|
|
Autor |
Wiadomość |
M_J
Szkolony golden :)
Dołączył: 17 Sty 2012
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz Płeć:
|
Wysłany: Śro 8:30, 25 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Bo postępów brak;) Nie, no żartuję. Trochę więcej bawimy się w domu wzmacniając więzi, bo Dinek prawdopodobnie miał młodzieńcze zapalenie stawów i nie chcialam go męczyć długimi spacerami. Za to koło wózka inw. przechodzi już swobodnie, gorzej jak się go ruszy. Szukam jakiegoś złotego środka na poddenerwowanie w sytuacjach, gdzie pies się widocznie stresuje, żeby np. nie przerywać spaceru bo przejechał autobus tylko uspokoić psa i iść dalej. Pewnie znowu za dużo bym chciala:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Tira
Szczeniaczek
Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: DE Płeć:
|
Wysłany: Śro 10:48, 25 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Dinar zawraca do domu?
Wiem coś o tym.
My z Tira chodziłyśmy do bólu kolo koparki ,której się bala.
Autobusy oswajałyśmy na dworcu.
Wiem brzmi to śmiesznie,ale wsadzałam ja do samochodu i jechałam na dworzec gdzie był nie jeden autobus o kilkanaście.
Sąsiadki śmiały się ze mnie po katach;)))
Tira chodziła tam na ugiętych nogach,nie raz ciągnęła ,a niekiedy wycofywała się.Ćwiczyłyśmy to dzień w dzień robiłyśmy slalom miedzy autobusami ,aż doszłyśmy do tego,ze bawimy się na lace blisko drogi gdzie jeżdżą autobusy, nie przerywając zabawy.
Dinar boi się kroczyć wraz z wózkiem inwalidzkim,Tira ma rezerwę do rowerów.Nie ucieka przed nimi,ale stanowczo schodzi im z drogi z bezpiecznej odległości obserwowała,po czym jak ja ominął wracała do zabawy
I tu też pomogło mi dziecko w oswajaniu ja z rowerem.On jeździło,a ona skradała się za nim;)
Również bardzo pomaga nam plac zabaw dla psów.Tam oswaja się z wieloma przedmiotami rożnych kształtów i wielkosci.
A wiesz co jest najpiękniejsze w tym wszystkim?
Te cudne szczęśliwe oczka mojej psinki po udanym spacerze;)))
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
M_J
Szkolony golden :)
Dołączył: 17 Sty 2012
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:49, 25 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Wiesz nie tyle, że zawraca ale próbuje skręcać na boki jak tylko jest jakieś rozgałęzienie chodnika. Nie pozwalam mu i idę dalej. Jak zaczyna się denerwować to od razu widać - spina się, zaczyna ciągnąć. Potrafi iść przy nodze i reaguje już nawet na ruch nadgarstka, ale jak jest zestresowany to nawet przy lekkich ruchach smyczą ale częstych ręka nieźle boli. W skrajnych przypadkach Dinar ciągnie prawie na leżąco, pewnie też znasz ten widok. Chciałabym umieć go wtedy rozluźnić, smaczki nie pomagają, gadam wtedy do niego spokojnie przez całą drogę aż ludzie się na mnie gapią jak na wariatkę Na autobusy mam inny sposób, jeżdżę na pętlę przy małym lasku, tam jest jeden autobus co 15 min i stoi przez ok 10. Chodzimy koło niego bez smyczy, na smyczy się blokował. Mam zamiar zagadać z kierowcą, bo wychodzi na kawę do kanciapy i zapytać czy mogę pospacerować z psem po autobusie bez smyczy w celach szkoleniowych. Próbowałam też na innej pętli gdzie jest z 5 autobusów i była masakra, ręce czerwone od smyczy, stopy podrapane i mega stres dla Dinara. A że to jest na naszym osiedlu, Dinar opiera się jak tylko obieramy tamten kierunek, po drodze jest też rynek więc i tak tam chodzę, ale męczę się okropnie. Acha, rowerów się nie boi
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez M_J dnia Śro 11:51, 25 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tira
Szczeniaczek
Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: DE Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:00, 25 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Oj znam to.
