Autor |
Wiadomość |
edyta
Golden profesor

Dołączył: 27 Mar 2007
Posty: 6195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wrocław Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:02, 22 Kwi 2007 Temat postu: CZY UCIEKNIE? |
|
|
mam pytanko, za trzy tygodnie będziemy już mogli wychodzić z Werką na spacery, czy spuszczona ze smyczy ucieknie? ma teraz trzy miesiące i chodzenie na smyczy to straszna udręka i szarpanina choć tylko w domu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rena
Doświadczony goldeniarz

Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 371
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Okolice Gdańska
|
Wysłany: Pon 10:39, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Jeżeli na terenie ogrodzonym i wiesz, że nic jej nie zagraża (możesz bez smyczki). Ale... radziłabym uczyć chodzenia na smyczy (każdy z nas napotykał różne przeciwności w tej dziedzinie , ale nie wolno się zrażać ). Im szybciej nauczysz i przyzwyczaisz do smyczy, tym bezpieczniejsze będą późniejsze wyjścia.
A czy ucieknie? - Tego chyba nikt z nas Ci nie powie. Moja Cherinka w tym wieku trzymała się blisko mnie, ale nie umiem powiedzieć, czy przestraszona nie uciekłaby przed siebie w panice (rózne sytuacje mogą spłoszyć psa).
Moja znajoma kilka dni szukała swojego psa po schroniskach (kiedy jej mała zlękła się petardy) - znalazła, ale od tej pory boi się pozostawić psa bez smyczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
madziawu
Szkolony golden :)

Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: częstochowa
|
Wysłany: Pon 14:59, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Moja Tarja do dzisiaj zostaje przy mnie bez smyczki(ma juz rok) . Boi sie oddalac daleko, tzn wybiega jakis troche przedemnie alenie daj Boże zeby byla taka sytuacja ze nie widzi mnie , wtedy od razu rura i szuka panci
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
AgniesQa
Szkolony golden :)

Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Czw 22:05, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ja boję się spuszczać małą ze smyczy. Ale chodzi już całkiem, całkiem. Demi ma 3.5 miesiąca a już jej cos wychodzi! Nie zniechęcaj się! Mala niedługo zrozumie o co chodzi. Proponuję też prosty sposób. Jeśli chcesz by Werka przychodziła na komendę pokazuj jej smakołyk, mów "chodz" i kiedy przyjdzie, daj jej go.
A pytasz jeszcze o sprawę spacerów. Demi zaczęła wychodzić na spacery w wieku 2.5. miesiąca. Jesli mała jest juz po szczepieniu (conajmniej tydzien) to koniecznie z nią wychodzcie! Mala moze pozniej bać się odgłosów samochodów, czy innych psów! Trzeba ją z tym oswoić.
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marta
Golden profesor

Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 2840
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Pią 16:40, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Metoda pokazywania smakołyka to "przekupstwo", a chodzi o to, żeby jedzonko było NAGRODĄ.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Paulina14
Golden profesor

Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 3374
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Reszel
|
Wysłany: Sob 13:18, 28 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ja na początku bałam się Goldiego spuszczać ze smyczy. Zaczęliśmy od spuszczania go na łąkach z innymi psami. Następnie został nauczony komendy "chodź tu" i teraz można go spokojnie puszczać luzem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
lala
Doświadczony goldeniarz

Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 711
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rawicz
|
Wysłany: Nie 0:30, 29 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
a ja sie boje moją łobuziare spóścic
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
edyta
Golden profesor

Dołączył: 27 Mar 2007
Posty: 6195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wrocław Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:12, 29 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
no właśnie! werka też spokojnym usposobieniem nie grzeszy wręcz jest rozbrykana i nie można jej tak szybko przywołać do porządku, może to taki głupi wiek 3-4 miesiąc ale zachowaniem to nie przypomina spokojnej goldenki nawet wet stwierdził jak widział ją pierwszy raz, że niezły urwis z werki (ponoć poznał po kufie). I jak tu zaufać i spuścić ze smyczy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marta
Golden profesor

Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 2840
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Sob 14:06, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Im wcześniej zaczniecie ćwiczyć, tym lepiej, kiedyś musi nauczyć się przywołania, nie będzie przecież całe życie dreptać na smyczy. Zacznij od ogrodzonego terenu-masz pewność, że nic małej się nie stanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yaelite
Mały goldenek

Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 15:18, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
A my dzisiaj byliśmy w przedszkolu i powiem wam, że rewelacja, mój pies przychodzi do mnie nawet gdy wokół jest banda szczeniaków . Co prawda narazie to na przysmak ale jestem i tak zszokowana. Teraz klaśnięcie w uda jest znakiem, że trzeba przyjść do panci. A z pozostałych nowości to nauczyliśmy się jak chodzić właściwie przy nodze. Edyta mój Aron też jest strasznie rozbrykany ale próbuj, napewno załapie. Tak jak tu radzą dziewczyny, dobrze, żeby nauczył się "chodź tu" w mało rozpraszających warunkach, jak podejdzie to daj smakołyka, u mnie poskutkowało, twoja sunia też załapie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agatka_Dominik
Szczeniaczek

Dołączył: 25 Mar 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa - Radzymin
|
Wysłany: Pon 21:31, 07 Maj 2007 Temat postu: daje rade |
|
|
Nefi ma 3 miesiące w domu nie chciała chodzić na smyczy. Pojechaliśmy z nia na długi weekend nad morze (długa droga 500 km) z czego 400 smacznie przespała. Na miejscu bardzo ładnie chodziła w szelkach. Dzienie przechodziliśmy około 6 km. Na plaży chodziła luzem, i nic ja nie interesowało oprócz szaleństwa z kijkiem przy mojej nodze. Piesek okazał sie bardzo posłuszny . Dla Nefi obroża to wróg a szelki bardzo lubi.
Co do podroży bardzo sie sprawdził pokrowiec na siedzenia i pasy szelkowe.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hania_Edi
Golden profesor

Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 4327
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:50, 07 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Jak wesolutko paraduje z tym kijem! SLiczne dziewuszka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Paulina14
Golden profesor

Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 3374
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Reszel
|
Wysłany: Wto 16:45, 08 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Rozkoszna sunia i śliczny kolorek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zosiaa89
Mały goldenek

Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Słupsk Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:07, 08 Lut 2009 Temat postu: Pierwsze latanie bez smyczy zaliczone! :D |
|
|
Dzisiaj pierwszy raz odważyłam się puścić Brokera bez smyczy. Tradycyjnie rano wyszłam z nim na spacer. Spotkaliśmy sąsiadkę z sunią owczarka szkockiego collie. Bawiła się butelką a Broker strasznie chciał latać koło niej. Trzy razy się przymierzałam aż w końcu się zdecydowałam. Biegali razem nie oddalając się zbytnio. Starsza koleżanka Aisza (5 lat) bardzo fajnie zachęcała Brokera do zabawy. Byłam miło zaskoczona, bo Broker trzymał się blisko mnie. Odeszłam raz dalej, żeby znaleźć mu fajnego patyka do zabaw, od razu pobiegł za mną i ciągle był "przy nodze" Rzucałam patyka i pięknie przynosił za każdym razem. Bawił się cały czas w bardzo bezpiecznej odległości. Tak więc pierwsze koty za płoty A widok tej zadowolonej mordki z patyczkiem, biegnącej do mnie - BEZCENNE Ucieszyło mnie również, że mimo takiego szaleństwa potrafił skupić się i wykonywać komendy Jestem z niego dumna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
wishina
Golden profesor

Dołączył: 12 Lis 2008
Posty: 1120
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Pon 10:22, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
My puszczaliśmy Indi od pierwszego spaceru, początkowo na krótko, minutka, dwie, potem na coraz dłużej, a teraz tylko z bloku wychodzimy na smyczy, na trawniku zaraz ją spuszczam i wracamy już bez smyczy.
Indi generalnie trzyma się nas, bo zawsze mamy smaczki albo bawimy się z nią, jest psem ufającym bezgranicznie, który podbiega do nas jak tylko czegoś nie rozumie lub się wystraszy albo po prostu chce coś pokazać. Nie obawiaj się spuścić psiaka, ale zawsze dla pewności łap go gdy wiesz, że gdzieś może pobiec, do dziecka, do psa, wystraszyć się...
U nas nie ma kontroli nad Indi tylko gdy zobaczy dziecko, żebym nie wiem co mówiła, krzyczała i ile smaczków pokazywała, to z maluchem musi, ale to musi się przywitać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|