Autor |
Wiadomość |
Janet
Szczeniaczek
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:24, 22 Kwi 2010 Temat postu: Uparciuch |
|
|
Witajcie:)
Temat problemów ze spacerami został tu już poruszony nie jeden raz, ale nie znalazłam wskazówek dotyczących mojego problemu. Tak więc Axel ma rok i ładnie chodzi na smyczy. Czasem zdarzy się mu pociągnąć do innego psa, albo jak poczuje coś ciekawego. Jednak ostatnio coś się zmieniło. Mieszkamy na osiedlu bloków i mamy wyznaczone trasy, które zmieniamy dla urozmaicenia. Jednak czasem pies sam chce zadecydować jaką trasę obrać. Czasem wystarczy obejść jeden blok dalej i jest ok, ale nie mogę sobie pozwolić na to żeby pies decydował gdzie pójdziemy. W tym momencie dochodzi do "sprzeczki" między nami. Zachęcam go żeby szedł w moją stronę, a on w tym momencie kładzie się na podłodze i leży. Ludzie patrzą jakby coś mu dolegało. Czasem nawet pytają czy nic mu nie jest. Ja tak stoję nad nim bo wiem, że to próba sił, ale zazwyczaj i tak wychodzi na jego. Próbowałam łakoci dla psów, szynki i nic. pomóżcie bo nie mogę go przecież ciągnąć po ziemi do domu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasiaigandalf
Golden profesor
Dołączył: 20 Wrz 2008
Posty: 2991
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tychy Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:30, 22 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Ja mam tak z 10letnim juz uparciuchem. Hardis sie zatrzymuje i koniec kropka, nie pojdzie w moja strone. W tym momencie odpinam go ze smyczy, odchodze na 10 metrow, on w tym momencie przestraszony, ze pancia mu ucieknie biegnie (a raczej probuje staruszek... ) w moja strone. Nie wiem tylko czy Ty mozesz sobie pozwolic na cos takiego - tzn. odpiecie psa ze smyczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Janet
Szczeniaczek
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:33, 22 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
właśnie nie mogę, ponieważ w ty momencie on dałby nogę hehe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
challenger firstfield
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 690
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Chorzów Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:45, 22 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Ja też miałam podobną sytuacje ostatnio. Biszkopt ma przeciętą łapę wiec musimy mu ograniczac spacerki. Mamy zawzse stała trasę więc gdy chciałam zawrócić zamiast iść dalej na pola, Biszkopt stanał jak wryty i nie chciał wracać do domu. Ja zrobiłam tak jak pisała Kasia, odpiełam go, zaczełam iść a Biszkopt zaraz był obok mnie.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Golden profesor
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Czw 19:06, 22 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | czasem pies sam chce zadecydować jaką trasę obrać. Czasem wystarczy obejść jeden blok dalej i jest ok, ale nie mogę sobie pozwolić na to żeby pies decydował gdzie pójdziemy. |
On nie rozumie i nigdy nie zrozumie, dlaczego raz może wybrać trasę, a zaraz potem - nie.
Musisz być konsekwentna - to TY, a nie pies decydujesz gdzie idziecie. ZAWSZE.
Chcesz mu pozwolić wybrać trasę,żeby jednak Twoje było na wierzchu?
To zobacz, gdzie chce iść.
Daj mu komendę , która macie na ruch ( "chodź", czy "idziemy", czy co tam używasz w takich sytuacjach) i idźcie dokładnie w przeciwną stronę kilka kroków, zawracacie, idziecie tam, gdzie pies to sobie wcześniej wymyślił.
Czyli - TY zdecydowałaś od początku do końca, co robicie, a że "przypadkowo" Twoja trasa akurat odpowiada tej, która wybrał pies - tym większa radocha dla psa.
Cytat: | dochodzi do "sprzeczki" między nami. Zachęcam go żeby szedł w moją stronę, a on w tym momencie kładzie się na podłodze i leży. |
Spróbuj zareagować ZANIM on się położy. Albo natychmiast przyspieszasz kroku, a nawet biegniecie, albo kiedy widzisz, że już się kładzie - wsuń mu nogę pod brzuch , uniemożliwiając położenie się i od razu przyspiesz.
Nie negocjuj z nim, to bez sensu, skoro on ma Cię w nosie.
Zna komendę SIAD? albo WSTAŃ?
Jeśli już się położy, możesz ją wydać.
Nie reaguje - korekta NIE albo EE! - powtarzasz SIAD, nie reaguje - pomagasz wykonać. Wykona - chwalisz, komenda "idziemy" albo "chodź" i po prostu idziecie. Kiedy uda Ci się go ruszyć, możesz w nagrodę pobawić się z nim w szarpanego zabawką ( oczywiście zabawa kontrolowana w "trzymaj- puść - trzymaj" i zabawka znika).
