|
|
Autor |
Wiadomość |
Dora&Leon
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: głosków Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:15, 20 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Moje zdanie jest takie iż goldeny powinny byc trzymane w domu.Koleżanki z forum nie są przewrażliwone na punkcie swoich psów tylko jak ja kochają je i nie pozwoliły by im spędzic jednej nocy na dworze bez kontaktu z ludźmi.Mój Leon ma 2 towarzyszy i jak nikogo nie ma zostaje na dworzu(dużo kabli w domu,nie ma drzwi).Ale obok jest sąsiad który cały czas patrzy na nasze pieski:).A co do twojego goldenka rafale moim zdaniem głupstwem jest zostawianie goldenka na NOC na dworzu.Naprawdę wpuśc go wreszcie do domu!On nigdy nie wejdzie do budy bo bardziej kocha ciebie niż budę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Donia
Golden profesor
Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 1386
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wyrzysk Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:28, 20 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Rafał ja napisze tak
Jak już brałeś sobie goldena to
mogłeś sobie poczytać troche o tej razie
chociażby w internecie
a powiem ciże jest tam dużo informacji o tej rasie.
Ja nigdy nie wywaliłaby, takiego psa na dwór do budy.
To są psy rodzinne które lubią przebywać z ludźmi.
Więc weź swojego psa do domu i zobaczysz żę będzie zupełnie inaczej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
edyta
Golden profesor
Dołączył: 27 Mar 2007
Posty: 6195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wrocław Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:41, 20 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
rafalp88 napisał: | Już go oddaje :] |
i to chyba byłaby najrozsądniejsza decyzja w Twoim życiu!
Kochani forumowicze przepraszam za OT! (poprostu szlag mnie trafia, jak czytam takie posty, po co takim ludziom golden?, pies myśliwski, aportujący, tropiący, kochający kontakt z człowiekiem, pracujący, buszujący po polach i łąkch - on tego nigdy nie zazna - nie przeraża Was to?).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez edyta dnia Czw 20:42, 20 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Merci-dominia1996
Szczeniaczek
Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:48, 20 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Wychodzi na to że chyba my (całe forum) jesteśmy pomyleni a tylko Rafał ma racje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magdalena Brzezoń
Golden profesor
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 1683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Niepołomice
|
Wysłany: Czw 21:01, 20 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
rafalp88 napisał: | czy znacie jakaś metodę żeby go nakłonić do spania w budzie. |
a może wnieś budę do domu to Twój GOLDEN zacznie w niej spać, albo Ty tam wejdź i on przyjdzie do Ciebie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
miti
Golden profesor
Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 1296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:05, 20 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
rafalp88 napisał: |
Ja jak trzymałem swojego goldena w domu... wyraźnie czuł się dziwnie...
|
rafalp88 napisał: | od szczeniaka jest na dworze... pod drzwiami siedzi ale nad głową ma daszek wiec nie leci na niego a pod sobą ma 2 koce
Jak był mniejszy to leżał sobie w budzie... lub na podeście przy budzie i nie wiem co się stało ze mu się odechciało. |
nie wiem jak to u was wygladalo, okreslenie szczeniak nie jest dosc precyzyjne, ale napisze jak to widze. wydaje mi sie ze psiak zmienil dom mieszkal dotychczas z matka i powoli sie przezwyczajal do nowego domku... az tu nagle przyjechali po niego jacys ludzie i go gdzies wywiezli. i znowu trzeba na nowo wszystko poznac. nie wiem jak starales sie przezwyczajic psiaka do nowego otoczenia, ile z nim czasu spedzales wiec ciezko mi o tym pisac.
tak jak pisala Irena od Indiany - nie masz pewnosci czy psiak czy nie ucieknie czy nie ucierpi na dworze, oczywiscie tak samo jest w domu, ale ja mimo wszystko uwazam ze bezpieczniej w domu, u mnie niby jest spokojnie, ale kilka wlaman bylo i gdbyby np Daisy przebywala na dworze to jakis nawalony wlamywacz walnie w nia butelka no to sorry, ale szanse ze przezyje to raczej slabe. tak samo plot to nie wszystko ja czytalam juz historie ze porywano psy puszczone luzem na ogrodzonych posesjach, i to wcale nie byly łagodne psy typu golden.
