|
|
Autor |
Wiadomość |
Kamilo89
Szczeniaczek
Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:15, 06 Lut 2010 Temat postu: Problem z agresywnym Goldenem :( |
|
|
Od jakiegoś czasu naszemu Goldenowi zdarzają się ataki agresji. Po dwóch pierwszych atakach postanowiliśmy zacząć jeździć z Budyniem na szkolenia. Tam dowiedzieliśmy się, że prawdopodobnie są to zaburzenia na tle lękowym. Po kilku tygodniach solidnego tresowania Budyń stał się o wiele grzeczniejszym pieskiem. Przez 4 miesiące od szkolenia nie wykazywał żadnych objawów agresji...do czasu. Jakieś 2 tygodnie temu zaatakował moją siostrę...na szczęście miał założony kaganiec. A przedwczoraj rzucił się na mnie. Efektem tego jest 10 szwów na ręce i kilka mniejszych ran i zadrapań. Zupełnie nie wiemy teraz co z nim zrobić . Czy możliwe jest by Budyń był na coś chory? Większość osób radzi nam by go uśpić, ale ciężko pogodzić się z takim rozwiązaniem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gocha2606
Golden profesor
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Sob 16:27, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Posłuchaj. "Niebo może poczekać".
[link widoczny dla zalogowanych]
Ile Budyń ma teraz lat?
W jaki sposób był szkolony - CO dokładnie robiliście, żeby w czasie szkolenia wyleczyć go z zachowań agresywnych ( zasady bezpieczeństwa, praca z psem - jakie?) i JAKIE to były zachowania agresywne?
Co radzi obecnie Wasz szkoleniowiec?
W jakich okolicznościach pies zaatakował siostrę- CO tam się dokładnie stało?
To samo dotyczy Ciebie - CO się stało, od czego się zaczęło, jak przebiegał atak?
Czy pies ostrzega - jeżeli tak to w jaki sposób?
Czy potraficie przewidzieć atak?
W co atakuje - ręce? twarz? szyja? nogi? z przodu czy z tyłu?
Nie ma agresji bez powodu.
Zbadajcie dokładnie psa u weta, czy nic mi nie dolega? Nic go nie boli?
Jeżeli wykluczycie problemy zdrowotne, to znaczy, że pies za pomocą zębów nauczył się radzić sobie w sytuacjach, które go przerastają.
Skąd jesteście - trzeba by było skontaktować się z dobrym behawiorystą, który zobaczyłby psa, pogadał z Wami i pomógł rozwiązać problem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gocha2606 dnia Sob 16:57, 06 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kamilo89
Szczeniaczek
Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:59, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Budyń ma teraz rok i 4 miesiące. W sumie to szkoliliśmy go od podstaw....i tak jak napisałem wcześniej: instruktor twierdził, że to zaburzenia na tle lękowym, więc głównie na tych szkoleniach Budyń miał uczyć się kontaktu z wieloma osobami i innymi psiakami.
Gdy stawał się agresywny to rzucał się na najbliższą osobę, gryzł, drapał...ale już chwile później stawał się bardzo spokojny i potulny...jakby miał rozdwojenie jaźni .
Siostrę zaatakował w (wydawało się) zupełnie niegroźnej sytuacji...podszedł do niej i podał łapę, a ona chciała go pogłaskać.
Nie daje żadnych oznak by źle się czuł, lub by coś go bolało...ale już planowaliśmy zawieść go go weterynarza bo go zbadał.
Jesteśmy z Nowej Soli (niedaleko Zielonej Góry).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Golden profesor
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Sob 17:13, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Kamil, zmieniłam posta i zadałam jeszcze kilka pytań - możesz jeszcze na nie odpowiedzieć?
Cytat: | To samo dotyczy Ciebie - CO się stało, od czego się zaczęło, jak przebiegał atak?
Czy pies ostrzega - jeżeli tak to w jaki sposób?
Czy potraficie przewidzieć atak?
W co atakuje - ręce? twarz? szyja? nogi? z przodu czy z tyłu? |
I na to : JAKIMI metodami pies był szkolony?
