Autor |
Wiadomość |
raia_2006
Szkolony golden :)
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Czw 9:21, 30 Paź 2008 Temat postu: Notorycznie ucieka do innych psów |
|
|
Witam!
Mam problem z moim Mańkiem.
Jeszcze jakiś czas temu ładnie się mnie pilnował, a teraz mam z nim wielki problem. Jak zobaczy gdzieś jakiegoś psa - to nie ma zmiłuj! Biegnie, głuchnie i tyle!
Na wieczorny spacer umawiam się z grupką ludzi z psami, Maniek chętnie się z nimi bawi,biega szaleje, ale jak w okolicy pojawi się jakiś pies od razu pędem puszcza się w jego kierunku i moje wołanie na nic.
Zauważyłam nawet że on robi przerwy w zabawie z tymi znajomymi psami żeby się rozejrzeć, czy nie ma innych psów w okolicy.
Gdy już dobiegnie do psa, obwącha się z nim i chwile pobawi to wraca, ale stanowi to dla mnie problem - gdyż nie każdy pies jest przeciez przyjaźnie nastawiony.Dwa dni temu z kolei na porannym spacerze wystraszył mnie nie na żarty - puścił się pędem za jakąś suczką i na jakieś 10 minut stracilam go z oczu. Wystraszył mnie nie na żarty!
Wiem że pewnie najlepszym sposobem byłoby prowadzanie go na smyczy, ale kiedy on ma się wtedy wybiegac i zmęczyc?
Jeszcze jednym problemem Mańka, który sie ostatnio ujawnił jest to że dostaje głupawki przy szczeniakach. Piszczy skamle, chce się bawić, a w końcu zaczyna je dominować/kopulować...
Przy dorosłych psach nie ma tego problemu, ale ze szczeniakami - koszmar.Nie jestem w stanie bez użycia siły go odciągnąć, gotów jest urwać mi ręce.
Poradźcie, co mam z nim robić...
Nie chcę go skazywać na wieczne chodzenie na smyczy i zero zabawy.
Jak mam z nim ćwiczyć i postępować, żeby inne psy nie były tak atrakcyjne.
Anka i Mono
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marysia.33
Mały goldenek
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sieradz Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:31, 30 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Miałam to samo z Lakim. ; )
Jak tylko zobaczył innego psa to momentalnie podbiegał do niego, dosłownie urywając mi ręce. Było to bardzo uciążliwe, ponieważ właściciele owych piesków bali się mojego dość dużego zwierza, który chciał się tylko bawić...
Może gdy zobaczysz innego psa postaraj się odwrócić uwagę Mańka od niego? Jakieś patyczki, aporty, głaskanie, te sprawy ; )
Chociaż wiem jakie z psiaków potrafią być uparciuchy, mi się odwracanie uwagi średnio udawało i mój pies przestał stwarzać taki problem dopiero gdy skończył 3 lata i odrobinę wydoroślał...
Pozdrawiamy
Marysia, Laki i Toska
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marysia.33 dnia Czw 11:33, 30 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ariena
Szkolony golden :)
Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Czw 12:36, 30 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Moja niestety robi to samo, a zwłaszcza jak leci do psa którego zna Niestety nie mam na to sposobu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
doroth6
Szkolony golden :)
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: lubuskie
|
Wysłany: Pią 20:50, 31 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Ja mam ten sam problem . Jak widzę z daleka człowieka z psem to robimy szybo w tył zwrot bo nie zawsze mogę utrzymać swego na smyczy ,albo omijamy szerokim łukiem . Gorzej jest z psami chodzącymi bez właściciela.
