Autor |
Wiadomość |
dorota&bruno
Mały goldenek
Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon 2:50, 19 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Aga, skoro Twój pies nie ciągnie na smyczy to po co zakładasz mu kantarek?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
aga3355
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wodzisław Śląski ;)
|
Wysłany: Pon 15:12, 19 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
aga3355 napisał: | (no może nie wliczając w to miejsc, gdzie jest duży tłum ludzi np. wystawy, wtedy mam ręce o 10 cm dłuższe) I właśnie dlatego chce, żeby przyzwyczaiła się do kantarka.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dorota&bruno
Mały goldenek
Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon 15:38, 19 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Na wystawach i ja korzystam z kantarka, bo Bruno jest bardzo towarzyski i jeszcze bardziej kochliwy U weta też, bo nie przepada za takimi wizytami. Może spróbuj tak jak Ci wcześniej poradziłam z tym stopniowym przyzwyczajaniem, ale poza domem oczywiście. Nie wiem czy już masz Gentle Leader ale warto go mieć, bo nie umywa się do innych lepszych i gorszych wynalazków. Ja przetestowałam dwa i Bruno nie za bardzo je akceptował. Wjednym to nawet siusiu nie chciał robić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aga3355
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wodzisław Śląski ;)
|
Wysłany: Pon 15:45, 19 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Mam juz kantarek. Ale tylko kantarek, bo Gente Leadrea nie chciałam na razie jupować, bo wiedziałam, jakie są problemy i wiedziałam ile to kosztuje Więc nie chcialam inwestować w coś w co i tak nie wiem czy sie przyda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mirakula
Mały goldenek
Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pruszcz Gd
|
Wysłany: Pią 20:33, 04 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Od dzisiaj Dzolo tez zaczol nosic kantarek (uzde) zalozylismy ja pieknie w sklepie zoologicznym wyszedl pieknie ze sklepu przeszedl 100 m i sie zaczelo lapa probowal sciagnac sobie z mordki Doszedl do domu zapomnial o siku z wrazenia gdy tylko pod domem mu sciagnelam uzde psiak grzecznie siku i do domu Wow chyba sie bardzo przejol moze szybko sie nauczy chodzic przy nodze i nie wyrywac mnie rak
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brita
Golden profesor
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków/ Niepołomice Płeć:
|
Wysłany: Sob 7:41, 05 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Wedlug mnie popelnilas blad i zrazilas juz psa do kantarka.
Wiem bo jakies dwa lata temu sama zrobilam tak samo i potem chcialam to naprostowac smaczkami, przyzwyczajac go od nowa ale szanse byly juz male, caly czas sciagal go z pyska.
Zapewniem cie tez ze w ten sposob nie nauczy sie chodzic przy nodze poprostu byl w szoku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mirakula
Mały goldenek
Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pruszcz Gd
|
Wysłany: Sob 13:06, 05 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Po jednym razie nie ma co myslec o zrazeniu dzisiaj poranny spacerek przeszedl o wiele spokojniej grzecznie merdajac ogonkiem ubral uzde Dostal za to nagrode poszedl na spacerek z poczatku znowu lapka w ruchu ale potem przez pol godziny latal po lakach i nie zwracal uwagi na uzde do domu tez na smyczce szedl grzecznie i juz nie bylo lapki w ruchu Po powrocie oczywiscie dostal znowu nagrode Napewno sie nie poddam i bede dalej stosowala uzde
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brita
Golden profesor
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków/ Niepołomice Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:35, 05 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
To powiem ci ze masz aniola nie psa
Moj tak sie zawziol na to ze potem nie bylo juz szans aby go przekonac walczyl do tego stopnia ze tarl nosem po ziemi az zdarl go sobie do krwi!!
Sciagal uzde caly czas lapa a na spacerach nie myslal o bieganiu tylko zeby sie tego pozbyc.
zrezygnowalam i ucze go chodzenia przy nodze w tradycyjny sposob, idzie nam calkiem niezle
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa&Duffel
Golden profesor
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 2605
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:43, 05 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Mój też cały czas sobie ściągał kantarek. Jednak i tak bardziej mi zależy, żeby nauczyć go ładnie chodzić na smyczy i zwykłej obroży, a kantarek stosować tylko w wyjątkowych sytuacjach. Idzie mu już bardzo dobrze, prawie wcale nie ciągnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brita
Golden profesor
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków/ Niepołomice Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:50, 05 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Masz racje Lila ja tez z moim cwicze juz od jakiegos czasu i ucze go komendy "rownaj" i widze efekty
I powiem szczerze ze wole zeby pies ze mna wspolpracowal niz zeby nie ciagnal tylko dlatego ze ogranicza go cos na pysku.
