Dwa samce

galax

Zaczynam sie zastanawiac czy zrobilam dobry wybor, a dlaczego, poniewaz coraz wiecej osob mowi mi ze zamiast drugiego samca moglam wybrac samice i , ze w przyszlosci dojdzie do walk miedzy psami.
Czy wy tez tak myslicie?
A jak tak to czy jest mozliwosc unikniecia tego w jakis spokoj.
Jak narazie Max jest ulegly, tzn Willy moze mu wyjadac z miski jak on je, zabierac mu smakolykiz pyska a on nie warknie, w przeciwienstwie do Willego.Ten powarkuje na Maxa jak cos podgryza, mimo ze obydwoje dostaja to samo i w tym samym czasie.
Jedyne co ostatnio zobaczylam to ze Max zaczyna skakac na Willego , w celach ustanowienia dominacji, a wczesniej robil to Willy.

Skidder

mi się wydaje, że jakby spotkały się dwa nieznajome dorosłe samce i musiałyby zamieszkać razem to mogło być ciężko, ale jak maluch jest od początku z wami, to powinni sobie ustawić hierarchię. Przecież wiele osób ma po kilka psów i jest ok

galax

No wlasnie to samo mowie tym ludzia ze hodowcy maja po nascie psow i jakos zyja one w zgodzie.
Inni mowia ze moglam poczekac az moj pierwszy pies bedzie mial 3 lata bo tak to moga sie grysc a jakby skonczyl te 3 lata to by i hormonalnie sie uspokoil.

basia

Nie wydaje mi się aby problem był w tym, że masz dwa samce a jeden nie ma jeszcze skończonych 3 lat. Jeśli wystąpią problemy to na pewno do rozwiązania. Wszystko zależy od tego jak wychowasz swoje psy i jaki kontakt będą miały z Tobą. Popytaj ewentualnie szkoleniowca np Gosię z Wesołej Łapki co robić aby zapobiec przyszłym problemom.
Mnie nasuwa się jedna rzecz. Jeśli karmisz psy to nie o to chodzi aby jadły to samo tylko żeby każdy miał swoją miskę i aby ten drugi pies nie przeszkadzał. Nie pozwalaj Williemu aby wyjadał coś Maxowi. Każdy je swoje w spokoju i zabierasz miski. Very Happy

My teraz przy drugim psie tak właśnie byliśmy uczeni. Ale u nas parka więc nie wszystko tak samo.
Pozdrawiam Very Happy

Agunda

sory za off

Basia co ty piszesz o drugim psie nic się nie chwalisz
Dawaj no foty Co to za dama u boku Nikulca

edyta

W naszej fundacji są osoby które miały jednego samca swojego i zaadoptowały drugiego - żyją sobie super bez sprzeciwów i agresji.

galax

Co do miske to kazdy ma swoja i na poczatku Willy wyjadal starszemu bracie jedzonko, ale kilka razy mu zabronilam , no i zajazyl ze nie wolno choc Max bez problemu oddawal mu.Chodzilo mi bardziej ze dostaja smakolyki w tym samym czasie i te same zeby nie bylo klutni a i tak jeden drugiemu wyrywa z pyska bo mysli ze ma lepsze.Narazie dogaduja sie super.bawia sie , biegaja ,a jak chodzimy na sapacer to jeden drugie pilnuje.jak chodze z mezem i potem jede wraca a drugi kontynuuje spacerek to ogladaja sie za soba i nie chca isc .Gdy sie znowu spotkaja to pelnia szczescia u nich.Mysle ze bedzie ok, tylko od razu wprowadzam co im wolno a nie.tulance i mizianki tez zaesze dziele na pol.

basia