Autor |
Wiadomość |
Yaelite
Mały goldenek
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:09, 07 Maj 2008 Temat postu: amok a problemy szkoleniowe |
|
|
Witam,
błagam pomóźcie bo ja już nie mam siły. Mieszkamy w Legnicy i jest tu jedna szkoła tresury psów, do której uczęszczamy na szkolenie PT (wcześniej na przedszkole). Aron należy do bardzo energicznych psów, i już po pierwszym spotkaniu okazało się, że bez rękawiczek rowerowych na rękach, poprostu nie jestem w stanie go utrzymać.
Pierwszy problem to taki, że on ciągnie do psów po to by się pobawić a nie wolno nam w trakcie spotkania. Aron wpada w amok jak widzi psy i nic nie jest w stanie go zatrzymać - żaden smakołyk, NIC. Dziś na szkoleniu musiałam trzymać go za obrożę w trakcie przerwy i małymi krokami trzymając psa prawie w powietrzu doszliśmy do miski z wodą. On się tak rwie, że ostatnio mnie wywrócił i tylko cud, że nie złamałam nogi bo dość niefortunnie upadłam. Dodatkowo na szkolenie dopuszczona została suka z cieczką i dzisiaj od 18.30 do 19.45 zrobił poprawnie może 3 ćwiczenia i dostał ze 3,4 smaczki - ponieważ jego nic poza zapachami i psami nie interesowało (nawet parówka przed nosem, choć łasuchem jest nieprzeciętnym).
Poradźcie czy to normalne, że w ciągu jednego spotkania uczy się około 10 psów w tym wspomniana suka z cieczką. A druga rzecz, to czy może tak być, że pies jest tak wyczulony na zapachy, że ma jakby klapki na oczach i nic poza tym go nie interesuje. Dodam, że on zna komendy i na dwóch ostatnich zajeciach i w domu dość ładnie reaguje na chęć współpracy. Czasem mam wrażenie, że on sam nie jest w stanie opanować tego pędu - przykładowo jak tylko poluźnię smycz gdy idziemy w kole, to natychmiast wyrywa się do przodu ale co jakiś czas patrzy na mnie takim wzrokiem jakby zdawał się mówić "sory mamusiu ale ja nie mogę, to jest silniejsze ode mnie' Nie chcę mu zrobić krzywdy, a nerwy mi puszczają, a ręce są tak obolałe od 2 godzinnej szarpaniny, że jestem załamana....
Poradźcie co zrobić, bo trener bagatelizuje sprawę i każe regulować takie zachowanie komendą "fe - niewolno" i szarpnięciem do nogi tylko, że to nieskutkuje.
Pozdrawiamy
obolała Ewa i padnięty Aron
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anek79
Golden profesor
Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 1165
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Olkusz Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:40, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Już samo przez się mówi żę trener jest nie poważny jeśli dopuścił do szkolenia suke z cieczką. PARANOJA. Ja się nie dziwie że nie możesz go utrzymać najlepiej jak porozmawiasz z trenerem żeby nie dopusczał tej suki jak wy jesteście a ją szkolił indywidualnie jak wy skończycie wogóle co to za szkolenie jak psa tylko ciągnie do suki.
A jeżeli on cię ciągnoł wcześniej jak niebyło suczki z cieczką to może przed szkoleniem wybiegaj psa tak robiła Agunda i skutkowało , no i napewno musi się przywitać z kumplami ze szkolenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yaelite
Mały goldenek
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 11:23, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Dzięki za odpowiedź, już mówię jak to wygląda. Aron potrafi chodzić ładnie przy nodze,z tym że lekki odruch ciągnięcia pojawia się jak idzie na krótkiej smyczy - zdecydowanie swobodniej idzie jak prowadzę go na luźnej długiej smyczy (mowa o chodzeniu poza szkołą). Naszym problemem było i jest to, że on ma tak wieeelki temperament i chęć zabawy, że poprostu biegnie do każdego psa aby się conajmniej przywitać, wtedy zaczyna się takie skakanie i plątanina smyczy, że może gdybym była mężczyzną to bym go utrzymała Właśnie dlatego między innymi podjęliśmy szkolenie. Witanie przeradza się w istny szał ciał ) Te zrywy do psów są tak silne, że wczoraj np nie mogłam zrobić kroka na przód nim uprzednio nie złapałam go za obrożę.
Wczoraj przed szkoleniem poszliśmy na długi spacer i pies był tak zmęczony nim i szkoleniem, że po wszystkim na siedząco mi zasypiał - więc kwestia wybiegania odpada raczej. Tutaj właśnie najistotniejsze jest to, że on może być niewiem jak zmęczony ale jak widzi psy, to nie zważa na nic. To jest jak jakaś obsesja - w tym momencie jest ślepy, głuchy i nawet zaciskająca się obroża nic nie daje. Doszło nawet do tego, że przez zacisk miał poranione podgardle i wdał się stan zapalny Hehh kompletnie nie wiem jak sobie z tym poradzić.
