|
|
Autor |
Wiadomość |
galax
Golden profesor
Dołączył: 26 Lis 2007
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szwecja Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:56, 17 Lut 2008 Temat postu: Agresja przy jedzeniu |
|
|
Mam problem zeby oduczyc psa warczenia przy jedzeniu.
Probowalam karmic go z miski , siedzialam przy misce i mowilam do niego , glaskalam ale efektow brak.
Jezeli poloze miske i bede siedziec przy nim jak zacznie jesc to wszysko jest ok ,wystaczy ze wroce i chce bo poglaskac zaczyna warczec, a slowo feee albo nie wolno nie dziala, wrecz przeciwnie zaczyna bardziej warczec.
Ostatnio nawet ugryzl meza jak chcial mu wziasc miske.
Co mam zrobic pomozcie, bo nie chce zeby cos sie stalo jak kiedys nas odwiedza znajomi z dzieckiem !!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Sidkwa
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 504
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dom mój tam, gdzie buty moje Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:05, 17 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Wkładaj rękę do miski podczas gdy pies je pokarm, mieszaj w niej, zabierają ją psu by po kilku minutach mu oddać, od czasu do czasu karm psa z ręki. Kiedy pies kończy posiłek podejdź do miski i dosyp troche karmy. Daj mu coś suchego/twardego do pogryźenia (np wafel ryżowy) ale nie wypuszczaj tego z reki. Jedzenie zamieniaj w zabawe - weź suchą karme, i chowaj ją w dłoniach, niech pies jezykiem stara się ją z Twoich rąk wydostać.
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Sidkwa dnia Nie 21:06, 17 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lunax
Golden profesor
Dołączył: 14 Lis 2007
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 21:11, 17 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
jest dużo podobnych tematów poszperaj trochę, a napewno coś znajdziesz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nusia17
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:29, 19 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Po pierwsze i najważniejsze: informujemy psa, że to my tu rządzimy, czyli w psim języku oznacza to, że mały nie dostaje jedzenia za nic/gratis, musi sobie na niego zapracować!!!
(tzn. nie dostaje jedzenia w misce co najmniej około najbliższego tygodnia!!! Nalezy karmić go z ręki patrząc mu w oczy. Najlepiej, żeby musiał wykonywać jakieś polecenie, zanim coś dostanie! np. siad! (dostaje kilka kulek suchej karmy), waruj! (w zależności co już potrafi) Za wykonanie polecenia dostaje coś do zjedzenia - ma to być maleńka porcja, nie może się tym najeść od razu.
* jeśli mały coś dostała do pysiolka co jest dla niego atrakcyjne, będzie próbował tego przed Wami bronić, czyli będzie ostrzegał warczeniem: nie podchodź do mnie, to moje. Co zrobić? Proszę zabrać do ręki kawałeczek kurczaczka/kiełbaski/lub cokolwiek innego odpowiednio pachnącego i pokazać mu zawartość swojej ręki, tak, aby wyczuł, że to jest atrakcyjne i atrakcyjniejsze od tego co ma aktualnie w pysiu. Proszę spróbować wymienić się z nim zawartością ... Jeśli jest bojowy, proszę po prostu podejść bardzo blisko i rzucić/położyć kurczaczka obok niego i iść dalej. Przyzwyczajamy go w ten sposób do naszego kontaktu z nim podczas jedzenia
* musi zrozumieć, że Wasza obecność podczas jego jedzenia jest czymś oczywistym, normalnym i nie grozi mu głód, bo mu to zabierzecie (tak myśli pies). Proszę wprowadzić do jedzenia coś nowego poza kulkami (np. świńskie wędzone uszy, które powinny być dla niego super przysmakiem - niestety dla nas to nieciekawy zapach). Proszę trzymać to ucho z jednej strony, a on ma obgryzać z drugiej. Co kilka sekund proszę wstać, poudawać, że Pani/Pan zjada/częstuje się tym uchem i znowu przykucnąć i pozwolić mu jeść dalej to samo ucho, które "zjadaliście" na jej oczach.
* W trakcie trzymania jedzenia, gdy on wcina z drugiej, można próbować go głaskać (najwcześniej po kilku takich karmieniach z ręki). Gdy będzie warczeć, proszę powiedzieć stanowczym głosem: źle, wstać, zabrać jedzenie i odejść.
* Proszę pamiętać, że zanim pojawi się warczenie, są jeszcze inne sygnały, które psiak nam wysyła, że coś mu się nie podoba... np. zabiera jedzonko/zabawkę i ucieka gdzieś do kącika lub nieruchomieje, gdy sięgamy ręką po "jego własność".