Miałam z tym wielki problem.
Poprosiłam kolegę ,który szkoli psy w policji o pomoc,bo nie mogłam tego ogarnąć.
I wiesz co wprowadził?
Metode kija.
Spacerował z Tira trzymając w reku gumowy kij przy czym jak próbowała wyrywać do przodu machał jej nim przed nosem i dezorientował ja.Nie zwracała uwagi na to czego się przestraszyła tylko na tego kija.
Musisz uważać,żeby go nie machnąć w pysk,bo się przestraszy.
Od tego czasu Tira przestała ciągnąc,a ja nie mam już siniaków
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tira
Szczeniaczek
Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: DE Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:01, 25 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
I nie mowie,ze nie ciągnie już,bo jej się zdarza,ale wtedy bierzemy kija i przypominamy sobie lekcje;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tira
Szczeniaczek
Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: DE Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:29, 27 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Tak wyglądała Tira po oswajaniu sie z szumem rzeki;)
[link widoczny dla zalogowanych]
Szum pokonany;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
danielko123
Szczeniaczek
Dołączył: 28 Maj 2012
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:07, 28 Maj 2012 PRZENIESIONY Pon 20:25, 28 Maj 2012 Temat postu: pies sie strasznie boi |
|
|
Witam. Mam 4 miesięcznego goldena Diego. U mnie w domu mam go juz prawie 3 tyg. niestety Diego caly czas nie moze sie do nas przekonac caly czas sie boi i najchetniej przesiedziałby w budzie caly dzien. Nie wyraza zadnej checi zabawy i wogole nic go nie interesuje. Jest to młody piesek i zamiast bawic sie dokazywac caly czas siedzi w swojej budzie. Cały czas probuje go jakos zachecac do wyjscia albo do zabawy niestety nic nie pomaga. Pies nigdy nie byl bity i nie byl swiadkiem czy uczestnikiem jakis traumatycznych przezyc. Nie wiem co mam robic prosilbym o jakas rade moze ktos mial podobna sytuacje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dundi
Golden profesor
Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 2276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:27, 28 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Pozwoliłam sobie zmienić tytuł tego wątku, ponieważ mam wrażenie, że rozrósł się do oswajania psich lęków w ogóle, a coraz więcej takich postów pojawia się na forum - myślę, że warto rozpatrywać je w jednym miejscu. Mam nadzieję, że Autorka nie będzie mi miała tego za złe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dundi
Golden profesor
Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 2276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:31, 28 Maj 2012 Temat postu: Re: pies sie strasznie boi |
|
|
danielko123 napisał: | Jest to młody piesek i zamiast bawic sie dokazywac caly czas siedzi w swojej budzie. |
Mam pytanie, czy psim mieszkaniem na stałe jest buda? Czy mieszka normalnie w domu z ludźmi, a budę ma do dyspozycji w dzień? Jeśli ta pierwsza opcja, radzę przeczytać ten temat na początek: http://www.goldenretriever.fora.pl/wychowanie-i-szkolenie,74/golden-i-buda-prosze-o-pomoc,3776.html
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lilbee
Mały goldenek
Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 22:39, 28 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Goldenki nie są psami do budy, ale pamiętaj nic na siłę, może zachęcaj go smakołykami, czy zabawkami. Może wlaśnie miejsce gdzie mieszka czyli buda jest problemem, jak Ty jesteś w domu nie wiesz jakie zwierzątka w nocy mogą się czaić, może się przestraszył czegoś i nie chce wyjść.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
alimak
Mały goldenek
Dołączył: 27 Maj 2012
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kutno Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:45, 28 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Witam!
