Pomocy moj golden warczy i gryzie

danka_pyskata

Witam.
Mam 4 miesieczna suczke która jest bardzo agresywna w stosunku do dziecka. Przeczytalam temat z tym zwiazany ale ma tam satysfakcjonujacej odpowiedzi. Dziecko ma 6 lat wiec rozumie ze psu nie wolno dokuczac. Kiara ugryzla go juz kilkakrotnie i to nie dla zabawy bo z glosnym warknieciem i az do krwi. Zazwyczaj wtedy kiedy chlopczyk probuje jej cos zabrac czego ona miec nie powinna albo gdy ona cos gryzie a on za bardzo sie zblizy. Zdaza sie to tylko w stosunku do dziecka, kazda inna osoba w domu moze Kiarze zabrac doslownie wszystko. Uczymy malego ze nie wolno nic jej zabierac bo piesek mysli ze z nim rywalizuje, ze traktuje go jak drugiego szczeniaka ale czy na pewno? Jak oduczyc szczeniaka takich agresywnych zachowan.

przepraszam, ze pisze bez polskich znakow ale nie mam polskiego windowsa.

Czarna_89

no to masz poważny problem ... i chociaż nie jestem doświadczona w przebywaniu z psem ale już trochę się naczytałam i jedyne co mi przychodzi do głowy to żeby skojarzył to dziecko z czymś dobrym ... niech mu daje górę smakołyków ale jeżeli to by nie pomogło to nie wiem co jeszcze ... no bo zabawa może być ryzykowna ...

M_J

Jak pies zachowuje się podczas zabawy? Czy kontroluje uścisk? Czy uczyliście go tego? Szczeniak już w tym wieku rozumie, że ugryzienie sprawia nam ból, że jest to zachowanie przez nas niepożądane, ale jeśli mu się to pokaże - najlepszym sposobem jest przerwanie zabawy z głośnym "ała" i odsunięcie się od psa, lecz musi to być od razu jak pies ugryzie za mocno. Piesek także powinien pozwalać właścicielom na odbieranie sobie przedmiotów, musi się podporządkowywać. Z opisu wynika, że Wam ulega, ale nie ma tej cechy wobec dziecka. Jedyne co mi przychodzi do głowy to ćwiczenie w Waszej obecności zabierania przez dziecko przedmiotów psu i korygowanie zachowania psa w miarę potrzeby - słownie, szturchnięciem, odsunięciem się. Nie wiem jak długo pozwalaliście psu na to negatywne zachowanie, ale w tym wieku jest to do opanowania.

psiakosc.org

Przepraszam, że się wcinam, ale przychodzi do głowy, kontakt (osobisty) z kimś, kto spojrzy na problem z boku i jednocześnie ma odpowiednią wiedzę na ten temat. Nie wiem skąd jesteś, ale gdybyś napisała, byłoby łatwiej pomóc.
Problem z podgryzaniem dziecka jest naprawdę powszechny i można temu zaradzić, ale nie przez internet Sad

Trzeba zobaczyć zachowanie gryzącego, ale i gryzionego Smile

Bez tego ani rusz!

Pozdrawiam!

a&a&i

POMOCY!!!

Przeczytałam wszystkie wątki dotyczące agresji u szczeniaków. Nie wiem jednak dalej jak mam sobie z tym poradzić ponieważ wszelakie metody zawiodły. Mieszkam z mężem wspólnie z rodzicami w domu z ogrodem. Nasza psinka Ifi ma 6 miesięcy i od samego początku każdego podgryzała bo wymieniała zęby ale eliminowałam to odwracaniem uwagi na coś innego typu gryzienie zabawki. Z czasem jednak Ifka wymieniła ząbki na stałe i sądziłam, że okres podgryzania wszystkiego i wszystkich mija poooowoli. Jednak teraz stało się to o wiele gorsze. Mała dostaje napadów szału i opętania w jednym! Rzuca się po mnie i gryzie mocno nie kontrolując uścisku mimo wypróbowanych milionach czytanych porad. Jest ok bawi się wykonuje komendy i sztuczki i nagle NAPAD.... nie radzę sobie z nią powoli bo jest co raz większa i silniejsza. Nie stosowałam wobec niej przemocy więc nie wiem co może być przyczyną jej co raz to gorszych zachowań. Tłumaczyłam sobie, że to szczeniak, że tak chce się bawić ale ostatnio się tylko pogarsza. Przy "ataku" marszczy nos i lekko posykuje pokazując wszytskie białe ząbki. Jestem załamana!!!!!!!!!!!

Alf

Polecam kontakt ze specjalistą, bo na odległość nikt tego nie zdiagnozuje. Ważne jest, aby mieć ogólny pogląd na sytuację. Jak wygląda codzienny dzień itp. Warto nagrać jej zachowania, żeby pokazać behawioryście jak to wygląda. Mam jeszcze pytanie, czy wychodzicie z psem na spacery poza ogród i jak często. Jest to młody pies i musi spalić nadmiar energii. Podejrzewam, że jest to głębszy problem niż tylko agresja.

a&a&i

Od samego początku wychodziliśmy na spacery z małą i sytuacja nic się nie zmieniała czyli dalej gryzła, warczała tak jak pisałam w poprzednim poście. Ostatnio nadmiar pracy faktycznie sprawił, że tych spacerów zrobiło się mniej. WIEM ŻE MUSZĘ A RACZEJ CHCE TO ZMIENIĆ i staram się wygospodarować tyle czasu aby poświęcać go mojej psince.

Muszę jednak przyznać, że od kilku tygodni jest jakby lepiej. Ifka zrobiła się spokojniejsza, łagodniejsza jakby mi podmienili psa. Domownicy są zadowoleni bo mogą chodzić po podwórku bez obawy nagłego ataku gryzienia i skakania. Trzeba poświęcać jej mnóstwo uwagi bo zauważyłam, że gdy jest zbyt długo sama to włącza się jej GŁUPAWKA i wtedy nie panuje nad sobą. Widzę chyba jakieś światełko w tunelu. Nie chce zapeszyć.
Ale do behawiorysty chyba i tak będziemy musieli się wybrać. Boje się żeby nie stała się agresywnym pieskiem.
IfI JEST NA ŚWIECIE RÓWNE PÓŁ ROKU !!