Autor |
Wiadomość |
Marta
Golden profesor

Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 2840
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Sob 18:57, 25 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Jednak jeżeli mówią to weterynarze i to z różnych szkół i kultur to coś w tym jest. |
Ja jestem sceptycznie nastawiona do szkoleniowych rewelacji weterynarzy, bo moim zdaniem przygotowywani są do pomocy medycznej, a nie szkolenia psów.
Cytat: |
Pies uczony tylko przekupstwem czy „dobrym słowem” potrafi się postawić i nieraz dotkliwie ugryźć. Częste przykłady takiego działania mamy na tym forum.
|
Możesz rozwinąć?
Bo JA u SWOJEGO PSA widzę znaczną różnicę, odkąd porzuciłam metody tradycyjne na rzecz pozytywnych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Hania_Edi
Golden profesor

Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 4327
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:03, 25 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
JackW napisał: |
Pies zawsze będzie starał się uzyskać wysokie miejsce w stadzie, taka jest jego natura. Nie wierzę , że tłumaczeniem i przekonywaniem wywalczymy swoją pozycję. |
A co powiesz w takim razie na ten tekst: [link widoczny dla zalogowanych] ?
Cytat: | Musi to być jednak nasze zdecydowane działania bez zawahania, nieraz szarpnięcie, głośniejsze odezwanie się, a nieraz i klaps. |
Jak Edi byl mlody zaden klaps, glosniejsze odezwanie sie nie działało. Powiem wiecej : przynosilo zupelnie odwrotny efekt. Jeszcze bardziej sie nakrecal. Na psa z silna psychika takie dzialania nie dzialaja i dodatkowo psuja Wasze relacje, a delikatnego psa mozesz tylko zastraszyc... A nie o to chodzi.
Cytat: | Pies uczony tylko przekupstwem czy „dobrym słowem” potrafi się postawić i nieraz dotkliwie ugryźć.Częste przykłady takiego działania mamy na tym forum. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hania_Edi
Golden profesor

Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 4327
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:10, 25 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Marta napisał: |
Ja jestem sceptycznie nastawiona do szkoleniowych rewelacji weterynarzy, bo moim zdaniem przygotowywani są do pomocy medycznej, a nie szkolenia psów.
|
Właśnie... Ja pamietam pewnego weterynarza, ktory kazal skarcic Edi`ego gdy ten zapieral sie wszystkimi łapami (bardzo slusznie) przed wejsciem do jego gabinetu ....[/quote]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
JackW
Mały goldenek

Dołączył: 27 Cze 2007
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 19:10, 25 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Przepraszam bardzo ale jeżeli weterynarze nie są wiarygodni to kto. Jak na razie nie słyszałem o psim psychologu, który by wysłuchiwał rozciągniętego na kozetce zestresowanego czworonoga i tłumaczył mu żeby nie gryzł domowników bo to brzydko. Oczywiście to był żart. A na poważnie słyszałem historię i to bezpośrednio od właściciela agresywnego psa, który musiał uśpić zwierzaka ze względu na atakowanie domowników i postronnych osób. Myślę, że nie był to „psychiczny” pies lecz raczej błędy w wychowaniu i brak wczesnej reakcji na występującą agresję. Nikt nie rodzi się wariatem. Po za tym ja nie zwalczam warczenia czy prób postawienia na swoim przez psa. Ja piszę o czystych przejawach agresji zakończonych ugryzieniem. Taki przypadki bardzo łatwo odróżnić.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JackW dnia Sob 19:23, 25 Sie 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hania_Edi
Golden profesor

Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 4327
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:19, 25 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
JackW napisał: | Przepraszam bardzo ale jeżeli weterynarze nie są wiarygodni to kto. |
Ale weterynarze niekoniecznie musza byc specami od szkolenia!
Cytat: | Myślę, że nie był to „psychiczny” pies lecz raczej błędy w wychowaniu i brak wczesnej reakcji na występującą agresję. |
No wlasnie ... Bledy w wychowaniu. Zaloze sie, ze pan chcial wychowac psa metoda dominacji i sily.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marta
Golden profesor

Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 2840
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Sob 19:23, 25 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Hania_Edi napisał: | Jak Edi byl mlody zaden klaps, glosniejsze odezwanie sie nie działało. Powiem wiecej : przynosilo zupelnie odwrotny efekt. Jeszcze bardziej sie nakrecal. Na psa z silna psychika takie dzialania nie dzialaja i dodatkowo psuja Wasze relacje, a delikatnego psa mozesz tylko zastraszyc... A nie o to chodzi.
|
Dokładnie.
Kiedy ostatnio musiałam szarpnać Lidera na smyczy jak postanowił podziwiać otoczenie z perspektywy środka przejścia dla pieszych zrobił minę "zbitego psa".
Wcześniej nic sobie z takich rzeczy nie robił.
Wniosek nasuwa się sam-jeżeli TY zmienisz nastawienie, pies też.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
JackW
Mały goldenek

