Psia spacerowa grupa integracyjna

wishina

Co o tym myślicie:

U nas w mieście działa taka psia grupa integracyjna. Codziennie o określonej porze kilkanaście osób (wraz z psami oczywiście) spotyka się za miastem na wspólny godzinny spacer.
W grupie jest spory rozstrzał wieku i ras psów. Od 4-miesięcznego do 8-letniego. Od małego kundelka do wielkiego czarnego rosyjskiego czegoś - tam, co jest łagodne jak baranek, bo ma półtora roku. Są psy o skłonnościach przywódczych i zupełnie uległe. Właściciele spuszczają psiaki luzem i idą razem (z psami oczywiście) spory kawałek. Psy się bawią, uczą i budują hierarchię w stadzie. Czasem jeden na drugiego warknie, ale ma to na celu przywołanie psa do jego miejsca w grupie, jeśli za nadto hula. Ogólnie bawią się razem, biegają od opiekuna do opiekuna (zdecydowanie lubią ludzi tam przebywających), dokazują...

Byliśmy dziś na takim spotkaniu, żeby zobaczyć jak to działa i zastanawiamy się czy można byłoby zintegrowac Indi z taką grupą (w odpowiednim czasie rzecz jasna)? Co o tym myślicie?

Beacia

Wg mnie to świetny pomysł z punktu widzenia socjalizacji psa.
Nauczy się współistnienia w stadzie, pozna różne stworzenia psie i ludzkie - wiele zalet.
Musicie tylko uważać na różne choróbska roznoszone w takich grupach, np. różnorodne choroby zakaźne przenoszone są w tempie natychmiastowym.
Chyba jednak jest więcej zalet niż minusów. My często spotykamy się z grupami psimi i uważam, że to świetna sprawa, zwłaszcza dla psa.

caroline81

U mnie w parku istnieje podobna grupa spacerowa. My również czasami się z nimi spotykaliśmy i ma to dużo plusów. Ja miałam jednak zastrzeżenia, co do szaleństw podczas takich spotkań. Gdyż Gracja jak wpadała w tą grupę psów to dostawała głupawki, podobnie jak i te psy i rozpczynały się zabawy w przepychanki i nie tylko, a to nie jest dobre dla stawów małego Goldena.
Tak mogła się bawić ze szczeniakami takimi jak ona, a nie z dorosłymi psami. Dlatego my zrezygnowaliśmy z towarzystwa na spacerkach. Jedynie jeśli spotkaliśmy się przypadkiem, pozwalałam Gracji się przywitać ze znajomymi i jak najszybciej odchodzimy w drugą stronę.
Nie zmienia to faktu, że mimo tego moja Gracja i tak ma problemy ze stawami.

Marta&Karmen

nie wydaje mi się żeby zabawy z innymi psami mogły szkodzić stawom...
no w każdym razie mi sie podobaja takie wspólne spacery, szkoda że u mnie takich nie ma Rolling Eyes

co najwyżej obawiałabym się że pojawia sie między psami jakies poważniejsze konflikty a własciciele nie zapanuja nad swoimi psami Rolling Eyes

ale sama widziałaś jak to wygląda, chyba nie ma się czego obawiać.
Szczeniak powinien socjalizować się z innymi psami Rolling Eyes

caroline81

Totalnie się z Tobą nie zgadzam!!!! Zabawy 4 miesięcznego szczeniaka z dorosłym psem, cięższym od szczeniaka np. o 20 kg mogą nadwyrężyć jego stawy, poza tym szczeniak powinien się bawić tylko i wyłącznie z rówieśnikami,gdyż taka zabawa daje gwarancję, że ten wysiłek będzie dla niego odpowiedni.
Co wcale nie znaczy, że jestem przeciwna socjalizacji z innymi psami, uważam tylko, że trzeba być ostrożnym[/quote][/b]

goldi

mnie się zdaje że Indi ma jeszcze kwarantanne i nie powinna wychodzić na dwór a przede wszystkim nie miec kontaktu z psami (i ich odchodami)... jak będzie starsza to takie spotkania mogą być bardzo ciekawe i dobre, ale jeszcze nie teraz...

wishina

goldi jak napisałam, "w odpowiednim czasie", na razie jest jeszcze za mała na spotkania z dorosłymi psami

Marta&Karmen

goldi

caroline81

Marto dalej się z Tobą nie zgadzam. Szczeniak nie wie ile moze szaleć i zazwyczaj szaleje do upadłego, a właśnie chodzi o to, aby ze wzgdlędu na jego słabe stawy, tak nie było.
Moja Gracja gdy była szczeniakiem została stratowana przez dużo większegopsa za nim zdążyłam zareagować, co skończyło się kuleniem i naciągniętym ścięgnem. I nie dlatego, że zaczęła przepychanki, tylko dlatego, że tamta suka, chciała jej pokazać, jakie jest jej miejsce w hierarchii.
Dlatego ja z takimi spacerami integracyjnymi poczekałabym, az pies dorośnie.
Poza tym uważam, że wśród Goldenów ryzyko dysplazji jest mimo najlepszego pochodzenia dośc spore, w wyniku czego, trzeba nawet na spcerach uważać na szczeniaka, trzeba starannie pilnować, aby miał odpowiednią ilość "odpowiedniego" do jego wieku ruchu. Takie jest moje zdanie.

wishina

A ja poproszę ładnie innych, żeby coś dorzucli, bo jest dopiero 2:1 "za" spacerkami Wink

.

Ewa&Duffel

U mnie jest też grupa ludzi, którzy codziennie spotykają się na łąkach, żeby ich psy się razem pobawiły. Jednak nie chodzą z nimi nigdzie, tylko stoją, podczas gdy psy się bawią. Czasem z Dufflem tam chodzę, jednak raczej rzadko, bo ja wolę z nim chodzić w różne ciekawe miejsca, niż (zwłaszcza teraz) stać i marznąć. W tej grupie też są różne psy: tosa inu, dobermanka, labradory, goldeny,kundelki. Bawią się raczej ładnie, chociaż oczywiście zdarzają się i "kłótnie".

Marta&Karmen

no rzeczywiście, w waszym przypadku źle się skończyło takie spotkanie... Tak myślę, że to tez zależy od psa z którym pies ma kontakt. Karmen od szczeniaka spotykała się z różnymi psami i nigdy nie było problemów - ale zawsze na początku psy się poznawały pod kontrolą, rozmawiałam z włascicielem zanim psy zostały spuszczone ze smyczy, nigdy nie pojawiały się konflikty Rolling Eyes

Jęsli chodzi o integracje z rówieśnikami polecane jest psie przedszkole, ale kontakty z dorosłymi też sa ważne...

U nas nie ma takich spotkań, wogóle jest mało ludzi którzy regularnie spacerują z psami. Czasem spaceruję z kolezanka i jej dobermanka, albo z psem mojego wujka. Psy sie bawią, biegają i podobaja mi sie takie wspólne spacery.
Ale samo stanie i patrzenie na psy tez by mnie nie cieszyło...

wishina

Shivka