Autor |
Wiadomość |
Shivka
Golden profesor
Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 4529
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Portugalia
|
Wysłany: Wto 22:13, 22 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
U nas chodzenie na smyczy to ogolnie porazka. jeszcze jak ciagnie to potrafie ja uspokoic, ale jak sie zapiera i nie chce wracac do domu? ehh...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sidkwa
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 504
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dom mój tam, gdzie buty moje Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:47, 22 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
taaa, mój też się zapierał i nie chciał wracać do domu - a co dopiero jak przed blokiem na trawniku zobaczył psa - wtedy kład się na chodniku i można było go ciągnąć po ziemi jak uwiązany kamień na linie. I też szukałem jakiś rozwiązań "pozytywnych" a to kuszeniem smakołykiem, pozytywne wzmacnianie, ale ile można - tyle się czyta o tych pozytywnych metodach, ale jak człowiek czasami silnej ręki nie przyłoży do psa, to tak sobie może stać z leżącym bydlakiem przed blokiem parę godzin. Wkońcu po kilkunastu takich postajach nerwy puściły - jak złapałem moją gadzine za szelki i jak go potrząsnąłem to już od tej pory nawet nie próbuje przed wejściem do bloku się kłaść. Tylko niech mi nikt nie pisze jaki to okrutny jestem bo mnie to rybka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
iwonsia
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Wto 23:16, 22 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Shivka napisał: | U nas chodzenie na smyczy to ogolnie porazka. jeszcze jak ciagnie to potrafie ja uspokoic, ale jak sie zapiera i nie chce wracac do domu? ehh... |
A już myślałam, że tylko my nie potrafimy opanować pięknego chodzenia na smyczy Ta moja mała bestia potrafi tak szarpnąć, że aż ręce bolą. Już naprawdę nie wiem co robić. Ćwiczyłyśmy z klikerem, napięta smycz stoję, jak tylko poluzowała klik i wracała po jedzonko. No i nauczyła się, że najpierw trzeba wybiec do przodu (tak żeby prawie rękę ze stawów powyrywać pańci) a potem wrócić bo coś się dostanie i tak w kółko.
No a czasem potrafi się też zaprzeć, położy się na ziemi i koniec!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shivka
Golden profesor
Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 4529
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Portugalia
|
Wysłany: Wto 23:37, 22 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Ah no to widze, ze nie jestem sama. Sidkwa no ja nie powiem tez czasem trace nerwy i chce ja pociagnac, ale gdzie to bydle sie zaprze polozy, i dokladnie tak samo jak sa psy na ulicy, a sa prawie zawsze, to juz w ogole zapomnij. Normalnie juz niezle chodzi na smyczy, choc treningi dawaly taki sam efekt jak u Ciebie iwonisiu, tzn dostala smakolyka i zryw do przodu, dobrze ze mam jeszcze barki na swoich miejscach. Chodzi wzglednie jesli nie ma innych psow na widoku, ale powroty do domu czasami doprowadzaja mnie do szalenstwa Ja nie wiem czy ona z wiekiem nauczy sie ludzko chodzic czy czeka mnie to do konca zycia...bo na trening dajacy pozadane efekty niestety nie mam pomyslu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
iwonsia
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Śro 0:09, 23 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Mnie większość psiarzy mówi, że to minie z wiekiem, że teraz to jeszcze szczeniak i rwie do przodu. Hmm... nie do końca wierzę, że coś minie samo. Mój poprzedni psiak przez całe swoje 17 letnie życie parł do przodu jak szalony, dusił się, krztusił ale nie popuścił! Mogę mieć tylko nadzieję, że z Glorią nie będzie tak samo. Cóż musimy ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shivka
Golden profesor
Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 4529
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Portugalia
|
Wysłany: Śro 0:23, 23 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
A czy Twoja Gloria chodzi w szelkach czy na obrozy? U mnie w szelkach z ciagnieciem jest lepiej, znacznie, ale "zaparcia" sie nie poprawily.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
iwonsia
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Śro 0:30, 23 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
W obroży ale zastanawiam się teraz czy nie zakupić szelek. Może będzie lepiej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta_Neo
Szkolony golden :)
Dołączył: 01 Lis 2007
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Śro 0:36, 23 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Sidkwa! Co prawda to prawda
Tylko że u mnie z tym potrząsaniem to nie poszło by tak lekko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shivka
Golden profesor
Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 4529
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Portugalia
|
Wysłany: Śro 0:47, 23 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
iwonsia napisał: | W obroży ale zastanawiam się teraz czy nie zakupić szelek. Może będzie lepiej... |
Polecam, zobaczysz, ze lepiej, i zdecydowanie latwiej psa utrzymac, obejdzie sie bez wyrywania rak ze stawow
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
iwonsia
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Śro 1:21, 23 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Zatem kupujemy szelki! Tylko jeszcze trzeba kogoś namówić na wyłożenie pieniążków
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aga3355
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wodzisław Śląski ;)
|
Wysłany: Śro 13:49, 23 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Iwonisia, Shivka, próbowałyście chodzenia motywacyjnego a potem porządkowego? U nas to się sprawdziło Jeszcze ćwiczymy, ale widać bardzo wyraźne efekty Czasami mogę puścić albo odpiąć smycz, a Emi dalej idzie ładnie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez aga3355 dnia Śro 14:02, 23 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sidkwa
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 504
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dom mój tam, gdzie buty moje Płeć:
|
Wysłany: Śro 13:51, 23 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
aga3355: mój pies ogólnie chodzi dobrze na smyczy, tylko powroty były "trudne" bo kład się przed wejściem do bloku i nie chciał wejść - ale już mu przeszło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aga3355
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wodzisław Śląski ;)
|
Wysłany: Śro 14:01, 23 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Miałam bardzo podobny problem. Jak chciałam odejść z Emi, żeby ta się załatwiła, a musiałam odejść od taty, który akurat ze mną był, to to była masakra!! Emi stawała na 2 łapach rwała w drugą stroną a ja jej na to pozwalałam (szłam za nią) bo uznałam, że przecież nic nie poradze... Dopiero na szkoleniu, kiedy baba znowu taką akcję odprawiła trener powiedział: Rób swoje!. Więc ja szłam tam gdzie ja chce a ona musiała za mną. Na chwilkę się rwała, a potem trudno, musiała. Nie można pozwalac pu na takie zachowanie... Nie wolno wtedy zwracać na niego uwagi, tylko przez cały czas przed siebie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shivka
Golden profesor
Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 4529
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Portugalia
|
Wysłany: Śro 16:33, 23 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
aga3355 napisał: | Iwonisia, Shivka, próbowałyście chodzenia motywacyjnego a potem porządkowego? U nas to się sprawdziło Jeszcze ćwiczymy, ale widać bardzo wyraźne efekty Czasami mogę puścić albo odpiąć smycz, a Emi dalej idzie ładnie |
Moglabys mi to wyjasnic krok po kroku?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magdalena Brzezoń
Golden profesor
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 1683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Niepołomice
|
Wysłany: Śro 16:45, 23 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Megi ciągnie na smyczy jak szalona. I co mnie jeszcze wkurza, ja trzymam smycz w lewej ręce a ona zryw i na prawą stronę i za chwilę na lewą i tak w kółko. I póki co żadne smaczki ją nie interesują - niuchawa przy ziemi i heja do przodu. Długa droga przed nami, ojj długa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|