Poranne zwyczaje

zefir

Moje pytanie moze wydawav sie glupie, ale z drugiej strony warto pytac . Moj szczeniaczek rosnie i coraz lepiej kontrluje swoje potrzeby fizjologoczne. Pieknie trzyma cala noc. Gdy wdtajemy zdaze pojsc sama do toalety na chwilke, Zefir czeka pod drzwiami i idziemy na spacer 15 minutowy. Wracam, szykujemy sie do pracy i wychodzimy. Tutaj pojawia sie moje pytanie. Czy to nie bedzie meczenie pieska, jesli powiedzmy za pare miesiecy poranek zacznie sie od nakarmienia pieska, mojego przygotowania sie do pracy i dopiero po tych wszystkich czynnosciach, po okolo 45 minutach od wstaniecia, spacerku tuz przed praca? Jak to jest u Was? W szczegolnosci jesli tak jak ja mieszkacie w mieszkaniu? Spacer jest odrazu jak wstajecie? Czy dopiero jak sami sie ogarniecie rano?

lilbossy

Witaj,
Kiedy Charlie był mały postępowaliśmy podobnie jak Ty- spacer po krótkim pobycie (naszym) w łazience z uwagi na to, że baliśmy się że nie wytrzyma dłużej. Z czasem został nauczony, że najpierw my się ogarniamy, a dopiero potem jest spacer. Trochę to trwało, poganiał nas szczekając ale musiał nauczyć się cierpliwości. Teraz często zostaje jeszcze w łóżku, i dopiero kiedy widzi że się ubieram to jest dla niego znak, że zaraz wyjdziemy na spacer. Czeka grzecznie ok 40 minut Wink

Jedzenie dostaje po powrocie ze spaceru, ponieważ czasem zdarzały się wymioty gdy jadł z samego rana. Zefirek na pewno nauczy się, że musi troszkę poczekać