|
|
Autor |
Wiadomość |
asaeas
Szczeniaczek
Dołączył: 19 Sie 2015
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:37, 19 Sie 2015 Temat postu: Dominacja u goldena, mogę ją jeszcze "przejąć"? |
|
|
Witam,
Jestem miłośnikiem psów już od dziecięcych lat, Mam 4 letnią suczkę.
Obecnie mam 16 lat, więc była ona już u mnie, gdy miałem 12. Wtedy wybrała mojego tatę jako przywódcę,
gdyż mnie nie traktowała tak poważnie. Czy jest jakiś realny sposób zmienienia tego zachowania?
Mnie o wiele żadziej słucha, niż ojca. Co mam robić? Mam teraz wakacje, chodzę z nią na spacer co 2 dni.
Spacer dość długi.. Tata praktycznie nigdy nie chodził z nią, a jak już to z nią i ze mną.
Na spacerze kiedy ją wypuszczę, leci jak wystrzelona z procy, próbuję nad nią zapanować i mówię stanowczo "stój"
Czasem się zatrzyma, czasem tylko zwolni.. Gdy ją wołam,żeby do mnie przyszła - nie ma szans, chyba,że jak już jest wystarczająco wyczerpana fizycznie.Krótko o psie: Żadko ma kontakt z innymi psami, umie podstawowe komendy, siat, łapa itd.. teraz ją uczę prawa lewa, jak mam smakołyk to lepiej jej wychodzi -_-. Z innymi psami ma bardzo rzadko do czynienia. A właśnie.. Czy mógłbym ją jeszcze nauczyć, w jakimś stopniu obrony?
Umie komendę "bierz go" lecz wykorzystuje ją tylko na zwierzaki typu jaszczurka, mysz,sarna. Na człowieka nie bardzo. Czy gdy jakiś człowiek by mnie zaatakował, ona powinna mi pomóc?
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez asaeas dnia Śro 22:38, 19 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Falka
Golden profesor
Dołączył: 13 Kwi 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Oława Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:59, 20 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Aż mnie wszystko boli, a jak to czytam, ale tłumaczy Cię tylko młody wiek...
Po pierwsze, Golden jako pies obronny? Atakujący inne zwierzęta dla zabawy? Jak można uczyć psa agresji wobec innych, po co? Krzywdzisz tym swojego psa.
A po drugie, psa się nie dominuje tylko stwarza z nim więź. Wspólną pracą i zabawą. Ucz go komend, metodami pozytywnymi, może znajdź jakieś fajne szkolenie w okolicy, albo psie sporty. Nie możesz wymagać, że pies się Tobą zainteresuje, kiedy nie dajesz mu nic z siebie, a tylko wymagasz.
Poczytaj sobie o pozytywnym szkoleniu psów. Popracuj z nim, a dopiero wtedy nazywaj się miłośnikiem psów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dundi
Golden profesor
Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 2276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:15, 21 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Ja w ogóle nie rozumiem uczenia psa komendy "bierz go" - a co ci zrobiła ta jaszczurka, mysz, czy - o zgrozo - sarna, że szczujesz je psem? Co zrobisz jeśli pies poleci za sarną i ktoś ci go ustrzeli? Mało takich sytuacji? Trzeba odrobinę myśleć...
Pies umie to, czego się go nauczy. Jak sam zauważyłeś - jeśli masz smaczki, to lepiej wychodzi. Wykorzystaj to. Ucz psa, czego od niego oczekujesz. Nagradzaj pożądane zachowania (smaczkiem, słowem, zabawą, głaskaniem). Jeśli chcesz być bliżej z psem - chodź z nim na spacery 3 razy dziennie, a nie raz na 2 dni...! Baw się w domu i na spacerach. Co Twojemu psu sprawia przyjemność? Co lubi? Piłki, patyki? Wykorzystuj to. Bawcie się w przynoszenie, w przeciąganie, łatwe tropienie. Więź z psem nie bierze się znikąd. Tylko ze wspólnie spędzanego czasu i pracy nad tą relacją.
Poczytaj forum, dużo tu wskazówek, sztuczek do nauczenia itp. Poświęć czas i uwagę, a będzie dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
klimtovka
Szczeniaczek
Dołączył: 14 Paź 2014
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Małopolska/Mazowsze Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:24, 24 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Jesteś młody, zatem przypuszczam, że z internetem obeznany.