* Następnym krokiem (najwcześniej po tygodniu/dwóch od powyższych zaleceń) będzie karmienie z miski, którą ktoś trzyma w rękach. Później próba głaskania podczas jedzenia samodzielnego z miski, ale to dopiero wówczas, gdy unormuje się sytuacja z jego wyobrażeniem w miejscu w stadzie. Wówczas podchodzicie Państwo do miski, dorzucacie coś pysznego do miski i odchodzicie.
To rady od hodowcy mojej Bajki Uwazam, ze bardzo madre i dzialaja !! Zycze powodzenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
galax
Golden profesor
Dołączył: 26 Lis 2007
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szwecja Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:35, 19 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
U mnie jest tak.
Na poczatku warczal jak zajadal sie kostka itd , wiec zaczelam trzymac kosc z jednej strony a on jadl z drugiej, czyli wiedzial ze mu nie wezme.
Co do karmienia z miski to jest najwiekszy problem.
Jak poloze jedzonko i od razu w nim cos robie, mieszam , podaje z reki to jest ok, ale wystrczy ze odejde i podejde znowu, jest wtedy bardzo agresywny, najpierw przestaje sie ruszac i zaraz warczy.
Karmilam go, trzymajac miske przez jakies 2 tygodnie, potem kladlam miske i grzebalam i bylo ok, ale problem jest ze jak odchodze i chce wrocic i zaczac robic to samo to wtedy pokazuje swoja agresje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nusia17
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:52, 20 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Wiec sprobouj nie karmic go z miski w ogole przez tydzien, tylko z reki. Moze to przyniesie rezultaty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
galax
Golden profesor
Dołączył: 26 Lis 2007
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szwecja Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:37, 20 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
OK zaczniemy od jutra to stosowac.
Dziekuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania_W
Mały goldenek
Dołączył: 20 Lip 2007
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zabrze
|
Wysłany: Śro 21:58, 20 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
to i ja wtrące swoje trzy grosze. Skoro psiak warczy na miskę po prostu usuwamyja z życia psa i przechodzimy całkowicie na karmienie z ręki. Dodatkowo, zanim podsuniemy mu pod pysk garść karmy koniecznie musi coś dla nas zrobić (siad, waruj, cokolwiek). Nie wykona komendy karma ląduje spowrotem w pojemniku. Po paru minutach dajemy mu kolejną szanse. Aby wiedzieć czy pies zjada właściwą dla siebie porcje najlepiej odsypać i w ciągu dnia wydzielać mu małymi porcjami. Co do czasu - nie ograniczałabym do tygodnia, dwóch. Karmienie z reki jest jednym z rewelacyjnych sposobów na zbudowanie wiezi pomiedzy człowiekiem a psem i czasem nie rozumiem czemu tak łatwo z tego sposobu rezygnujemy. Wygoda?
Mozesz tez wprowadzic wymienianie "gorszych" smaczków na rarytasy. Np. dajesz suchą pietkę z chleba, wołasz psa i oferujesz mu w zamian np. kawałeczki kiełbasy. Po pierwsze wszystko co najlepsze pochodzi od Ciebie, po drugie pies nie odczuwa poczucia straty - nie musi bronic gorszego bo dostaje lepsze.. To tak w wielkim skrócie:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nusia17
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:35, 21 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieje, ze to pomoze u mnie pomoglo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
samancik666
Szczeniaczek
Dołączył: 10 Wrz 2013
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ustka Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:37, 06 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
A moja odoptowana 2letnia sunia, w sierpniu będzie rok jak ją mam, naczytałam się tych cudów i do dziś karmię ją trzymając miskę na kolanach, jakbym tylko chciała zamieszać coś ręką to od razu bym ją straciła. Już myślałam że jest lepiej ale ostatnio kiedy wszystko zjadła, warczała na pustą już miskę a kiedy wstałam żeby ją umyć, rzuciła mi się do nogi jak opentana, wczoraj ze strachu aż zrzuciłam miskę na podłogę, nie wiem co się z nią dzieje, to jest inny pies podczas jedzenia, nie mam z nią kontaktu wtedy, nawet nie reaguje na swoje imię w takich momentach. Już pomine fakt że spacer z nią kończy się zjadaniem wszystkiego co popadnie, a zawsze jakaś kość się trafi, nie raz mnie ugryzła jak chciałam jej zabrać, nie wiem jak sobie z nią poradzić już nie mam sił, płakać mi się chce. Zje coś z dworu a później walczę z jej rozwolnieniem i zatruciem. Nie stać mnie na tresera psiego a ja już pomału się poddaje. coraz bardziej się jej boje. Chciałam zrobić coś dobrego i adoptowałam psiaka a teraz mam.... boję się własnego psa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JerzyW
Golden profesor
Dołączył: 15 Mar 2012
Posty: 5249
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Galomin Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:08, 06 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
samancik666 napisał: | A moja odoptowana 2letnia sunia, w sierpniu będzie rok jak ją mam, naczytałam się tych cudów i , |
Zacznijmy od końca
Cytat: | Chciałam zrobić coś dobrego i adoptowałam psiaka a teraz mam.... boję się własnego psa. | Chciałaś zrobić cos dobrego dla siebie bo zachciało Ci się pieska o którym przeczytałaś, że są takie inteligentne. O psach wiesz tylko to, że trzeba dawać im jeść i wychodzić na spacer a one za to będą wdzięczne i posłuszne.
