|
|
Autor |
Wiadomość |
Bartek i Agnieszka
Szczeniaczek
Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 9:16, 21 Kwi 2009 Temat postu: Niepokojące zachowanie Goldenka przed jedzeniem |
|
|
Witam,
Mam takie pytanie:
Nasz Golden na godzinę przed jedzeniem i czasami pół godziny po
staje się pobudzony do tego stopnia, że szczeka (mało przyjaźnie),
przy próbie pogłaskania/uspokojenia łapie za rękę w dosyć "agresywny" sposób lecz raczej nie gryzie jej (ale dosyć mocno łapie i puszcza).
Czy można coś z tym zrobić tzn. jak uspokoić psa w oczekiwaniu
na przygotowanie jedzenia?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
galax
Golden profesor
Dołączył: 26 Lis 2007
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szwecja Płeć:
|
Wysłany: Wto 9:44, 21 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Spróbuj przez jakiś okres nie karmić go z miski tylko z reki.
Ja mialam podobny problem .Moj goldas warczal jak ktos znalazl sie blisko miski.Wiec ja mu zabralam i pokazalam ze to najpierw ja jem z miski- dosłownie, a potem podawałam mu po troszku z reki. przez cały dzien dostawal po troszku, tak żeby nie kojarzył wybranej pory z obiadem. Byla to dla niego zagadka kiedy dostanie jesc.
Jak widzialam jakies postępy to powoli przywracałam miske. ale nie zostawialam go sam na sam z nia. Siadalam kolo niego i go głaskałam, albo grzebałam w misce, wyciągałam żarcie i mu je podawałam. to czasami zabrałam i po chwili oddalam, tak aby widział ze to ja jestem tu szefunciem. Nawet trzymalam miske w rekach i on jadl.
Mowiac szczerze to u mnie podziałało.Tak samo zreszta zrobilam z jego roznymi przysmakami co kupowałam.
Jak widzial ze ide z smakolykiem z auta to juz mi torby obszukiwal. ja zabierałam smakolyk i najpierw ja go jadalam a potem on. zabieralam mu na chwilke , niby podgryzłam i oddawalam, albo trzymalam w rece a on jadl.To ostatnie bardzo mu sie spodobalo , bo przynajmniej smakolyk nie jeździł mu po calym mieszkaniu.
Wiec spróbuj najpierw odstawić miskę i pokarmic go z reki, tak aby kojarzył ze twoja reka to cos dobrego.Mozesz go nawet za to nagradzac, chwila miziania albo wygłupów jak dobrze sie sprawuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kika&Dormito
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żywiec Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:51, 21 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Myślę, że dobrym pomysłem jest "spalenie miski", tyle, że nie karmicie tylko z ręki, a karmicie w czasie szkolenia. Tak, żeby pies wiedział, że musi zapracować na jedzenie. Karmicie małymi porcjami także nie będzie problemu wykarmić te 100g przez krótką sesje szkolenia.
Po prostu bierzesz karmę do ręki i za proste komendy, które psiak już zna (np. siad, waruj, łapa) kilka smaczków i tak, aż skończy się wam porcja.
Pies nie tylko uzmysłowi sobie, że musi się napracować na jedzenia, ale także zmęczy się przez ten czas psychicznie i nie będzie rozrabiał po posiłku
Powodzenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elficzek
Szkolony golden :)
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 326
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:15, 21 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
mysle ze znacznie prostsza metoda bedzie zwiekszenie porcji zywnosciowych. jezeli pies sie zachowuje w taki sposob to musi byc straszliwie glodny a to znaczy ze dostaje zbyt male porcje. spalisz miske, pokarmisz go pare miesiecy z reki a potem raczej trudno bedzie go nauczyc normalnego jedzenia. pies tez musi jesc w godnych warunkach....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
edyta
Golden profesor
Dołączył: 27 Mar 2007
Posty: 6195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wrocław Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:08, 21 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Po pierwsze goldeny to żarłoki a szczególnie maluchy więc zawsze są głodne, nie ma sensu zwiększać żarełka bo potem będziesz go odchudzać aby nie obciążać stawów. Golden + otyłość = chore stawy!
Jeżeli karmisz psa tak jak jest zalecane plus jeszcze smaczki to w zupełności wystarczy.
