|
|
Autor |
Wiadomość |
buzka870
Szczeniaczek
Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wądroże Wielkie Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:58, 21 Lis 2013 Temat postu: problemy: golden a dziecko, brak apetytu itd? |
|
|
Witam, dawno mnie nie było. Nawet bardzo dawno. Sporo się w życiu zmieniło Przepraszam, że tak kilka rzeczy w jednym opiszę, ale nie mogłam znaleźć na forum nic w tym temacie. A na dłuższe szukanie nie mam czasu z uwagi, że muszę się zajmować Synkiem.
W zeszłym roku wyszłam za mąż, wyprowadziłam się na wieś a Ares został u rodziców. U siebie mam 1,5 rocznego labradora Tysona, ale przejdę do rzeczy.
1) Mój Synek ma 8 miesięcy, przyjeżdżam z nim do rodziców- pies szaleje Skacze po gościach (jak zwykle), nawet po mnie jak mam Małego na rękach. Jest nie do opanowania. Ostatnie 2 miesiące mieszkam z rodzicami z uwagi na remont w domu. Przez ten czas pies nie ma wstępu do domu, siedzi na małym ogródku przed (domki szeregowe).
2) Do tego od dłuższego czasu nie chce jeść sam (musi ktoś przy nim stać).
3) Tata wychodzi z nim 3 razy dziennie na pół godziny spaceru ( na długiej smyczy, ponieważ nie może puścić go luzem, gdyż Ares nie wraca na zawołanie. Leci do każdego człowieka- skacze na powitanie, do psów, wody itp.). Ja nawet jeśli idę z wózkiem, choćbym chciała nie utrzymam go jedną ręką, bo gdy widzi innego psa ciągnie, żeby się przywitać, bawić. Chciałabym móc puścić go bez smyczy po łące, która jest niedaleko, ale boję się.
4) I chyba ostatnie już: jeśli musiała bym wziąć Aresa do siebie? Jak zapoznać ze sobą oba psy, aby nie doszło do rozlewu krwi Ares ma wrażliwy żołądek a mieszkamy z chorą psychicznie babcią męża, która nie chce się leczyć a jest osobą konfliktową i jestem na 100% pewna, że obu psom jak to tej pory, będzie złośliwie rzucać odpadki.
Jeśli ktoś uzna, że "zaśmiecam" to bardzo przepraszam, ale jestem w rozsypce Proszę o wsparcie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
FibiLeo
Golden profesor
Dołączył: 25 Lip 2012
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 9:48, 22 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Dlaczego pies nie ma wstępu do własnego domu?
Z tego co rozumiem nagle został wyrzucony z domu, siedzi całymi dniami sam na maleńkim podwórku poza trzema krótkimi spacerami na smyczy? I Ty się dziwisz, że nie chce jeść i nie zachowuje się idealnie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
buzka870
Szczeniaczek
Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wądroże Wielkie Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:36, 23 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Droga FibiLeo. Nie został "wyrzucony z własnego domu". Śpi w domu normalnie, je w domu, przebywa jak nie ma dziecka. Nie ma wstępu, ponieważ boję się o dziecko! Skacze, szaleje gdy Synek siedzi w wózku, gdy mam go na rękach. Wskakuje łapami na wózek i nie reaguje na komendy. Dla mnie ważniejsze jest dziecko, które ma 8 miesięcy i nie chcę, żeby pies przez swoje zachowanie zrobił mu krzywdę.
Dodam, że Ares zawsze skakał na gości i nigdy nie wracał na zawołanie. Byłam z nim na psim przedszkolu i na kursie PT, które nie zmieniły jego zachowania.
Co do spacerów mój tata pracuje i nie ma czasu na dłuższe spacery a mama nie jest w stanie utrzymać dużego psa, który się szarpie na widok innego.
Proszę uważnie przeczytać co napisałam.
Prosiłam o radę co mam zrobić, żeby zmienić zachowanie psa na tyle ile będę mogła a jednocześnie pilnować dziecka, tym bardziej, że nie mieszkam na co dzień z rodzicami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
buzka870
Szczeniaczek
Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wądroże Wielkie Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:40, 23 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
A tak na marginesie to nie jest z dnia na dzień "wyrzucenie" na podwórko, ponieważ często od małego przebywał przed domem, więc to nie jest dla niego jakaś nagła zmiana i szok
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miriam92
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 05 Lis 2013
Posty: 689
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Niemcy Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:27, 23 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
FibiLelo juz wczesniej czytalam twoj komentarz i zastanawialam sie czy z Toba wszystko wporzadku...? Przeciez wyraznie jest napisane, ze pies skacze, wariuje i nie reaguje na komendy, a to zagraza dziecku, no niestety ale ja postapilabym tak samo! Psu krzywda sie nie dzieje! A jeszcze skoro spi normalnie w domu, je itd to kompletnie nic mu sie nie dzieje... a moze i wydzie mu to na dobre i troche sie uspokoi. Oby!
