|
|
Autor |
Wiadomość |
an_a
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 14 Lip 2014
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:16, 02 Lut 2015 Temat postu: pies ucieka ('wyślizguje się') z obroży/szelek |
|
|
W związku z tym, że powstała pewna dyskusja odnośnie używania kolczatki jako sposobu 'antyucieczkowego' dla psa który wyślizguje się z obroży i wychodzi z szelek proponuję pociągnąć tutaj temat (dyskusja powstała w galerii ślicznej Gracjanki - nie będziemy tam 'zaśmiecać' miejsca, a zresztą tutaj więcej osób może z tego skorzystać).
Jak można się się domyśleć stosowanie kolczatki wywołało sporo kontrowersji wśród użytkowników forum. Właścicielka suni twierdzi, że tylko z kolczatki ta nie jest w stanie się 'wyślizgnąć'. Czy ktoś miał jeszcze podobny problem z psiakiem i jakiś inny sposób sobie z nim radzenia niż kolczatka? I czy może ktoś miał do cyznienia z szelkami takiego typu:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
bo osobiście wydaje mi się, że z takich szelek (trzeci 'pasek' węższy od brzucha) na prawdę nie ma już możliwości się wydostać (oprócz przegryzienia;p).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
megi&tosia
Szkolony golden :)
Dołączył: 02 Sty 2015
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pisa/Opole Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:33, 02 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Nie wiedziałam o takich szelkach i wydaje mi się że to o wiele lepsze rozwiązanie niż kolczatka.
Moja psina sama czasem próbuje się wyśliznąć ale jej się nie udaje Już umiem przejrzeć ją na wylot i znam sytuacje kiedy mogłaby to zrobić, czyli jak trzeba opuścić super kałuże albo park
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez megi&tosia dnia Pon 23:38, 02 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
FibiLeo
Golden profesor
Dołączył: 25 Lip 2012
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:51, 02 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Jest kilka modeli szelek i kilka modeli obróż, z których nie można lub jest naprawdę bardzo trudno się wydostać. Nie ma takiej możliwości żeby pies wywinął się z nich nagle. Dla chcącego nic trudnego.
Kolczatka NIE JEST ROZWIĄZANIEM ŻADNYCH PROBLEMÓW!!! A już używanie kolczatki u psa który ze strachu próbuje się wyswobadzać z szelek czy obróż to przepraszam za mocne słowa barbarzyństwo połączone z bezmyślnością i to skrajną. Zadaniem właściciela jest przekonać psa że nie ma czego się bać i może mu zaufać. Tymczasem pies czegoś się przestraszy, zaczyna się szarpać i w ramach zapewnienia że nic złego się nie dzieje nagle spotyka go ból. Z pewnością odwrażliwi to psa na dany bodziec
Trzeba się trochę zastanowić, zainwestować trochę czasu i wysiłku w pracę z psem i ewentualnie w dobre szelki, a nie iść na łatwiznę kosztem psa zadając mu ból i wzmacniając lęki.
Miałam ten sam problem. Kolczatki nie używałam. Używałam dobrych szelek (tak kupiłam z 10 modeli nim trafiłam na te najpewniejsze) i obróż ( półzacisk i martingale) a przede wszystkim używałam mózgu. Nie dopuszczamy aby pies odwrócił się do nas przodem i ciągnął, nie szarpiemy się z psem w takich sytuacjach. Najlepiej się zatrzymać odwrócić uwagę uspokoić. Jak się totalnie nie da, iść za psem. A przede wszystkim na co dzień z nim ćwiczyć, bo to w długim terminie daje najlepsze efekty. W tym roku Fibi przestraszona po odwołaniu zawraca, podchodzi do mnie. Da się zrobić. Już tych spec szelek nie potrzebuję.
A kolczatek powinno się raz na zawsze zakazać. Jeśli ktoś nie ma wystarczająco dużo dobrej woli nie musi mieć psa!!!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez FibiLeo dnia Pon 23:53, 02 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
megi&tosia
Szkolony golden :)
Dołączył: 02 Sty 2015
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pisa/Opole Płeć:
|
Wysłany: Wto 0:07, 03 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Absolutnie się zgadzam,kolczatka tylko odwraca uwagę psa od strachu lub przyczyny wyrywania się powodując ból i pies zamiast się uczyć że wyrywanie jest złe jest karany za coś co do tej pory było dozwalane bo udawało mu się wyjść.
