Autor |
Wiadomość |
Iggy
Szczeniaczek
Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wałbrzych Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:39, 27 Mar 2008 Temat postu: nauczanie a oduczanie. Dwie różne rzeczy? |
|
|
Argo (3miesiące i 10 dni) jest niesamowicie bystrym i mądrym psem. Uczy sie w mig. Porównując z poprzednim moim psiakiem (miniaturowy sznaucer) wydaje sie geniuszem. Wczoraj podawania łapy nauczył się po dwóch, trzech próbach - aż trudno uwierzyć. Umie już siadać, warować i zostawać. Przed nami trudniejsze lekcje, ale jestem o niego spokojny.
Gorzej natomiast z oduczaniem, bo jak w tym wypadku stosować "pozytywną motywację"? (smakołyk, pieszczoty). Argo jak większość goldenów to chodzący odkurzacz - na spacerach pochłania wszystko. Stosuję medotę wymiany. Zabieram mu te śmieci z pyska (oddaje niechętnie) , mówię stanowcze "nie wolno" i daję mu smakołyk. Zastanawiam się czy on to prawidłowo zinterpretuje po psiemu, a może: "dostaję smakołyk za to, że próbowałem zjeść smiecia to musze ich znleźć jak najwięcej"
Druga sprawa to podgryzanie rąk właścicieli podczas zabawy, co mój psiak uwielbia. Czy pozwalanie na taka zabawę (tarmoszenie się) jest ok? Obawiam się, że mogę w ten sposób wyrobić u psa zachowanie agresywne, tym bardziej, że Argo potrafi dostać "zabawowej głupawki", zaczyna bardziej szaleć i przegina (gryzie mocniej nie tylko ręce, ale nogi, i ubrania, zaczyna szczekać). Jeśli zacznę na niego podczas takiej głupawki krzyczeć "nie wolno" to pies może być zdezorientowany (najpierw mój pan chce sie ze mna bawic a potem mnie za to opiernicza). Ignorować go? Zamknąć na chwilę za drzwiami, żeby zeszło z nigo powietrze i się uspokoił? Czy może od początku nie pozwalać na podgryzanie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
doroth6
Szkolony golden :)
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: lubuskie
|
Wysłany: Czw 17:54, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Witaj
No to mamy drugiego Argo na forum.
Mam ten sam problem co ty i ze zbieraniem śmieci , podgryzanie rąk...itd. Czytam różne mądre książki na temat wychowania szczeniąt. Na szaleństwa w domu mam tylko jeden sposób po prostu biorę smycz i wychodzę na długi spacer później jest zmęczony i nie w głowie mu szaleństwa . co do gryzienia i szarpania . Jeżeli już zaczyna być za bardzo natrętny kończę zabawę i ignoruję go.Tak samo szczekanie...ignorować !!! Wystarczy ze zorientuje sie raz że szczekaniem zwraca twoją uwagę będzie tak robił nadal. Nasz szczekał ciągle podczas naszych posiłków starając sie w ten sposób wyżebrać jedzenie . Nawet nie spojrzałam na niego szczekał tak długo aż zrozumiał ze nic nie wskóra i odchodził zniesmaczony.Teraz wiem już ze praca nad takim psiakiem bywa często ciężka ale popłaca. Pozdr.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lunax
Golden profesor
Dołączył: 14 Lis 2007
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 18:50, 27 Mar 2008 Temat postu: Re: nauczanie a oduczanie. Dwie różne rzeczy? |
|
|
Iggy napisał: | miniaturowy sznaucer |
Też przed Luną miałam sznaucera miniaturowego
Iggy napisał: | wydaje sie geniuszem. Wczoraj podawania łapy nauczył się po dwóch, trzech próbach - aż trudno uwierzyć. Umie już siadać, warować i zostawać. |
To świetnie
Iggy napisał: | Argo jak większość goldenów to chodzący odkurzacz - na spacerach pochłania wszystko. Stosuję medotę wymiany. Zabieram mu te śmieci z pyska (oddaje niechętnie) , mówię stanowcze "nie wolno" i daję mu smakołyk. Zastanawiam się czy on to prawidłowo zinterpretuje po psiemu, a może: "dostaję smakołyk za to, że próbowałem zjeść smiecia to musze ich znleźć jak najwięcej |
Jest dużo takich tematów na forum Poszukaj i poczytaj.