Ja osobisci nie spotkalam sie z takim zachowaniem wiec nie mam pojecia jak Ci doradzic ale zycze powodzenia!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
buzka870
Szczeniaczek
Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wądroże Wielkie Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:35, 23 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Miriam92, że mnie rozumiesz Ja też nie znam goldena, który by się tak nadmiernie ekscytował jak mój. Zazwyczaj są spokojne i uległe. Może od początku popełniałam błędy w wychowaniu, ale tego już wydaje mi się, że nie zmienię. Jednak bardzo mi zależy, żeby Mateusz jak zacznie chodzić mógł przebywać w towarzystwie Aresa jak przyjedzie do dziadków Kocham tego psa, ale kocham też Syna i chcę, aby był bezpieczny i mógł bez problemu bawić się z kudłatym czworonogiem Fajnie by było. Póki co przeczytałam wiele książek, obejrzałam programy o szkoleniu jednak nie znalazłam nigdzie odpowiedzi na moje wątpliwości.
Może powinnam go zabrać do siebie na wieś, tylko to nie takie proste
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kora
Szkolony golden :)
Dołączył: 17 Paź 2012
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Iławy Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:38, 23 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
chyba masz taki problem jak tutaj...
http://www.youtube.com/watch?v=H3ff8ayVq0k
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kora dnia Sob 22:41, 23 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
buzka870
Szczeniaczek
Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wądroże Wielkie Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:07, 23 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Widziałam ten filmik już kilka razy, dawno temu Mój Ares się zachowuje jak ten na początku a nawet gorzej i co zrobić żeby był taki spokojny jak pies w filmie na końcu? bo nie jest to pokazane.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
FibiLeo
Golden profesor
Dołączył: 25 Lip 2012
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:22, 23 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ostatnie 2 miesiące mieszkam z rodzicami z uwagi na remont w domu. Przez ten czas pies nie ma wstępu do domu, siedzi na małym ogródku przed (domki szeregowe). |
Nie napisałaś, że pies śpi w domu tylko, że mieszka w ogródku i wstępu do domu nie ma. Skoro nie ma wstępu do domu, gdy w domu jest dziecko to gdzie jest dziecko kiedy pies śpi?
Miriam 92 - ze mną wszystko jest w najlepszym porządku, ale jeśli uważasz, że wywalenie psa z domu i trzymanie goldena samego w ogródku jest ok, bo pojawiło się dziecko to z Tobą nie do końca jest w porządku. Pies ma 5 lat i tyle było czasu, żeby nauczyć go nie skakać na ludzi i nie ciągnąć na smyczy. To mnóstwo czasu, a goldeny to pojętne psy. Jak się bierze psa mając nie wiem 18-20 lat i narzeczonego nie trzeba być Einsteinem, żeby przewidzieć, że w domu pojawi się dziecko. I albo psa nauczyć tak się zachowywać, żeby dziecko było bezpieczne, albo psa nie brać w ogóle. Proste.
Pies też ma uczucia, tak samo silne jak ludzie i dzieci. Też jest czującym, wrażliwym i myślącym stworzeniem. I nic nie usprawiedliwia trzymania goldena samego na podwórku bo się ma synka. W tej sytuacji lepiej psa oddać komuś, kto będzie umiał się nim zająć.
