|
|
Autor |
Wiadomość |
Shivka
Golden profesor
Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 4529
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Portugalia
|
Wysłany: Śro 11:30, 07 Paź 2009 Temat postu: Burza i grzmoty czyli to czego Sami boi sie najbardziej |
|
|
Witajcie,
otóż odkąd pamiętam Sami boi się burz i fajerwerków. O ile fajerwerki względnie toleruje (sapie i rozgląda się żeby być blisko ludzi), to burzowe grzmoty wywołują u niej prawdziwy atak paniki. Kiedy zaczyna się burza Sami jest niczym Marley. Szczęśliwie się składa, ze burza to dość rzadkie u nas zjawisko, ale jednak zdarza się. Do tej pory tak się składało ze zawsze ktoś był w domu, ale zastanawia mnie co będzie jak kiedyś zacznie się burza a nikogo nie będzie, boje się ze pies zrobi sobie krzywdę.
Dziś w nocy a właściwie nad ranem zaczęło błyskać i grzmieć (błyskania pies się nie boi, tylko grzmotów) i obudził mnie psi płacz z salonu, poczłapałam tam a pies oczywiście w panice, ucieszył się na mój widok jakbym przyszła ja zbawić. Nie głaszczę jej, żeby nie potęgować niepokoju, po prostu położyłam się na kanapie, ona wcisnęła się we mnie jakby chciała mi zmiażdżyć organy wewnętrzne, po chwili włączyłam telewizor i przy telewizorze pies wyraźnie się uspokoił. Nigdy jej nie głaszczę w takich chwilach, a jednak ta burzowa panika jej nie przechodzi (Sami ma 2,5 roku). Czy są szanse, ze się "oduczy" bać grzmotów? Czy są jakieś skuteczne sposoby na to? Proszę o porady.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mosia
Szkolony golden :)
Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 264
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jasło Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:43, 07 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Nie sądzę żeby psiak mógł się oduczyć strachu. Może najlepszym rozwiązaniem będzie (u mnie to skutkowało kiedy Rocka bała się grzmotów) zostawianie dosyć głośno włączonego radia. Tak, że nawet podczas burzy pies słyszał cały czas inne głosy i grzmoty były nieco stłumione.
Innym rozwiązaniem jest zabawa w trakcie burzy. Kiedy zaczyna grzmieć baw się z psem, odwracaj jego uwagę dając np smakołyki czy rzucając ulubioną zabawkę. Też nie będzie zbytnio zwracała uwagi na to, że grzmi na zewnątrz kiedy ona się tutaj w bezpiecznym domku tak świetnie bawi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Golden profesor
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 14:40, 07 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
To ja dorzucę swoje trzy grosze do tych mądrych rzeczy,które już zostały napisane.
Często psy w czasie burzy szukają sobie bezpiecznego miejsca - łazienki, wanny, szafy, klateczki, czegoś, gdzie się mogą schować. Jeżeli Sami tak robi, możesz jej na to pozwolić.
Możesz też zacząć odwrażliwiać takie straszne dźwięki. UWAGA - to się robi kiedy prognoza pogody nie przewiduje prawdziwej burzy, psa nie oże wtedy ic wystraszyć!!!
Można kupić płytę z nagraniem burzy albo samemu nagrać. Puszczasz taką płytę bardzo, ale to bardzo cichutko, tak, że niemal tego nie słyszysz ( uważaj - pies ma o wiele czulszy słuch niż człowiek), obserwujesz czy suczka jest spokojna, jeżeli tak, to zostawiasz to nagranie włączone przez kilka godzin, a najlepiej - całą dobę.
Jeżeli wykazuje niepokój - ścisz nagranie i tak zostaw.
Kolejny etap - leciutko podgłaśniasz, jeżeli pies jest spokojny, zostawisz na tym poziomie, jeżeli się niepokoi - wracasz do tej cichszej wersji.
I tak krok po kroczku, codziennie na jak najwięcej godzin zostawiasz odrobinę głośniejsze nagranie - jeśli jest niepokój psa - wracasz do poprzedniego etapu.
Kiedy dojdziesz do takiej głośności, jaka odpowiada prawdziwej burzy,a suczka jest spokojna, stwórz dobre skojarzenie, czyli rób z nią to co lubi - baw się, karm, miziaj itp - przy włączonej płycie.
Ćwicz tak w różnych pomieszczeniach, bo przecież prawdziwa burza nie jest tylko w jednym pokoju.
Jeśli nie masz na to czasu - wypróbuj np. KONGA wypchanego pysznościami, serkiem topionym, mięsem, chrupkami, albo twardego i śmierdzącego gryzaka. Plus - głośno radio albo TV.
Burza to nie tylko grzmoty, zmienia się elektrostatyczność powietrza, co niektóre psy niepokoi. Można wytrzeć psa szmatką antystatyczną, spryskać go wodą ze zraszacza itp.
