|
|
Autor |
Wiadomość |
Pingwinek
Szczeniaczek
Dołączył: 03 Sie 2013
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łowicz Płeć:
|
Wysłany: Śro 13:33, 07 Sie 2013 Temat postu: Jak wyszkolić pieska i czy sam dam rade to zrobić. |
|
|
Witam. Chce przygarnąć za jakiś czas goldena z hodowli. Mam kilka pytań odnośnie szkolenia. Chciałbym szkolić go sam(z dziewczyną), ponieważ szkolenia wydają mi się drogie. Nigdy wcześniej nie szkoliłem psa. Mam 18 lat i na podwórku zawsze były 2 psy( aktualnie dwa owczarki niemieckie). Nigdy nie spędzałem z nimi wiele czasu nie wiem z jakiego powodu. Gdy zobaczyłem goldena siostry mojej dziewczyny, coś się zmieniło. Chcę mieć psa, który będzie częścią mnie i mojej rodziny. Goldena chcę wziąć jak już będziemy mieszkali sami z dziewczyną. Chciałbym szkolić goldenka żeby był ułożony i posłuszny, brać udział w wystawach, ale żeby chciał się też z nami bawić. Mam odnosńie tego kilka pytań.
1.) Czy dam rade z jakimś poradnikiem czy książką wyszkolić pieska
2.) W jakim wieku zacząć go szkolić
3.) czy używać metody z klikerem, czy może coś innego
4.) czy dam rade sam z dziewczyna przygotować go do wystawy, żeby cokolwiek osiągnąć. Miło by było
5.) Czy jest jakaś książka, która opisuje to wszystko w miarę prostym językiem.
6.) jakich smakołyków używać i w jakiej są cenie (jeśli kupne)
7.) czego warto nauczyć swojego psa.
8.) jakie zabawy z psem proponujecie np freesbie czy coś
To by było chyba na tyle. Ewentualne pytania, które mi się nasuną będę pisał pod tematem
Z góry dzięki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kora
Szkolony golden :)
Dołączył: 17 Paź 2012
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Iławy Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:49, 07 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Sory, ale po przeczytaniu tego postu przyszła mi na myśl tylko jedna myśl: "a później schroniska pękają w szwach..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alicja
Golden profesor
Dołączył: 30 Mar 2007
Posty: 2497
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bielsko
|
Wysłany: Śro 18:53, 07 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
kora napisał: | Sory, ale po przeczytaniu tego postu przyszła mi na myśl tylko jedna myśl: "a później schroniska pękają w szwach..." |
A dlaczego tak sądzisz? Przecież to calkiem rozsądne pytania, jak na kogoś, kto dopiero chce mieć psa i chce się dobrze przygotować.
Pingwinek - poczytaj forum, na wszystkie Twoje pytania juz tutaj odpowiedzi są.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Setaarius
Mały goldenek
Dołączył: 24 Kwi 2012
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:04, 07 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Więc ja zacznę od morałów czyli pies, a w szczególności pracujący, a takim jest golden musi mieć dużo zajęcia w ciągu dnia co powoduje iż jest to jak praca na minimum pół etatu dziennie. Nala jest na spacerach minimum 3-4 godziny dziennie z czego połowa to swobodne bieganie i zabawy z innymi psami. A poza tym jeszcze szalejemy w domu. Golden nie będzie też tak łatwy i karny jak owczarek niemiecki. Można go równie dobrze wyszkolić, ale w nim jest zawsze trochę duszy psa typowo myśliwskiego więc wymaga więcej pracy. nie zrozum mnie źle. Jest równie inteligentny i wszystko łapie w lot, ale ciężej go zainteresować współpracą tak prawie bezwarunkową jak u owczarków niemieckich.
1. Dasz radę sam wyszkolić tylko unikaj poradników opierających się na teorii dominacji. jest wiele książek, które można polecić opartych na metodach pozytywnych. ja korzystałem z [link widoczny dla zalogowanych] oraz [link widoczny dla zalogowanych]
Efekty były takie iż w wieku 4 miesięcy czyli po 2-ch miesiącach szkolenia Nala znała wszystkie 20 komend, których chciałem ją nauczyć.
2. Jak najszybciej. nala już od 7-mego tygodnia jak została odebrana od hodowcy tylko pamietaj, żeby sesje były krótkie najwyżej kilkuminutowe, ale powtarzane parę razy dziennie. Wszystko jest w książkach.
