Autor |
Wiadomość |
Jaronimo
Mały goldenek
Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Nie 22:37, 30 Gru 2007 Temat postu: Czy można liczyć na Goldena |
|
|
Nasz Baster ma dwa lata.Pomimo że nie ma metryki zachowuje się jak wzorcowy Golden.Jest niesamowicie przyjazny dla obcych,uwielbia dzieci wogóle nie przejawia agresji itd.
Zastanawiam się czy w sytuacji jakiegoś zagrożenia ze strony "złych"ludzi ,psów stanął by w naszej obronie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mirra_Spyke
Golden profesor
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin/Kopenhaga
|
Wysłany: Pon 2:02, 31 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
nie wiem, jak Twoj, moj staje w mojej obronie, ale tylko skacze i wypycha mnie lapami poza niebezpieczna sytuacje... jak juz kiedys nie skutkowalo, to wlazl pod stol i spiewal
Nie jest wogole agresywny, nigdy nie warknal,ani nie szczeknal na czlowieka, nawet nie pokazal zebow, wiec zupelnie sobie nie wyobrazam, skad moglby wpasc na pomysl jak to zrobic.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shivka
Golden profesor
Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 4529
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Portugalia
|
Wysłany: Pon 11:37, 31 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Choc moja Sami jest bardzo oddanym psem, podejrzewam, ze w sytuacji zagrozenia moglaby nawiac jako pierwsza Tchorz z niej i podobnie do Spaja, "jak trwoga to do mamusi".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
galax
Golden profesor
Dołączył: 26 Lis 2007
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szwecja Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:23, 31 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Moj szczeniak ,jak zrobi cos zle i maz ja upomni to od raz leci do mnie i sie tuli, a wzrokiem patrzy na meza jakby chcial powiedziec- i co mi teraz zrobisz?To samo jest na spacerach, to ja jestem jego obraca!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beacia
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 727
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:09, 31 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
To nasz Fado jest nieco inny. Pilnuje nas przed innymi stworzeniami i gdy tylko pojawia się wg niego sytuacja zagrożenia wydaje z siebie warkot.
Sytuacja zagrożenia to np. nachalne skoki innego psa. Mam wrażenie, że z człowiekiem sytuacja byłaby podobna, aczkolwiek nie wierzę, że by kogokolwiek ugryzł. Bardziej chodzi mu o "wytlumaczenie", że tak robić nie wolno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jaronimo
Mały goldenek
Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pon 14:58, 31 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Trzeba przyznać że Baster to do odważnych nie należy(może i dobrze).Jego postyra chyba wystarczy na odstraszanie naszych "osiedlowych pijaczków"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ana81
Golden profesor
Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 1325
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Krajenka k/Piły
|
Wysłany: Wto 17:14, 01 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Barry jest bardzo przyjaznym psiakiem, ale w sytuacji zagrożenia jestem pewna, że potrafiłby mnie obronić. Ubiegłego lata, kiedy spałam nad jeziorem i zbliżył się do mnie kolega którego Barry nie znał. Złapał go za rękaw i zaczął tarmosić. Podejrzewam więc, że mimo łagodności leżącej w jego naturze potrafiłby pokazać "różki" i bronić sowjej Pańci
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sidkwa
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 504
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dom mój tam, gdzie buty moje Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:38, 02 Sty 2008 Temat postu: Re: Czy można liczyć na Goldena |
|
|
Jaronimo napisał: | Zastanawiam się czy w sytuacji jakiegoś zagrożenia ze strony "złych"ludzi ,psów stanął by w naszej obronie? |
Mało prawdopodbne, goldeny to nie psy obronne. Nalezy jednak pamietać, że golden to jednak pies - myślę więc, że jezeli życie naszego psa byłoby bezpośrednio zagrożone (na przykład atak innego psa), a nie można byłoby nigdzie uciec, to potrafiłby się bronić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mirra_Spyke
Golden profesor
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin/Kopenhaga
|
Wysłany: Śro 16:54, 02 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Zalezy, ktory... nasz w sytuacji koniecznej staje do walki.... ale po krotkiej chwili poddaje sie... jesli trafilby na oszoloma bez wlasciciela, raczej poniosl by kleske...
Mielismy ostatnio taka sytuacje, Spajowy brzuch w gorze, a tamta bestia nadal zarla... Na szczescie wlasciciel byl w poblizu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Weronika&Magia
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 26 Lis 2007
Posty: 460
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Okolice Krakowa
|
Wysłany: Czw 17:22, 03 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Nie wiem jak Magia by zareagowała, gdyby zaatakowałby nas pies, ale myślę że w razie zagrożenia przez człowieka chciałaby nas uratować jakoś. Kilka razy były sytuacje że warczała np. w Sylwestra podszedł ktoś do taty albo przchodził (nie wiem) a ona zaczęła warczeć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
chickoritka
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 22 Kwi 2007
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Suwałki Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:20, 03 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Hmm u nas jak pojawia się coś obcego na horyzoncie to nasz "bohater" staje, się napręża i szczeka ostrzegawczo..ale jak to nie daj Boże się ruszy.. Atosik się chowa oczywiście za moje nogi albo cofa się i się w nie tuli.. także Atosik jest "psem zabawką" i psem do przytulania niż raczej do obrony... myślę że predzej mój żółwik by ciachnął obcego niż mój pieseczek ; )) ale to i dobrze... nie szukałam psa obronnego którego miałabym się bać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wunia i Roxi
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piaseczno Nowa Iwiczna Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:44, 09 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Ja na swoją liczyc nie mogę-była kiedyś sytuacja że z mroku wyłonił się wolno idący człowiek to najpierw staneła zaczęła fukac i cofac się dośc szybko....dotała do moich nóg i stanęła z ogonem podkulonym pod siebie, podejrzewam że gdyby jakiś gest był wykonany w Jej stronę to zmykała by gdzie pieprz rośnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mirra_Spyke
Golden profesor
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin/Kopenhaga
|
Wysłany: Śro 15:53, 09 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Skoro siadla u Twoich nog to byl gest obronny...
Moj tak zawsze robi, kiedy moj syn ma napad (puka wtedy przedmioty i ludzi)...
Spaju siada przede mna i mnie oslania.... Biedny, boi sie wtedy lecz dzielnie mnie chroni, pomimo ze nie raz dostanie kuksanca...
Tak wiec mozna liczyc na goldeny, ale to wszystko co potrafia zrobic...
Oslonic....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wunia i Roxi
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piaseczno Nowa Iwiczna Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:58, 09 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Wiesz co nie pomyślała bym o tym w ten sposób
Wydawało mi się że było to spowodowane strachem i że przyszła do mnie żebym to ja Ją obroniła....
Jestem zaskoczona, ale miło dzięki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Goldenka_Hera
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jastrzębie Zdrój
|
Wysłany: Śro 20:08, 09 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
hmmm... Kiedyś, w nocy spałam w namiocie... z Herą oczywiście... No i gdy wyszłam z nią ostatni raz aby się załatwiła, zobaczyłam, że ktoś idzie... Domysliłam się, że to koledzy z sąsiedztwa chcą nas nastraszyć... no ale Hera zaczęła warczeć i szczekać, byłam zdumiona, że golden zdobędzie się nawet na coś takiego No a innym razem, będąc na Mazurach, znajomy od mamy <jest płetwonurkiem> szedł do wody w założonym kombinezonie... Jak Hera przed nim stanęła, zaczęła warczeć i szczekać... Mimo to, nikowgo nigdy nie ugryzła, chyba, że dla zabawy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|