agresja wobec innych psów!

oomega

witam.
poza Colinem mamy jeszcze dwa kundelki w wieku 6 i 5 lat. wzrostowo są małe, ale zadziorne!
Colin ma 8 miesięcy, a dziś podczas spacerowania po ogrodzie z pozostałymi psami, zauważył resztkę jakiegoś niezwykle interesxującego jedzenia... od razu wziął ją do buzi, wypluł. W tej samej chwili podbiegł do niego jeden z psów, by powachac i zobaczyc ta zdobycz... zaczęły na siebie warczec i się gryzc! To bylo okropne, mialam duzy problem by je rozdzielic! To nie byl;a uz pierwsza taka sytuacja. Colin przy innych psach walczy np. o jedzenie, a z jednym z kundelków( niezwykle charakterny) tak się nie lubi, że często prawie dochodzi do bójek!! Izoluję je jak mogę no ale..
czy te zachowania powinny mnie powaznie martwic?

goldi985

Wiesz... ja tez po za Daisy mam jeszcze kundelka ale do takich sytuacji u mnie nie dochodzi one moga jesc nawet z jednej miski... Ja bym sie troche martwila na twoim miejscu... Mysle ze inni formuowicze pomoga ci w tej sytuacji , ja niestety nie wiem jak.. Ale mam nadzieje ze jakos uda ci sie pogodzic twoje psiaki , trzymam kciuki !

Alf

Nie można izolować psów od siebie, bo skończy się to niedobrze. Przede wszystkim psy muszą się ustawić i ustalić hierarchię. Może ten mały wcześniej rządził a teraz Colin nie chce mu się podporządkować. Ważne jest też, aby nie dopuścić do walki, musisz w porę wkraczać. To normalne, że pies broni swojej zdobyczy i nie oddaje jej innemu. Ja proponuję wizytę fachowca, który poinstruuje jak z tym sobie radzić i przyjrzy się psom. Na odległość takie rady nie do końca mogą być dobre, bo za dużo rzeczy jest niedopowiedzianych.

oomega

no cóż, szczerze dziwna jest dla mnie ta sytuacja i nieporadna.

chętnie udzielę jakiś szczegółów, słucham..

Alf

Ja się nie podejmuję porad w takiej sytuacji nie widząc psów (ich postaw i zachowań), dlatego radzę znaleźć kogoś kto umie czytać psy i ma z nimi jakieś doświadczenie. Wiem tylko, że jeśli będziecie je izolować od siebie to już tak zawsze będziecie musieli robić.

oomega

może izolowanie to tutaj złe słowo. Dziś np. byliśmy na spacerze ( COlin + dwa kundelki) wszystkie trzy biegały razem po łące itp, i problemu raczej nie było.. tylko pod koniec spaceru coś im się nie spodobało i Colin z jednym z nich zaczeli warczec na siebie ale w pore zareagowalam wiec nic się nie wydarzyło...
ale pprstu czasem wolę graniczyc ich kontakt by do takich sytuacji nie dochdzilo. sa dla mnie one wyjatkwo przykre.

edyta

zgadzam się z Alf - tutaj potrzebna wizyta behawiorysty, nikt nie powinien pisać na forum nie widząc psów, to nie jest bezpieczne dla psów, jesli nie zdążysz na czas to może dojść do tragedii,

Sasza

A moim zdaniem robicie z igły widły. Ja nie mam takiego problemu, więc patrzę na to z boku. Do tego jestem facetem, który w dzieciństwie nie raz się bił.

Golden nie ma mocnej "szczęki", małe kundelki tym bardziej. W 1 minutę się nie pozagryzają, prędzej jeden odpuści. Ale ja behawiorystą nie jestem, a mojej saszy też nigdy żaden pies nie ugryzł.

Alf

edyta

No cóż moja suka w ułamku sekundy straciłaby oko pod ząbkami yorka... - ale cóż to jest jedno oko w porównaniu z podgryzionym gardłem, ech,

Alf