dzisiaj skończyła ale kręci się bez celu, aż mi jej szkoda- wołam to olewa, podchodzę to olewa, daję zabawki też olewa, łasa jest tylko na kanapkę z pasztetem .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
edyta
Golden profesor
Dołączył: 27 Mar 2007
Posty: 6195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wrocław Płeć:
|
Wysłany: Czw 1:06, 19 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Pochowaj zabawki, jak się znudziły odczekaj kilka dni, kup konga napchaj go serkiem topionym lub pasztetem i dawaj w momentach głupawki wieczornej, możesz jej dać gryzak typu: penis wołowy lub uszy wołowe - rewelka dla szczyla zajmują zęby i męczą gówniarza. Najgorszą rzeczą jaką teraz możesz popełnić to to że nie zabierasz jej znalezisk z pyska - piszesz, że nie możesz? przecież to maluch , musisz ją teraz nauczyć oddawać bo jak urośnie i zakoduje sobie obronę zasobów to będzie bardzo źle i niebezpiecznie dla ludzi jak i dla niej samej - ćwicz podmiankę na coś lepszego. Jak mała zaczyna te swoje szaleństwo i ręce Ci opadają to pokombinuj. włącz odkurzacz, suszarkę, rozsyp po podłodze karmę, daj jej karton do rozrywania, poprzeciągaj się ręcznikiem - kombinuj, zainteresuj ją czymś "dziwnym" - właśnie odkurzacz lub suszarka do włosów - niech myśli
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|