3. Nala była szkolona bez klikera i wszystko łapała w lot. jak kto woli. Liczy się refleks w chwaleniu
4. Dasz radę, ale to wymaga trochę pracy. Tu Ci nie pomogę ponieważ Nala nie chodzi na wystawy ponieważ nie czuję takiej potrzeby, gdyż jej główną misją jest sprawianie radości domownikom:) Ale ma kilku kumpli od biegania, którzy sa sami przygotowywani przez właścicieli i wygrywają.
5. j.w.
6. My się szkoliliśmy na karmie tzn. Dzienną porcje karmy dzieliłem na pięć części. rano i wieczorem dostawała po jednej porcji, a pozostałe 3 porcje w sesjach szkoleniowych. Dzieki temu pilnowaliśmy diety ponieważ nie była dokarmiana dodatkowymi kąskami przez co zachowała świetną linię bez problemów z nadwagą co u młodego psa, może być szczególnie niebezpieczne. A i Nala dała by się zabić za suszone żołądki wołowe, więc jak wymagam od niej szczególnego posłuszeństwa jak jesteśmy na spacerze to zabieram ten rarytas. Żeby go pokroić w małe kawałeczki trzeba użyć piły do metalu, nożyc do blachy lub sekatora:)
Możesz też używać np. kawałeczków żółtego sera lub piersi z kurczaka, albo wołowiny. Tylko pamiętaj o obliczeniu i dostosowaniu dziennej porcji kalorii. Niektóre psy nie reagują na szkolenie za pomocą przysmaków tylko wolą w nagrodę dostawać np ulubioną zabawkę. Sam zobaczysz co woli, a szczegóły sa w książkach.
7. Jako minimum tego co według Ciebie będzie potrzebne do dobrego współżycia np. przychodzenie na komendę, zatrzymanie na komendę , chodzenie przy nodze lub na luźnej smyczy. Zrób sobie listę najważniejszych komend z punktu widzenia dobrego i bezpiecznego współżycia, a reszta to tylko sztuczki:)
8. To co Wam obojgu sprawi przyjemność...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Setaarius dnia Śro 21:05, 07 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pingwinek
Szczeniaczek
Dołączył: 03 Sie 2013
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łowicz Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:08, 07 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
kora napisał: | Sory, ale po przeczytaniu tego postu przyszła mi na myśl tylko jedna myśl: "a później schroniska pękają w szwach..." |
Nie wiem na jakiej podstawie mnie oceniasz? To, że teraz mam dwa psy, które cały czas są na dworze bo rodzice nie chcą mieć psa w domu i są tak zżyte z moja niepełnosprawną siostrą, że mało się nie pozabijają biegnąc do niej gdy tylko ją zobaczą albo usłyszą nie oznacza, że jak będę miał swojego psa oddam go do schroniska, czy nie będę mu poświęcał czasu... Pytania zadaje, bo chce sie dowiedzieć kilku rzeczy od doświadczonych osób.
Nie znasz mnie więc mnie nie oceniaj... Jeżeli jesteś w stanie ocenić jaki ktoś jest, jaki ma charakter po przeczytaniu jednego posta to jesteś jasnowidzem. Ja mam plany i marzenia, które spełnie, a jednym z nich jest właśnie pies- Golden Retriever.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pingwinek dnia Śro 21:08, 07 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
FibiLeo
Golden profesor
Dołączył: 25 Lip 2012
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 0:48, 08 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Golden nie będzie też tak łatwy i karny jak owczarek niemiecki. Można go równie dobrze wyszkolić, ale w nim jest zawsze trochę duszy psa typowo myśliwskiego więc wymaga więcej pracy. |
A skąd pomysł, że owczarek niemiecki jest tak karny i łatwy? Ja miałam trzy owczarki przed goldenem i z goldenem pracuje mi się mimo wszystko o wiele łatwiej. Choćby dlatego, że owczarki mają jeszcze trzy razy tyle temperamentu pod każdym względem i okiełznać je wcale nie jest łatwo. No i dochodzą problemy rzadziej spotykane u goldenów jak np. zachowania agresywne wobec innych psów, czy obcych ludzi też wcale nie łatwe do wyeliminowania, a stanowiące poważne zagrożenie.
