Autor |
Wiadomość |
girl90
Szkolony golden :)
Dołączył: 05 Kwi 2011
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Targ Płeć:
|
Wysłany: Sob 10:59, 23 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Alicja napisał: | No ja przeżyłam taki atak na mojego psa. Zaatakował go ogromniasty wilczur, znany na osiedłu z agresji, którego Pani zrobiła wieeeeelkie oczy i stała jak słup. Nie byłam w stanie NIC zrobić. Bydlę szalało. W końcu Jack padł jak nieżywy, ja prawie też. Przez dobrą chwilę wcale się nie ruszal. Myślałam już o najgroszym. WSCIEKŁE BYDLE odeszło. My do samochodu, żeby jechać do weterynarza,a pies jak skowronek. Po badaniu okazało się, że wszystko w porządku, pies nie mogąc poradzic sobie z przeciwnikiem, połozył się po prostu bez ruchu. |
Mądra psinka i sprytna;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
leinad
Mały goldenek
Dołączył: 15 Cze 2011
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Stargard Szcz. Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:12, 26 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
co do amstafów to powiem tak jak mnie uczono na szkoleniu- "nie ma głupich i agresywnych psów- są głupi i agresywni właściciele..."
co do obrony przed psami to jeżeli ktoś się nie boi to trzeba stanąć między nimi jeżeli jest to kobieta, która boi się stanąć to najlepiej jest puścić swojego psa ze smyczy i próbować przestraszyć agresora, jeżeli nie działa to po prostu czekać na rozwój wydarzeń. Dla ścisłości nie jestem za tym żeby psy się gryzły i nie toleruję takiego zachowania ale należy pamiętać, że na pierwszym miejscu stawiajmy bezpieczeństwo własne. Wierzcie mi z racji mojego zawodu widziałem nie jednego człowieka pogryzionego przez psa i wcale nie jest to przyjemny widok, zdarzało się też że pies ugryzł właściciela podczas próby rozdzielania, więc jeśli nie wiecie jak to robić po prostu tego nie róbcie. Jak to już ktoś napisał wcześniej powinno się to robić za tylne pachwiny a jak ktoś czuje się na tyle silny i wie że pies mu się nie wyrwie można też złapać za skórę pomiędzy uszami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cody
Golden profesor
Dołączył: 07 Kwi 2011
Posty: 2750
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:02, 27 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
nie wolno próbować rozdzielać walczących psów, z takich opresji najbardziej poszkodowany najczęściej wychodzi właściciel, puścić smycz i stanąć w oddaleniu, niech same załatwiają swoje sprawy,
Gośka i Cody
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tommashek
Mały goldenek
Dołączył: 21 Cze 2011
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Legionowo Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:20, 28 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Kurde tak sobie poczytałem i współczuje takiej traumy . Ja bym chyba sam zagryzł agresora . Szkoda że są takie debile które puszczają "agresywne" psy samopas pół biedy jak ma kaganiec . W sumie do dopilnowania tego jest policja i straż miejska ale oni mają ważniejsze sprawy , spanie w samochodzie czy ganianie meneli z krzaków.
Słyszałem ze woda też jest skuteczna w rozdzieleniu gryzących się psów ( więc butelka wody może być pomocna ) , ja się zastanawiam nad Odstraszacz Psów "DAZER II" . Fakt mój Jerry się też wystraszy , ale to chyba lepsze niż gaz . Mieszkam w takim mieście gdzie pitbull , amstaff etc są przedłużeniem ręki chłopców w dresikach , zastanawiam się jak taki 40 kg "bysior" potrafi utrzymać takiego psa . Na szczęście jest bardzo mało bezdomnych piesków
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez tommashek dnia Czw 15:27, 28 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bono
Mały goldenek
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ruda Śląska Płeć:
|
Wysłany: Sob 11:52, 30 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Cody napisał: | nie wolno próbować rozdzielać walczących psów, z takich opresji najbardziej poszkodowany najczęściej wychodzi właściciel, puścić smycz i stanąć w oddaleniu, niech same załatwiają swoje sprawy,
Gośka i Cody |
jakbym zrobiła tak około miesiąc temu mój pies już by nie żył!
a mianowicie rzucił się na niego pseudo pittbul...bez smyczy bez kagańca pies gryzie mojego a właściciele pitta patrzą się tylko...jakbym była sama to bym nie dała rady odciągnąć go od Bona...na szczęście akurat szła ze mną rodzina i bestię udało się odciągnąć...