Cytat: | a moze i wydzie mu to na dobre i troche sie uspokoi. Oby! |
To zdanie mnie załamało i nie wiem jak mam je skomentować, bo ręce opadają. Uspokoi go to, jeśli się będzie z nim pracować, uczyć go, rozsądnie wymagać i poświęcać mu czas. A trzymanie psa samego w ogródku podobnie jak zamknięcie go w kurniku, garażu, batożenie i parę jeszcze innych rzeczy na pewno nie wpłynie mu na pozytywną zmianę zachowania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miriam92
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 05 Lis 2013
Posty: 689
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Niemcy Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:32, 24 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Ręce to mi opadaja bo poraz kolejny trzeba wyjaśnić Ci, że pies NIE ZOSTAŁ WYWALONY Z DOMU (może drukowanymi zrozumiesz...) Poza tym powyżej buzka przyznała, że możliwe, że popełniła błąd, właściwie to na pewno, przy wychowaniu czworonoga. Wiadomo nie miało się dziecka, był pies i na niego przelewalo sie całe uczucia... No cóż bobas przyszedł na świat a piesek nie potrafi się zachować i co teraz zrobić? Dziewczyna obawia sie o syna, wiadomo, ze pies specjalnie krzywdy mu nie zrobi ale takim zachowaniem jest to bardzo prawdopodobne.... Oczywiście, że pies także ma uczucia tak samo kocha ale czasami sa takie sytuacje w których pies powinien pozostać psem(okrutnie to zabrzmiało...). Nie chodzi mi o to, że trzeba go zupełnie odsunąć, ale sytuacja wymaga póki co odseparowania psa od dziecka a wiadomo dziecka na dwór sie samego nie da... Z tym zacytowanym przez przez ciebie FiliLeo zdaniem co napisalam faktycznie masz racje z psem w takim wypadku trzeba pracować, i myślę, że i z nim dojdziecie do ładu
A gdzie jest dziecko kiedy pies śpi? Na to to odpowiedź zna tylko właścicielka czworonoga ale na chłopski rozum po prostu dziecko w innym pokoju, pies w innym i po sprawie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
FibiLeo
Golden profesor
Dołączył: 25 Lip 2012
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 1:14, 24 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Zacznijmy od tego że pies młody o bardzo żywym temperamencie nie będzie spokojny dopóki nie otrzyma bardzo dużej dawki ruchu i zajęć intelektualnych a ten pies nie ma w ogóle ruchu i żadnych zajęć więc czego wy się spodziewacie? Moja skakałaby po ścianach gdyby nie codzienne hasanie po błocie. Po drugie nienawidzę podejścia że pies to tylko pies a ja mam dziecko więc naturalne jest że mogę psa i jego potrzeby olać. Otóż nie. Nie jest tak. Pies to aż pies i też ma prawo do szczęścia. Izolując psa dziewczyna pogłębia tylko problem. Pies jest odrzucony, sfrustrowany, znudzony i na pewno nie zacznie się zachowywać lepiej a najwyżej gorzej. Buzka jak pies był młodszy jako receptę na ciągnięcie stosowała kolczatkę i jak widać bez efektu. Zamykanie psa przed dzieckiem będzie równie skuteczne. Jeśli dziewczyna nie ma czasu czy ochoty nie wnikam tata nie ma czasu mama nie ma siły a w domu na wsi mieszka chora psychicznie złośliwa babcia to ja nie widzę dla tego psa szczęśliwej przyszłości w tej rodzinie. Zwłaszcza skoro zagraża ukochanemu dzidziusiowi...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez FibiLeo dnia Nie 1:17, 24 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miriam92
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 05 Lis 2013
Posty: 689
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Niemcy Płeć:
|
Wysłany: Nie 10:00, 24 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Żyjemy w takich czasach, że każdy może pozwolić sobie na psa, a nie każdy potrafi sobie z nim radzić. Buzka miała psa, było dobrze póki nie przyszło na świat dziecko. Stwierdziłaś, że nie trzeba być Einsteinem, żeby domyśleć się, że w końcu pojawi się dziecko. No cóż mogę tylko tyle powiedzieć, że nie do końca jest to prawdą. Dziecko może być nie planowane, do decyzji o dziecku można dopiero dorosnąć po czasie, można z początku go nie chcieć, a potem dojrzeć do tego i zadecydować, że jednak chce się go. Nie wiadomo jak było w przypadku Buzki, ale dziswczyna prosiła o pomoc, a Ty droga FibiLeo zareagowałaś bardzo niegrzecznie co bardzo mnie wkurzyło, chociaż nie chodzi o mnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
FibiLeo
Golden profesor
Dołączył: 25 Lip 2012
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:20, 24 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Droga Miriam,
Widzisz, Ty się wkurzasz, bo niegrzecznie potraktowałam Buzkę, dorosłą osobę, która zapewne nie żyje opiniami na forum i moja niegrzeczność jej nawet nie obejdzie, a ja się wkurzam jeżeli ktoś bezmyślnie krzywdzi niewinne, bezbronne i całkowicie od niego zależne stworzenie jakim jest pies. Z pierwszego postu Buzki wynikło jasno, że pies, cytuję "nie ma wstępu do domu" i mieszka na małym ogródku za domkiem. Być może Buzka nie to miała na myśli, ale trzeba wyrażać się jasno. Golden to pies, który ponad wszystko potrzebuje kontaktu z człowiekiem. Jako właścicielka goldena powinnaś to wiedzieć i nie wypisywać, że izolowanemu od człowieka psu krzywda się nie dzieje i może ochłonie.
