|
|
Autor |
Wiadomość |
edyta
Golden profesor
Dołączył: 27 Mar 2007
Posty: 6195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wrocław Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:49, 10 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
ja uważam, że szkoleniowiec który używa kolczatki podczas szkolenia to żaden szkoleniowiec, może powinien nieco podszkolić swoje "umiejętności",
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
andrewix
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 07 Maj 2009
Posty: 656
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:05, 10 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
zgadzam się...jak ja byłam z Brunem na szkoleniu to z góry nam powiedzieli że nie tolerują na szkoleniach żadnych kolczatek i szkolą tylko metodami pozytywnymi i smaczkami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ajdka
Golden profesor
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 980
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kaczyce woj.Śląskie Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:59, 10 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Zmiana o 180 stponi:
Jak tylko pies zaczyna ciągnąć - iść do przodu ty momentalnie zmieniasz jemu kierunek, najlepiej isc w przeciwna strone, lekkie pociagnięcie i zmiana kierunku przy tym komenda np: zmiana idziemy itp.
Naprawde na początku się namęczysz ale zobaczysz ze sa efekty, pies po prostu bedzie patrzyl na ciebie i pytal gdzie teraz idziemy bo znudzi mu sie i zmeczy go chodzenie w rozne strony:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dundi
Golden profesor
Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 2276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 13:05, 10 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
edyta napisał: | ja uważam, że szkoleniowiec który używa kolczatki podczas szkolenia to żaden szkoleniowiec, może powinien nieco podszkolić swoje "umiejętności", |
Dokładnie, wreszcie publikuje się artykuły i relacje z tego co dzieje się z psami, które są szkolone metodami z uzyciem siły, kolczatek itd. - agresja i masakra (w dużym skrócie). A jak ktoś, kto teoretycznie szkoli metodami pozytywnymi moze jednocześnie pochwalać używanie kolczatki?! Szkoleniowiec, który radzi sobie z ciągnącym psem zakładając mu kolczatkę, jest jak dla mnie mało wiarygodny. Jeśli z ciągnięciem nie umie sobie poradzic, jak poradzi z innymi problemami?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
andrewix
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 07 Maj 2009
Posty: 656
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:09, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
ale się dzisiaj wkurzyłam..kilka dni temu kąpałam sobie Bruncia a dzisiaj rano poszłam z Brunem na spacer i wracając weszłam do sklepiku w moim bloku po chlebek (stały rytuał) a Bruncio chwilke czekał po czym wychodze a jakis gościu mi go głaszcze a Bruno leży cały w błocie bo cały się mu poddał...nie miałam psa jak chwycic taki był brudny..w dodatku jeszcze mi mówi że mam piękne umaszczenie labladora a ja mu na to że to golden a on A TAM TO I TAK TO SAMO...nie chciało mi się nawet komentowac...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
buzka870
Szczeniaczek
Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wądroże Wielkie Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:08, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Tak mi nagadałyście o tych kolczatkach,że próbuję już drugi dzień zwykłej obroży i metody drzewa. Ale nie wypuszczam się z nim dalej w miasto,bo mogę stracić zęby o krawężnik, gdy zobaczy innego psa A kolczatki używam, gdy idziemy na dłuższy spacer po mieście,bo niestety siły nie mam go utrzymać w razie czego ( a chodniki ślizkie). Co do szkolenia, na którym byliśmy to było ono metodami pozytywnymi w dużej mierze, nic na siłę (chyba,że w ciężkich przypadkach). Z tym,że w mojej miejscowości jest tylko jeden ośrodek szkolenia psów więc wyboru i tak nie miałam dużego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa&Duffel
Golden profesor
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 2605