Zobacz sobie na YT filmy Jacka Gałuszki. Nie są to typowe tutoriale, raczej filmy z pracy nad psem z problemem. Oczywiście nie traktuj takiego filmu na zasadzie - 5 minut i po sprawie. Tylko ćwiczenia, ćwiczenia, ćwiczenia. Na pewno wymyślisz je sobie tak, żeby dla Ciebie i psa to była super zabawa.
Odnośnie przywołania, możesz w bibliotece wypożyczyć albo kupić sobie (ok. 18 zł) książeczkę Jacka Gałuszki pt. "Aria, do mnie!". Nam baaaaaardzo pomogła w nauce przywołania. Rzetelnie przeszliśmy przez plan treningowy i teraz wszyscy się dziwią, że ośmiomiesięczna goldenka, biegająca luzem na łące/skwerze, nawet gdy jest daleko, przychodzi na KAŻDE zawołanie.
Da się zrobić. A ile zabawy przy tym tylko potrzeba dużo cierpliwości.
GO FOR IT!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
asaeas
Szczeniaczek
Dołączył: 19 Sie 2015
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:24, 29 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Falka, widzę,że twoje ego jest zawyżone.
Jaki obronny Pytając o to miałem na myśli, czy moja więź z psem wystarczy na to,żeby przynajmniej przy mnie została w takiej sytuacji a nie uciekła. Poza tym nie raz przeczytałem czy zobaczyłem sytuacje kiedy golden czy lablador obronił właściciela. Żadnej agresji jej nie uczę, wręcz przeciwnie. Ostatnio był u mnie mały piesek (mieszanka maltańczyka) wkroczyła na jej teren, ale opanowałem swoją i po ok. półgodzinnym "spacerze" do okoła podwórka w celu obczajenia terenu przez tamtą, i pilnowania przez moją. Później już tylko była zabawa Nawet moja nie miała wiele przeciwko gdy posadziłem tamtą na niej ;]
Szczerze? Ja od niej mało wymagam.. A pozytywnie to ona ma, aż za bardzo. Powiem tak.. chyba to dziwne,że pies wybredza i rzadko ruszy chrupki, no nie? (zawsze ma pedigree lub inne z "tych lepszych") Obiadu nawet się więcej gotuje,żeby jej dać. Więc nie mów mi,że mój pies ma źle.
Moi sąsiedzi mają o wiele większe psy (jeden ma bernardyna samca a drugi jakąś tam sukę, nie wiem jaką ale z 50+ waży) a jak ma? Non stop na sznurku wisi, a druga w kojcu siedzi. Tam ją czasem wypuszczą.. Jedzenie to sucha karma, na spacer w ogóle.
Dundi, nikt mi nie ustrzeli, bo chodzę tam gdzie nie ma żadnych myśliwych. Wolę iść na taki spacer, który zadowoli ją i zmęczy niż na taki, po "100 m i spowrotem"
Jak już mówiłem, mój piesek do nikogo nie przejawia jakiejkolwiek agresji (tylko szczeka na listonosza i śmieciarę) ale jak wiadomo to dlatego,że mieszają jej się zapachy. A dzieci to uwielbia, w mojej okolicy jest sporo dzieci w młodym wieku, podchodzą pod bramę, więc wiem o czym mówię.
A.. no i Falka, wytłumacz mi także dlaczego tak jest,że ja z nią spędzam więcej czasu, chodzę na spacery, itd a bardziej "woli" ojca?
Ja wiem dlaczego, dlatego,że gdy była jeszcze mała wybrała jego za "samca alfa" ponieważ ja nie byłem "na tyle duży" i tak zostaje.
To nie więź, tylko naturalne wybranie wodza
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez asaeas dnia Sob 17:27, 29 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanna77
Szkolony golden :)
Dołączył: 13 Wrz 2013
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kołobrzeg Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:40, 29 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Po pierwsze zapytałeś czy możesz nauczyć psa "w jakimś stopniu obrony".... komenda "bierz go" działa według Ciebie na zwierzaki, a nie na ludzi... Rozumiem, że pytałeś o to, czy jak powiesz "bierz go", to czy zaatakuje człowieka w Twojej obronie... Otrzymałeś odpowiedź, że uczenie agresji goldena, czy jakiegokolwiek innego psa nie jest dla niego dobre.
