|
|
Autor |
Wiadomość |
Giergow
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 03 Maj 2010
Posty: 698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:18, 20 Sie 2010 Temat postu: Ochrona zasobów |
|
|
Mam mały problem z Tulą, kiedy dostanie coś bardzo fajnego/dobrego to kiedy się do niej podejdzie i spróbuje wyciągnąć rękę mówiąc "daj" to warczy. Bawimy się w daj/zabierz od tygodnia, a kiedy ma smakołyk wymieniamy go za inny i wtedy jest wszystko OK. Ale jak widzi, że nic nie mam lepszego w ręce to nie da za nic w świecie. W misce pozwala sobie swobodnie grzebać, zabierać, problem pojawia się przy czymś rarytasowym, jak np. świńskie ucho... Czy jak warczy to mam siłą wziąć to co trzyma w pysku, czy zaoferować wymianę (jak już na mnie warknie). Chcielibyśmy ją tego oduczyć, ale nie bardzo wiemy co mamy zrobić jak już na nas zawarczy. Może mamy po prostu odejść?
Czytałem tematy na forum, ale dalej nie wiem czy mam wziąć siłą, czy przekupić ja kiedy zacznie warczeć
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Giergow dnia Pią 18:31, 20 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
KasiaG
Golden profesor
Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 1512
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Malbork
|
Wysłany: Pią 18:33, 20 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Ja bym zabrała bezwzględnie e stanowczym "nie" jeśli pies by na mnie warknął. Natomiast jeśli zachowuje się ok, to zabrac, dac coś innego (o czym wcześniej nie ma pojęcia, że masz - np kiełbaskę), pobawic się chwilę "zdobyczą" i oddac psu do zabawy...
Czyli generalnie - zachowanie OK, to nagroda i zabawa i zwrócenie zabawki/gryzaka.
Zachowanie nie OK - zabrac, powiedziec nie "( fuj, fe, cokolwiek uzywacie) i koniec jakiejkolwiek zabawy.
JEŚLI warknie to NIE dawaj jej nic w zamian i nie przekupuj - jest to male szczenie, krzywdy Ci nie zrobi - zabierz i daj jej do zrozumienia, że zrobiła źle.
Zamiany (forma zabawy, nagrody) używaj tylko przed wystąpieniem jakiegoś nieporządnego zachowania, nie po.
A z doświadczenia... Doc zawarczał przy zabawce (swińskkie uszko!) raz, jedyny jak miał chyba 3 miesiące, skończyło się pstryczkiem w nos i ugryzieniem w ucho (dla jasności - to nie pies ugryzł )... I zrozumiał,że się nie upłaca i że nalezy się dzielic...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez KasiaG dnia Pią 18:35, 20 Sie 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
M!S!A&Jamajka
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 582
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:49, 20 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Ja tylko nie rozumiem jednego. Skoro już dajesz psy ucho do zjedzenia to dlaczego chcesz mu je zabrać? Skoro dostała to niech sobie zje w spokoju i tyle. To tak jakby tobie dać ciastko do zjedzenia i w czasie kiedy Ty jesz ktoś podszedł i ci je chciał zabrać.
Moja Jamajka za nic w świecie nie wymieni swojego ucha czy kości, ale ja jak jej daję to nie usiłuję jej go zabierać bo po co?
Tak samo nie rozumiem idei grzebania w misce kiedy pies je- co to daje Tobie? Bo psu dajesz jawną wiadomość że Twoje podejście do miski oznacza po pierwsze brak spokoju podczas jedzenia i po drugie zabieranie jedzenia. I to że teraz jest spokojna nie oznacza że tak zawsze będzie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez M!S!A&Jamajka dnia Pią 18:55, 20 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Giergow
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 03 Maj 2010
Posty: 698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:02, 20 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Jak jej coś dam to bierze to grzecznie i ucieka gdzieś, za fotel i pałaszuje zdobycz. Nie chce żeby warczała na nas kiedy podejdziemy tak ot. Wydaję mi się, że jak to zignoruje teraz, to problem powróci ze zdwojoną siła w przyszłości, dlatego chciałbym coś zadziałać puki Tulka jest mała
Boje się, że będzie tak, jak przyjdą goście, i w czasie ich wizyty, Tula zacznie się czymś bawić, a jeden z gości podejdzie żeby ją pogłaskać (w końcu trudno się oprzeć ) To może ugryźć
Myślicie żeby ją zostawić jak je np. ucho?
