Autor |
Wiadomość |
Dora&Leon
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: głosków Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:44, 07 Maj 2008 Temat postu: Ja już nie mogę pomóżcie |
|
|
Ja już po prostu nie mogę z nim wytrzymać wyszłam dzisiaj z Leonem na spacer ok wszystko było fajnie miałam smakołyki i jak zawołałam chodź mozolnie do mnie przyszedł po drodze jeszcze wąchając trawę, gdy nastepnie sie oddalił i go zawołałam zignorował mnie i poszedł dalej kłusikiem węsząc wołałam go na całą wieś a on udawał że nie słyszy potem się odwróciłam w momencie kiedy na mnie patrzył i myślałam że przyjdzię bo zaczęłam iść w stronę domu odwróciłam się on sobie maszeruję dalej w przeciwną stronę był już na czyimś polu i myślałam że jakiś facet go pogoni i na mnie nakrzyczy.
Potem bawiłam siię w jednym miejscu z psem moim drugim w rowie z wodą on przybiegł wszedł do wody wybiegł na drugi brzeg i pobiegł w stronę ulicy za tory strasznie się wkurzyłam i zaczęłam na niego krzyczeć Leon LEon!!! Chodź tu Do mnie!! LEonn! ten nic...potem się tak wkurzyłam podeszłam powiedziałam żeby tu przyszedł łaskawie przyszedł złapałam go podcignełam obroże i tak szłam z nim i gadałam że już nigdy nie wyjdzie za próg bramy od ogrodu a jeżeli juz to na króciutkiej smyczy gadałam sama do siebie.
Ale to nie był pierwszy przypadek za każdym razem tak jest teraz gardło mnie boli od krzyczenia Leon na całą wieś kiedyś mi ktoś zwróci uwagę żebym tak nie wrzeszczała na wieś Leon.
Proszę pomóżcie ja się strasznie denerwuję na niego a tego nie chcę on mnie ignoruję nawet w ogródku nie wiem co mam robić
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
edyta
Golden profesor
Dołączył: 27 Mar 2007
Posty: 6195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wrocław Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:56, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
chyba musisz od początku zacząć wszystko, poczytaj "Aria do mnie", zastosuj długą linke i smaczki, może to pomoże, acha gdy ja jestem zdenerwowana olewaniem mnie przez Weruche ona bardziej nie chce podejść, czeka ąż się uspokoje i dopiero wtedy podchodzi, ale u nas to tylko problem gdy ma coś atrakcyjnego w pychu, gdy pychol pusty przychodzi w 99%, ale też ćwiczyłyśmy na lince 20 metrowej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
doroth6
Szkolony golden :)
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: lubuskie
|
Wysłany: Śro 15:17, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Spróbuj tak jak Edyta pisała od początku najpierw na lince za każdy kontakt wzrokowy kiedy go przywołujesz nagradzaj go ale czymś naprawdę wyjątkowym . Jakim słowem go przywołujesz ? Powinnaś zmienić to słowo na inne może być nawet w obcym języku bo to które dotychczas używałaś kojarzy mu sie z powrotem czyli końcem zabawy . Pozdr. D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dora&Leon
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: głosków Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:26, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Ok dziękuje.
Postaram się zaopatrzyć w linkę a teraz smaczkami są jego karma niedawno zmieniona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
doroth6
Szkolony golden :)
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: lubuskie
|
Wysłany: Śro 15:36, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
taka karma którą ma na co dzień nie jest czymś szczególnym . Może kawałek kiełbaski albo kurczę pieczone ( pozostałości z obiadu niedzielnego ) . Wiem z własnego doświadczenia mój Argo nigdy nie połakomi sie na kulki karmy .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dora&Leon
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: głosków Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:18, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Ok spróbuję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sidkwa
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 504
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dom mój tam, gdzie buty moje Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:26, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Wydaje mnie się, że najlepszym rozwiązaniem w Twoim przypadku będzie nauka przywoływania na lince - w ogóle do czasu aż pies choć troche nie opanuje przywoływania ja spacerowałbym tylko na długiej lince.