Były stosowane jakieś kary typu powalanie na ziemię, kolczatka, krzyk?
JAK mieliście reagować i jak reagowaliście na jego wyskoki - co Wam doradzono?
Czy powiedziano Wam o zasadach bezpieczeństwa?
Nauczono Was odczytywać emocje waszego psa?
Cytat: | Gdy stawał się agresywny to rzucał się na najbliższą osobę, gryzł, drapał...ale już chwile później stawał się bardzo spokojny i potulny...jakby miał rozdwojenie jaźn |
To nie rozdwojenie jaźni - po ataku następuje okres refrakcji, w którym powtórzenie zachowań agresywnych nie jest możliwe.To czysta fizjologia. Mózg psa został zalany endorfinami, co czasami jest mylnie brane za "skruchę" lub "poczucie winy". Tymczasem pies który skutecznie zaatakował przechodzi w fazę poszukiwania kontaktu socjalnego. Tak będzie się działo aż do momentu, kiedy znowu naładuje akumulatory i znowu ugryzie ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kamilo89
Szczeniaczek
Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:28, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
W moim przypadku było podobnie...powiedziałem żeby podał łapę, więc podał, a po chwili położył się na plecach, więc chciałem go pogłaskać po brzuchu, ale nawet nie zdążyłem go dotknąć.
Nie ostrzega w żaden sposób i raczej ciężko przewidzieć atak.
Jeżeli zaatakuje to gryzie i drapie po całym ciele.
Budyń był szkolony metodami pozytywnymi i nie stosowaliśmy żadnych kar.
Doradzano nam byśmy w razie ataków stali bez ruchu i nie krzyczeli.
Tak, powiedziano nam o zasadach bezpieczeństwa i nauczono odczytywać emocje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Golden profesor
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Sob 17:44, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | W moim przypadku było podobnie...powiedziałem żeby podał łapę, więc podał, a po chwili położył się na plecach, więc chciałem go pogłaskać po brzuchu, ale nawet nie zdążyłem go dotknąć. |
Mogło być tak, że pies się poddał, wykonał gest podporządkowania typu "nie rób ni krzywdy" - czyli położenie się na plecach - a Ty źle to odczytałeś.
Podobnie w przypadku siostry:
Cytat: | siostrę zaatakował w (wydawało się) zupełnie niegroźnej sytuacji...podszedł do niej i podał łapę, a ona chciała go pogłaskać.
|
Podnoszenie czy podawanie łapy to często gest podporządkowania i prośba psa, żeby nie robić mu nic złego.
Swoją drogą - ciekawe, dlaczego akurat zaczyna się to zawsze od tej nieszczęsnej łapy?
W obu przypadkach sytuacja jest podobna...
Cytat: | Nie ostrzega w żaden sposób i raczej ciężko przewidzieć atak. |
Nie ma naprężenia mięśni, zmiany pozycji uszu, błyśnięcia oczami, zmarszczenia fafli itp. nawet na sekundę PRZED atakiem?
Ja bym go najpierw porządnie przebadała u weta - łącznie z uszami, oczami, łapami - czy tam czegoś nie ma.
Kaganiec albo trening klatkowy.
Unikanie sytuacji konfliktowych.
Całkowita kontrola nad psem i zasada NILIF.
Wiesz coś na temat CS-ów czy mam Ci podać linka, żebyś mógł sobie poczytać, pooglądać i zobaczyć, czy Budyń wysyła sygnały stresu i w jakich sytuacjach?
No i koniecznie konsultacja - ze szkoleniowcem, jeżeli macie do niego zaufanie, albo z kimś, kto zna się na zachowaniach agresywnych i potrafi Wam pomóc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kamilo89
Szczeniaczek
Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:04, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
No raczej ciężko zauważyć jakiekolwiek zmiany w jego zachowaniu tuż przed atakiem...dzieje się to bardzo szybko.
Na pewno zbadamy go u weterynarza.
Teraz to strach z nim przebywać pod jednym dachem, bo te ataki są coraz gorsze w skutkach .