podczas ataku mój pies wył jak opętany...po ataku około 10 min był w szoku wyje dalej i zero kontaktu z nim...psa nie ma...
i DZIĘKI temu, że odciągaliśmy tamtego psa skończyło się tylko na rozwalonym policzku mojego psa, wyrwaniu kupki kłaków z szyi, wbiciu zęba za łokciem i bolącą łopatką
stras był straszny...serce waliło jak oszalałe, nogi jak z waty...
właściciele pseudo pitta zostali ukarani mandatem wysokości 200 zł
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
magdalena.k
Szkolony golden :)
Dołączył: 05 Cze 2011
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:11, 09 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Mój Nero dziś pierwszy raz wdał się w drobną bójkę. Skoczyli na siebie z takim labkiem, któremu mój gałgan wiecznie próbuje ukrasć piłkę... Coś mi się wydaje, że niezłe ziółko z niego rośnie A co do amstaffów to na pewno nie wszystkie są "złe". Zauważyłam jednak, że maluch tej rasy, którego spotykam (kilkumiesięczny) podczas zabawy nie potrafi odpuśćić gdy drugi psiak piszczy w niebogłosy, że go boli... Tak więc coś chyba jest w tej bajce o zawziętych amstaffach... Aha - tak jak radziły dziewczyny w innym wątku kupiłam gaz pieprzowy w żelu - sprawdziłam, faktycznie leci przy naciśnięciu zwarty "glut" więc można w razie czegoś użyć bez obawy, że wiatr zawieje go również na naszego psa albo nie daj Boże na nas samych Więc polecam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez magdalena.k dnia Pią 19:24, 09 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiki Megulowa
Golden profesor
Dołączył: 02 Maj 2011
Posty: 3846
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Chełmek Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:02, 09 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Magda - podałabyś linka?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
magdalena.k
Szkolony golden :)
Dołączył: 05 Cze 2011
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:53, 09 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Proszę [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
oomega
Mały goldenek
Dołączył: 02 Lip 2011
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:26, 12 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
ja poza Colinem na podwóku mam jeszcze dwa stare kundelki, pamiętające czasy mich narodzin. One często ze sobą walczą, a Colin chętnie się włącza. Ja natomiast szybko biorę go za obroże i odciągam. Gorzej jest na spacerach...
Mieszkam na wsi i co rusz bo ulicy biega jakiś bezpański wilczur czy inny poostawny i jak to zwykle bywa zadziorny pies. Nie dość ze ja się stresuje przed spacerami byczasem jakiegos delikwenta nie spotkac to jeszcze naprawde nie wiem jakbym sie w takiej sytuacji zachoowała.
czy macie jakies inne pomysły prócz paralizatora i gazu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
klaraa
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Małopolska Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:41, 12 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Ja jak idę do lasu to chodzę z kijkiem...
tak na wszelki wypadek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiki Megulowa
Golden profesor
Dołączył: 02 Maj 2011
Posty: 3846
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Chełmek Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:09, 12 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
To czemu Klara kijka a narty nie wzięłaś? Mogłabys niektórych poobijać troszkę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
klaraa
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Małopolska Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:43, 13 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Heehe...
Zostawiłam w lesie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Normankowa
Szczeniaczek
Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ruda Śląska Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:55, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj byłam z moim Normanem na spacerze bawił sie z suczką bardzo spokojnie ale Pan który byl z suczką miał też psa . Pies zrobił sie zazdrosny i skoczyl na Normana myślałam że Norm to taka fajtłapa ale postawił sie mu pokazał zęby i szczekał . Powiedziałam "już spokój" obydwa psy skupily sie na mnie przywołałam Normana do siebie i było po problemie . Goldenki spokojne ale w kasze sobie dmuchać nie dają .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pola06
Golden profesor
Dołączył: 13 Lut 2012
Posty: 2123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Opole Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:32, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Pola by sobie dała Sandro...
Ona jak na nią York naszczeka, to się kładzie, i ulega
Bo ona jest psem zupełnie nie szczekliwym, ani nic w tym stylu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Normankowa
Szczeniaczek
Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ruda Śląska Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:25, 09 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Pola też dała by sobie rade każdy pies w zagrożeniu chce sie obronić wie ze jej nic sie nie stanie to tak reaguje ale myśle że nie dała by sie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|