Autor |
Wiadomość |
Paulina14
Golden profesor
Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 3374
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Reszel
|
Wysłany: Czw 22:59, 27 Gru 2007 Temat postu: Cieczka a zmiana zachowania. |
|
|
Kolejna sunia na naszym osiedlu ma cieczkę Pomijam już godzinne wycie i nieznośne piski, chodzi mi o zachowanie Goldiego. Zupelnie sie mnie nie slucha. Dzis na spacerze tak mnie ciągnął, że nie potrafiłam go utrzymać. Od pewnego czasu zrobił się bardzo nieznośny, najgorzej z tymi spacerami, nie poznaje go.. wcześniej tak się nie zachowywał. W nocy spac nikomu nie daje, nawet sąsiedzi się skarżą takie serenady urządza.
Tj w temacie. Czy cieczka u suni mieszającej niedaleko mogla tak krytycznie wplynac na zachowanie mojego psa?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Paulina14 dnia Czw 23:01, 27 Gru 2007, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alicja
Golden profesor
Dołączył: 30 Mar 2007
Posty: 2497
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bielsko
|
Wysłany: Pią 0:00, 28 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
No najpewniej tak. Niestety nie znam sposobu, który pomógłby na takie problemy poza kastracją. W swoim czasie też to przechodziliśmy - z rozpaczliwym wyciem na balkonie włącznie i odmową jedzenia przez średnio dwa tygodnie. Obiektem uczuć była foksterierka mieszkająca w sąsiednim bloku.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alicja dnia Pią 0:01, 28 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
aga3355
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wodzisław Śląski ;)
|
Wysłany: Pią 12:12, 28 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem to kwestia posłuszeństwa Nie wątpię, że masz bardzo dobrze wychowanego psa, ale problem zaczyna się wtedy, kiedy w okolicy pojawia się sunia z cieczką Na szkoleniu mamy kilka psów i sunię z cieczką. Ku mojemu zdziwieniu, pies bardzo słuchał się właśniciela. Sam trener powiedział nam, że zawsze po zajęciach, w grupie której jest sunia z cieczką wychodzi ze swoimi psami i ćwiczy na tym terenie, więc myślę, że to kwestia treningu Na początku może być bardzio źle, ale potem będzie widać efekty. Życzę wytrwałości
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Golden profesor
Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 2840
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Pią 12:47, 28 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Paulina14, aktualnie przechodzę to samo. Mam wrażenie, że Lider ma trzecie jądro zamiast mózgu
O braku apetytu nie wspomnę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marta dnia Pią 12:47, 28 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Golden profesor
Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 2840
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Sob 14:01, 29 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Pomyślałam o tym co napisałaś:
aga3355 napisał: | Moim zdaniem to kwestia posłuszeństwa |
Dlaczego więc w klasie międzynarodowej OB suki z cieczką startują na końcu?Do takiego startu nie podchodzi się z marszu, tylko po długich i starannych przygotowaniach("...jednakże, żeby brać udział w zawodach międzynarodowych, pies powinien przynajmniej raz zaliczyć najwyższy w swoim kraju stopień Obedience...").
Psu na takim poziomie nie powinna suka z cieczką przeszkadzać, a jednak...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aga3355
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wodzisław Śląski ;)
|
Wysłany: Sob 15:31, 29 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Marta napisał: | Pomyślałam o tym co napisałaś:
aga3355 napisał: | Moim zdaniem to kwestia posłuszeństwa |
Dlaczego więc w klasie międzynarodowej OB suki z cieczką startują na końcu?Do takiego startu nie podchodzi się z marszu, tylko po długich i starannych przygotowaniach("...jednakże, żeby brać udział w zawodach międzynarodowych, pies powinien przynajmniej raz zaliczyć najwyższy w swoim kraju stopień Obedience...").
Psu na takim poziomie nie powinna suka z cieczką przeszkadzać, a jednak... |
No właśnie "nie pownna" Nie mówię, że ma to być najwyższy poziom, ale wrto ćwiczyć kontakt
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Golden profesor
Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 2840
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Sob 15:44, 29 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
aga3355 napisał: | No właśnie "nie pownna" Nie mówię, że ma to być najwyższy poziom, ale wrto ćwiczyć kontakt |
Skoro jednak taką zasadę wprowadzono, to czemuś miała służyć.
P.S.Miałaś kiedyś psa?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aga3355
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wodzisław Śląski ;)
|
Wysłany: Sob 15:51, 29 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Marta napisał: | aga3355 napisał: | No właśnie "nie pownna" Nie mówię, że ma to być najwyższy poziom, ale wrto ćwiczyć kontakt |
Skoro jednak taką zasadę wprowadzono, to czemuś miała służyć.