Probowalam z uzda zaraz jak sie pojawily w sprzedazy bo mialy byc takim zlotym srodkiem na ciagnace psy ale nie jestem przekonana o ich cudownych wlasciwosciach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yaelite
Mały goldenek
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 23:06, 12 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Brita to mnie załamałaś..... Od poczatku kiedy mamy Arona mamy też problem z chodzeniem na smyczy. Skończyliśmy przedszkole dla psów i kurs podstawowy PT ale z luźną smyczą jak były, tak są problemy. Możecie sie śmiać ale przez cały kurs chodziłam w rękawiczkach rowerowych bo miałam pozdzierane ręce od szarpaniny (Aron chciał szaleć z innymi psami). Ubieraliśmy kolczatkę i to było jakieś tam rozwiązanie, niestety - albo i stety, łobuz ma uczulenie na metal, i kolczatka odpada. Teraz jestem totalnie rozbita bo zawiodły wszystkie metody od klikera, metod mechanicznych i kolczatki i szczerze mówiąc nie wiem co robić...... Najgorsze w tym wszystkim jest jednak to, że moje słońce sprawia wrażenie jakby kompletnie nie rozumiał o co mi chodzi z tą luźną smyczą i dlaczego się wściekam kiedy robi nagły zryw bo zobaczył coś super 5 m dalej.......Jutro kupię kantarek i zobaczymy.
Aha mam pytanie jak to jest, jeśli przykładowo uda mi się przyzwyczaić go do kantarka, to kiedy go eliminować - czy pies z czasem przyjmuje zachowanie "nie ciągnę" jako normę i wtedy gdy jest nawykiem, eliminujemy kantar???
Pozdrawiamy
Ewa & Aron
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dalija
Szkolony golden :)
Dołączył: 20 Lip 2008
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warren (okolice Detroit) Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:45, 15 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
znalazlam artykul, ktory byc moze pomoze jak pies ciagnie pomimo posiadania uprzezy na sobie. to taki domowy gentle leader i zakladany tylko na jedna lape. probowalam znalesc uprzaz ktora widzialam w sklepie, gdy pies bardzo ciagnal, czesc uprzezy podnosila mu lape do gory i pies sie musial zatrzymac, ale nie pamietam nazwy firmy wiec lipa:/ a to krociotki artykolik [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yaelite
Mały goldenek
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:29, 15 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Widziałam te szelki Easy walk w internecie, chyba w Karusku czy którymś sklepie internetowym, ale póki co mimo wątpliwości kupiliśmy tańszą wersję gentle leader, z trixie. Nie wiem na czym to polega ale na spacerze Aron szedł na luźnej smyczy- myślałam, że się poplaczę z radości. Żeby nie było idealnie, dość ciężko mu zaakceptować, że nagle jakiś pasek ma na pyszczku , ale wole sie męczyć usiłując udowodnić mu, że więcej korzyści przyniesie mu chodzenie przy mojej nodze - niż szarpać się i denerwować gdy wyrywa do przodu. Aha no i obejrzeliśmy filmik pana Jacka Gałuszki - "ciągnik Vero" co również podsunęło nam pomysł z ringówką. To tyle z naszych postępów jak tylko się wypogodzi próbujemy dalej. Trzymajcie za nas kciuki, bo chyba skończyła się nasza udręka.
Pozdrawiamy
Ewa & Aron
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yaelite
Mały goldenek
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 16:28, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ponawiam pytanko, czy stosownie Gentle leader'a pozwoli na ugruntowanie się chodzenia na luźnej smyczy, czy będzie to na takiej zasadzie, że póki ma to założone to chodzi a nie to nie. Może ma ktoś doświadczenie w tej dziedzinie? Póki co pies chodzi jak zaczarowany i ubieramy mu to na każdy spacer, bo inaczej jest nie do opanowania. Ale moim marzeniem jest aby chodził tylko na parcianej obróżce.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
indiana
Szkolony golden :)
Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Wto 23:44, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Yaelite napisał: | Ponawiam pytanko, czy stosownie Gentle leader'a pozwoli na ugruntowanie się chodzenia na luźnej smyczy, czy będzie to na takiej zasadzie, że póki ma to założone to chodzi a nie to nie. |
Będzie dokładnie tak, jak napisałaś - pies ma założony halter - nie ciągnie, bez haltera - wraca do poprzedniego zachowania.
Halter nie uczy nieciągnięcia na smyczy. Jest tylko środkiem doraźnym, który stosujemy w sytuacjach awaryjnych.
Cytat: | Póki co pies chodzi jak zaczarowany i ubieramy mu to na każdy spacer, bo inaczej jest nie do opanowania. Ale moim marzeniem jest aby chodził tylko na parcianej obróżce..... |
Halter jest dobry, gdy nasz pies ciągnie, a my nie mamy czasu, aby konsekwentnie uczyć go nieciągnięcia, gdy się znajdzie w sytuacji wyjątkowo dla niego trudnej/ekscytującej lub gdy pieska wyprowadza osoba, nie mogąca nad nim zapanować (dziecko, osoba starsza, niepełnosprawna, itp.).
Jeśli chcesz, aby Twój pies nie ciągnął na normalnej smyczy i zwykłej, wygodnej obróżce - nie ma rady, musisz konsekwentnie uczyć go, że ciągnięcie nie popłaca. Czyli, jeśli ciągnie, nie osiągnie swojego upragnionego celu: nie dojdzie do ulubionego miejsca, nie będzie się bawił z innymi psiakami, itd., itp.
Wymaga to dużo czasu i przede wszystkim - konsekwencji. Nigdy nie może być wyjątków, nie wolno mu odpuścić.
Dla przypomnienia, sporo na ten temat napisały mądre osoby z listy klikerowej:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|