Autor |
Wiadomość |
Monika1980
Szczeniaczek

Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lębork
|
Wysłany: Nie 10:48, 10 Cze 2012 Temat postu: ganianie za kotami |
|
|
Witajcie, próbowałam znaleźć podobny temat na forum i jakoś nie mogłam. Jeżeli już jest, to proszę o przeklejenie.
Podczas spacerów bez smyczy Mika raczej przybiega na zawołanie. Jednakże gdy zobaczy kota, to już koniec. Leci za nim i na nic wołanie. Czy macie jakiś sposób, żeby to zmienić?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
oluska321
Golden profesor

Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 921
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Słupsk Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:22, 10 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Mam kota w domu,ale niestety moja sucz nie traktuje go jako kota i na dworzu gania wszystkie inne sierściuchy. Jedyne co przychodzi mi do głowy,to stopniowa socjalizacja z kotem i oswajanie,jeśli ktoś z Twoich znajomych ma kota, możesz się z nimi umówić,spotykać,chwalić psa że jest grzeczny dając smaczka, a nie tolerować chęci ganiania. Nauczyłąm tak jednego teriera, który po 2tygodniach chodził przy kotach jak z innymi psami. Na dworzu np. gdzie przebywają koty, pokazywać jej je i chwalić,że jest grzeczna. Niestety kiedy coś włochatego szybko ucieka,trudno psa mysliwskiego oduczyć gonienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Karolina Budzińska
Doświadczony goldeniarz

Dołączył: 14 Gru 2010
Posty: 595
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:00, 11 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Ja niestety mam ten sam problem. Zoe dostaje kota na punkcie kota. Czasem pomaga, kiedy zanim go jeszcze zobaczy mówię jej "zostaw" to nasze hasło, które daje jej do zrozumienia, że cokolwiek planuje- ma tego zaprzestać Jednak w większości przypadków nic to nie daje, bo pokusa ganiania kota daje więcej radości niż słuchanie pańci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika1980
Szczeniaczek

Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lębork
|
Wysłany: Pon 18:51, 11 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Karolino, widzę, że mamy ten sam problem. One po prostu to uwielbiają.
Oluska, moja psina mieszkała z kotem, ale jakoś to na nią nie wpłynęło pozytywnie;-). Nie wiem czy któryś ze znajomych da się namówić na użyczenie swojego kota:).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
oluska321
Golden profesor

Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 921
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Słupsk Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:24, 11 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Mam na myśli odwiedziny kogoś kto ma kota u mnie z tym terierem też było na początku ciężko i wychodził z siebie,ale koty go zaraz ustawiły po swojemu.Moja czeka aż kotka się napije i naje z jej miski, dopiero sama korzysta ale na dworzu,obcemu żadnemu nie przepuści.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Karolina Budzińska
Doświadczony goldeniarz

Dołączył: 14 Gru 2010
Posty: 595
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Wto 9:52, 12 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
U nas by takie odwiedziny nie pomogły, bo dla Zoe zwierzątka w domu, to przyjaciele i ani fretka, ani kot nie robi na niej wrażenia- jest miła i opiekuńcza, ale kot na drodze, czy placu zabaw, to już całkiem inny gatunek trzeba go gonić i gonić. Jak się go dogoni, to nie za bardzo wiadomo jest co z nim trzeba zrobić. Raz nawet dostała pazurem w nos, ale to jej niczego nie nauczyło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dundi
Golden profesor

Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 2276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:33, 12 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Nie wiem, jak Wam poradzić, bo Dandulec nie gania kotów w mieście, jedyna opcja to u naszych znajomych, którzy mają 4 koty i czasem w ogrodzie jak któryś zacznie biec, to on za nim leci, ale zazwyczaj komenda "nie", albo "zostaw" załatwia sprawę. Ja bym chyba w takiej sytuacji spróbowała być szybsza od psa i starała się odwrócić jego uwagę tak, żeby najlepiej kota w ogóle nie zauważył. Tylko że tak nie zawsze się da, więc to żadna uniwersalna metoda...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Inez
Szkolony golden :)