Do tego ON w porównaniu z goldenem potrzebuje jeszcze trzy razy tyle ruchu ( przynajmniej moje były niezniszczalne, a goldeny mi znane są akurat o wiele łatwiejsze do zmęczenia). Jak ktoś radzi sobie z owczarkiem poradzi sobie też z goldenem Chociaż w tym wypadku zdaje się owczarki były zostawione same sobie i z założenia ma to być pierwszy pies, z którym będzie coś robione więc porównania te w ogóle są trochę bez sensu. Sorry więc za OT.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Setaarius
Mały goldenek
Dołączył: 24 Kwi 2012
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Czw 9:29, 08 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
FibiLeo napisał: | Cytat: | Golden nie będzie też tak łatwy i karny jak owczarek niemiecki. Można go równie dobrze wyszkolić, ale w nim jest zawsze trochę duszy psa typowo myśliwskiego więc wymaga więcej pracy. |
A skąd pomysł, że owczarek niemiecki jest tak karny i łatwy? Ja miałam trzy owczarki przed goldenem i z goldenem pracuje mi się mimo wszystko o wiele łatwiej. Choćby dlatego, że owczarki mają jeszcze trzy razy tyle temperamentu pod każdym względem i okiełznać je wcale nie jest łatwo. No i dochodzą problemy rzadziej spotykane u goldenów jak np. zachowania agresywne wobec innych psów, czy obcych ludzi też wcale nie łatwe do wyeliminowania, a stanowiące poważne zagrożenie.
Do tego ON w porównaniu z goldenem potrzebuje jeszcze trzy razy tyle ruchu ( przynajmniej moje były niezniszczalne, a goldeny mi znane są akurat o wiele łatwiejsze do zmęczenia). Jak ktoś radzi sobie z owczarkiem poradzi sobie też z goldenem Chociaż w tym wypadku zdaje się owczarki były zostawione same sobie i z założenia ma to być pierwszy pies, z którym będzie coś robione więc porównania te w ogóle są trochę bez sensu. Sorry więc za OT. |
Ja myślę, że kwetsia okiełznania owczarka to kwestia podejścia, a pomysł poparty doświadczeniem z dwoma owczarkami jak też z rozmów i obserwacji ze znajomymi, którzy takowe posiadają. A zachowania agresywne u psów zdażają się u źle lub w ogóle nie zsocjalizowanych psiaków, a także z winy podejścia teorią dominacji i są to błędy w 99% z winy właścicieli. Owczarki, z którymi ja miałem do czynienia są o wiele posłuszniejsze i mniej temperamentne od Nali. A z tą ilością ruchu też się nie zgodzę. Nala już nie jednego owczarka wymęczyła To pewnie zależy od ilości spacerów i biegania co wyrabia kondycję u psa. Nala na spcerach spędza minimum 3-4 godziny dziennie każdego dnia niezależnie od pogody z czego co najmniej 1,5 godziny to jest bieganie i ściganie się z innymi psami na dużej otwartej przestrzeni. Ale można tak bez końca więc ja się wyłączam z dyskusji... Pozdrawiam.
jako ciekawostkę napiszę, że znajomy jak poszedł do pewnej dużej szkoły dla psów w Bielsku z Seterem to słyszał kolejno jak trener przechodził i mówił cytuję " owczarek wyszkolimy co do centymetra, kolejny wyszkolimy co do centymetra itd, jak podszedł do niego to stwierdził o seter zrobimy co sie da" a do niedawna to nie chcieli w ogóle przyjmować niektórych ras myśliwskich jak np Beagle na szkolenia... Kiedyś byłem też świadkiem szkolenia na lotnisku na którym szalejemy i leżało z 8 owczarków 2 berneńczyki i jeden wyżeł i jak nasze psiaki przechodziły to tamte ani drgnęły, a myśliweczek poleciał
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Setaarius dnia Czw 9:36, 08 Sie 2013, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
FibiLeo
Golden profesor
Dołączył: 25 Lip 2012
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:11, 08 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Cytat: | A zachowania agresywne u psów zdażają się u źle lub w ogóle nie zsocjalizowanych psiaków, a także z winy podejścia teorią dominacji i są to błędy w 99% z winy właścicieli. |
Jasne
Fajnie wiedzieć, że moje psy byly w ogóle niezsocjalizowane i w dodatku cale życie katowane próbami dominacji, hi, hi, hi...
