Autor |
Wiadomość |
chickoritka
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 22 Kwi 2007
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Suwałki Płeć:
|
Wysłany: Śro 9:50, 23 Cze 2010 Temat postu: Miśkun i mała Czikita |
|
|
Witam wszystkich po dłuższej nieobecności : )
wracam z problemem, z którym nie umiem sobie poradzić. Otóż dostałam 2 miesięczną syjamkę i po miesiącu wspólnej egzystencji (czyli jak miała już 3 m.) pojechaliśmy w odwiedziny w domu i żeby się trochę zrelaksować od gwaru większego miasta i co najważniejsze- poznać ze sobą zwierzątka, póki małej pstro w głowie. I w domu .. wielkie zaskoczenie , ponieważ Atos od razu zaakceptował Czikitę - powąchał pudełko i sobie poszedł, ale gdt wypuściłam małą- zaczęła syczeć a w nocy kiedy Atos wlazł mi do łóżka- zostawiła ślad pazurów na jego pysiu. Zrozumiałabym zachowanie gdyby stało się to w Bstoku- obrona swojego terenu itp- ale w Suwałkach była pierwszy raz... czy ktoś z kociarzy tu dostępnych może mi coś doradzić? od razu wspomnę, że nie mieszkam z rodzicami i wpadam do nich sporadycznie, więc ewentualna socjalizacja będzie chyba utrudniona lub wręcz niemożliwa?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iziak
Golden profesor
Dołączył: 07 Cze 2010
Posty: 1652
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Śro 10:41, 23 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Hej,
mam nieco doświadczenia z kotami, ale jest ono bardziej z obserwacji moich kotów, a każde zwierzątko jest raczej indywidualne.
Generalnie swego czasu przywlokłam do domu ( w którym był już pies) małego kotka(może miała 2ms). Oni zaakceptowali się od razu i nie było problemu. Natomiast parę lat później moja mam przywlokła 9ms kotka i ani Ciapek(pies) ani Mrusia nie akceptowały Pysi. Ciapek zaakceptował ją najszybciej po kilku dniach. Mrusi zajęła to z miesiąc, musieliśmy zamykać na noc je w oddzielnych pomieszczeniach. Jako że nienawidziły się strasznie starałam się z rodzeństwie aby obie przebywały na naszych rękach w tym samym pokoju. Po jakimś czasie Mriusia nawet myła już Pysie bo ta była mały leń Więc wszystko dobrze się skończyło
Myślę że ona mogła mieć albo jakieś złe doświadczenia wcześniej albo wystraszyła się po prostu. Problem może polegać na zbyt rzadkim spotykaniu się, ale myślę że po jakimś czasie wszystko się ułoży/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lilka
Mały goldenek
Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Albigowa Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:56, 23 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Kot ogólnie nie lubi zmieniać miejsca zamieszkania, a do podróżowania trzeba go przyzwyczajać stopniowo, bo czuje się w nowym miejscu niepewnie i nie czuje się bezpiecznie. Kotka jak piszesz masz dopiero miesiąc i jest na dodatek bardzo młody więc według mnie w nowym miejscu był przerażony . A jak znalazł jeszcze w twoim łóżku psa to mógł się jeszcze bardziej przestraszyć, zdenerwować i pewnie stąd ten atak "na wroga". Ale jak już będziesz u rodziców to może zamykaj drzwi i nie wpuszczaj psa do pokoju jeżeli ma tam spać kot, niech chociaż trochę się poczuje bezpiecznie w nowym miejscu. A jak już się lepiej poznają (mojemu zaufanie psu zajęło około tygodnia ) to mam nadzieję że będzie tak jak u mnie, pełna kocio-psia współpraca i przyjaźń A kota też można trochę wychować (poczytaj na kocich stronach) ja jak na mojego krzyknę "nie wolno" to czasem zaprzestanie swojej działalności
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|