Po drugie może w czasie przygotowania posiłku dawaj maluchowi za choć malutką chwilę ciszy i uwagi do pychola po kulce karmy - nagradzaj go za każde dobre zachowanie.
Po trzecie karmienie z ręki jako szkolemie to super sprawa, nie będzie trudno potem aby pies jadł z miski.
Po czwarte może wieczorkiem odezwie się Gocha i coś poradzi jako szkoleniowiec.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bartek i Agnieszka
Szczeniaczek
Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:30, 21 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
A więc tak...
Verka podczas jedzenia, mimo iż tak bardzo na nie czekała, nie warczy
na kogoś kto chce się zbliżyć. Pozwala wkładać palce do miski, głaskać się,
zabrać miskę...
Po prostu psiunia przed jedzeniem jest pobudzona i uciążliwie szczeka
i tylko w oczekiwaniu na jedzenie złości się jak ją ktoś próbuje głaskać
łapiąc wtedy zębami (ale zaraz puszcza, bo jest uczona, że nie wolno
gryźć rąk).
Drugą sprawą jest fakt, że jeszcze nie zawsze rozumiemy co chce nam powiedzieć - szczekając. Przeważnie jest to prośba o jedzenie, chęć wyjścia na siusiu i inne takie, albo chęć zabawy... ale czasem szczeka i szczeka -
my do niej gadamy, wyprowadzamy, karmimy i to jeszcze coś innego...
Pytanie czy to może być jakiś błąd w naszym zachowaniu czy po prostu
kwestia odkrycia czego potrzebuje Verka
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bartek i Agnieszka dnia Wto 15:31, 21 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sidkwa
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 504
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dom mój tam, gdzie buty moje Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:47, 21 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Wykorzystuje was. Nauczyliście ją, że każde jej szczekanie jest jednoznaczne z waszą rekacją czyli zainteresowaniem się nią. Wymusza więc szczekaniem na was byście zwrócili na nią uwagę. Czasami psa trzeba też zignorować, żeby zrozumiał, że nie jest pępkiem świata a człowiek nię bedzie dla niego miał czasu na każde jego szczeknięcie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sidkwa dnia Wto 15:48, 21 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mirra_Spyke
Golden profesor
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin/Kopenhaga
|
Wysłany: Wto 16:16, 21 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Zgadzam sie z Sidkwa
Maluch bystry, szybko wykombinowal, ze szczekanie sie oplaca wiec kombinuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Golden profesor
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto 17:03, 21 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się - mogę dorzucić swoje trzy grosze?
Cytat: | Mam takie pytanie:
Nasz Golden na godzinę przed jedzeniem i czasami pół godziny po
staje się pobudzony do tego stopnia, że szczeka (mało przyjaźnie),
przy próbie pogłaskania/uspokojenia łapie za rękę w dosyć "agresywny" sposób lecz raczej nie gryzie jej (ale dosyć mocno łapie i puszcza).
(....)Po prostu psiunia przed jedzeniem jest pobudzona i uciążliwie szczeka
i tylko w oczekiwaniu na jedzenie złości się jak ją ktoś próbuje głaskać
łapiąc wtedy zębami (ale zaraz puszcza, bo jest uczona, że nie wolno
gryźć rąk).
|
Suczka nauczyła się wymuszać na was jedzenie.
Ignorowanie psa jest bardzo przydatne, ale przy dużym pobudzeniu dobrze jest też powiedzieć psu, co ma zrobić zamiast szczekania i podgryzania.
Nie gadajcie do niej, nie podkręcajcie jej, nie uspokajajcie, bo każda wasza uwaga jest dla niej nagrodą i ona jeszcze bardziej się pobudza, zamiast uspokoić.
Zaczyna szaleć, mówisz raz NIE – przerywasz przygotowywanie posiłku i wychodzisz z kuchni. Nie zwracasz uwagi na psa, możesz zamknąć się w pokoju i poczekać, aż się uspokoi – dopiero wtedy wracasz i przygotowujesz jedzenie.
Nauczcie ją komendy SIAD i CZEKAJ.
Na początek ćwiczcie poza porami posiłków, nagradzając kulką karmy dobrze wykonaną komendę.
