Psy na ulicy ;(

chickoritka

U nas gdzie się wyłazi z psem na pole była kiedyś baaaardzo baaardzo dawno tabliczka WYBIEG DLA PSÓW ale niestety wtedy psów było mało , mało kto tam łaził i ja zdjeli, i ludzie do dziś łaża po tych polach i nie ma co się im dziwić powietrze nikt nie hałasuje, nie przejeżdza samochodem z prędkością światła niedaleko las i cmentarz więc idealne miejsca na spacery, ale zdarzają się ludzie że na psa który podbiegnie a ja czasami nie jestem w stanie upilnować AToska szczególnie jak ze zmęczenie ledwo widzę na oczy, i czasami chodzi tam taka para i ta dziewczyna jak tylko podbiegnie pies zaczyna skakać, wiszczeć, chować się za chłopaka a dla ATosa tylkow to graj i jeszcze bardziej ją napastuje ; )) tacy ludzie wg mnie są najgorsi...
Co do psów..to u nas nie ma problemów, pozatym po kastracji ATos juz nie ucieka za psami a nawet jak to zrobi to za chwilkę wraca i nie muszę się już martwić że polazł i nie wróci ; ) Jednakowoż u nas jest ten plus że psy agresywne są przeważnie albo na smyczy albo w kagańcu i spuszczane wtedy kiedy nie ma innych psów bo kiedyś było kilka nieprzyjemnych sytuacji pogryzień ludzi i psów i od tamtych czasów ludzie pilnują swoich czworonożnych podobiecznych...
A odpowiadając na Twoje pytanie Agunda.. to od takich spraw jest właśnie straż miejska i policja, i najwidoczniej nie chciało się im ruszyć dupy że tak powiedzieli ; ))

Karola31

U mnie jest taki "weterynarz", który jak idzie ze swoją suką malamuta na spacer, i oczywiście bez smyczy, to mówi: "Ona jest bardzo miła, nic nie zrobi!" Surprised

Taa jaasne! Moi znajomi mieli pogryzione psy po wizycie u niego! A na widok obojętnie jakiego psa się jeży i warczy! I to niby jest MIŁY pies??? Mad

Anek79