P.S.Miałaś kiedyś psa? |
Ale ćwiczyć warto
Miałam psa, ale wtedy miałam może z 5 lat także nie pamiętam I uprzedzam twoje pytanie, nie wiem jak to jest
Chodzimy na szkolenie, a tam pan opowiadał nam, jak na konkursie posłuszeństwa było rozdanie nagród. Wszyscy czekali o obok nich psy. On zajął 2 miejsce. 1 zajęła sunia z cieczką a 3 pies, który warczał na wszystko. Wszyscy stali w rzędzie. Pies pana Jarka raz obracał się w stronę pierwszego miejsca, a raz szczerzył zęby na psa z 3 miesca A jednak nie był za bardzo zainteresowany sunią
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez aga3355 dnia Sob 17:10, 29 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shivka
Golden profesor
Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 4529
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Portugalia
|
Wysłany: Wto 11:32, 08 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Sami zupelnie przestala sie mnie sluchac. Dzis rano wypuscilam ja przed dom i wyszlam z nia, nie zauwazylam ze furtka byla otwarta a ta w dluga a ja o 7 rano po ulicy w kapciach i szlafroku biegne, wolam, uciekam a ta nic,zupelnie mnie olala. Wolam i wolam, ale gdzie tam... Nigdy tak nie robila, normalnie nawet nie wyszla mimo, ze furtka mogla byc otwarta. Jakbym jej nie zlapala to by mogla wrocic ze szczeniakami, bo to te najgoretsze dni. Co za paskuda wrr. Jestem w szoku, ze mi uciekala, to sie nigdy nie zdarzylo...Cale szczescie, ze pobiegla do swojej kolezanki wiec udalo mi sie ja dopasc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wunia i Roxi
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piaseczno Nowa Iwiczna Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:37, 09 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
O Matko jak to dobrze że udało Ci się Ją szybko złapac -ale co Jej odbiło???
Co prawda słyszałam o takich przypadkach że dziewczyny ucikają ale nie myślałam że to prawda...
Trochę się wystraszyłam bo teraz czekam na 2 cieczkę u Roxi....
Przy pierwszej była bardzo grzeczna -chyba nie była do końca ,,uświadomiona " o co chodzi...
Musisz koniecznie teraz podwójnie Jej pilnowac
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
justyna bzgg
Szczeniaczek
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 17:53, 09 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
ludzie, to jest okropne! mam suke, ktora przy cieczce w ogole sie nie slucha! Ogolnie jest bardzo posluszna i spokojna, a przy cieczce jest nie do zniesienia... nigdy nie miala kontaktu z psem (ma 2 lata), nie pozwala psa do siebie dopuscic... Ale najgorsza jest ta obawa z mojej strony, ze cieczka sie skonczy, a brak psluszenstwa zostanie... ohhhhh
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shivka
Golden profesor
Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 4529
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Portugalia
|
Wysłany: Czw 11:27, 10 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Wlasnie, moja calkiem zwariowala tez. Byla taka posluszna, mam nadzieje ze po cieczce wroci do normy. Jestesmy zdecydowani na sterylizacje, hodowli miec nie bedziemy, to po co mamy sie wszyscy meczyc. Nie moge z nia w ogole wyjsc, tylko za dom i musze sie najpierw upewnic, ze furtka zamknieta. Pies mi oszalal
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sidkwa
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 504
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dom mój tam, gdzie buty moje Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:53, 10 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Shivka napisał: | Jestesmy zdecydowani na sterylizacje, hodowli miec nie bedziemy, to po co mamy sie wszyscy meczyc. Nie moge z nia w ogole wyjsc, tylko za dom i musze sie najpierw upewnic, ze furtka zamknieta. Pies mi oszalal |
Jeżeli nie planujecie, by wasza suczka miała w przyszłości szczenięta - to nawet nie ma się nad czym zastanawiać. Wysterylizowanie/kastracja naprawdę pomaga. I dobrze zrobić ją jak najwcześniej - tak doradzał mi wet ponieważ pierwsze efekty i tak pojawią się dopiero po roku od zabiegu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shivka
Golden profesor
Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 4529
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Portugalia
|
Wysłany: Czw 12:04, 10 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Sidkwa napisał: |
Jeżeli nie planujecie, by wasza suczka miała w przyszłości szczenięta - to nawet nie ma się nad czym zastanawiać. Wysterylizowanie/kastracja naprawdę pomaga. I dobrze zrobić ją jak najwcześniej - tak doradzał mi wet ponieważ pierwsze efekty i tak pojawią się dopiero po roku od zabiegu. |
Hmm a ja slyszalam juz rozne opinie, mowia ze najlepiej po pierwszej cieczce. A co to znaczy, ze pierwsze efekty pojawia sie dopiero po roku?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sidkwa
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 504
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dom mój tam, gdzie buty moje Płeć:
|
Wysłany: Czw 12:13, 10 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
nie wiem jak w przypadku suk - bo mam psa. Ale powiedział mi, że jeżeli zdecyduję się go wykastrować powiedzmy wieku 2 lat to i tak piesek uspokoi się dopiero około roku po zabiegu - tyle czasu zajmie "wyczyszczenie" z organizmu psa niepożądanych hormonów. Nie wiem dokładnie czy to prawda - musiałbym się skonultować z innym jeszcze wetem, ale myślę, że ten powodów by mnie oszukać nie miał, bo i tak jestem zdecydowany poddać mojego psa kastracji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|