I znalazłaś gdzieś jakiegoś pieska po którego pojechaliście po nocy nie konsultując się z nikim kto ma jakąś wiedzę takich sprawach.
I są tego efekty
Cytat: | do dziś karmię ją trzymając miskę na kolanach, jakbym tylko chciała zamieszać coś ręką to od razu bym ją straciła. | Więc po co to robisz
Po co karmisz ją w taki sposób który stwarza możliwości konfliktów
Cytat: | Już myślałam że jest lepiej ale ostatnio kiedy wszystko zjadła, warczała na pustą już miskę a kiedy wstałam żeby ją umyć, rzuciła mi się do nogi jak opentana, wczoraj ze strachu aż zrzuciłam miskę na podłogę, nie wiem co się z nią dzieje. | A co się dzieje z Tobą, że usiłujesz zabrać psu coś fajnego.
Miskę w której było coś atrakcyjnego, bo podobno suche stoi, zabierasz wystraszona czyli jesteś osobnikiem gdzieś z końca stada.
Jak pamiętam już nie raz oberwałaś i w dodatku nie tylko Ty
Cytat: | to jest inny pies podczas jedzenia, nie mam z nią kontaktu wtedy, nawet nie reaguje na swoje imię w takich momentach. | Nie podczas jedzenie bo suche ma.
Ona tak reaguje wtedy gdy dajesz jej smakowitości ale za mało, żeby się nasycić a za dużo i za nic bo to nie smaczki na które zasłuzyła
Cytat: | Już pomine fakt że spacer z nią kończy się zjadaniem wszystkiego co popadnie, a zawsze jakaś kość się trafi, nie raz mnie ugryzła jak chciałam jej zabrać, nie wiem jak sobie z nią poradzić już nie mam sił, płakać mi się chce.
Zje coś z dworu a później walczę z jej rozwolnieniem i zatruciem. | To zakładaj jej kaganiec i to nie szmaciany a normalny
Cytat: | Nie stać mnie na tresera psiego a ja już pomału się poddaje. coraz bardziej się jej boje. | Czyli nie nadajesz się na szefa stada.
Więc niestety zmiany powinnaś zacząć od siebie
I tu przydatny byłby Millan
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jurek z Lasu
Szczeniaczek
Dołączył: 26 Mar 2014
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:59, 09 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
samancik666 napisał: | Chciałam zrobić coś dobrego i adoptowałam psiaka a teraz mam.... boję się własnego psa. |
Ile czasu dziennie byłabyś skłonna przeznaczyć dla psa?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
laloda
Mały goldenek
Dołączył: 27 Kwi 2014
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:30, 12 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Najprostszy sposób na nauczenie psa, żeby pozwalał nam grzebać w misce( stosowałam już na kilku psach)... Ale może od początku.
Jeśli pies stwarza jakikolwiek problem( czytaj: nauczyliśmy go jakiegoś zachowania w zły sposób lub nie nauczyliśmy go wcale) trzeba się zastanowić, dlaczego to robi. Np. ciągnie na smyczy, bo zobaczył wiewiórkę, nasiusiał ze stresu, że został zostawiony sam, nie chce wejść do pomieszczenia, bo wcześniej się tam czegoś wystraszył, itp., itd.
Najpierw trzeba znaleźć powód zachowania psa i zastanowić się, co zrobiłem nie tak/ czego nie zrobiłem wcale.
To jest pies po przejściach, może był głodzony, na pewno były dni, kiedy nie jadł wcale.
Przede wszystkim ja bym zaczęła od ustalenia idealnie stałych porcji i pór karmienia, żeby pies miał pewność, że zawsze dostanie jeść. Zabrała miskę "stałą" z suchą karmą, bo psy nie potrafią sobie same dawkować pożywienia. Zwłaszcza przy rasach podatnych na otyłość i z wrażliwym układem pokarmowym, jakimi są retrievery, to idiotyczny pomysł. Poza tym mieszanie rodzajów pożywienia też nie jest dobrym pomysłem na psi żołądek- i bez tego wciągania na podwórku można mieć rewelacje żołądkowe. Jeśli to wszystko się wdroży, po jakimś czasie pies powinien czuć się bezpiecznie w kwestii- zawsze dostanę jeść.