i jeszcze co mi sie nasuwa- naprzeciwko mieszkaja 2 chow-chowy, jeden z nich maly szczeniak, mysle ze jakies 3,4 miesiace. czesto przebywaja na dworze, bez wzgledu na pogode. tylko ja mysle ze jak one leza na schodach pod drzwiami wejsciowymi to chyba jednak chca wejsc do srodka. i jeszcze jedno, czesto zostaja same co uznaje za totalna bzdure - po pierwsze plot jest troche dziurawy - ostatnio nawet maly wydostal sie i pobiegl za autem Pani, na szczescie udalo sie go zlapac, po drugie brame otworzyc zlapac psa i zarobic pare stowek mimo mojego optymistycznego spojerzenia na swiat - duzo jest ludzi chetnych na takie rzeczy.
i juz ostatnie. nie pamietam teraz juz kto, mam nadzieje ze nie ma tu historykow co mnie zjada za brak znajomosci krolow Polski - nauczyciel z wosu opowiadal nam o krolu ktory kazal wychowywac swoich synow w calkowitej ciszy, bez uzycia ani slowa. nnie przezyli zbyt dlugo. mimo ze sa ludzie ktorzy stronia od towarzystwa, kazdy potrzebuje spoleczenstwa do prawidlowej socjalizacji. i na podobnej podstawie dziala to u innych zwierzat np. u psow.
i jeszcze jedno [ teraz to juz chyba ostatnie-ostatnie ].
Cytat: | Dlatego nie wiem... siedzi sobie na podwórku biega i najwyraźniej nie jest mu źle
Często ktoś do niego wyjdzie i się pobawi ewentualnie wyprowadzi na spacer |
moze sie wydawac ze fajnie bo caly czas przebywa na dworze i ma duzo ruchu ale nie. bieganie samemu szybko mu sie znudzi. pies potrzebuje duzo ruchu - ja nie mowie ze masz 5 godzin dziennie biegac, plywac, jezdzic na rowerze z psem, ale samo przebywanie na dzialce mu nie wystarczy. nie chce zlorzeczyc ale nie zdzwilabym sie gdyby skonczylo sie to problemami z ruszanie na starosc. naprawde ja mam 2 psy mam wlasny ogrodek, ale beze mnie nawet jak sie pogonia 3 minuty to potem biora i mamla patyki albo klada sie i nic nie robia. gdy idziemy nad jeziorko, Daisy z daleka juz widzi wode, potem czeka i rzuca sie po patyki - dla mnie nie ma szczesliwszego psa w tym momencie.
zrobisz i tak co uznasz za stosowne, ale ja osobiscie jestem przeciw trzymaniu jakichkolwiek psow w budzie, a co dopiero tego wspanialego rodzinnego psa jakim jest golden, dla ktorego jestem w stanie zrobic wszystko. co z tego ze nie powinnam. kiedy widze ten ryjek to nie moge - co z tego, ze lozko jest moje, wpuszczam Dyzie i pozwalam jej lezec kolo siebie. albo gdy przychodze z lazienki spiaca z wizja wstawania o 6 i checia porzadnego wyspania sie - ulegam i nie zrzucam mojej psiej krolewny z lozka. co z tego ze to ja nie mam poduszki i cisne sie w 'nogach' lozka. nie moglabym jej po prostu zostawic jej na dworze i zasnac bez zastanowienia
ale sie rozpisalam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marysia.33
Mały goldenek
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sieradz Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:18, 20 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Moje Retrievery większość dnia spędzają na podwórku, bo przy każdym otwarciu drzwi na nie wybiegają. Mają wstęp do domu zawsze, ale widocznie wolą być na dworze. Nocą są oczywiście w domu, chociaż w lecie zdarzało się, że nie chciały przychodzić.
