Autor |
Wiadomość |
Mirka
Szczeniaczek
Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowa Wieś Wielka Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:04, 05 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
To mi ulżyło,że nie będę musiała wykastrować mojego psa...
Mam nadzieję,że moje szkolenie zadziała.
Ja właśnie kupiłam piłeczkę piszczącą i będę uczyć Rufiego by przychodził na jej dźwięk,zobaczymy czy poskutkuje...,wcześniej reagował na dźwięk takiej piłki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oliwia
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 23 Kwi 2009
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:21, 05 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
To świetnie Tylko pamiętaj nie za często aby mu się nie znudziła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa&Duffel
Golden profesor
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 2605
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 6:54, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Mirka napisał: | To mi ulżyło,że nie będę musiała wykastrować mojego psa... |
no bez przesady...żadna wielka krzywda się psu nie dzieje po kastracji
Mirka napisał: |
Ja właśnie kupiłam piłeczkę piszczącą i będę uczyć Rufiego by przychodził na jej dźwięk,zobaczymy czy poskutkuje...,wcześniej reagował na dźwięk takiej piłki. |
A Duffel nienawidzi piszczących zabawek, brzydzi się nawet do pyska wziąć
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewa&Duffel dnia Śro 6:55, 06 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mirka
Szczeniaczek
Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowa Wieś Wielka Płeć:
|
Wysłany: Śro 9:29, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
No wiem,że to żadna wielka krzywda,ale spróbuję na razie innych metod.
Każdy szuka dla swojego psa najlepszych rozwiązań,prawda!?
No bo przecież każdy pies jest inny...
Pozdrawiamy psiaki i ich właścicieli!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
edyta
Golden profesor
Dołączył: 27 Mar 2007
Posty: 6195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wrocław Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:35, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Lila tak czytam Twoje wypowiedzi i coraz cześciej się zastanawiam co właściwie lubi Duffel, aportować nie lubi, zabawek nie lubi, pracować z Tobą nie lubi, piłeczek nie lubi, jak się z nim bawisz, może choć zabawy z innymi psami sprawiają mu radochę?
Mirka bardzo mądra decyzja, każdy pies potrzebuje inych bodźców do nauki próbujcie a cel osiągniecie, trzymamy kciuki i łapy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa&Duffel
Golden profesor
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 2605
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:07, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
edyta napisał: | Lila tak czytam Twoje wypowiedzi i coraz cześciej się zastanawiam co właściwie lubi Duffel, aportować nie lubi, zabawek nie lubi, pracować z Tobą nie lubi, piłeczek nie lubi, jak się z nim bawisz, może choć zabawy z innymi psami sprawiają mu radochę?
|
jak się z nim bawię? w domu poszarpię się sznurem czy porzucam zabawkę (wtedy przynosi), ćwiczę komendy i sztuczki, na spacerach rzucam mu patyki i szarpiemy się nimi oraz ćwiczy komendy. rzadko pozwalam mu na zabawy z innymi psami.
a czy to moja wina, że trafił mi się taki "samowystarczalny" egzemplarz?
niestety, ale 3 trenerów nie potrafiło mi nijak pomóc w tej kwestii
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oliwia
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 23 Kwi 2009
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:46, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Czemu go nie puszczasz do psiaków? Nie masz jakichś zaprzyjaźnionych łagodnych?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa&Duffel
Golden profesor
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 2605
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:58, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
rzadko się niestety zdarzają...parę łagodnych jest w okolicy, ale one zazwyczaj wychodzą o innej porze my wychodzimy jak są same małe pieski a ich właściciele nie chcą żeby Duffel się z nimi bawił ze względu na jego wielkość i wagę
poza tym jak go za często puszczam do psów, to potem mi do każdego ucieka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oliwia
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 23 Kwi 2009
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:01, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
moja zawsze leci do psiaków i ludzi się przywitać ale potem wraca
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa&Duffel
Golden profesor
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 2605
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:31, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
no właśnie Duffel też leci, ale zazwyczaj nie wraca, tylko się zaczyna bawić z psem zresztą nawet jeżeliby wracał, nie chcę na to pozwalać, bo zawsze może się wydarzyć coś nieprzyjemnego, ktoś się może psa przestraszyć i np. go kopnąć, pies do którego podbiegnie może być agresywny Duffel ludzi na spacerach ignoruje, chyba że go zawołają, to już inna kwestia, no ale wtedy sami się proszą, żeby podszedł
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
doroth6
Szkolony golden :)
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: lubuskie
|
Wysłany: Czw 17:13, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Lila napisał: | no właśnie Duffel też leci, ale zazwyczaj nie wraca, tylko się zaczyna bawić z psem zresztą nawet jeżeliby wracał, nie chcę na to pozwalać, bo zawsze może się wydarzyć coś nieprzyjemnego, ktoś się może psa przestraszyć i np. go kopnąć, pies do którego podbiegnie może być agresywny Duffel ludzi na spacerach ignoruje, chyba że go zawołają, to już inna kwestia, no ale wtedy sami się proszą, żeby podszedł |
Podobnie jest z moim .