Błagam... ON to pies stróżujący i obronny, nieufny wobec obcych z natury... Nie trzeba się nad nim znęcać ani trzymać w klatce, żeby ugryzł w zadek obcego wchodzącego do domu, albo pogonił i dziabnął na spacerku pana, który wydał mu się dla nas zagrożeniem.
Mój najbardziej agresywny owczarek (pierwszy) był akurat psem urodzonym u moich przyjaciół i jego przeszłość i socjalizację znałam od dnia, w którym przyszedł na świat.
Błagam zachowajmy gdzieś umiar i rozsądek z tą winą człowieka. Każdy pies rodzi się z innym charakterem. Nie każdy który pokaże zęby pijaczkowi na osiedlu to pies bity i zamykany w komórce na narzędzia
Oczywiście, że da się wychować świetnie owczarka. Goldena też. Wymaga to wiedzy, umiejętności, a przede wszystkim żelaznej konsekwencji. Jednak będę się upierać przy tym, że golden ( przynajmniej ten wzrocowy) jest o tyle "łatwiejszy", że jest psem łagodnym więc jego nieposłuszeństwo jest mniej groźne w konsekwencjach. Oczywiście wszystko to tylko teoretycznie bo zdarzają się "goldeny" wśród owczarków i "owczarki" wśród goldenów...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez FibiLeo dnia Czw 10:23, 08 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dundi
Golden profesor
Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 2276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:55, 08 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Halo! to nie jest temat dotyczący owczarków niemieckich!
Wracając do tematu - jeśli masz czas i cierpliwość, to oczywiście, że da się wyszkolić goldasa samemu Trzeba zacząć od razu (niektórzy czekają Bóg wie na co, a potem się dziwią, że pies się nie słucha). Trzeba pamiętać, żeby szkolić pozytywnie - współpraca z człowiekiem ma być fajna i atrakcyjna. Smaczkiem może być wszystko - jeśli trafi CI się psi łasuch, może to być nawet części dziennej porcji karmy. Jeśli to nie wystarcza: drobno krojona parówka, mięsko, pasztet, jeśli będzie lubić - serek żółty. Oczywiście w niewielkich ilościach, toma być nagroda, a nie posiłek Trzeba się uzbroićw cierpliwość, pamiętać, że nie wszystko może się od razu udać, anawet jeśli zacznie się udawać - w okresie buntu pies może stracić nagle pamięć Ale warto poświęcić ten czas i się nie poddawać - to popłaca na przyszłość
Z książek - jest dział na forum, zobacz, co tam proponują forumowicze. Ja z doświadczenia polecam książki Zofii Mrzewińskiej (warto poczytać jeszcze przed kupnem psa) i Jacka Gałuszki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Setaarius
Mały goldenek
Dołączył: 24 Kwi 2012
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:29, 08 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
FibiLeo napisał: | Cytat: | A zachowania agresywne u psów zdażają się u źle lub w ogóle nie zsocjalizowanych psiaków, a także z winy podejścia teorią dominacji i są to błędy w 99% z winy właścicieli. |
Jasne
Fajnie wiedzieć, że moje psy byly w ogóle niezsocjalizowane i w dodatku cale życie katowane próbami dominacji, hi, hi, hi...
Błagam... ON to pies stróżujący i obronny, nieufny wobec obcych z natury... Nie trzeba się nad nim znęcać ani trzymać w klatce, żeby ugryzł w zadek obcego wchodzącego do domu, albo pogonił i dziabnął na spacerku pana, który wydał mu się dla nas zagrożeniem.
Mój najbardziej agresywny owczarek (pierwszy) był akurat psem urodzonym u moich przyjaciół i jego przeszłość i socjalizację znałam od dnia, w którym przyszedł na świat.