Pozdrawiamy
Ewa i Aron
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Karmen
Golden profesor
Dołączył: 06 Kwi 2008
Posty: 1779
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Czechowice-Dziedzice/Kraków Płeć:
|
Wysłany: Czw 12:11, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Moja jest co prawda psem bardzo spokojnym, ale na inne psy też kiedyś reagowała bardzo energicznie i oczywiście tylko o zabawie myślała, a rzadko miała na to okazję. Ale potem moja przyjaciółka wzięła psa - dobermankę o baaaardzo żywiołowym temperamencie, która potrafi Karmen szybko i skutecznie wyszaleć Karmen jakby już sie przyzwyczaiła do zabaw z psami i teraz na obce psy juz reaguje inaczej. Jak może się pobawić to się bawi, a jak nie to nie i jest spokojna, słucha się. Nie wiem, ale może twój psiak nie ma duzo okazji do zabaw z innymi i dlatego obce psy sa dla niego takie atrakcyjne?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shivka
Golden profesor
Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 4529
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Portugalia
|
Wysłany: Czw 15:14, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Yaelite, a jak czesto Aron bawi sie z innymi psami? Sprobuj organizowac mu codziennie spacery i zabawy z innymi psami, moze wtedy troche sie poprawi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa&Duffel
Golden profesor
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 2605
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:32, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Mój Duffel też chodzi na szkolenie grupowe, w grupie ma chyba nawet więcej niż 10 psów, ale nigdy nie stanowiło to problemu. Przed i po zajęciach psy mają kilkanaście minut, żeby się wybiegać i pobawić ze sobą. Podczas zajęć raczej nie ma problemu z wyrywaniem się psów czy szarpaniem. Niektóre psy podczas pierwszych zajęć mają "ciągoty", ale wskazówki trenera sprawiają, że potem już doskonale sobie radzą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yaelite
Mały goldenek
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 17:12, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Najgorsze, że koło mnie nie ma psów, z którymi Aron mógłby się bawić. Jeśli już, to są albo agresywne, albo stare, albo takie z którymi zabawa raczej nie wchodzi w grę bo chcą kopulować naszego.
Lila u nas na szkoleniu nie wchodzi w grę zabawa - trener tłumaczy to tym, że to ze względów bezpieczeństwa oraz, że potem nie będą chciały pracować. Co do wskazówek odnośnie zachowania naszego, to do tej pory spotkałam się albo z sugerowaniem, że może mnie nie wystarczająco słucha (czytaj nie ja jestem "tzw" alfa - co jest kompletną bzdurą), albo z wspomnianą wcześniej sugestią, aby szarpnąć psa gdy wyprzedza z komendą "fe". Dlatego właśnie piszę do was bo nie dostałam praktycznie żadnych wskazówek. Zastanawiam się czy wogóle jest szansa aby z tego wyrósł ????
Aron wariacji do psów dostawał jeszcze w przedszkolu, gdzie szalał z nimi dużo, a teraz jest najbardziej szarpiącym się psem w grupie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Karmen
Golden profesor
Dołączył: 06 Kwi 2008
Posty: 1779
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Czechowice-Dziedzice/Kraków Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:57, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
U nas na szkoleniu też nie było mowy o zabawach. Szczerze mówiąć większość psów niezbyt się do zabaw nadawała, bo były albo agresywne albo nie lubiły innych... Może kilka mogłoby sie pobawić ale gdzie skoro reszta była w poblizu. Dla uniknięcia bójek (a krótkie spięcia i tak się zdarzały) na zabawy nie pozwalano.
U nas tez jest niewiele psów do zabawy, w okolicy. Ale ze 2, 3 sie już uzbierały
Według mnie taki psi kolega do szaleństw mógłby wam pomóc.. może się jednak jakiś znajdzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa&Duffel
Golden profesor
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 2605
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 8:32, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
U nas na szkoleniu są przeróżne psy-owczarki niemieckie, bernardyn, husky, bokser, golden, gończy polski, kundelki...Przed szkoleniem zawsze właściciele wszystkich piesków spuszczają ich ze smyczy i psy się bawią. Nie ma mowy o żadnej agresji, nigdy się to nie zdarzyło. Potem właściciele z powrotem biorą psy na smycze i zaczyna się szkolenie, psy momentalnie się uspokajają.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Karmen
Golden profesor
Dołączył: 06 Kwi 2008
Posty: 1779
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Czechowice-Dziedzice/Kraków Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:01, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
to mieliście fajną grupę! Ja szczerze mówiąc też myślałam że u nas tak będzie... Ale psy były naprawdę "szurnięte" w większości...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa&Duffel
Golden profesor
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 2605
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:21, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Mamy fajną grupę, bo cały czas chodzimy na szkolenie Rzeczywiście dobrze nam się trafiło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yaelite
Mały goldenek
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 13:29, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
U nas nawet jeśli na szkoleniu byłby pies, który świetnie bawiłby się z naszym, to poprostu nie możemy tego robić na polecenie trenera...
Ale znalazłam chwilowo sposób na wyrwanie Arona z tego pędu - ukochana na wpół rozwalona piłeczka z gąbki. Nie jest to 100% skuteczna metoda, nawet ostatnio wylądowałam na 4 literach jak mnie pociągnął, ale w niektórych momentach skutkuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Karmen
Golden profesor
Dołączył: 06 Kwi 2008
Posty: 1779
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Czechowice-Dziedzice/Kraków Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:29, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Nie wiem co mam doradzic więcej bo nam się trafił bardzo spokojny pies... Ale życzę powodzenia w dalszym szkoleniu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yaelite
Mały goldenek
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 10:38, 14 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Ja wiem, że to ciężki przypadek , zastanawia mnie tylko jedno - czy to normalne, że jak mu się włączy ten pęd, to idzie do przodu z nochem przy ziemi i głuchnie wtedy na wszystko. On wtedy zdaje się pędzić i nie zwracać uwagi na nic.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|