Wracając do sposobu, który ja stosuję... Pies nie chce zazwyczaj dopuścić do miski( zwłaszcza w przypadku takim jak ten...), ponieważ boi się utraty jedzenia, więc pokażmy mu, że wcale nie utraci, wręcz przeciwnie- nasz kontakt z miską oznacza więcej jedzenia! Ja zawsze( w takich wypadkach) stawiam troszkę mniejszą porcję( np. o 10 ziarenek karmy) i dorzucam. Podchodzę co jakiś czas i wkładam do miski kilka ziarenek. W ten sposób pies uczy się, że my mu dokładamy jedzenia, a nie je zabieramy. Po dłuższym czasie takiego postępowania( też miałam wcześniejszego psa "po przejściach), kiedy sunia spokojnie odsuwała się od miski, żebym mogła jej dorzucić jeść, zabierałam miskę. Ale najpierw tylko podnoszę ją do góry, dorzucam trochę, odstawiam. Dopiero z czasem idę z miską np. do stołu, żeby dołożyć tam, ale zawsze, jeśli w misce jeszcze coś było, powinna wracać do psa, żeby nie miał poczucia straty. Ja dołączam do tego komendę- może to być "dam", "pokaż", "weź głowę", cokolwiek.
Życzę powodzenia, cierpliwości i dużo wyrozumiałości dla psa.
Nie rozumiem w ogóle sensu trzymania miski w ręku. Ktoś może mi wyjaśnić, co ta czynność ma przekazać psu?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez laloda dnia Pon 11:32, 12 Maj 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JerzyW
Golden profesor
Dołączył: 15 Mar 2012
Posty: 5249
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Galomin Płeć:
|
Wysłany: Śro 13:50, 14 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
laloda napisał: | Jeśli pies stwarza jakikolwiek problem( czytaj: nauczyliśmy go jakiegoś zachowania w zły sposób lub nie nauczyliśmy go wcale) trzeba się zastanowić, dlaczego to robi. Np. ciągnie na smyczy, bo zobaczył wiewiórkę, nasiusiał ze stresu, że został zostawiony sam, nie chce wejść do pomieszczenia, bo wcześniej się tam czegoś wystraszył, itp., itd.
Najpierw trzeba znaleźć powód zachowania psa i zastanowić się, co zrobiłem nie tak/ czego nie zrobiłem wcale.
To jest pies po przejściach, może był głodzony, na pewno były dni, kiedy nie jadł wcale. | To jest pies o którym zabierając go przyszłe właścicielki nie wiedziały nic. I chyba równie mało wiedziały o postępowaniu z psem poza tym, że goldeny są słodkie, inteligentne i posłuszne
Cytat: |
Przede wszystkim ja bym zaczęła od ustalenia idealnie stałych porcji i pór karmienia, żeby pies miał pewność, że zawsze dostanie jeść. | Doibry początek
Cytat: | Wracając do sposobu, który ja stosuję... Pies nie chce zazwyczaj dopuścić do miski( zwłaszcza w przypadku takim jak ten...), ponieważ boi się utraty jedzenia, więc pokażmy mu, że wcale nie utraci, wręcz przeciwnie- nasz kontakt z miską oznacza więcej jedzenia! Ja zawsze( w takich wypadkach) stawiam troszkę mniejszą porcję( np. o 10 ziarenek karmy) i dorzucam. Podchodzę co jakiś czas i wkładam do miski kilka ziarenek. W ten sposób pies uczy się, że my mu dokładamy jedzenia, a nie je zabieramy. Po dłuższym czasie takiego postępowania( też miałam wcześniejszego psa "po przejściach), kiedy sunia spokojnie odsuwała się od miski, żebym mogła jej dorzucić jeść, zabierałam miskę. Ale najpierw tylko podnoszę ją do góry, dorzucam trochę, odstawiam. Dopiero z czasem idę z miską np. do stołu, żeby dołożyć tam, ale zawsze, jeśli w misce jeszcze coś było, powinna wracać do psa, żeby nie miał poczucia straty. Ja dołączam do tego komendę- może to być "dam", "pokaż", "weź głowę", cokolwiek. | To jest świetny sposób Julio
Cytat: | Życzę powodzenia, cierpliwości i dużo wyrozumiałości dla psa. | i konsekwencji w postępowaniu.
Cytat: | Nie rozumiem w ogóle sensu trzymania miski w ręku. Ktoś może mi wyjaśnić, co ta czynność ma przekazać psu? | Ja mogę
Tu chodzi o to czego nie lubisz - o dominację - ja daję ja rządzę
Ale ja czegoś takiego nie popieram
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Polianna
Golden profesor
Dołączył: 16 Sty 2014
Posty: 1850
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:00, 14 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Ale z ta miska to jak dla mnie straszna głupota bo to nie jest bezpieczne przy psie z agresja żywieniowa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|