Dalej....
Stawianie jej na grzbiecie innego psa .... Nie jest to mądry pomysł. W ten sposób nie socjalizuje się żadnych zwierząt, tym bardziej psów. Wyobraź sobie, że poznajesz nowego kumpla i ktoś wsadza Ci go na plecy....
Jeśli chodzi o pozytywne szkolenie to musisz sobie poczytać. Pojęcie to nie jest tożsame z pozytywnym traktowaniem psa.
Jeśli chodzi o karmę pedigree - jest to akurat najniższa półka. Poczytaj na forum co wchodzi w jej skład (same zboża). Karmienia goldena tym co jemy na obiad nawet nie skomentuje.
Na tym forum jest wiele tematów na temat żywienia, zachowania, zabaw itd. Poczytaj.... dużo poczytaj, a na pewno lepiej zrozumiesz swojego psa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Joanna77 dnia Sob 18:41, 29 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Falka
Golden profesor
Dołączył: 13 Kwi 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Oława Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:14, 29 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
asaeas napisał: | Falka, widzę,że twoje ego jest zawyżone.
|
Widzę, że nie umiesz jeszcze czytać ze zrozumieniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
asaeas
Szczeniaczek
Dołączył: 19 Sie 2015
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:23, 29 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
To co ona ma jeść? ROYAL CANIN?? Wiesz.. trochę to drogie ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
asaeas
Szczeniaczek
Dołączył: 19 Sie 2015
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:25, 29 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Z resztą z tego co tu widzę to sami zapaleni treserzy goldenów tu są, więc nie wiem po co tu jeszcze jestem Nie przyszedłem tu aby ktoś mnie "zrąbał" to i tak wiem,że bardzo dobrze mój pies jest traktowany, tylko po prostu po rady i miłe odpowiedzi na pytania, widzę,że kiepsko tu idzie z tym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanna77
Szkolony golden :)
Dołączył: 13 Wrz 2013
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kołobrzeg Płeć:
|
Wysłany: Nie 8:23, 30 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Wiesz golden to też trochę drogi pies, jeśli kogoś stać na zakup dużego rasowego psa, to powinien się liczyć z tym, że utrzymanie takiego psa również kosztuje. To nie jest świnka, której wystarczą resztki z obiadu czy najtańsza karma z supermarketu.
Goldeny to bardzo wrażliwe zwierzęta, nieodpowiednie żywienie może doprowadzić do wielu chorób, a leczenie niestety nie jest tanie. Chyba lepiej zapobiegać niż później naprawiać skutki prawda? Rozumiem, że o diecie psa decydują rodzice, ale może warto byłoby z nimi porozmawiać, dać im do poczytania kilka tematów na temat żywienia psa itd.
To samo dotyczy złego wychowania. Złe postępowanie z psem może doprowadzić do wielu kłopotów behawioralnych.
Nikt Cię nie "rąbie", a tylko daje dobre wskazówki jak wypracować dobre relacje ze swoim psem i gdzie szukać pomocy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanna77
Szkolony golden :)
Dołączył: 13 Wrz 2013
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kołobrzeg Płeć:
|
Wysłany: Nie 8:28, 30 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
I uwierz mi, każdy z nas ma mniejsze lub większe problemy ze swoim psem. I nie ma co się obrażać, jak ktoś Cie "postawi na ziemi", a raczej zastanowić się jak nie powtarzać błędów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
asaeas
Szczeniaczek
Dołączył: 19 Sie 2015
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:36, 30 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Widzę,że mnie nie rozumiesz.. Resztki.. hmm.. Co mamy wywalać, skoro jest pies? Pies nie zje tego co ja zjem? hmm? Może ja mam jeść suchy prowiant a psu robić najlepsze dania
Poza tym.. Goldeny były z informacji na wiki, stworzone gdzieś w XIX w.
A więc, stąd podejrzewam, a raczej jestem pewien,że nie było wtedy tak dobrej karmy dla psa (o ile była jakaś) jak np. takie pedigree czy inne chappi. A.. Jakie jedzenie jest lepsze w podobnej cenie?