Dołączył: 11 Sty 2012
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kiekrz/Poznań
|
Wysłany: Czw 1:02, 14 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Ja myślę, że możesz próbować z pokazywaniem jej, że Ty jesteś najlepsza i dużo fajniejsza niż jakiś tam kot Jak zobaczy kota, to wyciągasz najlepszy smakołyk, ale taki NAJNAJ za który zrobi wszystko albo zaczynasz jej ulubioną zabawę i oddalacie się od miejsca zdarzenia. Pewnie trenowanie tego zajmie sporo czasu, jeśli Mika lubi te gonitwy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
oluska321
Golden profesor

Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 921
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Słupsk Płeć:
|
Wysłany: Czw 12:45, 14 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Najgorsze,że jak kot pojawia się nagle i szybko ucieka,a pies jest spuszczony,to żaden smakołyk nie pomoże,bo nawet się go nie zdąży wyjąć z kieszeni
ale to też jest jakiś sposób
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alf
Doświadczony goldeniarz

Dołączył: 21 Lip 2011
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 13:27, 14 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
jest parę sposobów, ale Wam się nie spodobają
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
oluska321
Golden profesor

Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 921
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Słupsk Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:38, 14 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Cytat: | jest parę sposobów, ale Wam się nie spodobają Wink
|
co masz na myśli? chyba nie życzysz kotom źle?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Inez
Szkolony golden :)

Dołączył: 11 Sty 2012
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kiekrz/Poznań
|
Wysłany: Pią 0:12, 15 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
oluska321 napisał: | Najgorsze,że jak kot pojawia się nagle i szybko ucieka,a pies jest spuszczony,to żaden smakołyk nie pomoże,bo nawet się go nie zdąży wyjąć z kieszeni  |
Zgadzam się, dlatego trzeba takie sytuacje samemu aranżować a nie czekać na przypadek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alf
Doświadczony goldeniarz

Dołączył: 21 Lip 2011
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 9:17, 15 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Nie chodzi o robienie krzywdy kotom. O tamtych mnie powiem, ale zaproponuje sposób dużo bardziej pracochłonny. Trzeba z psem wypracować jedną komendę, na którą pies zawsze będzie przychodził. Taka awaryjna komenda np. "do nogi" i pies nie kombinuje tylko przychodzi. Jak to wypracować to chyba wiadomo, ale wymaga czasu. Jednak uważam, że trzeba mieć oczy naokoło głowy i obserwować otoczenie i albo szybciej dostrzec kota albo po zachowaniu psa "skapnąć się", że coś go zaintrygowało i szybko przywołać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Laprima
Doświadczony goldeniarz

Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:32, 15 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Kiedyś udało mi się zatrzymać Norę goniącą kota. Prawdę mówiąc nie pamiętam, czy więcej razy też wyszło, ale wtedy był to dla mnie taki szok, że zapamiętałam do dziś.
Zawsze kiedy zatrzymywałam się na spacerze i Nora też się musiała zatrzymać, mówiłam "prr", bez smakołyka, bez niczego, po prostu mówiłam, a ona przez napięcie smyczy musiała się zatrzymać. Później oprócz tego, chwilę przed zatrzymaniem się zaczęłam jej mówić "prr" jako sygnał, że zaraz się zatrzymamy. Czasem sama stawała, czasem dopiero jak smycz się napięła.
Wtedy, gdy poleciała za kotem krzyknęłam "prrr" (z trochę przedłużonym "rrr" ), a ona ku mojemu zaskoczeniu zatrzymała sie, spojrzała na mnie... a mnie to tak zdziwiło, że nie zrobiłam nic i Nora dalej rzuciła się za kotem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Inez
Szkolony golden :)

Dołączył: 11 Sty 2012
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kiekrz/Poznań
|
Wysłany: Sob 11:48, 16 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Alf napisał: | Trzeba z psem wypracować jedną komendę, na którą pies zawsze będzie przychodził. Taka awaryjna komenda np. "do nogi" i pies nie kombinuje tylko przychodzi. |
Oczywiście dobrze wypracować taką komendę, tylko aby naprawdę działała musi być używana baaardzo rzadko, inaczej straci swoją "awaryjność". Ja byłem uczony, żeby taką komendę mieć na wypadek zagrożenia zdrowia lub życia psa.
Alf napisał: | Jednak uważam, że trzeba mieć oczy naokoło głowy i obserwować otoczenie i albo szybciej dostrzec kota albo po zachowaniu psa "skapnąć się", że coś go zaintrygowało i szybko przywołać. |
Popieram. Niedawno zdałem sobie sprawę jak szczegółowo skanuję to co dzieje się dookoła, gdy idę z psem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|