 |
|
Autor |
Wiadomość |
forest
Doświadczony goldeniarz

Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kalisz Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:25, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
zapomniałam... co do ignorowania... próbowaliśmy ale jeżeli szczekanie trwa już 20 min czy więcej naprawde nie idzie wytrzymać, czasem jak opiera sie o łóżko i szczeka mi do ucha, odwracam sie plecami i po chwili sie uspokaja... ale niestety nie zawsze to działa..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Gocha2606
Golden profesor

Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Czw 18:28, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Wiesz, czasami nadmiar naszej uwagi jest dla psa niedobry - bo zaczyna uważać się za pępek świata i nie potrafi wyluzować.
Dużo ruchu i ćwiczeń, ale ja bym mu też dodatkowo wprowadziła na zakończenie spaceru i w domu zadania bardziej wyciszające jak tropienie, komendy stacjonarne - leżenie, naukę relaksu, naukę spokojnego odpoczywania przy przewodniku itp.
I jakąś komendę, po której czlowiek jest dla psa niedostępny np. na zakończenie ćwiczeń czy zabawy słowo "dziekuję" albo "koniec", owdracasz się tyłem odchodzisz, ignorujesz psa przez kilka czy kilkanaście minut. taka wyraźna granica i zaznaczenie, że to TY decydujesz, kiedy jest zabawa czy miziaki, a kiedy nie.
To samo ze wszystkim - to nie pies ma decydować, czym , kiedy i jak długo się bawicie - tylko człowiek.
Nie opies ma wymuszać głaskanie - tylko czlowiek decyduje, kiedy i jak długo psa mizia.
KONG - a czy był prawidłowo napakowany i czy pojawiał się wtedy, kiedy pies był głodny?
I czy zabieraliście go kiedy pies skończył wyjadać żarełko?
Bo jeśli nie - to nie dziwota, że potraktował go jako jedną z wielu zabawkę.
Tu masz coś na temat szczekliwości:
[link widoczny dla zalogowanych]
Co do ignorowania - możesz zabrać psu siebie całkowicie - wyjść do drugiego pokoju i zamknąc się, wracasz dopiero, kiedy jest cisza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
forest
Doświadczony goldeniarz

Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kalisz Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:37, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
bardzo dziękuje za rady na pewno sie dostosujemy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Defowa
Doświadczony goldeniarz

Dołączył: 04 Paź 2007
Posty: 470
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:26, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
forest napisał: | wydaje mi sie ze ruchu ma sporo no i zabaw w domu tez, nie dosc że uczymy komend, uprawiamy zapasy na podłodze, rzucamy piłke i bawimy sie w przynoszenie  |
A szukanie przedmiotów, tropienie? Też ma w harmonogramie zajęć ?. To świetny sposób na wyciszenie i zajęcie dla psa .
forest napisał: | co do konga zakupiliśmy mu jakiś czas temu, frajda byłą przez jeden dzień, potem odgrywało rolę piłki a teraz leży w kącie |
Kong i inne gryzaki nie mogą ot tak sobie walać się po podłodze. Ta zabawka to tzw. "zabawka z szuflady" dawana co jakiś czas ,zabierana gdy pusta i znów chowana. Jak wyciągasz jest atrakcją , jak zostawisz jest normalną , nudną zabawką.
Aby wrócić do Konga i jego faktycznego zadania schowaj go na tydzień, dwa a potem napchany superastym pasztetem daj mu trzymając w ręce by zainteresował sie nim na maxa.
Powodzenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kasiaigandalf
Golden profesor

