|
|
Autor |
Wiadomość |
Gocha2606
Golden profesor
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Sob 23:48, 07 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
kavala napisał: | agaxel napisał: | Weszłam na forum przeczytałam ten wątek i skorzystałam z rady Agaty-Emi. Gdy gryzł swoją ulubioną kość i warczał - podsunęłam mu smakołyk, puścił |
No to ja chyba bym musiała mu podsunąć pęto kiełbasy, żeby puścił kość. Nie ma takiego smakołyku, żeby zrezygnował dla niego z kości |
Dlatego na etapie nauki, przy psach które są bardzo zaciekłe jeśli chodzi o obronę, NIGDY nie puszczamy kości czy gryzaka z ręki. To coś pysznego jest nasze - nie psa, my tylko łaskawie go częstujemy i to my - nie pies, decydujemy, jak długo i jak dużo pies może sobie pomamlać przysmaka.
Siadamy z psem na podłodze, częstujemy go kością, którą my cały czas trzymamy i ani na moment nie wypuszczamy z ręki.
Co jakiś czas mówimy psu np. PUŚĆ albo DAJ i podsuwamy mu pod nos coś innego, ale bardzo, bardzo atrakcyjnego np. kawałek kiełbasy czy pasztetu, żwaczyk czy nawet drugą kość.
Kiedy pies puści - chwalimy go , dajemy to coś pysznego i za momencik znowu pozwalamy pomamlać kość/ gryzaka.
I tak wiele, wiele razy - pies się uczy, że to my decydujemy o wszelkich dobrach i nigdy nie stanowimy zagrożenia dla jego "skarbu".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
agaxel
Szkolony golden :)
Dołączył: 13 Sty 2011
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 10:58, 08 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
ok, będę próbować. Właśnie usiadłam do komputera po tym "szaleństwie" i powiem, że ciężko odwrócić jego uwagę. W momencie gdy robiłam sobie herbatę to Aston zdążył skatować dywan, pogryźć nogę od krzesła, ukraść pilot i zrobić kupę na dywan. Jak robię mu jedzenie to szczeka wniebogłosy. Tylko jak śpi jest spokojny. Zdaję sobie sprawę, że to szczeniak, byłam na to przygotowana.. Tylko nie wiedziałam, że to będzie aż tak ciężkie do "okiełznania" Każdy golden gdy jest szczeniakiem zachowuje się jak mały terrorysta?
Czasem ten mały pies mnie doprowadzi do takiego stanu, że chce mi się płakać. Po tym jak pies mnie ugryzł to boje się, że Aston będzie warczał jak dorośnie, szczekał na mnie, skakał mi po głowie i zjadał mi włosy jak to robi teraz. Przez długie lata przeczytałam z 2-3 tuziny książek, całe forum i byłam pewna, że wszystko wiem i jestem super przygotowana. Teraz wiem, że nic nie wiem. Poza tym szkoda mi strasznie mojego 9 letniego yorka, myślałam, że to on sterroryzuje Astona, a wyszło odwrotnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agaxel
Szkolony golden :)
Dołączył: 13 Sty 2011
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:01, 08 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
chciałam jeszcze dodać,że tak długo czekałam i tak bardzo kocham tego szaleńca, że nie wyobrażam sobie go teraz nie mieć. Chce tylko żeby wyrósł na dobrego przedstawiciela swojej rasy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
annie-rosa
Szczeniaczek
Dołączył: 19 Mar 2011
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:12, 08 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Gocha2606 bardzo dobra rada, muszę to zastosować przy swojej Lunie bo inaczej to chyba nigdy sie nie nauczy nie warczeć jak się do niej zbliżam gdy ma swoją kość czy przysmak;/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agaxel
Szkolony golden :)
Dołączył: 13 Sty 2011
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:12, 08 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
wlasnie Aston gryzł swoją ulubioną kość i powiem, że po wczorajszym treningu "z wymianą" dzisiaj chętnie mi ją oddał zero warczenia! pomaga!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Golden profesor
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Nie 21:22, 08 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
agaxel napisał: | ok, będę próbować. Właśnie usiadłam do komputera po tym "szaleństwie" i powiem, że ciężko odwrócić jego uwagę. W momencie gdy robiłam sobie herbatę to Aston zdążył skatować dywan, pogryźć nogę od krzesła, ukraść pilot i zrobić kupę na dywan. Jak robię mu jedzenie to szczeka wniebogłosy. Tylko jak śpi jest spokojny. Zdaję sobie sprawę, że to szczeniak, byłam na to przygotowana.. Tylko nie wiedziałam, że to będzie aż tak ciężkie do "okiełznania" Każdy golden gdy jest szczeniakiem zachowuje się jak mały terrorysta?
Czasem ten mały pies mnie doprowadzi do takiego stanu, że chce mi się płakać. Po tym jak pies mnie ugryzł to boje się, że Aston będzie warczał jak dorośnie, szczekał na mnie, skakał mi po głowie i zjadał mi włosy jak to robi teraz. Przez długie lata przeczytałam z 2-3 tuziny książek, całe forum i byłam pewna, że wszystko wiem i jestem super przygotowana. Teraz wiem, że nic nie wiem. Poza tym szkoda mi strasznie mojego 9 letniego yorka, myślałam, że to on sterroryzuje Astona, a wyszło odwrotnie |
Spokojnie, masz po prostu żywiołowego maluszka.
Drze się jak robisz jedzenie - no to pokaż mu, że to nie działa.
Po prostu przerwij przygotowywanie żarcia i wyjdź z kuchni nie zwracając uwagi na psa.