Jeżeli można to prosił bym o linka do tych informacji...i z góry dziękuję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jacol123
Szczeniaczek
Dołączył: 24 Mar 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:34, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Z tego co czytam ataki psa pojawiają się w trudnych dla Was do przewidzenia okolicznościach. Dlatego przede wszystkim trzeba wykluczyć powody zdrowotne. Przewlekły ból (np. ucho, ząb, ogon) może bardzo obniżać próg reakcji i wtedy wydaje się, że pies atakuje bez powodu.
Warto moim zdaniem również zastanowić się, czy środowisko psa jest przewidywalne, przeanalizować dokładnie wszystkie epizody pogryzień i znaleźć to, co je wywołuje (podejście człowieka, bronienie czegoś, chęć zwiększenia dystansu, "dyscyplinowanie człowieka"?)
Ignorowanie zachowań agresywnych często nie jest wystarczające dla ich wygaszenia, ponieważ zachowania te wzmacniają się bardzo szybko wewnętrznie poprzez uczucie ulgi. Po ataku pies czuje się zrelaksowany i szuka kontaktu - to normalne, ale niestety - jeśli pies wcześniej osiągnął to, co chciał to zachowanie agresywne utrwala się coraz bardziej.
Chyba w Zielonej Górze znajdziesz Beatę Przymusińską, która skończyła kurs trenerski u Inki Sjoesten i ma tez duże doświadczenie szkoleniowe i hodowlane. Pracuje pozytywnymi metodami
[link widoczny dla zalogowanych]
Myślę, że bardzo trudno byłoby coś radzić nie widząc psa i waszych relacji z nim. To co napisałem powyżej jest tylko moja osobistą refleksą, która mi się nasunęła po przeczytaniu Twojego postu, ale równie dobrze mogę zupełnie nie mieć racji nie oglądając tego o czym piszesz "na żywo".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Golden profesor
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Sob 18:35, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Wierzę, że strach - a więc kaganiec i nie ma zmiłuj.
Żadnego wydawania komendy "podaj łapę", a kiedy pies podchodzi i ją sam podaje - najbezpieczniej jest go zignorować, odwrócić się bokiem, zabrać ręce i np. spleść je na piersiach, przeczekać - albo odesłać go na miejsce.
Tu masz o sygnałach uspokajających, kiedy pies je wysyła, zwykle znaczy to, że zaczyna się stres. Kiedy wysyła je w sposób bardzo widoczny - znaczy to, że jest źle i trzeba zrobić coś, żeby pomóc mu się uspokoić.
Najpierw fragmenty książki:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Strona ze zdjęciami:
[link widoczny dla zalogowanych]
i krótki film:
http://www.youtube.com/watch?v=Lj7BWxC6iVs
Teraz coś bardzo skrótowo na temat pozycji ciała psa:
[link widoczny dla zalogowanych]
Zasada NILIF - pies nic nie dostaje za darmo.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kamilo89
Szczeniaczek
Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:34, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Skorzystamy na pewno ze wszystkich porad . Po niedzieli wybierzemy się z Budyniem do weterynarza i skontaktujemy się ze szkoleniowcem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Golden profesor
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Nie 0:31, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Jacku, bardzo dziękuję że tu wpadłeś.
Kamilu - słuchaj Jacka, to ekspert od psich zachowań, dla mnie najlepszy.
Zbadajcie psa, a potem skontaktujcie się z Beatą Przymusińską. A na razie uważajcie na siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
chianti
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Krakow Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:55, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Ja moze dodam tylko od siebie, ze oprocz biezacego zdrowia psiaka, prosze wziasc pod uwage czy pies nie chorowal jako szczenie na ktoras z chorob mogacych pozostawic trwale uszkodzenia mozgu np na nosowke ?
Z wlasnego doswiadczenie wiem, iz przechodzona w "dziecinstwie" nosowka u jednego w moich poprzednich psow ( pudel ) spowodowala trwale zaburzenia w psychice min objawiajace sie agresja lekowa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez chianti dnia Nie 14:39, 07 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|