Częstym błędem jest to, że kiedy przywołamy psa do siebie najczęściej zapinamy go na smycz i idziemy do domu. Dlatego pies uczy się, że każde jego przywołanie to koniec zabawy i powrót do domu. Dlatego ignoruje późniejsze przywoływania a nawyk ten bardzo się w nim utwierdza.
Dlatego - kiedy przywołamy psa powiniśmy zapiąć go na smycz przejść się z nim parę metrów i znowu go puścić wolno - i tak kilka/kilkanaście razy na jednym spacerze. Dobrze było by też przywołać psa zapiąć go na smycz i iść w zupełnie nowe miejsce gdzie znowu spuszczamy psa. Pies nauczy się szybko, że przywołanie nie musi oznaczać końca zabawy, czy spaceru a może wiązać się z nowymi atrakcjami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mirra_Spyke
Golden profesor
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin/Kopenhaga
|
Wysłany: Śro 16:58, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Ja Rudego wolam czesto tylko po to by go poklepac, dac smaka i wode...
Po to dokladnie jak mowisz, by nie kojarzyl przyjscia z pojsciem do domu....
Natomiast droge do domu Spaju baaardzo lubi... bo dopiero wtedy zaczyna sie obzarswto , ze nie wspomne o wchodzeniu po schodach... na kazdym polpietrze smaczek Spaju bardzo zaluje, ze mieszkamy tylko na drugim pietrze czasem probuje mnie wykiwac wbiegajac wyzej
Co do Dorci...
Ja mam tez troche podejrzen, ze to niestety nie Ty jestes alfa w domu.. Podobne problemy, ale na duzo mniejsza skale ma moj maz, gdy Rudy spotka bardzo atrakcyjna blondynke (swoja ukochana Dogowa Arlekinke) lub kumpla, z ktorym sie fajnie biega....
DO mnie Rudy przychodzi na kazde zawolanie... czasem nawet wolac go nie musze, bo co jakis czas przychodzi sie poglasakac ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dora&Leon
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: głosków Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:45, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Znaczy ja mam też wrażenie że on na tym terenie w okolicach domu jest już na luzie i wie że się nie zgubi bo zna na pamięć drogę do domu więc pewnie dlatego czuję się tak bezpiecznie jak idziemy gdzieś dalej albo gdzieś gdzie rzadko bywa pilnuję się.
Teraz kiedy jakieś kiełbaski mu wprowadziłam zamiast karmy spacery są fajniejsze jak go przywołam przychodzi daje mu kawałeczek poklepie i mówię "biegaj" a on se idzie dalej, zauważyłam teraz że zawsze jak idziemy obok rowu z chęcią do niego wchodzi a wcześniej jakoś nie chciał.
Bardzo dziękuję za rady, bez linki też się obejdzie;)
Jeszcze raz Wielkie dzięki dla Was.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mirra_Spyke
Golden profesor
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin/Kopenhaga
|
Wysłany: Czw 11:50, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
To dobry pomysl z ta kielbaska. Stalas sie dla niego bardziej atracyjna nawet niz przestrzen i bieganie.
No bo pomysl sama, co to za atrakcja karma, w stousnku do bieeeegaaaniaa!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Drako1807
Szkolony golden :)
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:39, 16 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
dokładnie...
ale czasami nawet kiełbaska nie wystarcza
ja morka smaczkuję paróweczkami
najlepiej zacząć ćwiczyć w domu powoli zmieniając otoczenie
na dworze ja też ćwiczę z linką albo poprostu ze smyczą jak nie mam która luźno leży
a najlepiej nie wołać tylko po zapięcie na smycz ale tak jak wyżej już wiele osób powiedziało dla innych przyjemności
niestety pojawiający się z nikąd królik sarna może być bardziej atrakcyjna nawet niź szynka parówka czy kawał mięcha\
bo to jest mięcho które w dodatku biega
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dorota&bruno
Mały goldenek
Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Sob 3:15, 17 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Skąd my to znamy...