Iggy napisał: | Jeśli zacznę na niego podczas takiej głupawki krzyczeć "nie wolno" to pies może być zdezorientowany (najpierw mój pan chce sie ze mna bawic a potem mnie za to opiernicza). Ignorować go? Zamknąć na chwilę za drzwiami, żeby zeszło z nigo powietrze i się uspokoił? |
Jak pies szczeka nie krzycz na niego, bo pies rozumie to tak "to teraz szczekamy razem!" i zaczyna bardziej szczekać.
Poza tym polecam książkę "Pozytywne szkolenie psów" Pameli Dannison
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lunax dnia Czw 18:51, 27 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
gabunia76
Golden profesor
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 10:54, 31 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Właśnie ja sobie kupiłam "pozytywne szkolenie psów dla żółtodziobów" fajna książka i uczy żeby na złe rzeczy nie zwracać uwagi a dobre nagradzać tylko czasem ciężko jest nie zareagować jak np.: mała gryzie kabel.Z żebraniem przy stole też ją ignorujemy i po chwili odchodzi zrezygnowana tak samo jak skądś wracamy i ignorujemy jej popisy.Teraz już spokojnie nas wita nie skacze.Zgadzam się z Tobą doroth6 że praca jest ciężka ale potem miło jest mieć mądrego i ułożonego psiaka
Pozrawiam.....
Aga z Szilą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iggy
Szczeniaczek
Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wałbrzych Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:10, 03 Kwi 2008 Temat postu: Re: nauczanie a oduczanie. Dwie różne rzeczy? |
|
|
Lunax napisał: | Też przed Luną miałam sznaucera miniaturowego |
Zupełnie inne charaktery, prawda?
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lunax
Golden profesor
Dołączył: 14 Lis 2007
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 14:52, 04 Kwi 2008 Temat postu: Re: nauczanie a oduczanie. Dwie różne rzeczy? |
|
|
Iggy napisał: | Lunax napisał: | Też przed Luną miałam sznaucera miniaturowego |
Zupełnie inne charaktery, prawda? |
Taak
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agadam
Szczeniaczek
Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żary
|
Wysłany: Sob 10:25, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Mamy taki problem z siusianiem. Wiem że było juz na forum, ale w kontekście oduczania raczej niewiele.
Borys potrafi wytrzymać długo - w nocy przez kilkanaście godzin, (nawet jak był malutki nigdy nie wychodziliśmy z nim w nocy i wytrzymywał), jak zostaje sam kilka godzin też nie nasika.
Za to podczas zabawy za dnia potrafi narobić nawet kilkanaście minut po wyjściu. Jak nie chcemy mu czegoś dać to też paskudzi. Zastanawiam się nawet czy nie jest to spowodowane jakąś psią złośliwością. Rozumie że zrobił żle - a mimo wszystko zdarza mu się.
Borys ma dopiero 3 miesiące, ale już chciałbym go skutecznie oduczyć paskudzenia w domu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gabunia76
Golden profesor
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 17:07, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Tak to jest złosliwość z jego strony,Borys moim zdaniem próbuje na ile może sobie pozwolić by dostać to co chce.Dlatego trzeba to kompletnie ignorować i nie ustępowac mu.Jak nasza Szila nasikała w domu to nie krzyczeliśmy na nią,ignorowaliśmy to i odrazu wyprowadzaliśmy ją na pole a tam jak sikała to nagradzaliśmy i dawaliśmy smaczki.Na początku jednak musisz się uzbroić w cierpliwość i często wychodzić z pieskiem nawet co pół godziny.I poskutkowało po 2 tygodniach sunia wogóle już nie sikała w domu.w tej chwili Szila ma już prawie 6 miesięcy i wytrzymuje juz w nocy ponad 10 godzin a w dzien 3 lub 4 godziny.Powodzonka
Pozdrawiamy
Aga z Szilą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
doroth6
Szkolony golden :)
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: lubuskie
|
Wysłany: Pon 12:31, 07 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Szczeniaki często sikają . Po obudzeniu się , po zabawie w trakcie zabawy . Mój potrafi po długim spacerze przyjść do domu zrobić siku i qpe jest to dla mnie często wkurzające bo łażę w deszczu i składam ręce jak do modlitwy "Argo zrób siusiu" ,"no Argulku a teraz zrób kupkę " a on patrzy jak na idiotkę i dalej łazi i obgryza te swoje ukochane patyczki . Polecam Książke " Przechytrzyć psa " autorstwa Terry Ryan(zajmuje się profesjonalnie szkoleniem psów od 1968 roku) i Kirsten Mortensen . Jest w bardzo fajny sposób napisana .Pozdr. D
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez doroth6 dnia Pon 13:40, 07 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|