A skoro już się pojawiło warczenie w podobnych sytuacjach, to nie lepiej spróbować je wyeliminować?
A z tą miską to chyba rzeczywiście troche tak głupio.... Powinienem jak już to zbliżyć się i dorzucić coś smacznego? Nie?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Giergow dnia Pią 19:04, 20 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
KasiaG
Golden profesor
Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 1512
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Malbork
|
Wysłany: Pią 19:04, 20 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
M!S!A&Jamajka napisał: | Ja tylko nie rozumiem jednego. Skoro już dajesz psy ucho do zjedzenia to dlaczego chcesz mu je zabrać?
. |
Chociazby dlatego, że może zdarzyc się sytuacja, kiedy pies dorwie coś, co MUSIMY mu zabrac (zdechły ptak, mysz, coś z trutką, kości na dworze itp).
Po za tym, nie jest powiedziane, że pies ma taką kośc z prasowanej skory zjeśc - ma się nią zając, pomamlec, my mamy prawo ją zabrac.
Kiedy daje moim psom kości, i je ładnie objedzą też czasami zabieram i wyrzucam pozostale ostre kawałki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
M!S!A&Jamajka
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 582
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:14, 20 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
KasiaG napisał: |
Chociazby dlatego, że może zdażyc się sytuacja, kiedy pies dorwie coś, co MUSIMY mu zabrac (zdechły ptak, mysz, coś z trutką, kości na dworze itp).
|
To żeby pies nie dorwał czegoś, należy go nauczyć nie pobierania pokarmu z ziemi. A to jest co innego niż zabieranie mu ucha czy kości które przed chwilą dostał.
Giergow napisał: |
Myślicie żeby ją zostawić jak je np. ucho? |
Ja uważam że tak. Skoro pies dostał ucho to chyba ma prawo te pół godziny zjeść je w spokoju bez głasków i mizianek. A sam piszesz że jak jej dajesz to idzie gdzieś gdzie według niej może spokojnie zjeść.
Cytat: | A z tą miską to chyba rzeczywiście troche tak głupio.... Powinienem jak już to zbliżyć się i dorzucić coś smacznego? Nie? |
Dokładnie smaczek dorzucony do miski to będzie wiadomość że Twoja osoba wiąże się z czymś przyjemnym czyli dodanie jedzenia a nie jego zabranie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KasiaG
Golden profesor
Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 1512
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Malbork
|
Wysłany: Pią 19:19, 20 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
M!S!A&Jamajka napisał: |
To żeby pies nie dorwał czegoś, należy go nauczyć nie pobierania pokarmu z ziemi. A to jest co innego niż zabieranie mu ucha czy kości które przed chwilą dostał.
|
A co w sytuacji, kiedy dajemu psu gryzaka jako zabawkę i chcemy go zabrac w koncu? Albo jak pisalam - chcemy zabrac objedzoną już kosc?
Ja np nie daje moim psom do zjedzenia wielkich prasowanych kości - tylko do zabawy i pomemłania (no, pewnie zjedza kawałek )... W takim razie powinnam czekac, aż przestaną?
Pomijam fakt, że zwyczajnie jako wlaścicielowi moje psy powinny oddawac coś, jesli tego chce.
Moze to dla niektórych ludzi straszne, ale moje zwierzaki traktują mnie jakos kogos kto podejmuje decyzje i one te decyzje "akceptują".