Ja Bruna uczyłam od bobasa, ale najpierw w domu, bo w domu na ogół nic ciekawego nie ma, tzn.wszystko jest znajome i opatrzone, obwąchane, a pole, łaka to dla psa raj, więc nie dziw się, że woli poweszyć niż grzecznie spacerować przy nodze.
Proponuję małymi kroczkami, aby do celu.
Wybierz jeden sygnał, np. gwizd lub imię psa do przywoływania. Poćwicz najpierw w domu. Pies jest np. w pokoju a Ty w kuchni i zawołaj, ale tylko raz. Jeśli przyjdzie daj coś ekstra, np. kiełbaskę czy surowe mięsko, kawałek kosteczki. I tak sobie ćwiczcie. Póżniej zaproś do ćwiczeń kogoś z domowników i niech każde z was będzie w innym pomieszczeniu, wołajcie psa na zmianę, zawsze super nagradzajcie. Jak zrozumiałam mieszkasz w domku, więc następny etap to przywoływanie w ogródku, później w poblizu ogrodzenia, wtedy by pies Ci nie czmychnął korzystaj z linki. Ćwiczenia z przywoływania na spacerachn zawsze gdy pies jest już zmęczony. Najpier z bliskiej odległości. Pies na lince, wyprzedza Cie 2-3 kroki, wołasz, podchodzi, nagradzasz. Nawet gdy tylko spojrzy w Twoją stronę, odwróci się i zatrzyma koniecznie daj nagrodę!!! Później zwiększaj dystans. Pamiętaj nigdy nie biegnij za psem, chyba że jest jakieś niebezpieczeństwo. On ma iść za Tobą! Nie bawicie się przecież w ganianego. No i wołaj psa, gdy przyjdzie nagródź, pozwalaj mu się dalej bawić luzem. Niech wie, że wołanie nie zawsze oznacza koniec swobody.
Jeśli masz jakieś pytanko, pytaj
Powodzenia!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
clen1
Szczeniaczek
Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Wto 0:32, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Polecam książki " Okiem psa" o " Mój pies świadczy o mnie". Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karola&Karmel
Szkolony golden :)
Dołączył: 11 Lip 2008
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kłodzko Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:10, 03 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Ja z Karmelem miałam podobnie tylko jak go puszczałam ze smyczy to potrafił dorwać jakich kawałek trawy albo patyk i uciekał albo na tory albo do wady mogam wołać gardło sobie zdzierać a on nic . Kupiłam gwizdek ( ten taki w sklepie zoologicznym podobno pies go słyszał o odległości 800m ) ale to też nie pomogło .I zapisaliśmy Karmela na szkolenie i to pomogło teraz cały czas go puszczam, patyki mu rzucam przynosi a jak go zawołam "Karmel do mnie " albo "Chodź tu " to przychodzi wiadomo czasami mu sie zdarza ze udaje że nie słyszy ale te najgorsze uciekania mamy już za sobą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Goldeniara1295
Mały goldenek
Dołączył: 11 Lip 2008
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:22, 10 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Jak Psiak nauczy się już przychodzic na zawołanie to dobrze jest psa nauczyć by cie szukał gdy straci cię z oczu. Można to zrobic w formie zabawy. Ja się z moim Lakim tak bawię , Ze uciekam od niego i sie chowam z czym kolwiek co jest podrodze. Mój laki robi to idealnie!!!!
(prawie zawsze dla Lakusia udaje sie mnie przechytszyć ) Jest to bardzo fajna zabawa!!! Warto mieć ze soba jakieś smakołyczki by nagrodzić psiaka za odnalezienie swojego właściciela ( a jak nie smakołyczki, to miłymtonem pochwalić psiaka i go pogłaskac czy poklepać delikatnie po boku). Jest to przydatne gdy ty znikniesz dla psiaka z pola widzenia bo będzie wiedział co w takie sytuacji zrobić.
bardzo polecam!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|