Błagam zachowajmy gdzieś umiar i rozsądek z tą winą człowieka. Każdy pies rodzi się z innym charakterem. Nie każdy który pokaże zęby pijaczkowi na osiedlu to pies bity i zamykany w komórce na narzędzia
Oczywiście, że da się wychować świetnie owczarka. Goldena też. Wymaga to wiedzy, umiejętności, a przede wszystkim żelaznej konsekwencji. Jednak będę się upierać przy tym, że golden ( przynajmniej ten wzrocowy) jest o tyle "łatwiejszy", że jest psem łagodnym więc jego nieposłuszeństwo jest mniej groźne w konsekwencjach. Oczywiście wszystko to tylko teoretycznie bo zdarzają się "goldeny" wśród owczarków i "owczarki" wśród goldenów... |
To ja chyba znam inne ON-y i nie tylko, np podchalany, dobermany, boksery... To, że od znajomych to nie znaczy, ze wiesz co się z nim się działo całą dobę (przepraszam świeżbiło mnie) ani też nie twierdziłem, że Ty zrobiłaś coś nie tak lub biłaś psy, nie wyolbrzymiajmy... Owszem każdy pies rodzi się z innym charakterem tak jak i dziecko i jest to w dużym stopniu niezapisana karta, którą kształtują rodzice lub właściciele, charakter to jedno, ale środowisko i wychowanie to drugie , nikt nie rodzi się mordercą, tak samo pies nie rodzi się z agresją i to jest moje zdanie. I masz rację, ze Golden jest łagodniejszy z natury zazwyczaj chociaż znam inne przypadki, a statystyki są bez większych różnic [link widoczny dla zalogowanych]
A jak oglądąłem 101 ras psów to mówili, jeżeli dobrze pamiętam, że Goldeny znajdują się chyba na 2-gim miejscu w USA jeżeli chodzi o ilość pogryzień po chow chowach, w kazdym bądź razie przepraszam wszystkich za offtop i już znikam z tematu na dobre:) ps- też polecam książki Jacka Gałuszki, a książek Zofii Mrzewińskiej nie czytałem, ale chętnie zerkne... Sebastian out:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
FibiLeo
Golden profesor
Dołączył: 25 Lip 2012
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:49, 08 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Ależ oczywiście, że pies rodzi się z mniejszą lub większą skłonnością do agresji i to moim zdaniem jest poza dyskusją. Aaa i owszem wiem co się z nim działo całą dobę. Znam tych ludzi lepiej niż własną kieszeń, od urodzenia do dziś. Przepraszam za off- top raz jeszcze i już znikam z tematu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Golden profesor
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Czw 23:20, 08 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Mam 18 lat i na podwórku zawsze były 2 psy( aktualnie dwa owczarki niemieckie). Nigdy nie spędzałem z nimi wiele czasu nie wiem z jakiego powodu. |
A może zacznij od podstaw szkolenia tych psiaków?
Masz dwa On-ki, spróbuj nauczyć je podstawowych podstaw ( oczywiście najpierw każdego z osobna, potem dopiero można ćwiczyć z dwoma) i zobacz, czy potrafisz się z nimi porozumieć i nauczyć je tego, co sobie wymyślisz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kucharz
Szkolony golden :)
Dołączył: 19 Lis 2012
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:45, 09 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
kora napisał: | Sory, ale po przeczytaniu tego postu przyszła mi na myśl tylko jedna myśl: "a później schroniska pękają w szwach..." |
Sorry, ale po przeczytaniu powyższej wypociny przyszło mi na myśl powiedzenie, że lepiej mądrze milczeć niż głupio gadać. Chłopak ma rację - nie znasz go, a z miejsca oceniasz negatywnie. I niby za co? Że PRZED przygarnięciem psa zadał pytania, które pozwolą mu zmierzyć siły na zamiary? Ja byłem w podobnej sytuacji - marzyłem o psie całe życie, ale rodzice nie chcieli się zgodzić. W końcu zrealizowałem marzenie i tak naprawdę uczyłem się razem z psem, zadawałem pytania doświadczonym psiarzom, prosiłem o rady. I żyjemy sobie już 7 lat w fajnej komitywie.
Odpowiadając na niektóre pytania Pingwinka:
Ad 1) Dasz radę, a już na bank nauczysz psa podstawowych komend niezbędnych do harmonijnego współżycia. Książek jest multum, ja korzystałem z dwóch, ale pamiętam tylko "Szczenię doskonałe" Gwen Bailey. Nie wiem czy to dobra książka (z braku porównania), ale kilka porad w niej zawartych udało mi się wprowadzić w życie. Istotnym źródłem są tez fora internetowe, ja na początku korzystałem z dogomanii. Rozejrzyj się za konkretnymi tematami w necie, to jest skarbnica wiedzy.
Ad 2) Jak najszybciej. Jeśli planujesz przygarnąć szczeniaka, to niech Cię nie zmyli jego wiek - szczyle są bardzo pojętnymi uczniami. Jeśli zaś będziesz mieć starszego psa, który niewiele potrafi, to tym bardziej nie ma na co czekać, tylko że w tym przypadku będzie Ci znacznie trudniej i możliwe że potrzebna będzie pomoc specjalisty.