Przykładowo sytuacja, kiedy psu wygrzebuje się z łapy ciałoobce/zakłada szwy/czyści zęby/obcina pazury - te sytuacje są również dla psa dyskomfortem, a jednak powinny je zniesc spokojnie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez KasiaG dnia Pią 19:24, 20 Sie 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
M!S!A&Jamajka
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 582
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:33, 20 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Ja jeżeli chcę zabrać objedzoną już kość to nie podchodzę do psa i nie zbieram mu jej z pyska tylko go przywołuje do siebie. I wtedy kiedy taka kość nie jest już tak bardzo atrakcyjna to wymieniam np. na ciastko. Tyle że moja Jamajka akurat nie zjada takiej kości do końca, a ucho jak dostaje to jest jej i nie mam potrzeby jej wtedy ani głaskać ani jej go zabierać. U nas gryzak nie służy jako zabawka, służy do zjedzenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KasiaG
Golden profesor
Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 1512
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Malbork
|
Wysłany: Pią 20:34, 20 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
M!S!A&Jamajka napisał: | Ja jeżeli chcę zabrać objedzoną już kość to nie podchodzę do psa i nie zbieram mu jej z pyska tylko go przywołuje do siebie. I wtedy kiedy taka kość nie jest już tak bardzo atrakcyjna to wymieniam np. na ciastko. Tyle że moja Jamajka akurat nie zjada takiej kości do końca, a ucho jak dostaje to jest jej i nie mam potrzeby jej wtedy ani głaskać ani jej go zabierać. U nas gryzak nie służy jako zabawka, służy do zjedzenia |
Ale w problemie nie chodzi o sposób zabrania, chodzi o to, że psu nie powinno się pozwalac na takie reakcje w chwili zabieranie - jakikolwiek sposób własciciel wybierze. Pies POWINIEN oddac zabawkę/kośc/gryzak wlaścicielowi i do tego psa wg mnie trzeba przyzwyczajac.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fazer
Szkolony golden :)
Dołączył: 15 Sie 2010
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zawiercie Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:41, 20 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z przedmówcą. Nieważne czy to świńskie ucho, czy podkradziony schab na obiad, czy też kulki mięsa z trutką na szczury(bo i takie przypadki znam) pies bezwzględnie powinien oddać to co ma w pysku. Wydaje mi się, że trzeba być tu stanowczym m.in.dla przyszłego bezpieczeństwa psiaka. I jakoś mnie tu nie przekonują zabiegi typu coś-za-coś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KasiaG
Golden profesor
Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 1512
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Malbork
|
Wysłany: Pią 20:52, 20 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Coś za coś jest fajne - jeśli robi się to tak, że pies jest grzeczny, coś nam oddaje i - hura! - dostaje czasami nagrode.
Ale nigdy nie robię czegoś takiego jak zabawianie psa inną zabawką, by odebrac mu coś co ma.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Golden profesor
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pią 21:54, 20 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Giergow - na etapie nauki NIE DAWAJ psu pyszności - kości, gryzaków do samodzielnego gryzienia.
Rzecz raz dana jest psa. Tak to działa - to instynt.
Na razie uczysz malucha oddawania skarbów.
Dlatego na etapie nauki siedzicie razem na podłodze, TY albo ktoś z domowników TRZYMA cały czas gryzak, pies mamla z drugiej strony i odczasu do czasu z komendą "daj" - wymieniasz na coś innego.
Na samodzielne jedzenie przez psa i oddawanie każdego skarbu na komendę przyjdzie czas, ale teraz trzeba cierpliwości.
Na marginesie - moja Saszka jest "śmieciarzem", oduczyłam ją podejmowania pokarmu z ziemi, ale czasem , jak znajdziekość, to nie może się oprzeć. Ale mamy świetnie zrobione oddawanie żarcia i komendę PODAJ - po której suka , zamiast zeżreć kość - po prostu mi ją aportuje i oddaje do ręki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Giergow
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 03 Maj 2010
Posty: 698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:42, 21 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Skoro już zacząłem dawać jej te rzeczy, to mam przestać? Jak dałem jej 3 dni temu kromkę chleba, to strasznie warczała i szczekała, a jak chciałem zabrać i dać pstyczka w nos, to zaczyna tak warczeć i pokazując żeby próbuje ugryźć. Nie biliśmy jej tylko tata 2 razy dał jej klapkiem po głowie jak warczała przy próbie odciągnięcia od mebla który obgryzała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marta.bajowa
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 04 Sty 2010
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław/ Częstochowa Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:24, 21 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Giergow napisał: | Skoro już zacząłem dawać jej te rzeczy, to mam przestać? |
Gocha powyżej napisała Ci jak psiak powinien jeść tego typu smakołyki dopóki nie nauczy się oddawania i słów w tym związanych. Nie dopuszczaj do kolejnych warków, bo to tylko umacnia jej zachowanie.