Tam gdzie mieszkamy mało jest przyjaznych psów . Coraz więcej rozszczekanych kundelków i agresywnych spanieli . Argo chciałby pobawić sie z kazdym . Często ucieka do nich nie reagując na moje wołanie . Kiedy jesteśmy sami trzyma sie blisko mnie . Teraz musi jeszcze chodzić w kagańcu . To dobiero jest dla niego tragedia. Najbardziej denerwuje mnie to ze reszta chodzi samopas ....i nikt nie zwraca na to uwagi. Każdy spacer jest dla nas udręką .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mirka
Szczeniaczek
Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowa Wieś Wielka Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:01, 09 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
doroth6 dlaczego Twój pies musi chodzić w kagańcu?
To fakycznie musi być trudne!
Przyznam,że mnie też denerują ludzie,którzy nie pilnują swoich psów(czasem naprawdę agresywnych),u nas takich biegających samopas jest dużo.
A my się szkolimy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Golden profesor
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Sob 23:38, 09 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Lila - na efekty kastracji psa trzeba poczekać, Duffel miał zabieg niedawno - o ile pamiętam bodajże 20 kwietnia br, a wysoki poziom hormonów może się utrzymywać jeszcze przez parę miesięcy.
A więc - jeśli to one były powodem ucieczek i agresji - musicie uzbroić się w cierpliwość i pracować z psem zgodnie z zaleceniami trenera.
Co do jego "samowystarczalności" - czy zalecano Wam tzw. "pępowinę" i całkowite ignorowanie psa - przez domowników, ludzi na spacerach, nie pozwalanie mu na węszenie i kontakty z innymi psami oraz przejęcie całkowitej kontroli nad tym, co pies robi i kiedy to robi przez cały dzień?
Skoro nie jest zainteresowany niczym - może warto spróbować, oczywiście po uprzednim uzgodnieniu tego z trenerem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
doroth6
Szkolony golden :)
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: lubuskie
|
Wysłany: Nie 13:24, 10 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Mirka napisał: | doroth6 dlaczego Twój pies musi chodzić w kagańcu?
To fakycznie musi być trudne!
Przyznam,że mnie też denerują ludzie,którzy nie pilnują swoich psów(czasem naprawdę agresywnych),u nas takich biegających samopas jest dużo.
A my się szkolimy! |
Kilka razy zwrócono mi uwagę ze taki wielki pies a bez kagańca . Przecież zadne wytłumaczenie nie wchodzi w grę pies powinien być wyprowadzany w kagańcu i na smyczy. Tak jest w ustawie a ze mój brat pracuje w straży miejskiej to coś wiem o tym . Tylko dlaczego reszta nie dostosowuje się do tych przepisów. Najbardziej denerwuje mnie to ze takie małe jamniki atakują zazwyczaj piersze mojego psiura a on się broni warcząc na nie . Kiedyś zwróciłam uwagę właścicielce małego yorka który biegał luzem 100 m przed swoją panią ze ją takze obowiązują przepisy - smycz i kaganiec . Bardzo się zdenerwowała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shivka
Golden profesor
Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 4529
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Portugalia
|
Wysłany: Nie 16:27, 10 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
doroth6 napisał: |
Kiedyś zwróciłam uwagę właścicielce małego yorka który biegał luzem 100 m przed swoją panią ze ją takze obowiązują przepisy - smycz i kaganiec . Bardzo się zdenerwowała. |
York w kagańcu to już chyba przesada, chciałabym zobaczyć kaganiec na taki miniaturowy pyszczek. W ogóle uważam ze w kagańcu to i owszem psy ras tak zwanych niebezpiecznych lub osobniki agresywne, ale nie wszystko co ma cztery łapy i ogon...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|