Pewnego dnia wracaliśmy ze spaceru i napatoczył się gość z 6- mieś pitbulem . Ja swojego złapałam za obrożę i trzymam mocno bo ten az stawał na tylnych łapach tak się wyrywał . A gościu pochodzi ze swoim pupilkiem i mówi ' no niech sobie pieski dadzą buzi. Ja mu na to żeby sobie poszedł albo niech puści psa to razem pobrykają zwłaszcza ze oba są młode . Ale nie skorzystał z okazji . Albo na chodniku w mieście . Idzie sobie starsza pani z małym kundelkiem w drugiej ręce kijek chyba do poganiania pieska albo do odstraszania natrętów . A ze chodnik był wąski więc zeszłam na ulicę żeby ustąpić kobiecinie miejsca zwłaszcza , że jej pupil zobaczywszy mojego olbrzyma zaczął się szarpać i ujadać . Mój też szarpie a kobitka zamiast iść zatrzymuje się i gada ale ten mój to duży ale piękny ....i pewnie młody. A mnie złość ogarnia aż zaczęłam kobietę niegrzecznie poganiać.
Słyszałam ze dobrą metodą nauki psa chodzenia na smyczy jest stosowanie ze zwykłą obrożo i smyczą - obroży uzdowej tzw kantarka . Mam zamiar nabyć obrożę i zacząć szkolić bo każdy kolejny spacer będzie dla mnie udręką . Pozdr. D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa&Duffel
Golden profesor
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 2605
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:49, 02 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
doroth6 napisał: |
Słyszałam ze dobrą metodą nauki psa chodzenia na smyczy jest stosowanie ze zwykłą obrożo i smyczą - obroży uzdowej tzw kantarka . Mam zamiar nabyć obrożę i zacząć szkolić bo każdy kolejny spacer będzie dla mnie udręką . Pozdr. D |
Kantarek nie uczy psa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lunax
Golden profesor
Dołączył: 14 Lis 2007
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 13:57, 02 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Według mnie dobrą moetodą jest wylewne chwalenie psa jak nie podejdzie do napotkanego psa. Wiem, że to trudne, ale myślę, że przyniesie efekty
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
caroline81
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 10:23, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ja nauczyłam Grację komendy "Przywitaj się", nie twierdze, że jest skuteczne w 100%, bo czasem Gracji też się zdarzy, że jak zobaczy nieznajomego psa to leci na złamanie karku i totalnie głuchnie. Na szczeście zaraz do mnie wraca. Ale w większości przypadków gdy zobaczy psa to zerka najpierw na mnie, wtedy albo mówię jej idź się przywitaj, jesli znam psa i wiem że jej nic nie zrobi, bądź wołam ja do siebie i nagradzam baaaardzo dużą ilościa smakołyków odciągając jej uwagą i ją od innego psa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
raia_2006
Szkolony golden :)
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pon 13:33, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Niestety trzeba być czujnym i wychwycić ten moment na ułamek sekundy "przed" bo jak się nie trafi to już "po ptokach".
Cwiczymy więc dalej i przywołania i pilnowanie się.
Kieszenie już wiszą od tej tony smaczków...
Anka i Mono
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
caroline81
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 19:27, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Dokładnie, trzeba być czujnym...Mało, że nie spuszczam oczu z psa, to jeszcze cały czas muszę robić przegląd okolicy...Nie jest to łatwe, ale można sie przyzwyczaić...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
doroth6
Szkolony golden :)
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: lubuskie
|
Wysłany: Wto 20:38, 04 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Lila
Kantarek, zwany również halti, to obroża zakładana na pysk psa, zapinana za uszami na klamrę, sprzączkę lub rzep. Smycz dopinana jest do kółeczka pod brodą psa. Wszystko wykonane z taśmy, niekiedy podszyte polarem w miejscu, gdzie jest pysk psa.
Zasada działania kantarka jest taka: pies, ciągnąc, zmuszony zostaje do odwrócenia głowy w bok. Jeśli wkłada siłę w próby ciągnięcia, siła ta odwraca mu głowę. Jeśli idzie spokojnie, kantarek nie ma wpływu na ruch psa. Pies zaskakująco szybko zauważa, że nie opłaca się ciągnąć, że i tak nic to nie daje.