Gdy jedną ręką trzymasz smakołyk możesz drugą przybliżać do psa z czymś pyszniejszym od tego co je. W ten sposób nauczysz ją, że Twoja ręka znaczy coś fajniejszego niż ma. To tak samo jak z dokładaniem do miski gdy poschodzisz. I nic na siłę!
Giergow napisał: | Jak dałem jej 3 dni temu kromkę chleba, to strasznie warczała i szczekała, a jak chciałem zabrać i dać pstyczka w nos, to zaczyna tak warczeć i pokazując żeby próbuje ugryźć. Nie biliśmy jej tylko tata 2 razy dał jej klapkiem po głowie jak warczała przy próbie odciągnięcia od mebla który obgryzała. |
Takie metody wychowawcze tylko pogłębią jej zachowanie, więc radzę nie powtarzać ich kolejnym razem i od razu zabrać się za naukę, a nie dawanie pstryczków czy bicie kapciami po głowie. Bo tak wesoło już nie będzie gdy pies ważący 30 kg zacznie bronić jedzenia i rzucać się z warkotem na przechodzące osoby.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BasiaSosnowiec
Mały goldenek
Dołączył: 08 Maj 2010
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 19:24, 21 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
M!S!A&Jamajka napisał: | Ja tylko nie rozumiem jednego. Skoro już dajesz psy ucho do zjedzenia to dlaczego chcesz mu je zabrać? Skoro dostała to niech sobie zje w spokoju i tyle. To tak jakby tobie dać ciastko do zjedzenia i w czasie kiedy Ty jesz ktoś podszedł i ci je chciał zabrać.
Moja Jamajka za nic w świecie nie wymieni swojego ucha czy kości, ale ja jak jej daję to nie usiłuję jej go zabierać bo po co?
Tak samo nie rozumiem idei grzebania w misce kiedy pies je- co to daje Tobie? Bo psu dajesz jawną wiadomość że Twoje podejście do miski oznacza po pierwsze brak spokoju podczas jedzenia i po drugie zabieranie jedzenia. I to że teraz jest spokojna nie oznacza że tak zawsze będzie. |
Ja jestem zupełnie innego zdania. Uważam,że jeśli właściciel nie może psu zabrać jedzenia z miski/pyska to coś ewidentnie jest nie tak. Grzebanie w misce ma sens,choćby patrząc na dzieci,które nie raz podczas posiłku przechodzą obok psa,lub dorzucają mu w tym czasie jakiś smakołyk. Nie mamy takiego kłopotu,ponieważ od małego staram się pokazać Pokerowi,żeby się dzielił. Dając mu miskę zachowywałam się nieco komicznie jak udawałam zanim mu dałam jeść,że sama to zjadam,a to co zostaje dostaje on,potem podczas jego jedzenia,że podchodzę na czworaka i tez coś tam skubnę z jego porcji.To samo ze smaczkami,mlaskałam z nimi pod buzią,żeby zobaczył,że je jem,ale potem mu daje,zabierałam,znowu mlaskałam i znowu oddawałam. W hierarchii wilków,najpierw je największy wilk,potem cała reszta. Ja staram się psa traktować jak najbardziej na równi z nami,jednak w tym wypadku zastosowałam tą metodę wyczytaną w którejś z książek i działa Nie można takiego zachowania lekceważyć. Mówisz,że to co innego niż zjadanie z ziemi śmieci i ich odbieranie. Uważam,że nie,bo takie ucho może nie raz się zapodziać gdzieś w domu na podłodze lub na podwórku i pies go zacznie zjadać-bo Giergow ma chyba swój dom. Jak więc pies może to rozróżnić?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|