Autor |
Wiadomość |
Miriam92
Doświadczony goldeniarz

Dołączył: 05 Lis 2013
Posty: 689
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Niemcy Płeć:
|
Wysłany: Śro 13:29, 26 Lut 2014 Temat postu: obgryzanie drzwi i framug |
|
|
Jak nigdy tak od jakiś trzech dni Lili zostając w dpnu na zaledwie 3h obgrzyza drzwi i framugi. Zjadła też kawałek ściany.... Nie wiem co jej oddaliło, zostawała już naprawdę wiele razy sama i nic takiego nie robiła. Wojna w domu trwa i obawiam się, że jak się tego nie oduczy to będę zmudzona ją oddać Nie ze względu na mnie, a na Grześka...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
FibiLeo
Golden profesor

Dołączył: 25 Lip 2012
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 13:47, 26 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Wojna w domu trwa i obawiam się, że jak się tego nie oduczy to będę zmudzona ją oddać Nie ze względu na mnie, a na Grześka... |
Błagam, Miriam, nawet nie mów takich rzeczy. Zniszczenia szczenięce to norma, każdy musi przez to przejść. Spróbujcie posmarować drzwi tymi niedobrymi środkami odstraszającymi, może pomoże. Ewentualnie spróbuj ją nauczyć zostawania w jakimś jednym pomieszczeniu, żeby nie obgryzała wszędzie. Może skoro jej odpowiadają ściany i framugi daj jej coś do gryzienia z wapniem, np. te białe uszy lub kurze łapki i jakąś drewnianą kość do wiórkowania...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jarek.
Mały goldenek

Dołączył: 24 Sty 2014
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3miasto Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:22, 26 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
FibiLeo napisał: | ... daj jej coś do gryzienia z wapniem, np. te białe uszy lub kurze łapki... |
Ja dałem raz swojemu do gryzienia taką łapkę kurzą, to tak długo ją męczył, że zjadł całą, aż się bałem, że się nią zadławi, ale nic się nie stało... jednak parę godzin później zwymiotował w całości to co zjadł. Nie mówię, że każdy pies zareaguje jak mój i zje takie duże kawałki na raz, ale nie polecam tego jako gryzaki dla szczeniaka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Miriam92
Doświadczony goldeniarz

Dołączył: 05 Lis 2013
Posty: 689
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Niemcy Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:04, 26 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Tu nie o mnie chodzi... ja to wszystko rozumiem i wiem, że szczeniaki niszczą i każdy musi przez to przejść. Niestety mój luby tego nie rozumie i zaczynam sie zastanawiać czy w ogóle zrozumie... Póki co to tylko słyszę "ja nie chce tego psa w domu". Spróbujemy z tymi kostkami chociaż tu takich nie widziałam, może kupi się jej jakies drewniane zabawki i niej je sobie gryzie. Wcześniej takich problemów nie było, nie wiem co jej się stało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
FibiLeo
Golden profesor

Dołączył: 25 Lip 2012
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:05, 26 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Może się czymś zestresowała, to też może być przyczyna. Ciągłe awantury na pewno tu nie pomogą
Posmaruj czymś te framugi i drzwi, daj gryzaki drewniane i wapniowe, może konga, ogranicz jej przestrzeń, kiedy zostaje (w ostateczności można się nawet zdecydować na klatkę oczywiście pod warunkiem odpowiedniego przyzwyczajenia psa do niej) - jest wiele możliwości.
Ale przede wszystkim uświadom swojego lubego, że nie on jeden i jego potrzeby są na świecie i że chyba (jeśli nawet nie pies) to to co czujesz Ty powinno się liczyć nieco bardziej niż framuga Ja nie chcę tu namawiać do burzenia związków ale nie wyobrażam sobie być potem z kimś, kto zmusiłby mnie do takiego kroku jak oddanie ukochanego psa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Miriam92
Doświadczony goldeniarz

Dołączył: 05 Lis 2013
Posty: 689
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Niemcy Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:57, 26 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Sytuacja się uspokoiła, nie taki diabeł straszny, wystarczyło zrobić smutne miny i pańcio zmiękł . Emocje po poobgryzanych rzeczach też opadły będziemy myśleć nad rozwiązaniem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
FibiLeo
Golden profesor

Dołączył: 25 Lip 2012
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:02, 26 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
A w ogóle zostawiacie jej coś do gryzienia wychodząc?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Miriam92
Doświadczony goldeniarz

Dołączył: 05 Lis 2013
Posty: 689
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Niemcy Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:16, 26 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
taaak ma wszystkie swoje zabawki + zostawiam jej jakieś bonusy w postaci skarpetek, szmatek bo to uwielbia gryźć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Milena
Doświadczony goldeniarz

Dołączył: 14 Lut 2011
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:35, 26 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Wojna w domu trwa i obawiam się, że jak się tego nie oduczy to będę zmudzona ją oddać |
to chyba coś nie halo...
biorąc Malucha takie zniszczenia trzeba już na początku wpisać sobie w bilans strat
poniżej "robota" Trojana - i tak jest o niebo delikatniejsza niż Irena 3 lata temu. Ona potrafiła wyciągnąć i schrupać cały ten aluminiowy kątownik- do wysokości 1,20 m. Przez tydzień po świeciła srebrnymi zębami.
Dobre rzeczy z zaistniałej sytuacji ? Nauczyłam się samodzielnie kłaść gładź, obrobić po i pomalować ... zanim Żon wróci z pracy _
Trzeba spróbować zainteresować Malucha czymś innym, zmęczyć przed zostawieniem samemu w domu lub... przeczekać i zrobić remont. Życzę cierpliwości i wzajemnego zrozumienia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Perro-Amigo
Mały goldenek

