Autor |
Wiadomość |
mihrunnisa0426
Mały goldenek
Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kłodzko Płeć:
|
Wysłany: Śro 13:39, 16 Mar 2011 Temat postu: Uparty |
|
|
Witam
mam pytanie dotychczas gdy Leon chodził na spacery wszystko było ok ładnie wracał do domu bez żadnych problemów. Ale od kilku dni zaczyna udawać osiołka. Np podczas spaceru gdy ja chcę skręcić on zapiera się i nic go nie przekonuje, czasami siada albo kładzie się i dotąd dopóki nie pójdę w stronę w którą on chce nie rusza się z miejsca. To samo jest jak wracamy do domu kiedyś wchodził ładnie teraz siada tuż za furtką i nie chce wracać. A spacery naprawdę nie trwają krótko bo czasami nawet ponad godzinę. Pomocy jak go przekonać by się słuchał?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina Budzińska
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 14 Gru 2010
Posty: 595
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:16, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Leoś po prostu wkracza w "trudny wiek". Miałam to samo z Zoe i w sumie nadal jeszcze to trwa. Trzeba się tak na prawdę uzbroić w cierpliwość i co najważniejsze konsekwentnie postępować. Czasem wymaga to czasu i wygląda dość zabawnie, kiedy się tak z psem przepychamy, ale nie możecie mu ustępować, bo wtedy będzie to dla niego znak, że jak się będzie źle zachowywał to ugra swoje. To tak jak z dziećmi. Trzeba ten trudny czas po prostu przetrwać.
No i szkolić, szkolić, szkolić i wychowywać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mihrunnisa0426
Mały goldenek
Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kłodzko Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:29, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
No właśnie zapiera się jak mały osiołek a ja stoję na ulicy i przemawiam do niego , cierpliwości mi nie brakuje. Martwię się że jak go pociągnę czy nic mu nie zrobię? Inaczej jak go nie pociągnę to się nie ruszy, a za duży jest by go brać na ręce masz jakiś sposób na Zoe jak tak się zachowuje? Dziś kupiłam klikera może to go będzie interesowało i pójdzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dundi
Golden profesor
Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 2276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:09, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
W tematach "problemy ze spacerami" itp. są różne rady jak postępować ze szczeniakami - może cos tam znajdziesz, co zadziała. Ale na pewno najważniejsza jest konsekwencja i nie uleganie psiakowi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina Budzińska
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 14 Gru 2010
Posty: 595
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:15, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ja też się bałam, że jak ją ciągnę za smycz, to jej robię krzywdę, dlatego przerzuciłam się na szelki i teraz mam pewność, że nic tej uparciuszce nie zrobię, a i ona się już nauczyła, że ja nie odpuszczę i że to ja dyktuję trasę spacerku, więc jej upieranie się trwa coraz krócej.
Co do klikera, to wiadomo, że może być pomocny, ale akurat przy tych problemach związanych z dojrzewaniem, nie liczyłabym, że dokona przełomu. Zoe miała często w poważaniu nawet swoje ulubione przysmaki, co jak wiadomo, w przypadku goldenów jest już oznaką wielkiej determinacji .
Wiem, że to żadna rada, ale po prostu stawiaj stanowczo na swoim. Oczywiście bez przemocy, ale to chyba wszyscy na tym formu wiedzą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
batatra
Szkolony golden :)
Dołączył: 23 Kwi 2010
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:41, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Bon też robi za osiołka. I to dosyć często. Najczęściej gdy coś go zainteresuje i chce sobie popatrzeć a ja np spieszę się do pracy.
Ostatnio gdy nie mam czasu żeby czekać na niego aż łaskawie się ruszy po prostu puszczam smycz i odchodzę. Wtedy zawsze rusza w moją stronę z impetem. Oczywiście gdy przybiegnie chwalę, biorę smycz i idziemy dalej. ale czasami ta jego "upartość" wyprowadza mnie z równowagi. Kiedyś tak się zaparł na środku ulicy . i co tu robić? wtedy po prostu pociągnęłam go za sobą na chodnik... a od kilku dni używam szelek które mają rączkę do podnoszenia. łatwiej się mojego uparciucha prowadzi gdy nie chce gdzieś iść.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mihrunnisa0426
Mały goldenek
Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kłodzko Płeć:
|
Wysłany: Czw 7:58, 17 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Na szczęście na brak czasu póki co nie narzekam do pracy mam na 8 a wstaje o 6 bo tak wstaje mój mąż który przy okazji budzi Leona Dzieki temu mam sporo czasu rano dla psiurka. może warto przetestować szelki. Najgorsze są własnie momenty gdy staje na środku drogi bo coś sobie ubzdural no i jeszcze to ze poza zapieraniem zaczyna kłaść się na ziemi a teraz jest tak mokro. Wczoraj próbowałam ze smakołykami ale jest tak sprytny ze się nie ruszy aż mu pod nos nie podstawie , szczwany lisek hihi i wtedy i tak wychodzi na jego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dundi
Golden profesor
Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 2276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:04, 17 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
mihrunnisa0426 napisał: | no i jeszcze to ze poza zapieraniem zaczyna kłaść się na ziemi a teraz jest tak mokro. |
Do tego radzę się przyzwyczaić I do tego, ze najfajniej jest się położyć w mega zabłoconej kałuży, albo po prostu w gęstym błocie...
mihrunnisa0426 napisał: | Wczoraj próbowałam ze smakołykami ale jest tak sprytny ze się nie ruszy aż mu pod nos nie podstawie , szczwany lisek hihi i wtedy i tak wychodzi na jego |
W ten sposób niczego nie osiągniesz, poza tym, ze tracisz wszelki autorytet u psa i zaraz z problemu ze spacerami będziesz miała problemy ze wszystkim...! Psów NIE PRZEKUPUJEMY tylko nagradzamy za pożądane zachowanie. Ćwiczycie w domu? W sensie tak w ogóle, nie konkretnie chodzenie, ale rózne rzeczy - posłuszeństwo, sztuczki? Moim zdaniem powinnaś jak najwięcej (oczywiście w ramach chęci i zdrowego rozsądku, żeby psa nie znudzić) z nim ćwiczyć, przy jak najmniejszych na razie rozproszeniach. I nagradzaj różnymi rzeczami - nie tylko smakolami, ale tez słownie, zabawką, miziankiem. A spacery, może częściej a krótsze? Umie równać (chodzić przy nodze) - ćwiczcie to pilnie, pracuj nad tym bardzo i w momentach, w których się bardziej buntuje - "równaj". Jeśli ma "zaparcie" na środku ulicy - zacznij biec, trudno, mimo że moim zdaniem nie powinno się uczyć psa, że przechodzenie przez jezdnię to zabawa i szaleństwo (a dla mojego bieganie za pańcią = zabawa), lepsze to, niż zastój na środku ulicy. Zobacz, co na Twojego psa najlepiej działa - może jakaś zabawka, na punkcie której ma świra, może Twój ton głosu? Staraj się go czymś zaskoczyć, skoro dotychczasowe działania nie zdają egzaminu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mihrunnisa0426
Mały goldenek
Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kłodzko Płeć:
|
Wysłany: Czw 12:21, 17 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Dziś rano dla odmiany szedł ślicznie przy nodze i spacer odbył się bez żadnych kombinacji z jego strony. Już wczoraj zauważyłam że są chwile kiedy idzie naprawdę ślicznie, a za chwilę zwiesza się. Z zainteresowaniem reaguje na klikera i wtedy przybiega do mnie. A z tymi samokłykami to rzeczywiście nienajlepszy pomysł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|