Jeśli pies chociaż śpi w domu to lepiej, ale wciąż nie znaczy to, że izolacja w ciągu dnia to dobre dla niego rozwiązanie albo że to cokolwiek rozwiąże. Pies ewidentnie nie ma ruchu, nie ma zajęć, większość czasu chyba spędza sam. W przypadku goldena to może co najwyżej wpędzić go w depresję i skrzywić psychikę, a nie cokolwiek naprawić.
I nie pisz proszę Miriam, że do pojawienia się dziecka było dobrze. Gdyby tak było jak mówisz to pies biegałby luzem, bo byłby przez 5 lat nauczony wracania, nie skakałby na gości bo już byłby tego oduczony, nie ciągnąłby na smyczy, byłby wybiegany i dużo spokojniejszy. Ewidentnie przez 5 lat nie było dobrze. Tym bardziej, że Buzka wyprowadzając się nie zabrała go ze sobą (a skoro tak było dobrze to dlaczego?), jej mama boi się z nim chodzić, a tata wyprowadza tylko na smyczy. I Ty to nazywasz dobrze? Wszystko zależy od tego jakie kto ma standardy, ale dla mnie nic tu nie jest dobrze.
Jeśli nawet dziecko nie było planowane jak sugerujesz, że mogło się zdarzyć to chyba nie zeskoczyło pewnego dnia z drzewa więc było co najmniej 9 miesięcy, żeby o tym pomyśleć, zabrać się poważnie za wychowanie psa i pracę z nim. Skoro przez 5 lat bez dziecka nikt nie znalazł na to wystarczająco dużo czasu, siły i ochoty to skąd pomysł, że teraz kiedy ma ręce pełne pracy przy małym dziecku i w dodatku się o nie boi znajdzie? Dziecko ma 8 miesięcy, pies 5 lat. To oznacza, że prawdopodobnie pies nie dożyje chwili, kiedy skacząc na dziecko już go nie przewróci i nie zrobi mu krzywdy, bo to jeszcze z 10 lat. Więc czy ten pies ma w tym ogródku spędzać czas aż do śmierci?
No chyba, że Buzka wróci do siebie, a psa zostawi rodzicom, którzy też jak widać nie mają czasu, siły ani pomysłu. Ostatecznie na tym wszystkim cierpi najbardziej pies i to mnie wkurza znacznie bardziej niż to, że niegrzecznie się traktuje jakąś dziewczynę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miriam92
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 05 Lis 2013
Posty: 689
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Niemcy Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:35, 24 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Owszem zgadzam się z tobą i osobiście sama nie postąpiłabym tak, ale są ludzie tak jak napisałam wcześniej, że nie potrafią sobie poradzić z psem. Dziewczyna się tutaj pyta co ma zrobić bo nie wie i ja osobiście myślałam, że forum ma jej pomóc rozwiązać problem, a nie sama krytyka z góry do dołu, a pomocy zero.
PS: Przyznałam post wcześniej, że napisałam głupotę z tym, że ochłonie, a Ty wciąż wyciągasz to na wierzch...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Miriam92 dnia Nie 13:42, 24 Lis 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kora
Szkolony golden :)
Dołączył: 17 Paź 2012
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Iławy Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:53, 24 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Może zamiast szukać winowajcy i błędów w wychowaniu psa, lepsze byłoby poszukanie dobrego behawiorysty. Na wychowanie nigdy nie jest za późno, tylko teraz ktoś musiałby się tym porządnie zająć.
Idzie zima i trzymanie psa w ogrodzie przez cały dzień za kilka tygodni może przestać być rozwiązaniem. Poza tym uważam, że zwierzęta mają dobry wpływ na wychowanie dzieci i dla chłopca byłby lepiej mieć kontakt z psem, niż przed nim uciekać. Jeśli zależy wam żeby za kilka miesięcy Ares mógł leżeć z Mateuszem na trawniku, czeka was dużo pracy Co prawda moje psy nigdy nie skakały na dzieci czy gości, ale na waszym miejscu zaczęłabym raczej od oswajania psa z dzieckiem, a nie zamykania przed nim drzwi. Zabieracie mu możliwość przyzwyczajenia się do nowej sytuacji.
Czy Ares reaguje na komendy typu nie wolno, zostaw?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|