Parę lat temu w mojej okolicy była pani z psem który od zawsze nosił kolczatkę bo ciągnął , nie wspomnie jak wyglądała okolica szyi .
To nie jest rozwiązanie problemu ani zapobieganie mu.
Nie wiele trzeba aby psa nauczyć, mój też ciągnie ale się uczymy i są postępy a jak był małym szczeniakiem to wychodził mi ze wszystkiego ale nad ty, zapanowałyśmy
Nie dawno wróciłam z nim ze spacerku i się cieszę jak głupia że robi postępy.
Nie wszystko jest łatwe, to nie jest jak nauczenie komendy siad czy przynieś ale jest możliwe:)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez megi&tosia dnia Wto 0:08, 03 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cody
Golden profesor
Dołączył: 07 Kwi 2011
Posty: 2750
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:50, 03 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Kolczatka, prawidłowo używana, nie zadaje psu bólu. Kolczatki nie zakłada się ot tak sobie, dla wygody. Jest narzędziem, przy pomocy którego, uczy się psa pożądanych zachowań, po wyczerpaniu wszystkich innych metod. W przypadku niektórych psów jest wręcz niezbędna, ponieważ metody tzw. pozytywne na nie działają. Proponuję pospacerować ulicami z takim osobnikiem i przekonać się na własnej skórze czym jest spacer z takim typkiem. Nad psem trzeba panować. A jeżeli moje zwierzę przewraca mnie na ulicy, wyrywa mi ręce ze stawów, i praca z nim metodami pozytywnymi nie przynosi korekty niepożądanych zachowań, to założę draniowi kolczatkę, czy OE, jeśli to ma mi pomóc w "ogarnięciu" psa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dundi
Golden profesor
Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 2276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:50, 03 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Cody napisał: | Kolczatka, prawidłowo używana, nie zadaje psu bólu. |
To co powoduje, że pies się na niej słucha? Chyba nie delikatne łaskotanie w szyjkę...?
Cody napisał: | Kolczatki nie zakłada się ot tak sobie, dla wygody. Jest narzędziem, przy pomocy którego, uczy się psa pożądanych zachowań, po wyczerpaniu wszystkich innych metod. W przypadku niektórych psów jest wręcz niezbędna, ponieważ metody tzw. pozytywne na nie działają. Proponuję pospacerować ulicami z takim osobnikiem i przekonać się na własnej skórze czym jest spacer z takim typkiem. Nad psem trzeba panować. A jeżeli moje zwierzę przewraca mnie na ulicy, wyrywa mi ręce ze stawów, i praca z nim metodami pozytywnymi nie przynosi korekty niepożądanych zachowań, to założę draniowi kolczatkę, czy OE, jeśli to ma mi pomóc w "ogarnięciu" psa. |
Tylko że właśnie jeśli chodzi o znakomitą większość obserwowanych, przynajmniej przeze mnie, przypadków psów chodzących w kolczatkach chodzi właśnie o wygodę i lenistwo właścicieli. Nic innego. Bo być może są skrajne przypadki totalnie nieokiełznanych, szalonych goldenów czy labków, które mają coś z psychiką i faktycznie nie da się nic zrobić, szkoleniowcy rozkładają ręce i to jest ostateczność. Ale znając trochę rasę, chęć naszych psów do pracy i komunikacji z człowiekiem, nie wiem naprawdę, co to musiałby być za pies, żeby konieczne było stosowanie kolczatki (mówię o retrieverach, nie znam się na innych rasach).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cody
Golden profesor
Dołączył: 07 Kwi 2011
Posty: 2750
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:13, 03 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Kolczatka działa jak zęby jednego psa, który dyscyplinuje drugiego.
Kolczatka jest narzędziem szkoleniowym. Używana jest przez wszystkich szkoleniowców.
