Autor |
Wiadomość |
Agnes @ Lucky
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 22 Sie 2008
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:53, 09 Wrz 2008 Temat postu: Warczenie przy misce |
|
|
Witam serdecznie
Może już wcześniej był poruszany ten temat-piszę, ponieważ problem, zaczyna się nasilać i kompletnie nie wiem jak sobie z tym radzić Mam 4,5 miesięcznego goldena o imieniu Lucky- ponad miesiąc temu mój najukochańszy futrzany przyjaciel zaczął warczeć podczas posiłków. Muszę dodać, że Lucky karmiony jest 3 razy dziennie o stałych porach domowym jedzonkiem oraz karmą Hill's. Początkowo było to tylko mruczenie z dziwnymi odgłosami mniam mniam-( wówczas nawet śmiesznie to brzmiało) teraz jest to szczekanie. Lucky najeża się okropnie i szczeka nawet wtedy, gdy zostaje sam w kuchni na czas posiłku, a ja z mężem siedzę obok w pokoju; szczeka również gdy się koło niego przechodzi. Mam ogromne obawy co będzie dalej. Lucky reaguje na komendę 'zostaw' wówczas się cofa i siada a dzikim wzrokiem patrzy na miskę, po chwili na hasło 'proszę- weź' zaczyna się warczenie i łapczywe połykanie wszystkiego co w misce się znajduje. Posiłek zostaje zjedzony z kilkoma ( zostaw- weź) przerwami- próbowałam już siadać przy nim i wkładać rękę do miski- skutkuje tylko przez 2 sekundy- boję się, że mój Lucky w końcu mnie ugryzie. Nie wiem, czy to jest próba rywalizacji w stadzie i obrona miski.Sytuacja się powtarza również, gdy mój mąż daje mu jedzonko. Jeden weterynarz doradził, aby w takiej sytuacji położyć psiaka na plecach i złapać go za szyję, aby się uspokoił- i to nie pomaga. Inny vet powiedział, że to minie i nie powinno być takich kłopotów z goldenem; może ktoś miał podobny problem ze swoim psiakiem i potrafi coś doradzić...Lucky jest największym naszym 'Szczęściarzem' gdyby tylko nie warczał i nie szczekał przy jedzeniu....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Simon
Golden profesor
Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 1393
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:59, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Mysle, ze reakcje sa normalne, a pozbycie sie ich bardzo proste. Nasz Vasco zachowywal sie dokladnie tak jak piszesz. tez bylo warczenie i niezadowolenie, kiedy jadl, a ktos byl w poblizu, ne wspominajac juz o tym, jak probowal do niego podejsc.
Ja pomimo tego zaczynalem mu zabierac miske na chwile, potem oddawalem.
Wystarczylo kilka dni, a przestal sie jezyc, bo wiedzial, ze i tak to zarcie do niego wraca, uspokoil sie. Potem mu juz miski nie zabieralem, a wkladalem do niej reke i bawilem sie karma - tez sie z tym oswoil.
Idac dalej podobnie reagowal jak dawalismy mu kosci i w ten sam sposob sie oduczyl warczenia. Tylko konsekwencja i pokazanie psu, ze on nie ma za wiele do gadania, ze i tak jak checsz to mu miske zabierzesz - krotka pilka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnes @ Lucky
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 22 Sie 2008
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:33, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Simonie za szybką i dobrą radę- widzę, że muszę być bardziej stanowcza i konsekwentna- a tymczasem jestem strasznie przerażona tym zachowaniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shivka
Golden profesor
Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 4529
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Portugalia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Simon
Golden profesor
Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 1393
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:49, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Musisz b yc konsekwentna, 4 miesieczny szczeniak nic Ci nie zrobi, naprawde! Zabierz mu te miske, badz zdecydowana a zobaczysz jak szybko sie oduczy i Ci zaufa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ariena
Szkolony golden :)
Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:58, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Spróbuj karmić go z ręki-cały posiłek, a potem stopniowo małe ilości dawaj do miski, weź do ręki z miski i mu dawaj.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnes @ Lucky
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 22 Sie 2008