Przede wszystkim kantarek działa skutecznie. Psa w kantarku, choćby ciągnącego z całej swej mocy i sprawiającego spore problemy w innych rodzajach obroży, wyprowadza się spokojnie jedną ręką. Kantarek doskonale imituje kaganiec w autobusach, tramwajach, pociągach czy centrach miast. Zupełnie nie przeszkadza psu w jedzeniu, piciu, ziajaniu, ziewaniu, gryzieniu czy zabawie z innymi psami. Idealnie sprawdza się podczas nauki chodzenia przy nodze.
Do kantarka pies musi się przyzwyczaić, co na początku w niektórych przypadkach jest trudne. Uparty, sprytny pies, pozostawiony sam sobie jest w stanie zdjąć kantarek z pyska (dlatego najczęściej zapina się go razem ze smyczą). Kantarek nie nadaje się do pozostawiania psa przywiązanego, bez opieki. Wymaga delikatnej ręki i spokojnego prowadzenia, pies w kantarku nie powinien być ciągnięty czy szarpany.
Kantarek jest polecanym przeze mnie rodzajem obroży dla psów sprawiających problemy na spacerach. Umożliwia bezpieczne wyprowadzanie kilku psów jednocześnie. Jest całkowicie bezbolesny i bezpieczny. Jeśli jest odpowiednio dopasowany i zapinany razem z obrożą, działa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez doroth6 dnia Wto 20:39, 04 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
bobek
Szczeniaczek
Dołączył: 10 Mar 2007
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bialystok
|
Wysłany: Wto 22:53, 04 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Nie nadaje się do użycia psom bardzo płochliwym oraz agresywnym .
Nie warto więc uważać że jest środkiem zaradczym .Nie mniej jednak jest bardzo pomocnym w prowadzeniu psa .Jednak chodzenie w kantarku nie uczy psa zasady, że chodzenie na luźnej smyczy bez ciągnięcia jest ok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa&Duffel
Golden profesor
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 2605
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:05, 14 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
bobek napisał: | Jednak chodzenie w kantarku nie uczy psa zasady, że chodzenie na luźnej smyczy bez ciągnięcia jest ok. |
Dokładnie o to mi chodziło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota & goldeny
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 602
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 1:53, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
doroth6 napisał: |
Psa w kantarku, choćby ciągnącego z całej swej mocy i sprawiającego spore problemy w innych rodzajach obroży, wyprowadza się spokojnie jedną ręką. |
Z tym sie absolutnie nie zgodze.Jesli delikwent ma ogromna ochote akurat pojsc w tym a nie innym kierunku to utzrymanie go na halterze jest bardzo trudne.Moze mialas do czynienia z psami malo zmotywanymi do danego zachowanie (w moim przypadku dorwanie kota) albo o malej sile.Jesli w pore nie zauwaze kota jest mi wszystko jedno czy pies ma na sobie halter czy zwykla obroze - sila z jaka mnie szarpnie jest identyczna (a dodam,ze troche sily mam przy 3 goldenach).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Golducha
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: k/Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:50, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
U nas tez czesto pojawia sie taki problem...suczysko zobaczy innego psa lub ! inne zwierze np. sarne ! to automatycznie wpada w trans i musze kombinowac zeby tylko nie urzadzila pogoni. Na szczescie na ogol kiedy pies jest daleko Goldie jest posluszna, problem jesli ja nie zauwaze ze ktos idzie w miare szybko...ach te instynkty...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AsiulQ&Diego
Szczeniaczek
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:31, 07 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
właściwie ja mam w domu kantarek ale nigdy go nie uzylam ze wzgledu na to ze boje się ze moge psu zrobic krzywde
np on w miare chodzic patrafi przy nodze czy na luznej smyczy ale jak zobaczylby innego psa albo jakiegos uciekajacego zwierza i chcial pogonic to czy moze mu skrecic kark? tzn przekrecenie glowy bedzie tak silne ze pies zrobi sobie krzywde?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|