Pamiętaj, że ile razy uda mu się zignorować Twoje polecenie, tyle razy jego zachowanie się wzmocni, bo takie olewanie Cię jest w tej sytuacji dla niego wielką nagrodą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marta.bajowa
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 04 Sty 2010
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław/ Częstochowa Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:01, 22 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Ja na tymczasowego uparciucha (zwał się Bary) zastosowałam pewną metodę dosłownie 3 razy. Więcej kłopot z wyborem miejsca spaceru się nie pojawił. Mianowicie gdy Bary zatrzymywał się i uparcie chciał iść gdzie indziej to raz go prosiłam o pójście w moim kierunku. Jeśli szansy tej nie wykorzystał to od razu zawracałam i szliśmy na krótkiej smyczy z powrotem do domu (opcja dla tych co się foszą zanim jeszcze dobrze nie wyszli na spacer ) bez gadania i kolejnych próśb. Sytuację powtórzyliśmy dosłowne 3 razy i problem się skończył
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Janet
Szczeniaczek
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn Płeć:
|
Wysłany: Pią 7:57, 23 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
właśnie wróciliśmy ze "spaceru". Stosowałam się do wszystkich podpowiedzi jakie mi udzieliliście. i nic jak się położy tak leży. stałam nad nim pół godziny i nic dopóki znajoma nie przyszła ze swoim psem i odprowadziła nas do domu. tracę cierpliwość. a wszystko się zaczęło jak pojawiły się cieczki. myślicie, że to może być powód??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
edyta
Golden profesor
Dołączył: 27 Mar 2007
Posty: 6195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wrocław Płeć:
|
Wysłany: Pią 8:51, 23 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
nie odrazu Rzym zbudowano - wytrwałości,
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iza,Sonia&Eira
Golden profesor
Dołączył: 09 Sie 2009
Posty: 1034
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żory Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:58, 23 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Ja z moimi Psiakami bardzo dużo rzeczy wypracowałam na pasztet,który One uwielbiają .Nie wiem ,czy w Twoim przypadku ,to pomoże ,czy nie ,ale myślę ,że warto spróbować Życzę powodzenia,a mizianko przesyłam "uparciuszkowi" Iza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Golden profesor
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pią 17:41, 23 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | i nic jak się położy tak leży. stałam nad nim pół godziny i nic dopóki znajoma nie przyszła ze swoim psem i odprowadziła nas do domu. tracę cierpliwość |
Więc to znowu pies zdecydował o przebieg spaceru
Skoro nie potrafisz go podnieść , to reaguj ZANIM się wyłoży. Zmiana tempa i kierunku marszu albo noga pd brzuch ( no dobra, może być ręka, przecież nie położy się, jeśli go potrzymasz), albo to co pisała Marta - koniec spaceru.
Poza tym zastanów się, czy aby pies nie decyduje też o innych rzeczach: -zabawie - kto ją inicjuje, decyduje kiedy, czym jak długo się bawicie?
-jedzeniu - pies ma michę zawsze czy jeśli nie zje, zabieracie ją?
-głaskaniu - pies przychodzi i doprasza się uwagi i pieszczotek?
Zastanów się jak wyglądają relacje w Waszym domu.
Popracuj nad komendą SIAD, WSTAŃ i sygnałem braku nagrody NIE, który wykorzystasz potem jako korektę. Kładzie się na spacerze - SIAD, dalej leży : NIE - SIAD, nie siądzie - pomagasz usiąść, choćbyś miała go podnieść. Siądzie - chwalisz.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gocha2606 dnia Pią 17:53, 23 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
solange63
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 09 Gru 2009
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wolsztyn/ koege Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:39, 23 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
ja miałam podobny problem, tylko mój psiak strajkował kiedy wiedział, że wracamy do domu. 10 metrów przed drzwiami kładł się i nie chciał dalej iść. u mnie pomogły ćwiczenia z wchodzeniem i wychodzeniem tz. wchodziliśmy do domu, dostawał nagrodę i wychodziliśmy znowu i tak parę razy zanim faktycznie wróciliśmy na dobre.
pamiętaj, że nie zawsze musisz iść przed siebie. trenujcie zawracanie i skręty. nawet jeśli chodnik jest prosty, to możecie przejść parę metrów- zawrócić, znowu z 10 metrów i tak parę razy. pamiętaj, żeby przy każdej udanej próbie chwalić psiaka.
małymi kroczkami, a na pewno Wam się uda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Izabella&Diuna
Szkolony golden :)
Dołączył: 16 Mar 2010
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:54, 23 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
solange63 napisał: | mój psiak strajkował kiedy wiedział, że wracamy do domu. |
A moja Diuna do domu wraca bardzo chętnie, nawet czasami nie mogę jej utrzymać, tak ciągnie. Natomiast jak wychodzimy na spacer i idziemy do parku nie chce iść, zatrzymuje się, hamuje, kładzie... jedyne co działa oprócz ciągnięcia smyczy, co i tak na dłuższą metę jest bez sensu, to bardzo szybki marsz, wręcz jogging, wtedy idzie przy nodze ładnie..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marta.bajowa
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 04 Sty 2010
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław/ Częstochowa Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:53, 24 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Janet, a czy Axel chodzi w obroży czy w szelkach? Bo w szelkach zawsze jest łatwiej podnieść gadzinę z leżenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Janet
Szczeniaczek
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:08, 25 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Przyznam że Axel jest rozpieszczony, ale na komendy SIAD itp reaguje bardzo ładnie. Chodzi na obroży, więc jak pomagam mu wstać to się przekręca na plecy. No skaranie z psem:) Ale damy radę. Trzeba wprowadzić nowe zasady bo chyba poczuł się Panem sytuacji:) dziękuję za pomoc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daman :)
Mały goldenek
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jastrzębie Zdrój Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:36, 26 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Miałem tak samo. Uciekałem dalej i ona się bała przybiegała odrazu i szła ze mną. To samo co 1 POST w tym Temacie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|