Oczywiście, że ludzie nie wiedzą jak stosować kolczatkę. Wydaje im się, że wystarczy założyć ją psu na szyję i to wystarczy. I takich widzimy na ulicach.
Czy to, że kolczatka jest źle używana ma powodować, że nie można jej używać wcale - nie. To mniej więcej tak jakby chcieć zlikwidować samochody bo te powodują wypadki. Jeśli decyduję się na zakup jakiegoś narzędzia, to zanim go użyję muszę wiedzieć jak to działa. I to samo dotyczy kolczatki.
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z tego, że ciągłe prowadzenie psa na napiętej smyczy, na zwykłej obroży, ciągnięcie go, szarpanie, pies ciągnący na smyczy jak parowóz, któremu aż oczy z orbit wychodzą - a to przecież nie jest rzadki widok- jest o wiele bardziej groźne dla zdrowia psa niż jednorazowe, bo i tak bywa, użycie kolczatki. Że o zdrowiu przewodnika już nie wspomnę, bo taki "spacer" często grozi kalectwem.
Cytat: | Ale znając trochę rasę, chęć naszych psów do pracy i komunikacji z człowiekiem, nie wiem naprawdę, co to musiałby być za pies, żeby konieczne było stosowanie kolczatki (mówię o retrieverach, nie znam się na innych rasach). |
Zapraszam na spacerek z moim Codim
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
an_a
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 14 Lip 2014
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:03, 03 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
stwierdzenie, że kolczatka jest używana przez wszystkich szkoleniowców uważam za bardzo nieprawdziwe i krzywdzące dla szkoleniowców używających bardziej cywilizowanych metod niż kolczatka...
jeśli kolczatka działa jak zęby innego psa który w razie potrzeby dyscyplinuje innego to ja nie wiedziałam wśród psów, żeby NP. matka latała CAŁY CZAS z paszczą nad szczeniakiem i w razie potrzeby go karciła. to jest CIĄGŁY STRES dla psa...
a z kolczatkami największy jest problem taki, że są ogólnodostępne i polecane przez np panią w sklepie, która zatrzymała się na teorii dominacji:/ następnie są źle dobierane i źle używane (jeśli wg można mówić o DOBRYM używaniu kolczatki...)
i nikt nie mówi, że jak pies ciągnie na zwykłej obroży to jest ok. cały czas wszyscy podkreślają, że z PSEM TRZEBA PRACOWAĆ!
widziałam już dużo trudnych psów i z moich doświadczeń wynika, że na prawdę kolczatka nie jest ani potrzebna ani pożyteczna czy skuteczna. do niczego dobrego nie prowadzi...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez an_a dnia Wto 19:05, 03 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
FibiLeo
Golden profesor
Dołączył: 25 Lip 2012
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:14, 03 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Kolczatka jest poza wszystkim innym nieskuteczna. W momencie wielkiej ekscytacji pies i tak będzie na niej szarpał jak szalony bo wówczas jego wrażliwość na ból i jakiekolwiek bodźce maleje i nawet zrobienie mu dziur w szyi tymi kolcami niewiele pomoże.
Dzięki kolczatce pies będzie mniej się szarpał na spokojnym spacerze (bez silnych bodźców pobudzających) ale osiągnięcie tego pracą bez kolczatki naprawdę jest możliwe i nie aż takie trudne.
Ale ten wątek w ogóle dotyczy uwalniania się z szelek i obroży i używania kolczatki jako tej "bezpiecznej uprzęży", a to już w ogóle jest jakiś absurd...