Dołączył: 27 Sie 2013
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań, Oborniki Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:56, 26 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Perro też strasznie zniszczył nam mieszkanie:zrobił dziurę w kanapie i wygryzł znajdującą się w środku piankę, obgryzł szafkę pod TV(narożniki), pogryzł ścianę, panele, laczki, buty i zabawki, zniszczył swoje legowisko... mogłabym jeszcze wymieniać...
Teraz jest już troszkę lepiej, ale nie jest to raczej zasługa zabawek i konga, które mu zostawiamy, bo od małego miał to zostawiane a i tak niszczył. Chyba poprostu wyrasta z głupotek.
Jeżeli zostawiamy go na dłużej samego to kładziemy gazetę, którą szarpie na małe kawałki, później wystarczy pozamiatać. Gorzej było gdy zajął się katalogiem Ikea, bo papieru było po kostki, hehe.
Ze skarpetkami mam złe wspomnienia, bo Perro lubi je...połykać. Bardzo pilnujemy, żeby nie miał możliwości jakiejś porwać.
Życzę cierpliwości i mało niespodzianek po powrocie do domu.
Agata
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
FibiLeo
Golden profesor

Dołączył: 25 Lip 2012
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:48, 26 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Ta gazeta to też fajny pomysł. I spróbujcie może kupić jej konga i dobrze go wypchać czymś dobrym typu pasztet. To może okazać się bardziej kuszące niż drzwi.
A najważniejsze przygotujcie się psychicznie na to, że w domu pojawi się jeszcze niejedno zniszczenie. Nie da się wychować psa bez strat w wyposażeniu wnętrz. Ja uważam, że moje ostatnie dwa psy to aniołki, ale i tak Fibi ma na koncie nogi od wszystkich trzech kuchennych krzeseł, jakieś płyty kompaktowe, trochę sznurówek od butów, itp, że nie wspomnę w łaskawości swojej o moim kotku - urwane wszystkie półki w domu (bo się z nich odbija), urwana szklana półka pod lustrem w łazience, a w efekcie obtłuczone lustro i potłuczona umywalka, połamana deska do prasowania z powodu zrzucenia na nią starego żelazka z dwumetrowej szafy, potłuczony kryształowy wazon, pogryzione dwa komputery, kompakt zrzucony 3x na podłogę i mogłabym jeszcze wymieniać. A to tylko jeden mały kotek... C'est la vie....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Perro-Amigo
Mały goldenek

Dołączył: 27 Sie 2013
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań, Oborniki Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:01, 26 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Co do konga to my zalepiamy dziurkę pasztetem, albo białym serkiem, wkładamy do zamrażalnika na noc, a rano dajemy pieskowi. Zanim to wyliże i zaczną wypadać smaczki mija troszkę więcej czasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Miriam92
Doświadczony goldeniarz

Dołączył: 05 Lis 2013
Posty: 689
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Niemcy Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:29, 26 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Ja naprawdę to wszystko rozumiem, mój poprzedni pies zjadł wszystkie nogi od stołu z jadalni i wszystkie od krzeseł, zjadł mi podłogę w pokoju i pogryzł jeszcze parę innych rzeczy. Problem z tym, że to mieszkanie nie nasze, a wynajmowane... I tak mamy szczęście, że właścicielka zgadza się na zwierzęta domowe .Ja się nie denerwuję tak jak Grzesiek, on jest do tego kompletnie nie przyzwyczajony. To jego pierwszy pies, chyba musi się z takimi stratami po prostu oswoić
Co do wymęczenia psa to nic nie daję, przed wyjściem wymęczyła ją tak, że nie chciała już biegać tylko z wywalonym jęzorem kładła się i nawet patyk już nie był tak atrakcyjny Ona młoda, szybko regeneruje siły . Jakoś się uporamy z tym, ale na pewno jej nie oddamy !!
A kongo mamy, ale pasztetu nie próbowałam tam dawać
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Miriam92 dnia Śro 21:30, 26 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jarek.
Mały goldenek

Dołączył: 24 Sty 2014
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3miasto Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:01, 26 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
A kurcze, a myślałem, że mój to jest szatan W jakim wieku szczeniak najbardziej szaleje? Da się to jakoś określić czy po prostu zależy od psa? Mój ma mniej niż 10 tyg. i nie wiem czy dopiero "wszystko" przede mną czy już bardziej nie będzie szalał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
atena88
Szkolony golden :)

Dołączył: 25 Paź 2013
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mosina koło Poznania Płeć:
|
Wysłany: Czw 0:03, 27 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
O kurde, to nieźle się porobiło Atena też niszczy, ale dopiero od jakiegoś czasu, wcześniej rzadziej to robiła. Ostatnio zniszczyła buty mojej mamy, a i jeszcze jej laczki.. Możliwe, że pies wchodzi w życiu na jakiś taki etap, który trzeba przeczekać i samo przejdzie. Ja jak wychodzę, to zostawiam różne szmatki, od groma zabawek i i tak za każdym razem przynosi sobie jakiś bucik.. pomysł z gazetami fajny Na naszego poprzedniego psa, który obgryzał swój wiklinowy koszyk podziałał taki środek w spray'u, który okropnie śmierdział. Może to też coś da?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|