Ale jak widzę, że psy leżą pod drzwiami...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marysia.33 dnia Czw 21:21, 20 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Karmen
Golden profesor
Dołączył: 06 Kwi 2008
Posty: 1779
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Czechowice-Dziedzice/Kraków Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:03, 20 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Widzę własnie Karmen która spi sobie na kanapie obok mojej mamy i obie są szczęsliwe w taka pogodę Karmen wychodzi na zewnatrz tylko na chwilę... oczywiście na spacer idzie chetnie, ale poza tym chce siedzieć cały dzień w domu. Rano trzeba ja wyganiać z domu na siłe żeby poszła sie załatwic. Nie wyobrażam sobie żeby musiała w taka pogodę siedzieć cały dzień na dworze. A co dopiero w nocy jak chce wejśc do domu po prostu szczeka pod drzwiami. latem owszem, lubi spędzać czas na ogrodzie... ale człowieku, odpowiedz na pytanie: wogóle nie wpuszczasz jej do domu? Nie zamierzałeś jej wpuszczać nawet w zimie? to że leży pod drzwiami nie mówi ci że ona wcale nie chce spac w budzie i wcale nie jest jej dobrze?
jak dla mnie to albo jakas prowokacja, albo człowiek bez serca, a tych jest sporo... żal mi tego psa i wszystkich innych które sa tak traktowane
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grzegorz1976
Mały goldenek
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:57, 21 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
No to ja wezmę rafala w obronę:
1. To że golden nie mieszka w domu nie musi oznaczać że jest zaniedbany, niekochany czy opuszczony. Wręcz przeciwnie, dla mnie opuszczonymi sa psy siędzące w blokach, gdzie właściciele idą na 8 - 10 godzin do pracy a golden gnuśnieje na skórzanym wypoczynku wysokiej klasy w samotności. Ale to przecież jest ok prawda?
2. Wielu z was robi z goldków takie "dupy wołowe" co to trzeba im o mało co siusiaka do sikania trzymać , golden to przecież tak naprawdę pies o rodowodzie mysliwskim kochający przestrzeń, ruch i zabawę i nie widze nic złego w tym zeby jego głównym lokum była posesja gdzie może się wyszaleć do woli.
3. Mieszkanie w budzie nie jest równoznaczne z uwiązaniem na łańcuchu! czuy ograniczeniem wolności goldka! Mieszkanie w 2 pokojach z 2 dzieci i goldkiem to jest wg mnie lekkie nieporozumienie i ja też bym mógł napisać ze na kanapę do M3 to sobie mozna yorka lub ratlerka kupić a nie goldka
4. Co innego samotność i tu się zgadzam w 100% że Goldeny samotność znoszą źle, ale czy samotność zamkniętego w "ludzkim" mieszkaniu goldena jest trendy (chciałem zauważyć że tu na tym forum był całkiem długi temat jak to goldena do samotności w mieszkaniu przyzwyczajać i nikt nie pyskował że to niedobre dla goldków), natomiast golden biegający po posesji gdzie przez 90% dnia cały czas ktoś jest to już "katowanie psa" tak? Ja na pewno wolę zeby pies był ze mną na dworze i miał ruch i przestrzeń, niż miałby gnuśnieć na parkiecie z egzotycznego drzewa obgryzając z nudów obicie foteli
5. To nie jest żadna prowokacja z mojej strony, takie jest moje zdanie. I od razu mówię golden na dworze jak najbardziej tak, golden samotny jak najbardziej nie!
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
miti
Golden profesor
Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 1296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:40, 21 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Grzegorz1976 napisał: |
2. Wielu z was robi z goldków takie "dupy wołowe" co to trzeba im o mało co siusiaka do sikania trzymać , golden to przecież tak naprawdę pies o rodowodzie mysliwskim kochający przestrzeń, ruch i zabawę i nie widze nic złego w tym zeby jego głównym lokum była posesja gdzie może się wyszaleć do woli.
|
naprawde myslisz ze pies sam bedzie w stanie efektywnie wyszalec sie do woli? owszem moze poszaleje troche, ale szybko sie znudzi. przynajmniej tak robi moj pies - moze jest jakis dziwny i inny. jesli rafalp88 napisal ze czesto ktos do niego wyjdzie i EWENTUALNIE wyprowadzi na spacer - to do tego polaczenie z mieszkaniem na dworze nie funkcjonuje - bo tak jak napisales potrzebuje ruchu i zabawy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Karmen
Golden profesor
Dołączył: 06 Kwi 2008
Posty: 1779
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Czechowice-Dziedzice/Kraków Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:58, 21 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Grzegorz1976 napisał: |
I od razu mówię golden na dworze jak najbardziej tak, golden samotny jak najbardziej nie! |
A golden samotny na dworze? w dodatku przez całą noc?
