Autor |
Wiadomość |
elficzek
Szkolony golden :)

Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 326
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:47, 09 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
pytacie jak nauczylam komendy do mnie.... najpierw na dlugiej smyczy, potem bez smyczy, modulujac glos. pies nie rozumie slow, rozumie za to doskonale ton, wie kiedy jest dobrze a kiedy zle. jak go wolam to ma przyjsc i tyle. nie bede nosic kieszeni wypchanych zarciem na ktore brutus i tak nie zwraca uwagi. umie przychodzic od 5 miesiaca zycia. oczywiscie nie oznacza to ze nie ma tzw wpadek. czasem ma gorszy dzien albo jest zajety pania suczka i wtedy ma w nosie i komendy i mnie i smakolyki
co do klapsow. brutus pare razy dostal kolo ogona lekkiego klapa, moja corka tez czasami dostaje po lapach. nie widze w tym nic zdroznego. karane powinno byc znecanie sie a nie klaps
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
caroline81
Doświadczony goldeniarz

Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 11:42, 09 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Dawanie klapsów zarówno dziecku jak i psu to dla mnie nie panowanie nad sobą, to oznaka, nie radzenia sobie. Po co dawać klapsa? Aby utwierdzić dziecko/ psa, że źle zrobiło, tak? Czyli wszelkie pozostałe metody się nie sprawdziły, albo nie do końca zostały wykorzystywane...Klaps dziecko niczego nie nauczy, poza brakiem szacunku do osoby, która stosuje tą metodę...Ja nigdy w zyciu nie uderzyłam swojego dziecka, natomisat nie raz dostałam od rodziców tak zwanego "klapsa", i nie zgodzę się z Tobą, że "nie ma w tym nic zdrożnego". Jest cieniuteńka granica między klapsem, a uderzeniem, które jest wyładowaniem nerwów i agresji, o ile taka granica w ogóle istnieje...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alter Idem
Golden profesor

Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 2390
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:21, 09 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
elficzek napisał: | pytacie jak nauczylam komendy do mnie.... najpierw na dlugiej smyczy, potem bez smyczy, modulujac glos. |
Znaczit na smycz, komenda i szarpniecie ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mirra_Spyke
Golden profesor

Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin/Kopenhaga
|
Wysłany: Wto 16:47, 09 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Pies rozumie slowa. Psi psycholodzy udowodnili, ze istenieje mozliwosc porozumiewania sie z psem na poziomie komunikacji z 2-3 latkiem.
Co do klapsow.... no comments...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gocha2606
Golden profesor

Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto 17:07, 09 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Na przykład Rico - rozróżnia znaczenie ponad 200 słów:
[link widoczny dla zalogowanych]
I ciągle uczy się nowych - oglądałam taki filmik, na którym Rico miał za zadanie spośród kilkuset przedmiotów wybrać jeden, konkretny.
Zadanie było najpierw łatwe - polecano mu przyniesienie czegoś, co zna np. misia, słonia itp.
Potem jednak było duuużo trudniej - polecano przyniesienie czegoś, czego nazwy nie znał. I cwaniak poradził sobie drogą eliminacji czyli wybrał to, co z niczym do tej pory znanym mu się nie skojarzyło!
Oczywiście psy " z natury" i od urodzenia nie znają naszej mowy ( podobnie jak my, prawda?) i uczą się znaczenia poszczególnych słów, jednak rozumieją więcej, niż nam się wydaje, czytają bowiem także nasze emocje, ton głosu, zapach skóry itp.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dundi
Golden profesor

Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 2276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:52, 09 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Dundi przynosi mi konkretne zabawki, porozrzucane po całym domu i wie, o którą mi chodzi. Chyba w takim razie rozpoznaje nazwy, bo jak niby robiłby to inaczej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
edyta
Golden profesor

Dołączył: 27 Mar 2007
Posty: 6195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wrocław Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:53, 09 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Gosiu też widziałam ten film - rewelka!
Ja swojej córki nigdy nie uderzyłam, moja pani psycholog zawsze na wykładach z psychologii powtarzała: " klaps jest oznaką bezradności" .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
elficzek
Szkolony golden :)

Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 326
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:20, 09 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
tak , najpierw to byla komenda lekkie szrpniecie i pies przychodzil. teraz jest komenda i ruch reka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alter Idem
Golden profesor

Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 2390
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:56, 09 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
elficzek napisał: | tak , najpierw to byla komenda lekkie szrpniecie i pies przychodzil. teraz jest komenda i ruch reka |
wiec zdecydowanie inaczej szkolimy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dominika i Porto
Doświadczony goldeniarz

Dołączył: 14 Wrz 2007
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 22:16, 09 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
A co oznacza ten ruch ręką ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
elficzek
Szkolony golden :)

Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 326
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:02, 10 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
gdy pies odwroci sie aby na mnie spojrzec kiwam reka przywolujac, potem gdy podbiega pokazuje dlonia stop a potem siad. pies patrzy na reke, reka rowniez daje znac ze moze isc. w wiekszosci przypadkow rowniez gadam do niego jednoczesnie z reka. ale czasem mam chrype, boli mnie gardlo lub jestem po prostu zmeczona i wtedy same gesty sie przydaja. pies reaguje rowniez na gwizdek mysliwski oraz malutka piszczaca pileczke ktora zawsze mam w kieszeni. nie reaguje natomiast na nic do jedzenia. po prostu nie jest zarloczny. na spacerze jedzenie go wogole nie interesuje wiec zadna to dla niego nagroda. on woli byc poglaskany i pochwalony slodkim glosem lub nazwany pluszakiem albo slonikiem
tak samo z chodzeniem na smyczy bez ciagniecia. gdy sie zagalopuje to lekkie pociagniecie smycza i komenda wolniej i pies juz wie jak ma isc.
nauczyl sie takze bardzo szybko nie podchodzic do obcych ludzi w tym dzieci. czeka zawsze po spacerze na wytarcie lap albo sam idzie do lazienki zeby go wsadzic do wanny.
jedyny problem to jego nadpobudliwosc seksualna. dlatego na wiosne bedzie go trzeba po prostu wykastrowac. na widok suki dostaje obledu w oczach. staje sie przy sukach agresywny w stosunku do innych psow
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ewa&Duffel
Golden profesor

Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 2605
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:35, 10 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
z Dufflem przed kastracja bylo to samo, jak na psich spotkaniach bawil sie z suka i jakis pies do niej podchodzil, to on do niego skakal z zebami...
kastracja naprawde pomogla.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
elficzek
Szkolony golden :)

Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 326
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:38, 10 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
no to mnie pocieszylas. brutus pierwszy raz rzucil sie na psa w wieku 6 miesiecy. potem jakos tak to ucichlo. od kilku miesiecy znow sie zaczelo. niestety poznal swoja sile i moc zebow. jezeli pies jest madry i kladzie sie od razu to na warczeniu sie konczy. gorzej jezeli pies sie broni lub probuje uciekac. wtedy naprawde jest groznie. boje sie ze w koncu zrobi komus krzywde. dlatego taka decyzja
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ewa&Duffel
Golden profesor

Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 2605
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:43, 10 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Duffel pierwszy raz rzucil sie na psa jak mial 11 miesiecy, byl to labrador, niestety nie pozostal mu dluzny, ale na szczescie nic powaznego sie nie stalo, obylo sie bez krwi. Potem musielismy omijac tego labka szerokim lukiem, bo jak tylko go widzial, to warczal.
Potem mial jeszcze pare scysji z psami, ale za kazdym konczylo sie na "opluciu" grzywy.
Mam jednak swiadomosc, ze Duffel nie kazdego samca zaakceptuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
elficzek
Szkolony golden :)

Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 326
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:42, 16 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
u nas niestety nie konczy sie na opluciu grzywy. pokonany pies zawsze ma jakies skaleczenie na glowie. uchu lub lapie. niestety. przestl sie bac psow duzych. zero szacunku dla psa ktory sie nie bronil. pociesza mnie jednak fakt ze male pieski jakby zaczal ignorowac. no i pocieszajacy jest fakt ze jednak potrafi sie bronic. tanio skory nie sprzeda. a to zawsze jakies pocieszenie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|