Uspokoi się - wróć, pochwal go spokojnym głosem, zacznij przygotowywać mu posiłek.
Drze się - wyjdź.
I do skutku. Pies szybko zrozumie, że warunkiem dostania jedzenia jest spokój.
Zanim podasz mu miskę - poproś go, żeby usiadł ( chyba już potrafi SIAD?), postaw miskę i pozwól zjeść ( ja używam słowa PROSZĘ).
Jeśli wstanie, zacznie szczekać albo skakać - natychmiast podnieś miskę, postaw wysoko ( np. na lodówce żeby nie mógł do nie doskoczyć) i wyjdź.
Uspokoi się - wracasz i powtórka.
Jeśli tylko wstaje - po prostu podnieś miskę, poproś go, żeby usiadł - kiedy siedzi i jest spokojny w nagrodę stawiasz miskę, komenda PROSZĘ i może zjeść.
Demolowanie mieszkania - cóż, możesz mieć go cały czas na oku,
czyli wychodzisz robić herbatę, zabierasz maluszka ze sobą.
Albo zostaw mu coś do roboty np. kilka kulek karmy porozrzucanych po podłodze czy schowanych po kątach pokoju.
Z tak energetycznym i pełnym życia maluszkiem dobrze jest też ćwiczyć różne rzeczy, oczywiście w formie zabawy - ale takie rzeczy, które nauczą go opanowania i spokoju czyli najprostsze siady, waruje, zostań, czekaj, na miejsce, nie , nie rusz, wyjdź ( np. z kuchni) ,oczywiście skupienie na przewodniku, słowo pochwały, zabawy węchowe np. w szukanie itp.
Tu masz fajne ćwiczenia dla szczeniaczków , zobacz filmiki - prosto, pozytywnie i skutecznie, a jaka frajda i zajęcie dla psa i człowieka:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agaxel
Szkolony golden :)
Dołączył: 13 Sty 2011
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:50, 09 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
dziękuje za rady:) na pewno skorzystam. Jak na razie umie siad i waruj. W następnej kolejności chcę go nauczyć "nie rusz", "zostań" ..itd
Już jest trochę lepiej, już się wiele nauczył przez te dni:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Giergow
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 03 Maj 2010
Posty: 698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:58, 09 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
My też mieliśmy problem z ochrona zasobów, ćwiczymy ciągle i widać u nas efekty Wcześniej nie dało się jej niczego wziąć z pyska zdarzyło sie że mnie dziabnęła. Teraz jak coś weźmie to ucieka z tym pod stół, ale wystarczy powiedzieć daj i od razu oddaje. Musimy jeszcze trochę popracować, ale jesteśmy dobrej myśli
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malena
Szczeniaczek
Dołączył: 16 Cze 2011
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:50, 21 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
A mojej psiny jest dziwnie... bo od malucha oddawała wszystko co się od nie chciało, a dzisiaj wredota mnie dziabnęła do krwi i szczekała jak szalona. Zaskakuje mnie to, że jeszcze tydzień temu aportowała, a teraz zwiewa z piłką jak najdalej. Nie chce się baba w ogóle słuchać, a mimo to daje sobie grzebać paluchem w misce kiedy tylko ma się na to ochotę. Jestem zdezorientowana i nie wiem co robić z tym gryzieniem, bo aż strach czasami się do niej schylić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
paluina93
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biała Podlaska Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:35, 21 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Moj tez tak mial. Według mnie to przejaw tego ze rosnal im nowe zabki i tak jak male dziecko - potrzebuja gryzaka.
Z moim jest inny problem. Bo jak go wolam po imieniu to mnie skubaniec olewa calkowicie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kamyczek165
Doświadczony goldeniarz
Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:55, 21 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
no to trzeba ćwiczyć przywołanie a dobrze też sobie wyćwiczyć przywołanie awaryjne-np gwizdkiem. I w razie czego zawsze chodzić z gwizdkiem na spacery.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agaxel
Szkolony golden :)
Dołączył: 13 Sty 2011
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:18, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Jeszcze jakiś czas temu pisałam o moich problemach z astonem.. Powiem, że wszystko się zmieniło odkąd zaczęłam z psem wychodzić na długie spacery. Jest spokojniejszy. Nauczył się, że nie wolno gryźć mebli, dywanu, kapci itd. Umie się ładnie bawić i nie gryzie po rękach. A co do warczenia i gryzienia - to zero! mogę mu zabrać żwacza, gryzaka, kość, miskę- wszystko i zero reakcji. Jestem bardzo bardzo szczęśliwa i kocham tego malucha. Teraz coś mi się wydaje, że szczeniak sobie mnie sprawdzał - na co sobie może pozwolić. Jedyne co mogę teraz powiedzieć to- nie załamywać się, być konsekwentnym! to chyba najważniejsze. Jak już się mówi- nie wolno- to nie wolno..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kavala
Mały goldenek
Dołączył: 25 Kwi 2011
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 18:26, 28 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
agaxel napisał: | Jeszcze jakiś czas temu pisałam o moich problemach z astonem.. Powiem, że wszystko się zmieniło odkąd zaczęłam z psem wychodzić na długie spacery. |
Pewien czas mnie tu nie było, ale z miłą chęcią doniosę, że u nas też się wiele zmieniło. Frodo już oddaje kość na komendę. Pomogło psie przedszkole i ogólne szkolenie z posłuszeństwa. Oczywiście nadal nad nim pracujemy coby tych zasad nie zapomniał
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kavala dnia Wto 18:27, 28 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|