Zupełnie sie z toba nie zgadzam... nikt tu nie powiedział że wogóle nie wypuszcza swojego psa na ogród. oczywiście że pies lubi przebywać na zewnatrz tym bardziej ze swoim włascicielem, pies sam z siebie szalec nie będzie. Często bawimy się z psem na ogrodzie, ale wybacz, naprawdę u ciebie na posesji przez 90% dnia ktos jest? chyba troche przesadziłes.
w bloku pies może sie mieć albo źle albo dobrze, wszytko zalezy od własciciela, tak samo zresztą jak domu rodzinnym.
jesli chcodzi o przystosowanie do samotności - ja mam szczęsciei mój pies nigdy nie jest sam. jeśli chce siedzi w ogrodzie, jesli nie idzie do domu. Ale nie wszyscy moga siedzieć cały dzien w domu z psem. jesli się nie ma domu z ogrodem, to pies musi zostać w mieszkaniu, a żeby był grzeczny musi byc do tego w miare przyzwyczajony.
Jesli pies siedzi w domu sam przez 8 godzin to dla mnie nie jest to ok, tak samo jak golden który siedzi sam przez 8 godzina na dworze.
Cytat: | natomiast golden biegający po posesji gdzie przez 90% dnia cały czas ktoś jest to już "katowanie psa" tak? Ja na pewno wolę zeby pies był ze mną na dworze i miał ruch i przestrzeń, niż miałby gnuśnieć na parkiecie z egzotycznego drzewa obgryzając z nudów obicie foteli |
oczywiście że golden powinien mieć ruch i przestrzeń. ale golden który nawet noc spędza na zewnątrz, a czasem ktoś go "ewentualnie" weźmie na spacer chyba nie jest strasznie szczęśliwy.
Grzegorz, po prostu wydaje mi sie, że popadłes w skrajność w drugą stronę - tak jakbyśmy trzymali psy w złotych klatkach, zabraniali im ruchu i trzymali w domu na siłę.
Mówisz że golden samotny - nie, ale dla mnie golden który nie mieszka ze swoim stadem jest samotny. i o tym świadczy fakt że sunia spi pod drzwiami, wie że stamtąd wychodzą ludzie, a ona chce ich towarzystwa, widocznie nikt nie jest z nia na posesji przez 90% dnia
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marta&Karmen dnia Pią 23:03, 21 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
bobek
Szczeniaczek
Dołączył: 10 Mar 2007
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bialystok
|
Wysłany: Pią 23:34, 21 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | I od razu mówię golden na dworze jak najbardziej tak, golden samotny jak najbardziej nie! |
Zgadzam się z tobą .Najbardziej ważną sprawą jest zajmowanie się psem ,
współpraca , Natomiast golden/czy inny pies/ na dworze sam się bawiący , czy mieszkający w bloku i spędzający większość życia miziany na kanapie to golden , /czy każdy inny pies/ bardzo samotny .Czy jest sens sprzeczać się o nic?
Co jest jednak zastawiające
Tyle już napisano na tym wątku .Trwoniąc czas na nic nie znaczące pisaniny . Dużo korzystniej ten czas spożytkować na pracę z psami .
Macie psy które czekają przy was na pracę a większość zajmuje się udowadnianiem racji - czy na pewno racji
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mirra_Spyke
Golden profesor
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin/Kopenhaga
|
Wysłany: Pią 23:48, 21 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Wiesz Grzegorzu... Nie zgodze sie jednak z Toba.
1. Samotnosc - kazdy pies potrzebuje swojej samotnosci po prostu do odpoczynku od ludzi. W tym czasie kiedy nas nie ma w domu, po prostu pies sie wysypia i odpoczywa na calego. Zdarzylo mi sie kilka razy wrocic do domu, a pies nawet do drzwi nie zdazyl dojsc zanim je otworzylam, tak byl zaspany.