Ad 6) Jak już ktoś tutaj napisał, smakołykiem może być wszystko, co pies z ochotą zeżre. U nas akurat karma jako nagroda podczas szkolenia się nie sprawdziła. Zatem co? Parówki! Kroisz na drobne kawałki i masz psa z nosem w kieszeni (czy gdzie tam będziesz je trzymał). W zoologicznym możesz kupić różnego rodzaju ciasteczka, po kilkanaście zł za kg. Wersji smakołyków jest wiele i nie są to duże koszty - oczywiście pod warunkiem, że pies dostaje je w rozsądnych ilościach (czyt. niewielkich), a nie jako posiłek.
Ad 7) Przede wszystkim skup się na nauczeniu najbardziej podstawowych i, wydawałoby się banalnych, komend: siad, noga, leżeć, weź, nie rusz, chodź, zostań itp. Nauczenie oberków i innych wywijańców zostaw na później
Ad 8 ) Zabaw jest multum, zależy od Twojej inwencji i zainteresowań psa. Dunga nie lubi freesbie, ale rzuć jej patyk lub kamień to mało łap nie połamie. Pływanie to uwielbiana przez większość Goldenów i bardzo wskazana dla nich forma aktywności (ze względu na wzmacnianie stawów). I nic nie stoi na przeszkodzie, żeby połączyć patyk z kąpielą Co jeszcze? Przeciąganie liny, tarmoszenie, tropienie, no jest tego naprawdę dużo, spokojnie coś wybierzesz.
Przede wszystkim pamiętaj, że ucząc psa komend należy używać krótkich i łatwych do zrozumienia słów, no i generalnie nie paplać za wiele. Uzbroj się w cierpliwość, przygotuj na małe porażki, że nie wszystko będzie szło jak z płatka. Życze Wam sukcesów na wystawach, choć polecam na wszelki wypadek zostawić w myślach ewentualność, że być może nigdy na żadną nie pojedziecie, co wcale nie będzie oznaczać, że Wasz pies będzie gorszy. Pozdro i powodzenia życzę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Setaarius
Mały goldenek
Dołączył: 24 Kwi 2012
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Sob 10:46, 10 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
No z tymi parówkami to jest różnie bo mają multum konserwantów i przypraw, są słone czego psy nie powinny jeść (czytałem o przypadku gdzie pies zjadł kilogram solonych śledzi i nie przeżył), a przyprawy mogą powodować alergie, trzeba uważać bo nie każdy pies to będzie tolerował. Z kolei parówki dla psów to zazwyczaj z najgorszych odpadów (chociaż pewnie w kilku przypadkach nie wiele ustępują tym dla ludzi:) ) Poza tym gdzieś czytałem tylko nie pamiętam gdzie chyba w jakiejś książce, że surowe parówki zawierają, jakieś bakterie, które są szkodliwe dla psów, niestety nie potrafię przytoczyć nazwy... no i kolejna sprawa psy nie mogą jeść wieprzowiny więc wieprzowe parówki odpadają [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Setaarius dnia Sob 10:47, 10 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
FibiLeo
Golden profesor
Dołączył: 25 Lip 2012
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:26, 10 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Setaarius napisał: | No z tymi parówkami to jest różnie bo mają multum konserwantów i przypraw, są słone czego psy nie powinny jeść (czytałem o przypadku gdzie pies zjadł kilogram solonych śledzi i nie przeżył), a przyprawy mogą powodować alergie, trzeba uważać bo nie każdy pies to będzie tolerował. Z kolei parówki dla psów to zazwyczaj z najgorszych odpadów (chociaż pewnie w kilku przypadkach nie wiele ustępują tym dla ludzi:) ) Poza tym gdzieś czytałem tylko nie pamiętam gdzie chyba w jakiejś książce, że surowe parówki zawierają, jakieś bakterie, które są szkodliwe dla psów, niestety nie potrafię przytoczyć nazwy... no i kolejna sprawa psy nie mogą jeść wieprzowiny więc wieprzowe parówki odpadają [link widoczny dla zalogowanych] |
Ale tu chodzi o surową wieprzowinę. Parówki surowe nie są
Oczywiście, że to nie może być pokarm dla psa, ale trochę małych smaczków z parówy raczej nie zaszkodzi. No chyba, że pies ma alergię jak napisałeś ale to inna sprawa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|