Można dodatkowo spróbować podawać ekstrakty dr Bacha (Rock Rose) , feromonów DAP albo masażu T-Touch ( zaczynamy PRZED burzą, kontynuujemy w jej trakcie).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shivka
Golden profesor
Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 4529
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Portugalia
|
Wysłany: Śro 15:44, 07 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Mosiu, Gosiu, bardzo serdecznie wam dziękuję za porady, właśnie czegoś takiego szukałam. Przyznam ze nie wpadłabym sama na to nagranie z burza, podoba mi się ten pomysł. Według Sami bezpieczne miejsce to jest wciśniecie się "we mnie", niestety nie szuka schronienia w innym sensie. Jedzenie tez nie przejdzie, bo jak jest zestresowana to w ogóle nie jest zainteresowana jedzeniem, choćby to była wołowina. Myślę ze spróbuję sposobu z odwróceniem jej uwagi zabawa (po piłeczkę przecież zawsze trzeba pobiec, choćby się waliło i paliło ) i spróbuję z tym burzowym nagraniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
evam
Mały goldenek
Dołączył: 27 Sie 2009
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:18, 08 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Odnośnie burzy dziewczyny napisały juz dużo mądrych rad i właściwie wyczerpały temat.
Piszesz jednak, że Sami boi się równiez fajerwerków. Myslę, że ona boi się ogólnie głośnych dzwięków. Dlatego dobrze by było przyzwyczajać ją do dżwięków o róznym natężeniu i częstotliwości. Radziłabym kilkakrotnie w ciagu dnia, gdy tylko sobie przypomnisz, uderzać np. pokrywkami, stukać w przedmioty, upuszczać na podłogę, włączać na chwilę głośniej telewizor, radio...... Przyzwyczai się do krótkotrwałych, głosniejszych odgłosów.
Co do fajerwerków, można kupić najmniejsze petardki / a stopniowo coraz większe/ i będąc z psiakiem na spacerze samemu je odpalać. Wtedy jesteśmy na to przygotowani, nie ma zaskoczenia i psiak szybko zorientuje się, że nic strasznego się sie nie dzieje. Moja znajoma tak pracowała ze swoim "straszkiem", efekt naprawdę zadziwiajacy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shivka
Golden profesor
Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 4529
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Portugalia
|
Wysłany: Czw 14:34, 08 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
evam napisał: |
Co do fajerwerków, można kupić najmniejsze petardki / a stopniowo coraz większe/ i będąc z psiakiem na spacerze samemu je odpalać. Wtedy jesteśmy na to przygotowani, nie ma zaskoczenia i psiak szybko zorientuje się, że nic strasznego się sie nie dzieje. Moja znajoma tak pracowała ze swoim "straszkiem", efekt naprawdę zadziwiajacy. |
Chyba Sami przestalaby z pancia na spacery wychodzic po takim numerze A tak powaznie to tu nawet nie ma tego do kupienia w sklepach... Tutaj gdzie mieszkam nie ma czegos takiego ze w okolicy sylwestra rzucaja petardy na ulicach, za to sztuczne ognie to odpalaja czesto jak jest festa, imprezki rozne koscielne i inne, wesela; dla nich kazdy pretekst jest dobry O ile nie jest to bardzo blisko nas to potrafie juz Sami rozproszyc zabawa, za to na burze reaguje o wiele bardziej, pomimo tego ze huk sztucznych ogni zwykle jest glosniejszy.
Takich domowych halasow wlasnie sie nie boi, glosny telewizor czy spadajace garnki jej nie wzruszaja. Najgorsze sa burzowe grzmoty, mysle ze to inny rodzaj halasu jest, wcale nie musza byc glosne te grzmoty zeby zaczela sie denerwowac.
Ewam czy Twojej znajomej pies bal sie burzy tez czy tylko fajerwerkow?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
evam
Mały goldenek
Dołączył: 27 Sie 2009
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Sob 11:00, 10 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Ewam czy Twojej znajomej pies bal sie burzy tez czy tylko fajerwerkow?[/quote]
Właśnie i burzy i fajerwerków. Wciskał się w panice pod tapczan, chował do łazienki. Właścicielka bała sie zostawiać go samego w domu. Najgorsze były fajerwerki. Mieszkaliśmy wtedy w samym centrum Wrocławia i głównie w okolicy Sylwestra co chwilę coś wybuchało. Psiur, a był to owczarek niemiecki, potrafił na spacerze wyrwać sie i gnać przed siebie.
Właściciele zaczęli szukać pomocy i pracować z nim gdy weterynarz przedawkował środki uspakajające przed Sylwestrem i pies prawie dwa dni nie mógł sie wybudzić ze śpiaczki. Puszczali mu właśnie nagrania z odgłosami burzy, odwrażliwiali na dżwięki, dokładnie tak jak napisała Gocha. Efekt nie był natychmiastowy, ale bardzo szybko widoczny, a nie był to już młody pies. Ważna jest tutaj systematyczność.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez evam dnia Sob 11:21, 10 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
evam
Mały goldenek
Dołączył: 27 Sie 2009
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Sob 11:14, 10 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Chyba Sami przestalaby z pancia na spacery wychodzic po takim numerze
Chodzi o takie małe petardki, które robią pssssssss..... i pyk.
Po prostu są to inne dżwięki. Sami nie boi się domowych odgłosów, bo jest do nich przyzwyczajona, trzeba ją więc przyzwyczaić do tych, których sie obawia. Powodzenia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez evam dnia Sob 11:22, 10 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Minia
Szkolony golden :)
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:17, 11 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
widzę że nie tylko my mamy problem z burzą... Musze spróbowac z puszczaniem "muzyki burzowej" hehehe boję się o to jak Vasco przeżyje sylwestra więc już niedługo zacznę chyba z nim "cwiczyc"
Pozdrawiamy Sami :*:*:*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|