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:12, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Jeśli w mieście masz problemy z utrzymaniem psa, to moze kantarek bedzie lepszym doraźnym rozwiązaniem ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tinulek
Szczeniaczek
Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: LESZNO Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:52, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Ja uczyłam posłuszeństwa Nagrodami i stanowczym tonem.Zawsze stosowałam ta samą komende i zawsze ją nagradzałam.Bardzo szybko złapała i teraz nawet gdy widzi sarne i za nia biegnie to gdy zawołam TINA WRÓĆ to Tina odpuszcza gonitwe i wraca.Na początek radzę chodzenie na smyczy krótko przy nodze.Dawaj jej jakies smakołyki żeby wiedziała że jest grzeczna i zmieniaj ton głosu.Gdy żle zrobi zmień na ostry a gdy dobrze pochwal .Jeśli będziesz powtarzała to codziennie to szybko złapie o co chodzi.To są wyjątkowo mądre psy.Mam porównanie gdyż miałam 2 dobermany i gdy tylko je spuściłam ze smyczy to mogłam sobie wołać żeby wróciły.Powodzenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
buzka870
Szczeniaczek
Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wądroże Wielkie Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:44, 02 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Różnie bym z tym moim psiakiem. Przestałam mu kolczatkę zakładać (sporadycznie ją ma). Raz ciągnie, raz nie. A mnie już ręce bolą (szczególnie jak pies jakiś w pobliżu- a tragedia gdy bezpański się przyczepi). Miałam w niedziele taką sytuację, założyłam mu kolczatkę, bo szliśmy na miasto. Pech chciał,że komuś nie chciało się wyjść z psem i wypuścił go z domu luzem. Niby pies mniejszy od mojego ale zaczął szczekać, warczeć na mojego Aresa i dość długi kawałek szedł za nim dosłownie z 15 cm i szczekał mu w ogon (może to śmiesznie wyglądało, ale tak było). Gdyby nie jakaś tam pomoc kolczatki w życiu bym mojego psa nie utrzymała a tak przynajmniej jakoś udało mi się doprowadzić do tego,że szedł dosyć ładnie przy nodze.
Może te psy mają wrodzone ciągnięcie na smyczy ja bym wolała,żeby chodził luzem po łące, ręce by mnie nie bolały chociaż, ale kłopot jest z tym, że ten urwis się nie pilnuje tylko lata za psami, ptakami i nawet samochodami jak się jakiś nawinie a nie daj Boże ktoś za gwizda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
w_agoola
Szczeniaczek
Dołączył: 09 Wrz 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zielonka k.Warszawy Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:33, 02 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Dundi napisał: | dobrze zrozumiałeś. Co do ciągnięcia - próbowałeś najpopularniejszych metod oduczania? Tzn. albo zmiana kierunku (pies ciągnie - natychmiast odwracasz się o 180 stopni i idziesz w druga stronę, i tak w kółko - pokazujesz, że ciągnąc pies nie dojdzie do upatrzonego celu) albo - preferowana i sprawdzona przeze mnie - tzw. metoda drzewa: pies ciągnie, natychmiast się zatrzymujesz i ruszasz dalej dopiero wtedy, jak poluzuje smycz itd., czyli znowu dajesz sygnał "O nie, kochana, jak ty ciągniesz, to nie ma imprezy". Co do skakania, to chyba powinieneś nad tym popracować - poszukaj w tym dziale, jest tu sporo wskazówek jak to zrobić. powodzenia! |
A co jeśli pies ciągnie właśnie w przeciwną stronę niż ja chcę iść?? Przecież nie pojdę w tą stronę w którą on ciągnie, bo pies postawi na swoim.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Golden profesor
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto 19:41, 02 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | A co jeśli pies ciągnie właśnie w przeciwną stronę niż ja chcę iść?? Przecież nie pojdę w tą stronę w którą on ciągnie, bo pies postawi na swoim. |
Zmieniasz kierunek i idziesz kilka kroków w drugą stronę. Potem zawracasz.
Nauka wymaga poświęceń
Cytat: |
Różnie bym z tym moim psiakiem. Przestałam mu kolczatkę zakładać (sporadycznie ją ma). Raz ciągnie, raz nie. A mnie już ręce bolą (szczególnie jak pies jakiś w pobliżu- a tragedia gdy bezpański się przyczepi) |
Co Wy wszyscy z tymi kolczatkami!
