Autor |
Wiadomość |
zuzka
Szczeniaczek
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:42, 23 Wrz 2010 Temat postu: szaleńcza radość na widok ludzi |
|
|
Witam. Mój 2-letni Dardzik w specyficzny sposób zachowuje się podczas spotkania z ludźmi. Cieszy się na widok każdej , nawet zupełnie nieznanej osoby. Najchętniej każdego wylizałby po twarzy. Co się dzieje jak widzi dzieci tego nie daje się opisać. istne szaleństwo. To jest w pewnych sytuacjach niebezpieczne (zwłaszcza jeśli chodzi o małe dzieci a te niestety lubi najbardziej) Chciałabym dowiedzieć się czy wszystkie goldeny tak mają? czy może kiedyś z tego wyrośnie i choć trochę się ustatkuje? Nie bardzo wiem jak go nauczyć "grzeczniejszego" zachowania, nie gasząc jego entuzjazmu. W sumie o takim kompletnie pozbawionym agresji psie marzyłam ale on z tą miłością do rodzaju ludzkiego chyba troszkę przesadza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lukrecja_
Golden profesor
Dołączył: 15 Cze 2010
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:24, 23 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Niestety goldeny nawet złodzieja mogą zalizać na smierć. Musisz wyraźnie wyznaczyć granice okazywania sympatii by nie nikt na Ciebie się nie wydarł...
Odwracaj uwagę psa jeśli widzisz, że już prawie wychodzi z siebie gdy ktoś się zbliża. Zmień kierunek ruchu, zainteresuj patyczkiem czy dziurą w ziemii. Ja od razu krzyczę do ludzi, żeby moją Toorę ignorowali, bo jak tak każdy wyciąga rękę to pies potem nie wie na ile i do kogo może sobie pozwolić. Poza tym to są psy gabarytowe i mogą być niedelikatne, co w stosunku do dzieci może być niebezpieczne (zrzuci z rowerka np).
Golden z tego nie wyrośnie bo taką ma naturę - nie można broń Boże jej zmieniać- trzeba ją umiejętnie przystopować. Nie każdy obcy lubi psy, zwłaszcza mokre/brudne psy. Metoda nagradzania spokojnego zachowania, odwracania uwagi powinna poskutkować. Twój pies ma wiedzieć, że z Tobą będzie coś lepszego się działo niż z obcym.
U nas był problem ze skakaniem na ludzi - prosiłam o ignorowanie i teraz mam spokój. I zawsze kubek z chrupkami mam przy drzwiach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dundi
Golden profesor
Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 2276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:39, 24 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Szukałam czegos na forum na ten temat, ale jakoś nie mogę znaleźć. Znalazłam za to odnośnik do artykułów szkoleniowców z Wesołej Łapki. nie czytała więc nie wiem, czy nie dotyczą głównie skakania na ludzi, ale może znajdziesz tam coś dla siebie:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
W ogóle proponuję zajrzeć na stronę Wesołej Łapki i tam czegoś też poszukać. pamiętam, że kiedys była seria filmików jak p. Jacek Gałuszka ćwiczy z psem, który strasznie emocjonalnie reagował na inne psy - myślę, że podobnych metod można użyć przy poskarmianiu emocji na widok ludzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bethoven
Mały goldenek
Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gliwice Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:47, 24 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Mój czteromiesięczny Baster też na widok dzieci wykazuje dużo miłości. Kiedyś nawet mały (ok.2 latka) się rozpłakał, bo ten nawet nie zdążył skoczyć tylko zaczął nóżkę lizać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Golden profesor
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pią 23:00, 24 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Dundi, niestety, strona znowu została przebudowana i linki podane przez Ciebie już są nieaktywne, artykuły zostały przeniesione....
