Autor |
Wiadomość |
rafalp88
Szczeniaczek

Dołączył: 02 Lip 2008
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 23:24, 02 Lip 2008 Temat postu: Szczeniak |
|
|
Witam mam goldena od 5 dni...
Mam pytanie jak wasze goldeny zachowywały się na początku??
Jakie były?
Mój jest strasznie strachliwy :] i leniwy dużo spi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Martynkaa
Szkolony golden :)

Dołączył: 03 Sty 2008
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Czeladź Płeć:
|
Wysłany: Czw 8:49, 03 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Mój na samym początku tak się bał że musiałam go wnosic do mieszkania bo się zaparł i ani mowy nie było o tym aby się ruszył.. Jeśli to szczeniak to przecież normalne że cały czas śpi.. co do leniwości to akurat mój był rozbójnik gdy nie spał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marta&Karmen
Golden profesor

Dołączył: 06 Kwi 2008
Posty: 1779
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Czechowice-Dziedzice/Kraków Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:39, 03 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Moja też była raczej strachliwa... ale nad tym musisz pracować - niech się oswaja z różnymi sytuacjami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
caroline81
Doświadczony goldeniarz

Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 16:27, 04 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Każdy szczeniak jest inny, moja nie bała się w ogóle, w ciągu pierwszych kilkudziesięciu minut zdążyła zapoznać się ze wszystkimi mieszkańcami i obwąchać wszystkie kąty. Tez spała dużo- normalne, jak każdy szczeniak. A gdy nie spała była bardzo grzeczna, najczęściej bawiła się swoimi zabawkami, na swoim posłaniu (!). Lub bawiła się z jakimś domownikiem. Do dzisiaj jest taka grzeczna. W domu nic nie zniszczyła. I do dzisiaj niczego się nie boi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Shivka
Golden profesor

Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 4529
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Portugalia
|
Wysłany: Pią 16:30, 04 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Moja Samula to byl prawdziwy szatan. Nigdy sie nie bala, na poczatku byla troche niesmiala, ale za to jak sie rozbrykala..huhu. Do dzisiaj broi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Paulina14
Golden profesor

Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 3374
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Reszel
|
Wysłany: Pią 21:56, 04 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Moj smyk po przyjezdzie do nas byl hm.. zdecydowanie zdezorientowany W sumie, nic dziwnego - nowe otoczenie,zapachy,ludzie. Pamietam, jak wystraszony polozyl sie pod stolem i nie chcial wyjsc Zachecalam go zabawkami z jakies pol godzinki i sie przelamal Zabaw nie bylo konca. No i te 'niespodzianki' w roznych miejscach w domu..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
doroth6
Szkolony golden :)

Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: lubuskie
|
Wysłany: Pią 22:27, 04 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
A mój od samego początku rozrabiał ...miał dokładnie 7 tyg. i w pierwszy dzień przywitał nas szczekaniem . Inne szczeniaki w ogóle na nas nie zwracały uwagi i dlatego wybraliśmy właśnie Argo. Pozdr. D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Brita
Golden profesor

Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków/ Niepołomice Płeć:
|
Wysłany: Sob 7:33, 05 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Moj byl bardzo ciekawski wprowadzilam go do domu to zagladnal w kazdy kat obwachal rodzicow i zesikal sie na srodku pokoju
Mysle ze tu duzo zalezy od chodowcy czy poznaja szczeniaka z roznymi odglosami, sytuacjami, przedmiotami.
Nasi spisali sie bardzo dobrze malo bylo takich rzeczy czy sytuacji ktorych gordon by nie znal i przez to bal sie ich
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hania_Edi
Golden profesor

Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 4327
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:54, 12 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Eda od poczatku byl pewny siebie i bardzo aktywny.
Gdy pierwszy raz zobaczyl swojego wielkiego wujka Barniego (dorosly ON) podlecial do niego w dumnej postawie z podniesionym ogonkiem... ;)Zero respektu. A Barni byl od niego przeciez kilka razy wiekszy.
Skoro Twoj młody jest lekliwy musisz go jak najwczesniej zapoznawac z nowymi przedmiotami, sytuacjami. Bardzo wazna jest socjalizacja w mlodym wieku. Napisz nam jak dzisiaj wyglada zachowanie małego ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
nadtalia
Gość
|
Wysłany: Nie 11:23, 17 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Hera jak weszła do domu to musiałą wszystko najpierw obejrzec po paru godzinach zasnela i byla bardzo czujna co jakis halas to od razu glowa do gory i musiala zobaczyc czy nic sie nie dzieje ale na 3 dzien juz sie u nas zadomowila i wszystkich pokochala
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donia
Golden profesor

Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 1386
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wyrzysk Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:07, 17 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Moja pociecha w sumie nie bała się jak do mnie przyjechała.
Tylko poprostu na początki spała dużo ale to szczeniak więc nic dziwnego.
Z czasem zaczęła sie bawić i zaczepiać domowników.
Teraz to już jest rojber jakich mało.
Strasznie boi sie parasolki zawsze jak otwieramy to ucieka i chowa się w kąty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
dalija
Szkolony golden :)

Dołączył: 20 Lip 2008
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warren (okolice Detroit) Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:30, 17 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Leo nie wykazywał leków od samego początku. Zero respektu dla kotów i zaprzyjaźnionych piesków, czy to jamnik czy labrador. Jedyna rzecz, której nie za bardzo lubi to odkurzacz. Parasolki nie mamy wiec nie wiemy ale znałam duuuzego sznaucera, który nie przekroczył progu jak leżała nawet złożona parasolka w zasięgu oka skąd ta parasolofobia u psiaków??, nie wiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
sunni
Doświadczony goldeniarz

Dołączył: 21 Wrz 2008
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:13, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Mój maluszek jest już ze mną 3 tygodnie i od pierwszych minut w domu czuł się bardzo pewnie i wogóle się nie bał.Na początku jego zabawa trwała ok 8 minut później padał ze zmęczenia i długo spał.teraz jest odwrotnie pare minut śpi a szaleć może bez końca:)Zwłaszcza w ogrodzie gdzie go wszystko interesuje.Dzisiaj upaćkał się węglem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ariena
Szkolony golden :)

Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:38, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Moja też od początku była strachliwa, zostało jej to do teraz w niektórych sytuacjach Przez jakieś 2 tygodnie bała się wejść do kuchni, reagowała nerwowo na każdy hałas, stuk, wyjmowanie garnków z szafek. Dlatego miała miski przy samym wejściu do kuchni i stopniowo przysuwaliśmy je wgłąb kuchni, ale teraz to już się rozwala tam na podłodze i śpi. Na dworze bała się samochodów, maszyn drogowych, chyba nie widziała nigdy gołębi bo też się trochę ich bała Pewnie to dlatego że wzięliśmy ją z gór, gdzie nie była przyzwyczajona do hałasów. Bała się też jakieś reklamówki, czy czegoś o dziwnym kształcie leżącego na ziemi typu kawałek kartonu itd. Ale z miesiąca na miesiąc przechodziło jej to, choć do dziś jest taką panikarą w nieznanych sytuacjach.
Niedawno szukaliśmy dla niej obroży i mierzyliśmy jej szyję żeby sprawdzić rozmiar. Oczywiście nie wiedziała po co to wszystko i się chowała pod łóżko. Niepewnie się czuje gdy widzi koło siebie parasolkę, w nowych miejscach reaguje strachliwo wręcz panicznie np jak się chce przejść przez takie malutkie targowisko gdzie jest dużo ludzi to jakbym ją puściła to by zapewne mi zwiała bo tak mnie ciągnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
grigor
Doświadczony goldeniarz

Dołączył: 29 Lip 2008
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: KASZËBË Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:45, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Nasza Vega była raczej mało strachliwa, szybko zapoznała się z każdym kątem
w mieszkaniu (najbardziej przypadły jej do gustu drzwi balkonowe - jej okno na świat oraz szyba
w piekarniku - wyimaginowany kumpel hehe). Jeśli chodzi o wyjścia na dwór to rzecz jasna
nadmierny hałas ją intygował, do tej pory potrafi usiąść na trawniku i patrzeć na przejeżdzające
auta - jakby był to niezwykle ciekawy film w tv
Chyba takim jedynym momentem, kiedy autentycznie się bała - to wieczorne wyjścia
i pojawiające się cienie - czy to na ścianach czy na ziemi. To wprawiało ją w osłupienie,
zatrzymywała sie i nie chciała iść dalej...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez grigor dnia Wto 10:48, 07 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|