Przecież nawet nie wiecie, jak je prawidłowo założyć, nie mówiąc o ich użyciu - pies i tak ciągnie, ręce bolą, sierść pod kolczatką się łamie i matowieje...
Nie prościej kupić obroże uzdową?
Cytat: | a bym wolała,żeby chodził luzem po łące, ręce by mnie nie bolały chociaż, ale kłopot jest z tym, że ten urwis się nie pilnuje tylko lata za psami, ptakami i nawet samochodami jak się jakiś nawinie |
Naucz go więc chodzenia bez smycz, podążania za przewodnikiem i przywołania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
buzka870
Szczeniaczek
Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wądroże Wielkie Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:31, 06 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Ja nie wierze już w to żeby nauczyć go przychodzenia na zawołanie. Może coś ze mną jest nie tak Obroża zaciskowa nie działa, a co do kolczatki to nie mam innej możliwości jej założenia jak przez głowę. Jeżeli natomiast chodzi o ciągnięcie to metodę drzewa stosuję, więc zobaczymy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dundi
Golden profesor
Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 2276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:57, 06 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
buzka870 napisał: | Ja nie wierze już w to żeby nauczyć go przychodzenia na zawołanie. Może coś ze mną jest nie tak |
Chwila moment - Twój pies ma niecałe 2 lata, chcesz przez następne 10 lat jego życia nigdy nie spuścić go ze smyczy?! Nie chcę wydać się przykra, bo znowu ktoś mi zarzuci, że jetem niemiła dla nowych użytkowników forum, ale w takim razie chyba faktycznie coś jest z Tobą nie tak...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasiaigandalf
Golden profesor
Dołączył: 20 Wrz 2008
Posty: 2991
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tychy Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:28, 06 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Dundi napisał: | buzka870 napisał: | Ja nie wierze już w to żeby nauczyć go przychodzenia na zawołanie. Może coś ze mną jest nie tak |
Chwila moment - Twój pies ma niecałe 2 lata, chcesz przez następne 10 lat jego życia nigdy nie spuścić go ze smyczy?! Nie chcę wydać się przykra, bo znowu ktoś mi zarzuci, że jetem niemiła dla nowych użytkowników forum, ale w takim razie chyba faktycznie coś jest z Tobą nie tak... |
No...jesli ma niecale 2 lata, to mozna go WIELE nauczyc. Gandalf trafil do mnie w wieku ponad 2 lat, ciagnacy jak ciagnik, gluchy na komendy, nie potrafiacy nawet prostego siad. Teraz misiak moze nie jest wzorem posluszenstwa, ale wszystko co potrzebne dla jego rozrywki i bezpieczenstwa potrafi. Takze, buzka, nie marudz tylko bierz sie do roboty!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
buzka870
Szczeniaczek
Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wądroże Wielkie Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:52, 06 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Już dzisiaj zaczęłam przypominać mu komendy ze szkolenia wszystkie pamięta (chociaż zapomniał,że musi, np dłużej pozostać na "stój zostań" ). Jestem dobrej myśli tylko to różnie bywa z czasem w ciągu tygodnia. A metodę drzewa zastąpiłam dzisiaj obracaniem o 180 stopni i wydaje mi się,że ta druga jest bardziej skuteczna (chociaż to musi śmiesznie wyglądać z punktu widzenia przechodniów. Całe szczęście,że łąkę mam blisko domu) . Dziewczyny ja wiem,że może was denerwuje to jak nie potrafi sobie ktoś poradzić z psem. Np. Ares to mój pierwszy pies i ja się cały czas uczę jak z nim postępować. Ale myślę,że to forum jest po to żeby sobie pomagać Co do wracania bezwzględnie na zawołanie to muszę opracować jakiś dobry system
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez buzka870 dnia Sob 21:54, 06 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|