Więc pozwolę sobie wstawić linka do innego forum, na którym szeroko opisałam podobny problem, a w skrócie - kontrola nad psem i stanie się dla niego centrum jego psiego świata :
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dundi
Golden profesor
Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 2276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:46, 25 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Dzięki bardzo Gocha i przepraszam za wprowadzenie w błąd!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuzka
Szczeniaczek
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:43, 26 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Z pewnością skorzystam z rad. Na razie jesteśmy na etapie nauczenia pieska, że jeśli się chce z kimś przywitać musi wykonać komendę "siad". Wtedy jest głaskany. To niestety działa tylko w stosunku do domowników i sąsiadki. Jeśli chodzi o obcych np. spotykanych na ulicy - nic go nie powstrzyma - wyjdzie z siebie żeby choć liznąć rączkę. Spotkałam kilka goldenków i nie wszystkie były takie wylewne. Stąd moje pytanie czy może wyrośnie. Chociaż jak przypomnę sobie jego tatę to był taki sam: przewrócił moją córkę na dzień dobry.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuzka
Szczeniaczek
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:12, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Oj. przeczytałam porady zamieszczone na forum krakwetu i mam mieszane uczucia. Większość rad bardzo ciekawa ale niektóre wydają się być delikatnie mówiąc dziwne. Pomysł żeby w domu okazywać psu obojętność, a tylko na spacerach być dla niego miłym (atrakcyjnym) - do mnie nie trafia. Nie mogłabym tego zrobić zwierzęciu, które tak mocno kocha i potrzebuje ciągłego potwierdzania, że jest kochane. W ten sposób pies może wpaść w nerwicę. Zresztą mój chłopczyk jest bardzo pojętny. Bardzo szybko się uczy. Myślę, że muszę go brać z tym co natura dała i pogodzić się z jego miłością do ludzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dundi
Golden profesor
Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 2276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:17, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
zuzka napisał: | Pomysł żeby w domu okazywać psu obojętność, a tylko na spacerach być dla niego miłym (atrakcyjnym) - do mnie nie trafia. Nie mogłabym tego zrobić zwierzęciu, które tak mocno kocha i potrzebuje ciągłego potwierdzania, że jest kochane. |
To zależy od psa. Niektórzy okazują za dużo miłości swoim zwierzom, delikatnie mówiąc... pies ma wszystko podtykane pod nos, nie musi się o nic starać. Więc - zaczyna mieć wszystko w nosie. Przestaje wykonywac polecenia, olewa komendy, nie słucha się. Bo po co, skoro i tak dostanie jeść, i tak będzie miziany, i tak właściciel będzie zwracał na niego uwagę. Trzeba znaleźć złoty środek. Jeśli w Twojej relacji z psem wszystko gra - nie ma powodu, żebyś ograniczała psu kontakt. Ale czasem jak się psa za bardzo rozpuści - jest to jedyna opcja żeby go "nawrócić". Są zresztą takie przykłady na forum. I żaden pies z tego powodu nerwicy nie dostał a za to zaczął współpracować i dzięki temu i pies i właściciel są szczęśliwi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
diego049
Szczeniaczek
Dołączył: 15 Paź 2010
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: woj. warminsko-mazurskie Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:46, 20 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Moj 2-letni Diego tez ma ataki milosci gdy widzi ludzi a dzieci to w recz kocha.Probowałam juz odwracania uwagi i wgl. ale on sie tak cieszy juz z daleka ze ledwo moge go utrzymac.A jeszcze walczymy ze skakaniem na ludzi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Falkor
Szczeniaczek
Dołączył: 26 Lip 2010
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:43, 20 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Moj 11 miesieczny goldas oczywiscie tez ma taka przypadlosc
W momencie skakania ignorowanie ( odwracanie sie plecami ) jest dobrym sposobem ale nie zawsze jest skuteczne.
Ja szczegolnie na spacerach radze sobie roznie. Kiedy Falko jest na smyczy i kiedy zaczyna szalec, wyrywac sie i skakac na widok nawet daleko bedacej osoby staram sie skupic jego uwage na mnie - momentalnie odwracam sie i odchodze z psem z miejsca gdzie zaczela sie jego radosc na widok czlowieka po czym skupiam uwage na siebie, komenda usadzam go na tylku, trzymajac smakolyk w dloni zblizonej do twarzy mowie komende "uwaga" za kazdym razem kiedy pies wpatrzony jest we mnie dostaje nagrode. Kilka razy, szczegolnie na poczatku jest ciezko bo lebek sam sie odwraca ale znow za kazdym razem kiedy wpatruje sie we mnie dostaje odrazu smakolych,. Najpierw reagowac trzeba szybko potem mozna takiego wpatrujacego sie psa troche przetrzymac, im dluzej skupia uwage na czlowieku tym lepiej.