Co do psów silnych, agresywnych, nieułożonych nad którymi trzeba zdobyć kontrolę - rozumiem i dostrzegam problem ale nie wierzę, że kolczatka go rozwiąże albo choćby się do jego rozwiązania przyczyni. Taki pies w kolczatce i tak przeciągnie właściciela po chodniku, żeby napaść na ewentualną ofiarę, bo będzie miał w danym momencie gdzieś, że go boli...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cody
Golden profesor
Dołączył: 07 Kwi 2011
Posty: 2750
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:52, 03 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
FibiLeo napisał: |
Taki pies w kolczatce i tak przeciągnie właściciela po chodniku, żeby napaść na ewentualną ofiarę, bo będzie miał w danym momencie gdzieś, że go boli... |
I tu się mylisz, i to jest sedno sprawy - NIE PRZECIĄGNIE, co więcej nawet mu to do głowy nie przyjdzie. Psu, który był szkolony przy użyciu kolczatki, szkolony nie targany za łeb.
an-a, mało wiesz i mało widziałaś, wiec nie mów mi proszę, że kogoś krzywdzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
FibiLeo
Golden profesor
Dołączył: 25 Lip 2012
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:55, 03 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Cody napisał: | FibiLeo napisał: |
Taki pies w kolczatce i tak przeciągnie właściciela po chodniku, żeby napaść na ewentualną ofiarę, bo będzie miał w danym momencie gdzieś, że go boli... |
I tu się mylisz, i to jest sedno sprawy - NIE PRZECIĄGNIE, co więcej nawet mu to do głowy nie przyjdzie. Psu, który był szkolony przy użyciu kolczatki, szkolony nie targany za łeb.
an-a, mało wiesz i mało widziałaś, wiec nie mów mi proszę, że kogoś krzywdzę |
Niejeden już taki przypadek widziałam - jak przeciągnął aż miło...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cody
Golden profesor
Dołączył: 07 Kwi 2011
Posty: 2750
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:07, 03 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
FibiLeo napisał: |
Niejeden już taki przypadek widziałam - jak przeciągnął aż miło... |
Zgoda, masz rację. Tylko z czego to wynika. Załóżmy, że szkoleniowiec, który układał psa zna się na swojej robocie i zrobił to jak trzeba. Gdyby pies był STALE pod jego opieką, to nigdy by się to nie zdarzyło. Sęk w tym, że szkoleniowiec ucząc psa, jednocześnie uczy właściciela. I jeżeli właściciel robi coś nie tak, to pies to wykorzysta - zawsze. Nie wystarczy odbyć szkolenie z psem pod okiem trenera, trzeba jeszcze samemu się nauczyć, i wtedy wszystko zagra. I baardzo często bywa tak, że pies ze szkoleniowcem "idzie jak w zegarku", a swojego pańcia olewa totalnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
FibiLeo
Golden profesor
Dołączył: 25 Lip 2012
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:27, 03 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
A zgadza się. Ale to poniekąd potwierdza, że kolczatka jako taka żadnych problemów nie rozwiąże. A ile osób używa kolczatki pod okiem szkoleniowca? Większość używa po prostu zamiast obroży i zamiast szkolenia, zwłaszcza zamiast szkolenia... I to jest podstawowy problem
Czy natomiast.szkolenie z kolczatką jest skuteczniejsze od szkolenia bez to odrębny temat...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
an_a
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 14 Lip 2014
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:43, 03 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Cytat: | an-a, mało wiesz i mało widziałaś, wiec nie mów mi proszę, że kogoś krzywdzę |
faktycznie, znamy się nie od dziś, śledzisz każdy mój krok w życiu, jesteś odpowiednią osobą do wydania opinii, że 'mało widziałam i mało wiem'...
i nigdzie nie widzę, żebym napisała, że kogoś krzywdzisz więc nie dopisuj mi nie moich słów.
i uważam podobnie jak FibiLeo, że kolczatka nie jest rozwiązaniem problemu, tylko jego 'zaleczeniem'.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez an_a dnia Wto 20:44, 03 Lut 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cody
Golden profesor
Dołączył: 07 Kwi 2011
Posty: 2750
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:58, 03 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
FibiLeo napisał: | A zgadza się. Ale to poniekąd potwierdza, że kolczatka jako taka żadnych problemów nie rozwiąże. A ile osób używa kolczatki pod okiem szkoleniowca? Większość używa po prostu zamiast obroży i zamiast szkolenia, zwłaszcza zamiast szkolenia... I to jest podstawowy problem
|
No przecież o tym od kilku dni mówię - nie jest prawidłowo używana, ale to nie znaczy, że należy ją potępiać w czambuł
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|