Święte słowa, rodzice decydują o karmieniu, nie ja.
Najtańszej karmy "z biedronki" też nie dostaje. W miarę często ma kości, jedzenie w puszce, i smakołyki. Lubi też orzechy włoskie, więc jej daję.
Kupkę robi zdrową, kondycję fizyczną też ma w miarę ok.
Tak w ogóle.. To powiedzcie mi ile ja mam z nią chodzić na spacerach?
Np. Wczoraj byłem na 120 minutowym spacerze po polach, raczej szła bez smyczy, ale jak jakiś traktor jedzie to wolę ją na wszelki wypadek wziąć.. Czy jak jakiś człowiek idzie, bo od razu chce do niego lecieć.
2 godziny spaceru to sporo dla niej.. Nawet jak była spuszczona to się aż położyła i nie chciała biegać
Chodzić z nią, czy pozwolić jej chodzić dalej? Pozwolić na obwąchiwanie, czy może intensywnie biegać razem z nią?
Lepszy las, chociaż mały potok, czy polany i łąki?
Moje jedyne problemy z nią są takie,że mnie tak bardzo nie słucha.. Ciężko jest na spacerach, ale coraz lepiej (bliżej chodzi, nie oddala się, wraca za chwile i pilnuje abym to ja jej nie odszedł za daleko.)
Jak wie,że mam smakołyki to lepiej jej to idzie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez asaeas dnia Nie 12:38, 30 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Bajram
Mały goldenek
Dołączył: 27 Kwi 2014
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Pon 10:50, 31 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Uhu, widzę, że komuś tu się włączyła mocna ironia. Tylko nie wiem po co? Ani nikomu nią nie dogryziesz, ani nikogo nią z równowagi nie wyprowadzisz, ani nic nią nie udowodnisz.
Zapytałeś, dostałeś od dziewczyn odpowiedź na swoje pytania. Po co pytasz skoro później okazuje sie, że wiesz wszystko najlepiej? i gwarantuje Ci, że nikt Cię tutaj nie chciał "zrąbać" (bo i po co?), a jedynie przedstawić swój punkt widzenia i przekazać Ci swoje, bądź co bądź, większe doświadczenie. Jesteśmy "treserami goldenów"? Skoro tak postrzegasz rady i wątpliwości innych... My ze swoimi psami pracujemy, traktujemy jak członków rodziny i staramy się żeby były szczęśliwymi, radosnymi stworzeniami, poznając i starając się zaspokoić ich i fizyczne i psychiczne potrzeby a "treser" kojarzy mi się z małpkami w cyrku
Z Twojej pierwszej wypowiedzi też zrozumiałam, że szczujesz ją na inne zwierzęta - "umie komendę "bierz go" lecz wykorzystuje ją tylko na zwierzaki typu jaszczurka,mysz sarna" - jeśli zatem źle Cię zrozumiałyśmy to wytłumacz nam o co Ci chodziło goni je?
Royal Canin to również kiepska jakościowo karma poprzeglądaj sobie tematy na forum o żywieniu. Na resztę tego, co napisałeś o jej żywieniu, nie wypowiem się. Pewnie,ona jest zadowolona jak dostanie ziemniaki ze stołu, mięsa kawałek, zupy trochę, bo co ma nie być? Same pyszności! Ale pomyśl jak to jest i co dzieje się z człowiekiem, który je wszystko, byle jak, traktuje swój żołądek jak śmietnik .
Co do spacerów - super! Jesli jej tylko kondycja pozwala to 120 minut jest ok - to akurat indywidualna sprawa zależna od czasu wolnego właściciela, zdrowia psa itd.itd. A to jak spacer będzie wyglądał zależy tylko od Ciebie - można dać czas na spokojne węszenie, bieganie, możesz potem wyciągnąć garść smakołyków i z nią popracować, możesz z nią poszaleć, porzucać piłkę czy jakiś pływak do wody żeby po niego popłynęła. Super spędzony czas i budowanie więzi. Las czy łąki? Twój wybór - i tu i tu jest pełno nowych zapachów,bodźców. Skoro na tych terenach nie polują i nie musisz się martwić, że coś złego jej się stanie jak nie wróci, kiedy będziesz ją odwoływał i pamiętaj, że leśniczy ma prawo strzelić do psa jeśli widzi, że stwarza ono zagrożenie dla zwierzyny leśnej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
asaeas
Szczeniaczek
Dołączył: 19 Sie 2015
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:18, 31 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Jak już mówiłem, moja praca z nią jest bardzo trudna, ponieważ jak już wyżej wspominałem nigdy nie traktowała mnie na poważnie, chociaż jest uległa mi.
