 |
|
Autor |
Wiadomość |
Ania&goldenki
Szkolony golden :)

Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:01, 30 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
M&M napisał: |
Trochę się nie zgadzam. Zara zna komendę "nie rusz", podczas ćwiczeń zawsze reaguje na nią prawidłowo, za co jest nagradzana. Szczekanie pojawia się w sytuacji, która jej się nie podoba. Czyli przykładowo kiedy ukradnie kapcia i dumnie go gryzie, przy komendzie "nie rusz" zaprzestanie gryzienia - tu oczywiście nagroda plus wymiana kapcia na zabawkę, ale gdy widzi, że kapeć został odebrany i umieszczony w miejscu niedostępnym szczeka. |
Poprzednio napisałaś coś zupełnie innego: "U nas NIE często spotyka się z buntowniczym szczekaniem". Czyli rozumiem, że "bunt" jednak nie jest reakcją na "nie rusz"? jest tylko szczekaniem, którym Zara komunikuje Wam swoje potrzeby?
Dobrze zrobiona wymiana nie powinna wywołać u psa poczucia straty. Czyli w czasie wymiany kapeć znika i zostaje tylko fajny zamiennik, czy to smak czy zabawa. Pies zapomina o kapciu.
Cała sztuka polega na tym, że to my musimy tak kombinować i przewidywać reakcje psa, żeby nie dopuszczać do pewnych zachowań i sytuacji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
M&M
Doświadczony goldeniarz

Dołączył: 31 Mar 2014
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:52, 30 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Ania&goldenki napisał: | M&M napisał: |
Trochę się nie zgadzam. Zara zna komendę "nie rusz", podczas ćwiczeń zawsze reaguje na nią prawidłowo, za co jest nagradzana. Szczekanie pojawia się w sytuacji, która jej się nie podoba. Czyli przykładowo kiedy ukradnie kapcia i dumnie go gryzie, przy komendzie "nie rusz" zaprzestanie gryzienia - tu oczywiście nagroda plus wymiana kapcia na zabawkę, ale gdy widzi, że kapeć został odebrany i umieszczony w miejscu niedostępnym szczeka. |
Poprzednio napisałaś coś zupełnie innego: "U nas NIE często spotyka się z buntowniczym szczekaniem". Czyli rozumiem, że "bunt" jednak nie jest reakcją na "nie rusz"? jest tylko szczekaniem, którym Zara komunikuje Wam swoje potrzeby?
Dobrze zrobiona wymiana nie powinna wywołać u psa poczucia straty. Czyli w czasie wymiany kapeć znika i zostaje tylko fajny zamiennik, czy to smak czy zabawa. Pies zapomina o kapciu.
Cała sztuka polega na tym, że to my musimy tak kombinować i przewidywać reakcje psa, żeby nie dopuszczać do pewnych zachowań i sytuacji. |
To jak zinterpretować i jak reagować na np takie sytuacje: Pies wskakuje łapami na stół - na to reakcja "nie" i pokazanie by zszedł na dół, lub druga osoba z końca pokoju zawoła go do siebie, tu reakcją jest szczekanie. I oczywiście nie zejście. Lub zabawa z psem, np sznurem lecz w pewnym momencie atakuje on rękę i gryzie ją. Tutaj "nie" i zabranie rąk, podanie zabawki, lecz ona nie interesuje już, bo pies szczeka za zabranie rąk ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ania&goldenki
Szkolony golden :)

Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:52, 01 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
M&M napisał: |
To jak zinterpretować i jak reagować na np takie sytuacje: Pies wskakuje łapami na stół - na to reakcja "nie" i pokazanie by zszedł na dół, lub druga osoba z końca pokoju zawoła go do siebie, tu reakcją jest szczekanie. I oczywiście nie zejście. Lub zabawa z psem, np sznurem lecz w pewnym momencie atakuje on rękę i gryzie ją. Tutaj "nie" i zabranie rąk, podanie zabawki, lecz ona nie interesuje już, bo pies szczeka za zabranie rąk ? |
Trochę się gubię... czyli jednak szczekanie jest bezpośrednią reakcja na "nie"? Czyli tak jak pisałam wcześniej wyraźnie widać, że pies tego słowa nie rozumie. Dobrze wyuczona komenda nie jest przymusem, jest przyjemnością dla psa!!!
Zachowanie zamienne, które psu w tej sytuacji proponujecie, czyli przywołanie też nie jest na tyle wyuczone, żeby Zara była w stanie je wykonać przy dużym pobudzeniu. Dla mnie gdzieś jest błąd... i to nie błąd tych konkretnych sytuacji tylko ogólnego porozumienia z Zarą.
Nie da się przez lakoniczne wypowiedzi zinterpretować tych sytuacji, do tego trzeba poznać Wasze relacje z psem, Wasz sposób reakcji na zachowania Zary. Ja nie wiem jak wypowiadacie np komendę "nie", jak Zara była jej uczona, jak wygląda pokazanie by zeszła lub Wasz sposób zabawy z nią.
Trzeba pamiętać, że reakcje psa są odpowiedzią na nasze zachowanie. Pies nie rozumie naszego języka, a my niestety często tego od niego oczekujemy Pies nie rozumie, że gryzienie kapci czy wchodzenie na stół jest złe, nie rozumie naszego niezadowolenia z tego powodu i tym bardziej jakiego zachowania od niego oczekujemy. Pies próbuje sobie z tym radzić, co często prowadzi do frustracji i pobudzenia
Jeśli nasze zachowanie nie przynosi oczekiwanej zmiany w reakcji psa należy je zmienić, bo to nie zachowanie psa jest złe tylko nasza metoda !!!!!
"Buntownicze" /ojj bardzo nietrafione słowo/ reakcje Zary są już w tym momencie wyuczone i wpojone. Trudno radzić przez forum, ale zdecydowanie nie możecie prowokować jej do takich zachowań jak szczekanie i gryzienie. Jeśli jednak zachowanie zostanie sprowokowane zdecydowanie na nie nie reagować, tylko zignorować psa. No i ja bym teraz kategorycznie zapomniała o słowie "nie" i pomogła Zarze dokonywać dobrych wyborów a nie korygować tych złych.
Czyli np wchodzi na stół łapkami, bierzemy do ręki smakołyk, naprowadzamy nim, żeby zeszła mówiąc np "zejdź" przyjemnym i neutralnym głosem i nagradzamy mówiąc "dobrze", wydając smakołyk i jeszcze wzmacniając jakąś fajną zabawą, która sprawi psu przyjemność. Ja bym w ogóle radziła bez słowa korekty przekierować jej zachowanie na zabawę z nami. Nie ma tu miejsca na niepotrzebną frustrację i z naszej strony i ze strony psa.
Tak samo z łapaniem za ręce, nie wiem w jakich sytuacjach Zara zachowuje się w ten sposób, przy jakiej formie zabawy. Rozumiem, że jest to przeciąganie? Trzeba ograniczyć ten sposób zabawy i nauczyć się wyłapywać moment w którym Zaraz zaczyna łapać za ręce, uprzedzić go i zmieniać formę zabawy, np na szukanie przedmiotów, przynoszenie zabawek /bez przeciągania oczywiście/. Zabaw z psem można wymyślić mnóstwo, kwestia naszej kreatywności, i dopasować je tak by były przyjemnością i dla nas i dla psa. W końcu oto chodzi w zabawie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
M&M
Doświadczony goldeniarz

Dołączył: 31 Mar 2014
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:41, 01 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Dziękujemy Aniu, postaramy się skorygować nasze postępowanie. Może faktycznie wymagamy nieco za dużo, będziemy więcej pokazywać i nagradzać pożądanych zachowań
A co do tego gryzienia rąk przy zabawie ma ono miejsce głównie w sytuacji gdy rzucam zabawkę - z reguły Zara ładnie po nią biegnie i mi przynosi (za co chwalimy i bawimy się), ale zdarzają się sytuacje kiedy zamiast pobiec za zabawką robi skok na rękę i gryzie. Też są sytuacje kiedy podczas zabawy w chwili przerwy leży sobie spokojnie i gryzie sama sznurek i nagle zaprzestaje i "atak" na rękę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ania&goldenki
Szkolony golden :)

Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:58, 01 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Ręką jest żywa i fajnie ucieka, a sznurek nudny i nieruchomy... dlatego trzeba się postarać, żeby mimo gryzienia ręka również była nieruchoma i albo przekierować psa na zabawkę albo zabawę zakończyć.
Jak zaczniecie wychodzić regularnie na dwór po kwarantannie to większość problemów samoistnie zniknie. Teraz mała się nudzi i szuka sobie atrakcji w domu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
laloda
Mały goldenek

Dołączył: 27 Kwi 2014
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 9:02, 02 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Aniu, dużo mi uświadomiłaś i faktycznie masz rację- wcześniej nie zdawałam sobie sprawy z tych rzeczy...
Co do tego, że "za dużo obi" u malucha.. Tu się nie zgodzę. Nie uważam, żeby siad koło nogi i spojrzenie w oczy przekraczały możliwości małego psa.
A jeśli chodzi o aport i moje sposoby uczenia psa- nie napisałam jak to robię, a uczę psa i przygotowuję do frisbee właśnie w formie zabawy i wymiany. Komendy na przynoszenie nawet nie wprowadziłam. Haker sam chętnie wszystko( dosłownie ) retrievuje i po prostu go za to nagradzam.
Wracając do tematu- już tak nie szaleje. Ale sama też doszłam do wniosku, że źle robiłam i najpierw muszę się skupić na nauce zachowań, a dopiero potem komend.
Dziękuję wszystkim za pomoc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|