Na poczatek poczytaj sobie o rasie golden retriver. Niestety albo i stety są to pieski wymagające.Zdecydowanie odradzam Ci trzymanie go w budzie. To nie jest odpowiednia rasa na to miejsce. Najprawdopodobnie psiaczek się boi. Sam fakt zmiany domu był dla niego traumatycznym przeżyciem, a tu jeszcze buda Jak najszybciej zabierz go do domu i okaż dużo miłości. Te psy pięknie kochają, ale rónież wymagają dużo milości. Myślę, że gdy poświęcisz mu dużo uwagi, będziesz go często głaskała, to powoli zaczenie nabierac zaufania. Psie przekąski będą Waszym początkiem wspólnej zabawy (tylko bez przesady, bo to wielkie łakomczuchy .Zyczę miłej lektury i owocnej pracy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
danielko123
Szczeniaczek
Dołączył: 28 Maj 2012
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Wto 0:02, 29 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Mam pytanie, czy psim mieszkaniem na stałe jest buda? |
Nie piesek na noc sypia w domu ma swoje wlasne pomieszczenie. Niestety od poniedzialku do piatku na wiekszosc dnia dom zostaje pusty rodzice ida do pracy a ja na uczelnie w tym czasie pies jest wypuszczany na podworko (mieszkam na wsi mam dosc spore podworko szczelnie ogrodzone wiec nie ma mozliwosci zeby w tym czasie jakis inny pies sie do niego dostal), staram sie poswiecec mu jak najwiecej czasu probuje zachecac go do zabawy roznymi gadzetami i podobnie jak wspomnial Alimak przekaskami niestety z marnym skutkiem . Kiedy Diego jest na dworze najchetniej siedzi w swojej budzie i praktycznie sie z niej nie rusza, a kiedy zabieram go na noc do domu siedzi zamurowany jak posag i tylko powoli przeczesuje otoczenie wzrokiem. Zauwazylem rowniez ze jest bardzo nie ufny wobec domownikow a jak przychodzi ktos obcy ucieka pod lozko lub chowa sie w jakis szparach i poznej trzeba go wyciagac bo potrafi tak przesiedziec caly dzien. W swoim zyciu mialem 2 psy ale pierszy raz spotykam sie z takim zachowaniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bawidelka
Szkolony golden :)
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 233
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa Płeć:
|
Wysłany: Wto 8:02, 29 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
to jeszcze szczeniak, potrzebuje Was cały czas. czy nikt z rodziny nie może wziąć sobie wolnych paru dni, żeby z nim przebywać?
czy w hodowli, z której go wzięliście, na pewno miał dobre warunki rozwojowe?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
alimak
Mały goldenek
Dołączył: 27 Maj 2012
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kutno Płeć:
|
Wysłany: Wto 8:39, 29 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Dokładnie, to jest szczeniak, a one są jak małe dzieci! Żadne nie lubi samotności, wymaga poświecenia uwagi i zaspokojenia podstawowych potrzeb! A poczucie bezpieczeństwa jest jedną z najważniejszych! Twój psiak nie dośc, że przyszedł do nowego miejsca i musiał zacząc adoptowac się w nieznanym mu srodowisku, to jeszcze niestety ma je 2 - obce podwórko z budą i obcy dom. Obawiam się, że w tej swojej całodziennej samotni, gdzie nie było i nie ma nikogo, kto mógłby powoli wprowadzac go w nowy świat, buda stała się azylem. Jakikolwiek obcy mu dźwięk dochodzący nawet z podwórka czy z drogi mógł sprawic, że buda stała się schronieiem. Im dłużej będziecie w tym tkwic i nie stworzycie mu normalych warunókw w domu, tym ciężej bedzie go do was przekonac. Mam tylko nadzieję, że nie stanie się agresywny, bo brak poczucia bezpieczeństwa może przerodzic się w agresje! Stwórzcie tej psinie najpierw prawdziwy dom zaobserwujcie czego tak się boi i zacznijcie pracowac nad budowaniem poczucia bezpieczeństwa-a do tego potrzeba dużo miłości i wspólnego przebywania razem. Trzymam kciuki mam nadzieje, że wszystko się ułoży. Niedługo wkacje, więc i mnóstwo czasu na wspólne zabawy. Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
edyta
Golden profesor
Dołączył: 27 Mar 2007
Posty: 6195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wrocław Płeć:
|
Wysłany: Wto 9:31, 29 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Najpierw zostawcie malucha na dzień w domu, on musi poznać dom, rodzinę, trudno, nasika to posprzątacie, musicie go potraktować jak domownika, przebywać z nim ile się tylko da, a weekendy cały czas w jego obecności i w domu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|