|
|
Autor |
Wiadomość |
Agueda
Mały goldenek
Dołączył: 14 Mar 2013
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:08, 13 Sty 2014 Temat postu: Jak jeszcze urozmaicić spacer? |
|
|
Witam!
Franek od kastracji (nie wiem czemu to ma jakieś powiązanie ) zaczął na spacerach.. kopać doły.. Bardzo mnie to dziwi, bo wcześniej nie miał takich zainteresowań, dopiero w czasie rekonwalescencji po zabiegu mu się to włączyło.. Domyślam się, że robi to, bo jest znudzony podczas spaceru (miło mi ). Staram się organizować mu "rozrywkę" w postaci przerabiania podstawowych komend (znanych i oklepanych...), ale jak tylko daje mu luz, to biegnie na trawnik i ryje doły . Mieszkamy w centrum, większość spacerów chodzimy na smyczy, więc ulubioną rozrywkę - zabawy z psami - ma ograniczoną.. Nie bardzo mam pomysł jak mu urozmaicić spacery, żeby nie musiał się wyżywać kopiąc..
Ostatnio jedyne co mi przyszło do głowy to zrobienie mu przeszkód z jakiś miejskich "zabudowań" - skacze po murkach, przez jakieś płotki, itd, a potem znowu wraca do kopania .
Zanudzam go i muszę coś wymyśleć atrakcyjnego na spacery, czy dać mu święty spokój i niech się chłopak realizuje w odkryciach archeologicznych?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Alicja
Golden profesor
Dołączył: 30 Mar 2007
Posty: 2497
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bielsko
|
Wysłany: Pon 16:50, 13 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Ja też mam archeologa (albo geologa?). Jego interesuje spacerowanie ze mną (a raczej truchtanie, bo spokojnego chodzenia nie uznajemy), a w wolnych chwilach KOPANIE.
I nieważne, ile psów jest na łące i co wyprawiają, żeby go skłonić do zabawy. Pasio nie widzi NIC, tylko dziurę.
Kiedyś bardzo lubił aportować na łące, a teraz to wygląda tak, ze z trudem go od dziury odrywam, rzucam patyk, Pasio patrzy na mnie z odrazą, przynosi, rzuca dwa metry ode mnie (koło dziury oczywiście) i kopie dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dundi
Golden profesor
Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 2276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:58, 13 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
No właśnie, a aport? Co prawda zamiłowanie do niego mija widocznie z wiekiem (kiedyś Dandulec świata poza piłeczką nie widział, teraz nudzi mu się po 3-4 rzutach i wraca co prawda nie do kopania, tylko równie fascynującego wąchania i sikania), ale jak widzę Franek jeszcze młody, to może będzie go to radować na dłużej? Komendy zawsze można nowe, nie oklepane, albo chować smaczki/zabawki? Jak niczym się nie zainteresuje - cóż, pozostaje pozwolić na wykopaliska, chyba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kucharz
Szkolony golden :)
Dołączył: 19 Lis 2012
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:15, 14 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Moja sucz na spacerach nie kopie (ewentualnie na plaży), za to - jak się ją spuści z oka na dłuższą chwilę - ryje mi regularnie taras, przez co nie powiem, co mnie strzela...
Agueda, czy próbowałaś z psem "podstawowych" zabaw typu piłka, frisbee, patyk, kamień? Mój pies za ten ostatni skarb oddałby cały wór karmy.
PS. Zastanawiam się też czy dla goldka, który nie jest sportowcem, aby na pewno skoki itp. są zdrowym urozmaiceniem spacerów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agueda
Mały goldenek
Dołączył: 14 Mar 2013
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:07, 14 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
No właśnie te skoki też mnie martwią, bo Franek ma problemy ze stawami, ale to był mój błąd, bo raz mu pokazałam, że można iść po jakimś murku wzdłuż ogrodzenia i teraz, poza kopaniem, to jego ulubioną rozrywką jest zdobywanie murków.. A taki skupiony przy tym jest, żeby nie spaść i zadowolony..
Piłka na spacerze jest fajna bez smyczy, a że w dużej mierze spacerujemy po ciemku (glupia zima.. ), to Franka puszczam bez smyczy tylko w weekendy.. Glupia może jestem, ale po ciemku troche cięzko widać nadchodzące psy, a w mojej okolicy po zmroku wychodzi najwięcej amstaffów i innych tego typu "nagrzańców". Także piłeczka na flexi nie bardzo, natomiast patykiem faktycznie sie bawimy, ale Franek go w dużej mierze potrzebuje do zjedzenia . Idzie i żuje i pluje całą drogę .
Za to zauważyłam, że świetnie go zajmuje noszenie czegoś na spacerze. Jak wyjdzie ze swoim ukochanym misiem (wielkie bydle idzie na spacer z pluszakiem ), to go dumnie niesie, pokazuje przechodniom i ma zajęcie zastępcze zamiast kopania .
Potrenujemy chyba na najbliższych spacerach komende "trzymaj"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kucharz
Szkolony golden :)
Dołączył: 19 Lis 2012
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:51, 14 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Po moim osiedlu chodził ON z pluszakiem, więc jeśli to kopanie Ci przeszkadza, a z pluszakiem Frank ma je w nosie, to nie widzę przeciwskazań do spacerów w "trójkę" Misia można przy okazji wykorzystać do nauki/zabawy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|