Dla przykładu.. Jak ja siedzę gdzieś tam.. Ona stoi, mówię siad, nie reaguje. Wstanę i powiem siad od razu usiądzie.. Nie podoba mi się to, bo wygląda to tak jakby się mnie bała, ale nie powinna mieć takich powodów. No, ja ją zawsze traktowałem nie jak "maskotkę" jak to większość dzieci by chciało.. Piesio, piesio a później piesio bez opieki. Z własnego przykładu mogę powiedzieć,że moja kuzynka ma piesia, dostała "w prezencie" co mi się kompletnie nie podoba bo pies to nie maskotka tylko żywa istota i teraz babcia, która z nimi mieszka musi się nim opiekować.. Bo nie ma kto (przynajmniej tak mówi)
Np. Wczoraj udało mi się wyrwać rodziców w samochód i pojechać z nią do lasu, (żeby nikt nie pisał.. Tak, miała smycz i po lesie nie było chodzenia a po drodze w lesie.
Wiesz, Marta każdy pies ma instynkt, który w sytuacji, gdy pojawia się jakiś inny osobnik nakazuje go zaatakować, aby opuścił ten teren. Jaszczurki lubi atakować, ale np. Konika Polnego nie ruszy
Tak, goni.. Sarnę goni, co ma zrobić, przecież jej nie zje Obawiam się, gdyby taka sarna się nie spostrzegła,że ona ją atakuje, to zaraz by moja do mnie wracała ze strachu się trzęsąc
Spacer.. Obawiam się,że kondycja jej wystarcza na więcej niż 120 minut, zależy od pogody..
Teraz będę miał mniej czasu wolnego, jutro szkoła. Tym bardziej,że nowa placówka, więc nowi znajomi itd.. Ale do 0 ze spacerami się nie mogę ograniczyć
Myślę,że jestem już na tyle odpowiedzialny,że w miarę potrafię się zająć psem.
Z piłką to przereklamowane, rzucę jej... ona się na mnie popatrzy i nic.
Jak dam jej smakołyk to poleci.. heh.
Nie polują bo to po prostu kilka km pól uprawnych i łąk, drzew właściwie nie ma nic. Największy potok obok mojego domu, do którego nikt poza mną i nią nie zagląda ;]
Jak potrzebuje zapachów dużo, to nie daleko mam wysypisko śmieci?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanna77
Szkolony golden :)
Dołączył: 13 Wrz 2013
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kołobrzeg Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:52, 31 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Jeżeli uczyłeś ją komendy siad stojąc, to ta sama komenda wypowiedziana z odległości albo w innej pozycji jest już dla psa czymś nowym i nie dziw się, że nie chce jej wykonywać. Reagowanie na komendy z większej odległości, w innych niż dotychczas miejscach dla psa jest wyższą półką i nie ma co się stresować, jak nie chce jej wykonać gdy siedzisz "gdzieś tam". Dlatego polecałyśmy Ci zapoznać się z tematem szkolenia psów (książka, internet), abyś mógł lepiej ją zrozumieć. "Dużo zapachów" to nie wysypisko śmieci - tam dopiero mógłbyś jej zrobić krzywdę. Psi nos wyczuwa wszelkie zapachy 1000 razy mocniej niż człowiek, czuje również wszystko to, czego nie wyczuje nasz nos. Wyobraź sobie, że idziesz z psem na spacer. 2 godziny wcześniej tą samą drogą przeszła sobie sarna, wcześniej dzik, może jakiś zajączek, może inni ludzie. Każde stworzenie zostawiło w tym miejscu swój zapach, Twój pies potrafi każdy z nich rozpoznać i każdy z osobna zapamiętać. To są dla niej właśnie bodźce zapachowe i nawet w takim miejscu jak pusta łąka, czy droga, jest ich tysiące.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|