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:14, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
właśnie jesteśmy po obiadku i musze szybko zdać relacje z wprowadzenia nowej zasady- jedzonko gotowe- siad- łapka lewa-łapka prawa- dobry piesek- proszę-weź i warczenie z najeżoną sierścią się zaczęło- ukucnęłam przy nim- szczeknął- zdecydowanie wzięłam miskę- Lucky zamilkł-postawiłam miskę-weż-warczenie- z powrotem zabrałam miskę i po kilkakrotnym odbieraniu miski- Lucky zaczął jeść jak nigdy dotąd- cichutko i grzeczniutko- bez mruknięcia- dobra rada zadziałała- umocniło mnie to w przekonaniu, że teraz tylko konsekwentność mi pozostała no i cierpliwie czekam na efekty;)
Simon-jeszcze raz dziękuję
Uściski dla Vasco
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Simon
Golden profesor
Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 1393
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:18, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Nie ma za co
Pies dojrzewa i jeszcze mozecie nie raz miec podobne problemy, ze on cos sobie ubzdura i bedzie warczal na was - muusicie wtedy konsekwentnie, z pewnoscia siebie mu to wybic z glowki Nasz stwor w wieku dojrzewania mial podobna manie z wlazeniem na kanape. Jak chcielismy go zwalic, to warczal i sie jezyl. Trudno - pies ladowal na ziemi i jezyc sie przestal, a wchodzi teraz i schodzi z niej grzecznie za naszym przyzwoleniem
Aha - i z ta miska jeszcze - robcie mu tak bardzo czesto, zabierajcie ja czy nawet bawcie sie tym jedzeniem, kiedy on je, by nie pomyslal, ze to jednorazowo bylo, ale ze mozecie w kazdej chwili mu zabrac jedzenie i on nie ma prawa sie na Was rzucac
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Simon dnia Wto 15:19, 09 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnes @ Lucky
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 22 Sie 2008
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:20, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
o.k będziemy praktykować dobre rady- dam znac za jakiś czas jak pojawią się efekty;)
Simon- przy okazji gratuluję postępów co do przywołania i posłuszeństwa Vasia:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wandalka17
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 468
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tychy Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:47, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
To naprawde działa . Ja zaczęłam wsypywać małe "dokładki " karmy w czasie gdy Sarcia jadła i teraz juz nie traktuje mni jak wroga tylko patrzy co tam jeszcze dostanie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pacakowa
Szczeniaczek
Dołączył: 23 Gru 2008
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:01, 25 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Limba robiła tak samo:) Czytałam ten temat już wcześniej i posłuchałam rady Simona;p Teraz Limba grzecznie czeka aż pozwolę jej zjeść hihi dziękuję!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Patrycja
Szczeniaczek
Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:55, 02 Sty 2009 Temat postu: Re: Warczenie przy misce |
|
|
Agnes @ Lucky napisał: | Witam serdecznie
Może już wcześniej był poruszany ten temat-piszę, ponieważ problem, zaczyna się nasilać i kompletnie nie wiem jak sobie z tym radzić Mam 4,5 miesięcznego goldena o imieniu Lucky- ponad miesiąc temu mój najukochańszy futrzany przyjaciel zaczął warczeć podczas posiłków. Muszę dodać, że Lucky karmiony jest 3 razy dziennie o stałych porach domowym jedzonkiem oraz karmą Hill's. Początkowo było to tylko mruczenie z dziwnymi odgłosami mniam mniam-( wówczas nawet śmiesznie to brzmiało) teraz jest to szczekanie. Lucky najeża się okropnie i szczeka nawet wtedy, gdy zostaje sam w kuchni na czas posiłku, a ja z mężem siedzę obok w pokoju; szczeka również gdy się koło niego przechodzi. Mam ogromne obawy co będzie dalej. Lucky reaguje na komendę 'zostaw' wówczas się cofa i siada a dzikim wzrokiem patrzy na miskę, po chwili na hasło 'proszę- weź' zaczyna się warczenie i łapczywe połykanie wszystkiego co w misce się znajduje. Posiłek zostaje zjedzony z kilkoma ( zostaw- weź) przerwami- próbowałam już siadać przy nim i wkładać rękę do miski- skutkuje tylko przez 2 sekundy- boję się, że mój Lucky w końcu mnie ugryzie. Nie wiem, czy