Moj pies jednak nie spedza dnia samotnie. Pracuje z domu, wiec moge sobie obserwowac co on robi w tym czasie.... Tak wiec albo walnie sie na lozku kolami do gory - tylko w mojej obecnosci sie tak relaksuje, albo wyciaga sie w pokoju syna w slonecznej plamie... za kazdym razem jest to relaks.
2. Przestrzen, czyli ogrod w mniemaniu Twoim to tez za malo dla psa. Czesto jezdzimy do rodzicow, ktorzy maja dom z ogrodem i w cieplych porach roku drzwi sa na osciez otwarte.... lecz Rudzik nie biega jak dzikus po ogrodzie... jest zawsze tam gdzie ja...na werandzie, w domu, na trawniku.... Jesli chodzi o spanie rowniez... pomimo iz moglby spac w ogrodzie, zawsze, gdy widzi, ze idziemy spac zabiera sie z nami. Spi w zaleznosci od potrzeby - na podlodze lub na wyrku...
Bez wzgledu na to, ze jest ogrod i pies jest w nim od rana do nocy. To gdy zabieramy go na spacer poza teren wydzielony cieszy sie jak wariat, jakby caly dzien przesiedzial w pokoiku 2x2 m.
3. Wypuszczenie psa na wybieg - rowniez w parku, gdy pojdziemy na spacer, Rudzik potrzebuje aktywnosci. Nie rajcuje go obijanie sie po krzakach, podczas gdy ja siedze na lawce. Jesli sa inne psy, to od biedy wyjdzie. Gdy psow nie ma, musze mu poswiecic swoja uwage - albo z nim spacerowac, albo troche pozaczepiac. A nawet jesli sa inne psy, to i tak co jakies dwie-trzy minuty musze goscia poklepac po karku i dac smaczka.
Niestety nie ma wersji samoobslugowej goldena, czy innego psa... To zywa istota, ktorej potrzeba poswiecic czas.
Co do dupy wolowej... Moze moj pies faktycznie zatracil instynkt lowiecki. Ma za to instynkt opiekunczy, rozpoznaje ludzi potrzbebujacych i z radoscia obdarza ich swoja uwaga. Musialbys widziec z jaka radoscia i energia wpada pomiedzy niepelnosprawnych. Jest wtedy jednym, wielkim psim szczesciem.
Nie mozesz powolywac sie na pierwotne przeznaczenie psa. Tak kiedys psy mieszkaly na dworze, polowaly na swoj obiad, pracowaly na dworze.
Ale to my ludzie je uczlowieczylismy i to przez nas zatracily swoje pierwotne instynkty, tak wiec musimy poniesc tego konesekwencjie i zajmowac sie psem tak jak potrzbuje tego obecnie, a nie jakie bylo jego pierwotne przeznaczenie.
Zwaz, ze pierwotny czlowiek mieszkal w jasknini, mial na sobie tylko skore i zywil sie surowym miesem.... Nikt jednak nie kaze Ci zachowywac sie w ten sposob. Nie kaz wiec i psu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aga3355
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wodzisław Śląski ;)
|
Wysłany: Sob 0:25, 22 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Tak się przyglądam całej tej dyskusji i tylko się zastanawiam, kiedy szanowny Pan R. napisze: "Żartowałem, chciałem Was sprawdzić" Bo w głowie mi się nie mieści, żeby mieć taki pogląd na sprawy i być wielbicielem psów. W ogóle sie zastanawiam po co takiemu komuś pies? Bo ładnie wygląda na podwórku?? Bo można się pochwalić przed znajomymi? Nie wyobrażam sobie, gdybym miała takiego delikwenta zostawiać dzień w dzień na posesji, EWENTUALNIE wyprowadzić na spacer.
Czasami zdarza się w moim wypadku tak, że nie mogę z Emi wyjść na spacer, bo nie ma mnie w domu, tudzież nie mam czasu. Wtedy wychodzi ktoś z rodziny, jednak to są jedynie wyjątki, które zdarzają się na prawdę sporadycznie i można na palcach jednej ręki policzyć ile razy miało to miejsce od czasu przybycia Blondyny do nas. Więc jak ktoś mi pisze, że raz na jakiś czas idzie z psem na spacer, to mnie szlak trafia! Dla mnie spacer to jest świetny czas, na nawiązanie kontaktu z psem, spędzeniem miło czasu, podszkoleniem Emi w rozpraszających warunkach.