Kiedy piesek biega bez smyczy to zawsze jak widzi kogos na horyzoncie podrywa sie do biegu. Przyzwyczailam go ze za kazdym razem mam ze soba smakolyk wiec przywolanie go komenda "do mnie" czasem jest bardzo skuteczne, czasem jednak nie wytrzyma i pobiegnie zeby sie chociaz z kims przywitac ale czym predzej biegnie z powrotem aby dostac cos dobrego
Goldasy to potwory milosci, z checia zalizaly by na smierc
Jesli skupienie uwagi psa na smyczy na poczatku jest niewykonalne to mozna zrobic tak, ze w momencie szarpaniny i wyrywania trzymamy psa mocno, pozwalamy osobie na horyzoncie przejsc dalej, caly czas trzymamy psiaka blisko siebie cierpliwie i puszczamy go dopiero wtedy kiedy psiak wyciszy sie calkowicie, wtedy tez kazemu mu usiasc i cwiczymy komende "uwaga".
Ze skakaniem z bliska tez oczywiscie najlepiej skupic psiaka na sobie, zeby go w tym momencie "zagadac" czyms innym. Osoba naskakujaca powinna sie odwrocic schowac rece a wlasciciel psiaka powinien sporobawc odwrocic uwage psiaka komenda "uwaga" ale doskonale wiem jakie to jest ciezkie ... Jedna najwazniejsza sprawa - ZAWSZE trzeba byc KONSEKWENTNYM i to jest klucz do sukcesu
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Falkor dnia Sob 16:45, 20 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lukrecja_
Golden profesor
Dołączył: 15 Cze 2010
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:37, 21 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
u mnie nie było skakania tylko Toorka wkładała łeb miedzy nogi domagając się głaskania, a ponieważ rzadko jest nieskazitelnie czysta, to było to kłopotliwe, zwłaszcza jak do mnie przychodziły klientki w jaśniutkich płaszczykach Mamy mocno wyrobioną komendę uniemożliwiającą i to rozwiązało problem. Nie ma łażenia pod nogami, trzaskania ogonem, niespodziewanych buziaczków z wyskokiem. Przynajmniej nie do tych, do których nie chcę
Wczoraj byliśmy na dużej imprezie z małymi dziećmi - Toorka wniebowzięta i nie zrobiła żadnemu dziecku krzywdy swoją niezgrabnością, byłam z niej dumna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iza,Sonia&Eira
Golden profesor
Dołączył: 09 Sie 2009
Posty: 1034
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żory Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:17, 21 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
A moja Eirunia podczas zabawy dostaje czasem tej swojej "głupawki" i wtedy zaczyna po wszystkich skakać pokazując jak bardzo wszystkich kocha . Przeważnie nikt nie jest w stanie się Jej oprzeć ,a Ona jest wtedy w stanie "wycałować" każdego :tak: Iza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina Budzińska
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 14 Gru 2010
Posty: 595
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:59, 15 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Ja mogę powiedzieć, że Zoe jak tylko na spacerku zaczyna podniecać się widokiem innych spacerowiczów, to ja ją informuję jasną komendą "Nie", że nie wolno nikogo napadać. I o dziwo to skutkuje. Oczywiście niejednokrotnie trzeba ją przytrzymać, ale nie są to jakieś wielkie wyrywania się. Robiłam to z nią od szczeniaczka i chyba się nauczyła, że na spacerze nie można atakować wszystkich. Nie znaczy to jednak, że ostentacyjne okazywanie miłości się nie zdarza.
Co do nauki przez ignorowanie, to wiem, że ono wydaje się okrutne, ale działa. Ja tak oduczałam Zoe skakać na mnie przy powitaniu. Tej metody nauczyłam się z podręcznika wychowania metodą TAO. Jak wracam do domu, to najpierw się rozbieram, odkładam torby, zdejmuję buty i czekam w tym czasie, aż Zoe usiądzie. Daje jej czas na wyciszenie się. Kiedy widzę, że siedzi ładnie i czeka aż podejdę i podam jej rękę, to się z nią witam i nagradzam za to, że tak ładnie się ze mną wita. Niestety nie zawsze jest to skuteczne przy wizytach znajomych, bo nawet kiedy widzę, że Zoe byłaby w stanie powstrzymać się przed szaleńczym skakaniem i lizaniem, to niestety podniecenie gości na jej widok jest tak duże, że jej się udziela i zaczynają się skoki. No, ale tu chyba trzeba zająć się wychowaniem gości, a nie psa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|