|
|
Autor |
Wiadomość |
laloda
Mały goldenek
Dołączył: 27 Kwi 2014
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:39, 28 Kwi 2014 Temat postu: Praca ze szczeniakiem... |
|
|
Mam dwa problemy w wychowaniu, a raczej szkoleniu mojego malucha.
1. Nie mam pojęcia "na co" z nim pracować. Smaki olewa, zabawa też nie jest dla niego priorytetem. Wychwalam go, miziam, ale chyba nie do końca do niego dociera, że to sygnał dobrego zachowania...
2. Jeśli tylko zaczynam z nim pracować nadmiernie się ekscytuje, ale to naprawdę nadmiernie. Biega dookoła, jak wariat, skacze. Próbuję wtedy przerywać, daję mu czas, żeby ochłonął, ale jak tylko zaczynamy to jest od razu to samo. To sukces, jeśli uda mi się wydać choćby jedną komendę Jestem spokojna, zaczynam trening tylko, gdy jestem w pełni rozluźniona i w dobrym humorze, mówię do psa spokojnym tonem, nie piszczę, nie wiszczę, ale on i tak ekscytuje się jak szalony i nie mam pojęcia, jak właściwie powinnam go nagradzać...
Będę wdzięczna za jakieś rady
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
M&M
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 31 Mar 2014
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:48, 28 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
A co za smaki mu dajecie? Nasza bardzo lubi i chce pracować na ugotowanego kurczaka czy smaki z firmy Rocco wtedy szkolenie przebiega całkiem sprawnie, dużo się uczy. Ale fakt przy zabawie nakręca się niesamowicie szybko i buntuje się na "nie"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
laloda
Mały goldenek
Dołączył: 27 Kwi 2014
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:02, 28 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
M&M napisał: | A co za smaki mu dajecie? Nasza bardzo lubi i chce pracować na ugotowanego kurczaka czy smaki z firmy Rocco wtedy szkolenie przebiega całkiem sprawnie, dużo się uczy. Ale fakt przy zabawie nakręca się niesamowicie szybko i buntuje się na "nie" |
Haha, to będzie z niej niezła agentka Haker, całe szczęście, "nie/fe/eee" znosi z dzielną, obrażoną pokorą
Próbowałam już: ugotowane białko jajka, karma, Educ( z Royala), zwykły chleb( jak poradziła Monika w hodowli), kąski Maced( takie małe kosteczki). Wszystko jest "z łaski" wzięte, a nie o to chodzi w atrakcyjnej nagrodzie na przywołanie na razie starcza "łał, brawo, super pies, chodź do pańci szybciutko" itd, ale ciekawe na jak długo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Polianna
Golden profesor
Dołączył: 16 Sty 2014
Posty: 1850
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:12, 28 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Jest jeszcze malutki mysle, ze to kwestia czasu i niedługo Haker duzo spokojniej bedzie podchodził do nauki komend
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
M&M
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 31 Mar 2014
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:36, 28 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
laloda napisał: |
Haha, to będzie z niej niezła agentka Haker, całe szczęście, "nie/fe/eee" znosi z dzielną, obrażoną pokorą |
U nas nie często spotyka się z buntowniczym szczekaniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
atena88
Szkolony golden :)
Dołączył: 25 Paź 2013
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mosina koło Poznania Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:59, 28 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
U mnie było przez jakiś czas to samo, nie mogłam ogarnąć Ateny. Dopiero po jakimś czasie jak już była ciut starsza nauczyła się współpracować. Na początku proponuję piesia lekko zmęczyć, żeby ten nadmiar energii trochę wyparował. Ale też nie na tyle zmęczyć, żeby nie miał już siły się ruszać Jeśli nie pomoże, to po prostu przeczekać ten czas kiedy tak się dzieje.. Co do smakołyków, to polecam pasztet z drobiem U mnie to był strzał w dziesionę, Atena nawet nie chciała ode mnie odejść na łące Oczywiście tylko za każde udane przywołanie czy dobrze wykonaną komendę trochę na palec do zlizania, żeby się nie znudził
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez atena88 dnia Pon 22:00, 28 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bee&Roxy
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 21 Gru 2013
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:12, 28 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
atena88 napisał: | U mnie było przez jakiś czas to samo, nie mogłam ogarnąć Ateny. Dopiero po jakimś czasie jak już była ciut starsza nauczyła się współpracować. Na początku proponuję piesia lekko zmęczyć, żeby ten nadmiar energii trochę wyparował. Ale też nie na tyle zmęczyć, żeby nie miał już siły się ruszać ... |
U nas też działało + (oprócz pasztetu ) krojone gotowane serduszka drobiowe i ciasteczka wątróbkowe domowej roboty.