to jest próba rywalizacji w stadzie i obrona miski.Sytuacja się powtarza również, gdy mój mąż daje mu jedzonko. Jeden weterynarz doradził, aby w takiej sytuacji położyć psiaka na plecach i złapać go za szyję, aby się uspokoił- i to nie pomaga. Inny vet powiedział, że to minie i nie powinno być takich kłopotów z goldenem; może ktoś miał podobny problem ze swoim psiakiem i potrafi coś doradzić...Lucky jest największym naszym 'Szczęściarzem' gdyby tylko nie warczał i nie szczekał przy jedzeniu.... | Nasz pies Hakim wogule nie jest agresywny Ale jednak kiedyś kidy sobie leżał chciałam go pogłaskać i NAGLE !!! szybko wyszczeżył zęby szczekną warkną i wtedy szybko się odsunęłam bo myślałam że mnie UGRYZIE !!! ale od tego zdarzenia wtedy ie podchodziłam do niego chyba 3 godz. bo się bałam a zarównie było mi przykro bo słyszałam że to bardzo miła rasa psów ale się zaskoczyłam ! ale Hakim podszedł do mnie i podał mi łapę uznałam to jako przeprosiny i wszystko jest ok mój wujek poradził się rady specjalisty ponieważ Hakim terz warczał kiedy próbowalismy zabrać mu miskę więc nalerzy zrobić tak : najpierw cała rodzina musi zjeść załuzmy śniadanie potem kolej pupila nalerzy nałozyć mu jedzenie domiski i kiedy podaje się je psu nalerzy zwrócić uwage na to czy pies nie "żuca" się na pokarm kiedy przestanie nalerzy połozyć miskę a kiedy pies jeszcze nie zje zabrać mskę a kiedy zawarczy powiedzieć groźnym tonem : NIEWOLNO i zabrać miskę na 3-5 min. i oddać próbować przy każdym posiłku aż przestanie warczeć .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alicja
Golden profesor
Dołączył: 30 Mar 2007
Posty: 2497
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bielsko
|
Wysłany: Nie 2:39, 04 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Patrycjo, bardzo Cię proszę, przestań udzielać porad na forum. Twoje doświadczenie jest żadne, a na porady niech spadnie zasłona milczenia. Najpierw poczytaj trochę fachowych książek, potem weź się za szkolenie swojego psa pod okiem szkoleniowca - ale nie daj Boże takiego specjalisty, jak ten z poprzedniego postu, a dopiero potem bierz się za doradzanie innym. Przed Tobą jeszcze długa droga.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ajdka
Golden profesor
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 980
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kaczyce woj.Śląskie Płeć:
|
Wysłany: Nie 10:42, 04 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Alicja napisał: | Patrycjo, bardzo Cię proszę, przestań udzielać porad na forum. Twoje doświadczenie jest żadne, a na porady niech spadnie zasłona milczenia. Najpierw poczytaj trochę fachowych książek, potem weź się za szkolenie swojego psa pod okiem szkoleniowca - ale nie daj Boże takiego specjalisty, jak ten z poprzedniego postu, a dopiero potem bierz się za doradzanie innym. Przed Tobą jeszcze długa droga. |
Podpisuję się pod tym obiema rękami a mój psiak wszystkimi łapkami
Nadtalio to już mój piąty pies w życiu i naprawdę nie uważam się za żadnego eksperta szkoleniowego, żywieniowego itp więc proszę o więcej pokory z Twojej strony w doradzaniu innym!!!! Bo tak jak napisała Alicja Twoje uwagi i rady są mało trafione
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wishina
Golden profesor
Dołączył: 12 Lis 2008
Posty: 1120
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:12, 04 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Polecam naukę na błędach (najelpiej cudzych, po co macie się sami męczyć?):
http://www.goldenretriever.fora.pl/wychowanie-i-szkolenie,74/ze-zloscia-ugryzla-w-reke,3766.html
My wyciągnęłyśmy wnioski - 2 tygodnie karmienia z ręki pomogły. Poza tym dorzucanie pyszności do miski, karmienie z ręki podczas treningów...
Dodam jeszcze, że u nas nadal był problem z kośćmi czy smaczkami więszymi - wciąż warczała. Poradziliśmy sobie z tym wołając ją, chwaląc jak przyszła (choć idąc machała ogonem i warczała!), głaskaliśmy, potem zabieraliśmy kość na chwilkę, udawaliśmymy, że jemy ze smakiem (głośno mlaszcząc ), oddawaliśmy - chwaląc.
Teraz Indi sama obdarza mnie z radością prezentami ze skóry wołowej, żebym spróbowała tych "pyszności" - a jak się cieszy jak wezmę, posmakuję i powiem, że pyszne, pomlaskam i oddam
Jestem z niej bardzo dumna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|