Sam siad, potem siad i czas, w jakim pies ma w nim wytrzymać ( króciutko, sekundę, trzy sekundy, dwie sekundy, pięć sekund i tak coraz więcej i więcej) , potem siad i dystans, na jaki możecie odejść ( pół kroczku, krok, dwa kroki itd.). Ćwiczcie w różnych miejscach w domu, często w kuchni, bo to tam będzie czekała na posiłek.
Nie wymagajcie od razu, żeby mała siedziała grzecznie na drugim końcu kuchni przez 5 minut, bo to nierealne, ale z czasem i do tego dojdziecie.
CZEKAJ – tu masz filmik szkoleniowy, jak to zrobić (film nr 12):
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: | Drugą sprawą jest fakt, że jeszcze nie zawsze rozumiemy co chce nam powiedzieć - szczekając. Przeważnie jest to prośba o jedzenie, chęć wyjścia na siusiu i inne takie, albo chęć zabawy... ale czasem szczeka i szczeka -
my do niej gadamy, wyprowadzamy, karmimy i to jeszcze coś innego...
Pytanie czy to może być jakiś błąd w naszym zachowaniu czy po prostu
kwestia odkrycia czego potrzebuje Verka |
Psy szczekają z wielu powodów, ale wasz wspaniale nauczył się wymuszać – spacer, jedzenie, zabawę, uwagę państwa itp. Psy to cwane bestie – wystarczy, żeby zorientowały się, że szczekanie wywołuje żywe reakcje – pozytywne albo negatywne, ale z ich punktu widzenia opłacalne.
Co zrobić?
Ignorować wymuszanie, a jednocześnie uczyć komend, które pomogą wam opanować jej emocje, a jednocześnie będą dla niej fajną zabawą. Uczcie ją wyciszania się, spokojnych zachowań i tego, że państwo nie są na każde jej szczeknięcie.
Nauczcie ją komendy NA MIEJSCE albo NA KOCYK, zaczyna być nachalna – odsyłacie ją na jej posłanie. Oczywiście krok po kroczku – najpierw uczycie samego wchodzenia na kocyk. Leżenia na kocyku, zostawania na kocyku i wysyłanie jej tam z różnych miejsc.
A na kocyku oczywiście – pyszności np. gryzak za to, że tam została.
Zapewnijcie jej odpowiednią ilość ruchu, ale też wysiłku umysłowego – naukę komend i sztuczek, a zobaczycie, że po kilku minutach intensywnej pracy umysłowej psinka będzie o wiele bardziej zmęczona, niż po godzinie biegania za piłką.
Naukę można wykorzystać np. tak, że kiedy już wie, że „siad” to „siad”, jeśli nagle się rozszczeka – mówisz NIE, komenda SIAD i robisz wszystko, żeby psu się udało ( np. naprowadzasz smakołykiem), chwalisz, głaszczesz i nagradzasz.
Nauczcie ją zabawy kontrolowanej sznurem do przeciąganie albo nogawką starych dzinsów itp.w „trzymaj – puść – moje”.
Po każdym nakręceniu psa w zabawie – wyciszajcie ją tak, żeby się uspokoiła.
A tu masz instrukcję obsługi psa, czyli trochę teorii na temat tego, jak pies się uczy i jak my uczymy psa, warto posłuchać ( zacznij od filmu nr 2 i następne):
[link widoczny dla zalogowanych]
No i pamiętaj – nauka psa to zabawa, ale i dużo cierpliwości i konsekwencji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bartek i Agnieszka
Szczeniaczek
Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:15, 21 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Jejku - dzięki wielkie za tak obszerną wypowiedź.
Jak to miło, że są tak pomocne osoby...
Oczywiście zwrócimy na to uwagę, aby psiaczek nie manipulował nami.
Na razie reagujemy dosyć zdecydowanie (niekoniecznie emocjonalnie, ale konkretnie) na szczekanie aby nauczyć ją załatwiania się na spacerze.
A propos czystości to muszę Verkę pochwalić
Uczymy ją od 2 tygodni i jeśli tylko wyjdziemy z nią po spaniu i jedzeniu
to jest super - nie robi w domu nic a nic (nawet w nocy wytrzymuje).
Po wyjściu na spacer pierwsze co robi to właśnie siusiu i inne sprawy
Z tą obroną przed wymuszaniem na pewno się postaramy i damy znać
jakie efekty.
Pozdrawiam - Bartek
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bartek i Agnieszka dnia Wto 23:16, 21 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|