Z wiekiem Roxy stała się mniej wybredna i działają też inne smakołyki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miriam92
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 05 Lis 2013
Posty: 689
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Niemcy Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:03, 29 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
U Lili było tak z początku, że obrażała się (przynajmniej miała taką minę i odwracała głowę ode mnie). Teraz to się zmieniło, jest zapatrzona w smaczki i nie ma żadnej obrazy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oliwia
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 23 Kwi 2009
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:09, 29 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Miriam92 napisał: | U Lili było tak z początku, że obrażała się (przynajmniej miała taką minę i odwracała głowę ode mnie). Teraz to się zmieniło, jest zapatrzona w smaczki i nie ma żadnej obrazy |
Czasami to tak jest, często interpretujemy psie zachowanie jako najlepiej przez nas rozumiane czyli jak człowieka Myślę, że każdy właściciel psa powinien przeczytać książkę Turid Rugaas " Sygnały uspokajające" jest to jedna z książek która pozwala nam lepiej zrozumieć psa i jego mowę ciała.
Odwracanie głowy na bok może oznaczać że pies czuje się nie komfortowo w danej sytuacji i próbuje nas uspokoić na przykład gdy jesteśmy zdenerwowani lub po prostu za dużo gestykulujemy i za dużo mówimy czego pies nie potrafi zrozumieć. Psy porozumiewają się z nami przede wszystkim dzięki obserwacji, rozumieniu mowy ciała oraz nie samym komendom, słowom ale bardziej barwie głosu, natężeniu rozpoznają długość dźwięku, tonacje. Można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy naprawdę. Polecam też w podobnej tematyce Stanleya Corena "Okiem Psa" oraz Patricia McConell " Po drugiej stronie smyczy"
Co do ćwiczeń ze szczeniaczkami to musi być wspaniała zabawa, ćwiczenia poprzez zabawę. Trzeba zachęcać psa, nagradzać na początku bardzo dużą ilością smakołyków za każdy sukces, w nagrodę za dobrze wykonane ćwiczenia robić przerwę ale raczej nie na samo bieganie ale na wspólną zabawę z właścicielem, zabawkami.
Polecam zapisanie się na kurs Psiego Przedszkola do dobrej szkółki. Bo poza socjalizacją maluszka to nauczy wiele przede wszystkim Was.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oliwia
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 23 Kwi 2009
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:19, 29 Kwi 2014 Temat postu: Re: Praca ze szczeniakiem... |
|
|
laloda napisał: | Mam dwa problemy w wychowaniu, a raczej szkoleniu mojego malucha.
1. Nie mam pojęcia "na co" z nim pracować. Smaki olewa, zabawa też nie jest dla niego priorytetem. Wychwalam go, miziam, ale chyba nie do końca do niego dociera, że to sygnał dobrego zachowania...