Jak widać nadal istnieje pierwowzór psa, który musi być przy budzie, najlepiej na łańcuchu i żeby jeszcze pilnował domu. nie rozumiem za bardzo postępowania takowych ludzi.
Cytat: | od szczeniaka jest na dworze... pod drzwiami siedzi ale nad głową ma daszek wiec nie leci na niego a pod sobą ma 2 koce |
Odpowiedz mi proszę na pytanie, co ma piernik do wiatraka?? Golden to PIES, który ma warunki, żeby mieszkać na dworze, ale powiedz mi, co z jego psychiką? Szczególnie, jeśli celem dyskusji jest golden? I to taki, który tylko czasami zostaje wyprowadzony na spacer, który nie ma ciągłego kontaktu z człowiekiem (i proszę, nie mów mi teraz o tym, że jeśli człowiek wychodzi do pracy, to pies też zostaje sam, bo to zupełnie inna sprawa. Kiedy zwierzę jest w domu, przy swojemu panu jest cały czas, jeśli w budzie, pan przyjdzie sie przywitać, pobawi się z psem i idzie do domu ). Nie wyobrażam sobie takie rytuału dnia. Bez spacerów, bez szkolenia. Człowieku, przeczytaj proszę Cię jeszcze raz co napisali ci forumowicze i przemyśl sprawę. Poczytaj trochę o szkoleniu, może to chociaż Cię zachęci. Tylko nie o takim z użyciem kolczatki, dławika tudzież innych antypozytywnych metod. Poczytaj o klikerze, o ciekawych sportach, które można wykonywać z psem. Może to zmieni Twoje nastawienie - do tej bardzo ważnej, jednak jeszcze słabo akceptowanej - sprawy.
Cytat: | 1. To że golden nie mieszka w domu nie musi oznaczać że jest zaniedbany, niekochany czy opuszczony. Wręcz przeciwnie, dla mnie opuszczonymi sa psy siędzące w blokach, gdzie właściciele idą na 8 - 10 godzin do pracy a golden gnuśnieje na skórzanym wypoczynku wysokiej klasy w samotności. Ale to przecież jest ok prawda? |
Przeczytawszy pierwsze słowa Twojego postu, mogę się z Tobą zgodzić. Jednak następne zdania mnie trochę zdziwiły. Czy ludzie mieszkający w domach jednorodzinnych nie wychodzą do pracy i nie zostawiają psa samego na tyle godzin samego? Dla mnie samotność na posesji to to samo co samotność w domu. Przy czym jak zostawiam psa w domu mam pewność, że nikt mi go nie otruje, nie ukradnie, że nie weźmie jakiejś bliżej niezidentyfikowanej rzeczy i nie zje. Owszem, w dom może się to też zdarzyć, ale chyba przyznasz, że większy wybór - do wyboru do koloru - ma na dworze. Zostawiając psa w samego mogę dać mu do zabawy jego zabawki (tutaj świetnie sprawdza się KONG), co zajmuje psu trochę czasu. Wracam, zabieram psa na długi spacer i powiedz mi proszę, zbrodnia czy kara?
Cytat: | Tyle już napisano na tym wątku .Trwoniąc czas na nic nie znaczące pisaniny . Dużo korzystniej ten czas spożytkować na pracę z psami .
Macie psy które czekają przy was na pracę a większość zajmuje się udowadnianiem racji - czy na pewno racji |
Pani Alinko, co innego jeśli już późna pora i piesy śpią. Przeszkolone w kilku sesjach, wymiziane, wybiegane i wybawione.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rafalp88
Szczeniaczek
Dołączył: 02 Lip 2008
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 14:47, 22 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ja się zgadzam z Grzegorz1976
Mój golden był od początku przyzwyczajany do życia na dworu, a co do budy to widzę ze chodzi do niej spać w nocy i budzi się jak domownicy się budzą bo zawsze ktoś do niego wyjdzie Mój pies dostał już zimowej sierści na zimę... i to widać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|