Dołączył: 20 Wrz 2008
Posty: 2991
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tychy Płeć:
|
Wysłany: Pią 8:53, 12 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Eh..nam sie tez pojawil ten problem. Pojedyncze szczeki i skomlenie, ale tylko w jednej sytuacji - gdy kot sie na niego patrzy. Ich stosunki bywaja rozne, czasem kot sie o niego ociera, wachaja sie, a czasem gdy Gandalf chce wejsc do pokoju kot bije go po pysku lapa... Wtedy Gandzior skomli i boi sie wejsc, musze kota wygonic. Najgorzej jest jednak, gdy kot siadzie sobie na parapecie i patrzy na Gandziora bardzo dluuugo, prosto w oczy...stresuje mi sie chlopak Wiem,ze nie powinnam pocieszac, ale czasem po prostu wolam go do siebie i kaze polozyc sie obok biurka, zeby go tylko uspokoic. Nigdy nie wglebialam sie w psychike i zachowania kotow, moja Szysza to nie potulny kotek ale raczej tygrysek szablozebny...Teraz znow sie na niego patrzy, przestawilam mu juz legowisko tak, zeby sie nie widzieli, ale chyba niewiele moge zrobic w takiej sytuacji?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gocha2606
Golden profesor

Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pią 15:11, 12 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Kasiu, to co robisz, czyli zabierasz psa z niefajnej sytuacji i mówisz mu co ma zrobić zamiast tego co robi jest OK.
Nie znam się na relacjach pies vs kot, ale tak sobie myślę, gdybyś Gandziorkowi zrobiła jeszcze komendę PATRZ na kota, ale zachowaj spokój?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kasiaigandalf
Golden profesor

Dołączył: 20 Wrz 2008
Posty: 2991
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tychy Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:44, 12 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Ale kiedy on patrzy na kota jest ok, gorzej jak kot wpatruje sie w niego...On ogolnie unika z nia kontaktow, oprocz sporadycznego powachania jej pupy
Kotka jest troche dziwna, czasem potrafi mu "przywalic" bez powodu, choc nasililo sie to od czasu kiedy wpuszczam psa do lozka...w ktorym od wielu lat przeciez spi kot. Eh.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Laprima
Doświadczony goldeniarz

Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:44, 26 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
U nas pojawił się problem ze szczekaniem na agility. Z początku szczekała, gdy przypinałam ją do płotu, żeby wynieść/zanieść przeszkody razem z innymi ludźmi. Nie robiłam kompletnie nic - czekając aż w końcu zrozumie, że nawet jak szczeka, to do niej nie wrócę, tylko dalej robię swoje (w innych sytuacjach, gdy ją zostawiam przypiętą do czegoś, nie szczeka, lub szczeknie raz i dalej siedzi cicho).
Potem miałyśmy dwu miesięczną przerwę i teraz zrobiło się znacznie gorzej: oprócz szczekania przy płocie, szczeka, gdy widzi że, jakiś inny pies pokonuje chociażby sam tunel.
Wygląda to mniej więcej tak: mam ją na króciutkim kawałeczku smyczy i czekamy w kolejce na naszą kolej. w chwili, gdy inny pies rusza biegiem, cała się napina i zaczyna szczekać / robi wyskok do przodu i zaczyna szczekać.
Próbowałam na siad-zostań, ale kończyło się tak, że pięknie siedziała, po czym jak pies szedł na miejsce, gdzie zaczynaliśmy ćwiczenie zaczynała go obserwować (ja starałam się jej zasłonić widok, ale gdy jej zasłoniłam, ona głowę w drugi bok - i tak cały czas) i mimo dosłownie co sekundowych smaków, zrywała siad i zaczynała szczekać, gdy ten ruszył.
Nie mamy (prawie - bo czasem się wyłamie) problemu z zostawaniem przed przeszkodą, gdzie cała siedzi napięta jak struna, by przy najmniejszym geście ruszyć do przodu, ale gdy inny pies biegnie - nie ma mocnych, wstaje/wyrywa się do przodu na ile może i szczeka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gocha2606
Golden profesor

Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pon 19:05, 26 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Wygląda to mniej więcej tak: mam ją na króciutkim kawałeczku smyczy i czekamy w kolejce na naszą kolej. w chwili, gdy inny pies rusza biegiem, cała się napina i zaczyna szczekać / robi wyskok do przodu i zaczyna szczekać.
Próbowałam na siad-zostań, ale kończyło się tak, że pięknie siedziała, po czym jak pies szedł na miejsce, gdzie zaczynaliśmy ćwiczenie zaczynała go obserwować (ja starałam się jej zasłonić widok, ale gdy jej zasłoniłam, ona głowę w drugi bok - i tak cały czas) i mimo dosłownie co sekundowych smaków, zrywała siad i zaczynała szczekać, gdy ten ruszył. |
Suka jest nadmiernie pobudzona i podekscytowana, a szczekanie to najprowdopodobniej oznaka frustracji.
Na Super - Psie ćwiczyliśmy opanowywanie emocji m.in, z borderem, który brał udział w agility i miał mniej więcej taką korbę - i podczas oczekiwania na tor, i na widok chociażby zabawki czy patyka w ręku właścicielki, jak to opisujesz.
Uczyliśmy psa spokojnego leżenia / siedzenia przy przewodniku, stopniowo zwiększając trudności i dodając coraz większe wymagania. Komenda obowiązuje tak długo, aż przewodnik psa nie zwolni.
Po 4 dniach pies wytrzymywał wszystko, leżał/ siedział spokojnie i sobie obserwował otoczenie z takim " phi! też mi coś!"
A ćwiczyliśmy m.in. rezystancję.
Wygląda to mniej więcej tak, ćwiczenia nuuudne aż do bólu:
http://www.youtube.com/watch?v=vmYML_81glA&feature=related
Może wybierzecie się na nasz letni obóz z psami?
Zamierzamy poćwiczyć m.in, opanowywanie emocji psa, bo pies nadmiernie pobudzony nie jest w stanie myślec i słuchać przewodnika.
A co radzi Wam trener agility?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gocha2606 dnia Pon 19:07, 26 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Laprima
Doświadczony goldeniarz

Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:32, 28 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Na zajęciach po prostu ma się ignorować szczekanie.
O co chodzi z rezystancją? Pies po prostu waruje i się chodzi dookoła niego z naciągniętą smyczą?
Na obóz pojechać nie damy rady, niestety. Po pierwsze trochę za daleko z Gdańska - nikt mnie nie podwiezie, a samej ciężko jechać, no a po drugie już mi weszły plany w tym terminie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gocha2606
Golden profesor

Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 23:33, 28 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Z tą rezystancją to nie jest takie proste, to nie jest tylko łażenie wokół psa i napinanie smyczy, są poszczególne etapy ćwiczeń i zwiększanie trudności,, których nie da się tak po prostu opisać.
To trzeba poćwiczyć od okiem doświadczonego trenera, bo jeśli zrobisz na jakimś etapie błąd, to może to prostu się nie udać.
Skoro Wasza trenerka każe ignorować psa - to tak rób, ona na pewno ma doświadczenie z tego typu problemami i wie, co mówi.
PS.
A przez ciekawość, do jakiej szkoły albo na jaki tor chodzicie w Gdańsku?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Laprima
Doświadczony goldeniarz

Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:12, 29 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Chodzimy do Batu
To może spróbować z luźnym połóż się, zamiast waruj/siad zostań, skoro rezystancja to wyższa szkoła jazdy? Tylko najpierw musiałabym jej tego nauczyć.
Dziś zaczęłam ją czochrać jak psy biegały przez tunel a zanim zaczęła szczekać, tak że się tarzała się na plecach - przynajmniej nie szczekała, choć to tylko pewnie doraźnie pomogło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gocha2606
Golden profesor

Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Czw 22:39, 29 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
A poćwicz z nią taka relaksację - zaczynasz w mało rozpraszającym środowisku, stopniowo dodajesz utrudnienia i zmniejszasz ilość nagród żarciowych i chwalisz spokojnym głosem :
http://www.youtube.com/watch?v=XX9rOLaN-bw&feature=related
Czochranie - skoro się sprawdza to jest OK, ale pamiętaj, że tarmoszenie i czochranie zwykle pobudza psa. Więc kiedy masz ją jżz na pleckach, lepiej wprowadzić spokojne głaskanie po brzucholu, powolne ruchy, na uspokojenie emocji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|