2. Jeśli tylko zaczynam z nim pracować nadmiernie się ekscytuje, ale to naprawdę nadmiernie. Biega dookoła, jak wariat, skacze. Próbuję wtedy przerywać, daję mu czas, żeby ochłonął, ale jak tylko zaczynamy to jest od razu to samo. To sukces, jeśli uda mi się wydać choćby jedną komendę Jestem spokojna, zaczynam trening tylko, gdy jestem w pełni rozluźniona i w dobrym humorze, mówię do psa spokojnym tonem, nie piszczę, nie wiszczę, ale on i tak ekscytuje się jak szalony i nie mam pojęcia, jak właściwie powinnam go nagradzać...
Będę wdzięczna za jakieś rady |
Tak zupełnie szczerze to jeszcze nie trafił mi się maluszek który olewałby smaki ale znam takie psiaki w starszym wieku dla których wszystko na około jest ciekawsze nawet od ciasteczek wątróbkowych domowej roboty ale każdy szczeniak jest inny i potrzebuje indywidualnego podejścia.
Popróbuj z czymś typu wątróbka, parówka, zółty serek, kabanos, czy np suszone płucka. Jeśli uda Ci się skupić psa na sobie to już połowa sukcesu A jeśli jest taki "szalony" to tak jak już ktoś tu doradzał spróbuj go najpierw wybiegać.
Przede wszystkim musisz poszukać czegoś co jest dla niego ciekawe i co będzie dobre jako nagroda a potem zacząć od pracy nad skupieniem go na sobie. Powodzenia ! Maluchy szybciutko się uczą na pewno się uda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
laloda
Mały goldenek
Dołączył: 27 Kwi 2014
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:17, 29 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Dziękuję wszystkim bardzo za rady
Dziś po powrocie z "latania" zabrałam się za trening i było dużo lepiej
Jakimś cudem nagle zaczął uwielbiać Educ, które wcześniej były "do wzięcia, żebyś już dała se spokój" co mnie pozytywnie zaskoczyło.
Udało mu się nawet opanować( tzn. jestem pewna, że wie, o co chodzi i wykonuje za każdym razem) siadanie i przynoszenie na komendę aportu pracujemy teraz nad dawaniem cześć, warowaniem, obediencową nogą i przywoływaniem( na komendę, bo za jakiś czas "maluszku maluszku <cmok> <cmok>" przestanie działać ) czyli takie absolutne podstawy + statyka, ale to inna bajka
Nadal się tak mocno nakręca, ale po kilku przerwach na uspokojenie jest lepiej
EDIT: co do tej uwagi- spotkanie oczu udaje się utrzymać już nawet parę sekund + wprowadzam pomału kliker, bo momentami jest tak szybki, że nie zdążam go nagrodzić słowami w odpowiednim momencie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez laloda dnia Wto 20:21, 29 Kwi 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania&goldenki
Szkolony golden :)
Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Śro 13:02, 30 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się, że chcesz trochę za dużo i za szybko. Maluch jest u Ciebie dopiero kilka dni, więc ten czas powinien być poświęcony na zapewnienie mu komfortu i bezpieczeństwa. Niechęć do smakołyków, szybkie pobudzenie jak i reakcja na "nie" spowodowane jest stresem. Daj maluchowi czas i dopasuj się do jego rytmu, na naukę komend przyjdzie pora kiedy Haker poczuje się dobrze i pewnie w Twojej obecności.
Ja bym bardzo uważała z używaniem "korekt" nie/fe/eee, bo reakcja Hakera jest reakcją lękową na Twój ton głosu. Z kolei w przypadku Zary stres i niezrozumienie prowadzi do frustracji. One nie rozumieją znaczenia tych słów, odczuwają tylko naszą wrogość... i nie potrafią powiązać jej ze swoim, w naszym mniemaniu, „złym” zachowaniem. Dużo lepiej jest odwrócić uwagę psa od niepożądanej czynności i zaproponować mu w zamian inną formę zabawy lub zachowanie, które będziemy mogli nagrodzić.
Jeśli chcecie wprowadzić komendę zakazującą, musi to być konkretne słowo, na które nauczycie psa pożądanej reakcji. Musi to być komenda mówiąca, że za przerwanie zachowania czeka cię coś fajnego.
Musicie pamiętać, że pies uczy się kojarzyć słowo z konkretną czynnością a „nie” jest słowem abstrakcyjnym. Ja osobiście nie używam tego typu komend przy pracy z młodymi psami. Ze szczeniakami pracujemy TYLKO na wesoło przez zabawę, każda czynność kończy się sukcesem.Uczymy psa pożądanych zachowań, a nie korygujemy złe. No i najważniejsze jest wypracowanie pozytywnego kontaktu z psem. Gdy będzie on miał do nas zaufanie nauka poszczególnych zachowań będzie bardzo łatwa.
Dlatego zaraz po zakończeniu kwarantanny bardzo polecam dobrą szkółkę dla psiaków, gdzie ktoś pomoże świadomie poprowadzić malucha i uniknąć podstawowych błędów. W Warszawie serdecznie polecam szkołę DOGadajcie się, oprócz przedszkola można u nich ćwiczyć aport na dummy, który jest jedną z najfajniejszych form aktywności dla retrievera.
Życzę powodzenia w pracy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ania&goldenki dnia Śro 13:10, 30 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
M&M
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 31 Mar 2014
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 13:21, 30 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Ania&goldenki napisał: | Z kolei w przypadku Zary stres i niezrozumienie prowadzi do frustracji. One nie rozumieją znaczenia tych słów, odczuwają tylko naszą wrogość... i nie potrafią powiązać jej ze swoim, w naszym mniemaniu, „złym” zachowaniem. |
Trochę się nie zgadzam. Zara zna komendę "nie rusz", podczas ćwiczeń zawsze reaguje na nią prawidłowo, za co jest nagradzana. Szczekanie pojawia się w sytuacji, która jej się nie podoba. Czyli przykładowo kiedy ukradnie kapcia i dumnie go gryzie, przy komendzie "nie rusz" zaprzestanie gryzienia - tu oczywiście nagroda plus wymiana kapcia na zabawkę, ale gdy widzi, że kapeć został odebrany i umieszczony w miejscu niedostępnym szczeka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Donna
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 27 Sie 2012
Posty: 468
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Śro 13:44, 30 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się, że trochę przesadzasz. Siadanie, aport, przywołanie, dawanie cześć, warowanie, pozycja zasadnicza OBI (!) to zdecydowanie za dużo dla malucha, który jest u Ciebie kilka dni. Daj mu się zaaklimatyzować. Jeśli chcesz go uczyć nowych komend, to maksymalnie 2 tygodniowo, naprawdę masz dużo czasu....
W kwestii OBI, które znam dość dobrze, to zaczynasz od jakiegoś kosmicznego poziomu dla szczeniaka. Pozycja zasadnicza ? Aport na komendę ?? Naucz go najpierw kontaktu wzrokowego, a nad aportem pracuje się bez komendy, rzucając zwykłą zabawkę, którą pies ma przynieś i to wszystko na początek. W OBI nad każdą komendą pracuje się etapowo, stopniowo podnosząc poziom i dodając kolejne elementy do pożądanego zachowania.
Z szczeniakiem ćwiczy się wymianę zabawek by nie preferował jednej, ćwiczy się równowagę między nagradzaniem zabawką, a smakołykiem etc. Takie elementarne podstawy.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zojka
Szkolony golden :)
Dołączył: 12 Wrz 2011
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Śro 13:57, 30 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Bizia na razie umie tylko siad, leżeć i czasami zostaw .
Zamierzam na tym na razie poprzestać. Dużo się kotłuje z moimi córkami, integruje się ładnie z psiakami, raczej wraca na zawołanie, przynosi patyczka, w domu lata z piłką i aportuje (jak chce).
Zaczynam teraz "łapa" ale przy zniżaniu ręki ze smaczkiem Bizia się kładzie. Na razie porażka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|