Dołączył: 27 Cze 2007
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 19:31, 25 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Dla mnie specjaliści od szkolenia są zwykłymi treserami. Może w temacie wypowiedzą się inni, może w tym gronie są weterynarze. Myślę, że w ramach studiów weterynarze mają jednak zagadnienia z psychologii zwierząt. Po za tym właśnie do tego weterynarze mam zaufanie ponieważ niejednemu zwierzęciu pomógł i to wcale nie dla kasy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
edyta
Golden profesor

Dołączył: 27 Mar 2007
Posty: 6195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wrocław Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:34, 25 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Jestem w 100% za metodami tylko pozytywnymi! agresja budzi agresję - jeśli mamy dominanta w domu, jeśli to pies płochliwy to "złe" karcenie spowoduje że psiur będzie się bał nawet gdy podniesiemy rekę niekoniecznie w celu klepnięcia go.
Może to niezbyt trafny przykład ale takie zachowanie bserwuję wśród małych dzieci, mama karci dziecko za np. uderzenie innego dziecka a ono w odwecie gryzie i kopie mame, natomiast mama która spokojnie wytłumaczy dziecku że źle robi odniesie lepszy skutek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marta
Golden profesor

Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 2840
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Nie 10:44, 26 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
JackW napisał: | Po za tym właśnie do tego weterynarze mam zaufanie ponieważ niejednemu zwierzęciu pomógł i to wcale nie dla kasy. |
Weterynarz NIE jest szkoleniowcem.Oczywiście mówię ogółem, pewnie zdarzają się weci, którzy oprócz tego zajmują się szkoleniem PROFESJONALNIE.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alicja
Golden profesor

Dołączył: 30 Mar 2007
Posty: 2497
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bielsko
|
Wysłany: Nie 11:48, 26 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Jacku, naprawdę wet nie jest fachowcem od szkolenia. To tak, jakbyś zakładał, ze lekarz medycyny ogólnej jest również specem od psychologii. To, że miał zajęcia z psychologii na studiach, nie znaczy, że się naprawdę na tym zna. A "psi psycholodzy", jak to nazywasz, są jak najbardziej - to behawioryści. I nie są to bynajmniej TRESERZY ale SZKOLENIOWCY, jak napisała Marta. Zresztą od września, jak przeczytasz w OT będzie w TVP1 program ze szkoleniowcem w roli głównej. Zobaczysz wtedy jak działa "psi psycholog"
http://www.goldenretriever.fora.pl/na-pomoc-psiej-duszy-t1256.html
http://www.goldenretriever.fora.pl/psia-superniania-t1286.html
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kasia i Fionka
Szczeniaczek

Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 9:30, 31 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Witajcie!
Jeszcze 2 miesiące temu napisałam o swoich problemach z Fioną (radzę - przeczytajcie). Pracowałam z nią codziennie i chodziłąm na szkolenie pozytywne czyli z smakołykiem i przyznam sie Wam że nic nie pomagało. Ja miłam dobry z nia kontakt ale maż, bądż teściowie nie mogli nad nia zapanować. Pewnego dnia mąz zadzwonił do mnie i przekazał mi że Fiona wręcz demoluje podłogę. Zaczęłam dzwonić po innych szkoleniowcach - jeden powiedział, że jest skopana w domu hierarchia(zaś dziewczyna od szkolenia mówiła że ciągle z nią za mało pracujemy). Po powrocie do domu robiłam obiad , Mąż stanał obok mnie a fiona wręcz rzuciłą sie na niego -On niechcący wręcz broniąc się (zaznaczam że to był przypadek) kopnał ją, zdenerwowałam się i też jej powiedziałam do słuchu-"Zle" "nie" "zły pies" ona skuliła się i odeszła Wręcz wryło ja. Tego samego dnia poszliśmy do licencjowanego pozoranta, który powiedział na "Pani swemu szefowi nie grozi"- nie wierzył że fiona może takie numery odwalać, twierdził że po niej nie widać żadnych przejawów agresji do momentu kiedy majac papierek w żebach sama rzuciła się na niego. Wziął ją za kark za skóre i potrząsnął ją, ona uwiesiła się i jeszcze raz nią to zrobił i natychmiast dała se spokój. Za chwile ją pogłaskał i pochwalił. Kazał nam to zrobić jeśli zaistnieje taka sytuacja. Cięzko mi było przełamać się, ale w końcu też musiałam dla jej dobra zrobić to. Wiedziałam że jej bólu nie zadaje tylko muszę jej pokazać że jestem jej przewodnikiem.Wiecie od tej pory wiecej się to nie powtórzyło. Przez dwa miesiące nie wystąpił ani jeden problem z nią. Zostaje z teściami jest b. posłuszna, jeździ z nami na wczasy raz samochodem a ostatnio nawet pociagiem. Fiona jest w mnie wpatrzona jak w obraz, kocha ze mna bawić się nie jest ani lękliwa ani zastraszona choć po tej akcji cięzko jej było przetrawić że skończyły sie jej żądy Mam nadziejeże coś z tego wyciągnięcie
Nie piszę żebyście tak samo postąpili ale każdy problem z psem jest b. indywidualny. W kazdym badż razie trzeba długo pracować a ja uważam że 7 miesiąc to jest przełom kiedy psy chcą wyegzekwować jak najwięcej przywilejów w domu. Psa nie mozna się bać on to wyczuwa naet nasze najdrobniejsze zachwianie ręki i u dominanta wtedy jesteśmy przegrani
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
milli_p
Mały goldenek

Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 10:12, 31 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Czarownica, jak wam sie teraz uklada z psem? Czy po wyprubowaniu tych metod przestal byc agresywny? Mozesz mu bez problemu odebrac kosc czy cos co ukradnie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
czarownica
Golden profesor

Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Opole
|
Wysłany: Czw 11:38, 11 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
mili_p tak ćwiczenia zakończyły sie pozytywnie i dały znakomity rezultat. Wojer nie przejawia juz oznak agresji. mieszam w misce ile chcę. Polecam te metody - u mnie podziałały
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kasia i Fionka
Szczeniaczek

Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 16:10, 12 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Witajcie!
Bardzo długo nie zaglądałam z powodu braku czasu.Miałam bardzo podobne problemy co Wy. W pewnym momencie doszło do tego że mój mąż nie mógł przebywać sam w kuchni z moja grożna pociechą. Przezywałam koszmar (mój wątrek jest opisany szerzej na stronce wesoła łapka - golden z agresją kontrolujacą). Na poczatku Fione prowadziła dziewczyna która szkoliła tylko pozytywnie i wiecie co to nie zawsze jest dobre - agresja tylko pogłębiała się a my z nią ćwiczyliśmy czytaliśmy analizowaliśmy.W końcu trafiliśmy do innego szkoleniowca - bo z Fiona było juz bardzo niewesoło.Nie mógł w to uwierzyć ale w końcu sam przekonał się. Wyskoczyła do niego ale on chwycił dwiema rekami za kark i mocno długo ja trzymał potrząsajac ją do momentu kiedy odpuściła.Powiedział że my też jak do nas wystartuje mamy to zrobić. Trudno i ciężko nam było ale mąż w końcu stoczył z nia walkę i najważniejsze żeby pies nie wygrał. Drugi raz tylko powtórzył, rozcieła mu rękę.Bardzo to przeżywaliśmy ona chodziła przez pewien czas zestresowana, przestraszona ale od tamtej pory poczuła respekt i uwazam że dzieki temu uratowaliśmy ją.Oczywiście z Fioną ukończyłyśmy jeszcze kurs 4 m-czny z posłuszeństwa i tak karną psine żadko sie widzi. Gdy jeżdzę z nią pociagiem czy na wakacjach bardzo często zbieram gratulacje ( a juz myślałam że mam psa o niebywałej agresji, i nie uwierzycie ale wieczorami nawet płakałam bo stosowałam sie do wszystkich wskazówek a to nie przynosiło postepów)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aliba
Szczeniaczek

Dołączył: 31 Gru 2007
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 10:29, 31 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Witajcie! Mam male problemy z moim psiakiem. Otoz moj pies jest agresywny w stosunku do nas (nie zawsze oczywiscie ;] ). Najczesciej to sie zdaza kiedy chcemy go wziasc z lozka na ktore bez niczyjej zgody sobie wszedl lub wyciagnac koldre lub kocyk z pyska ktory wlasnie gryzl.
Najdziwniejsze jest to ze ma dopiero 2 miesiace a juz "gwalcil" recznik '
Rowniez jak jakas osoba przechodzi obok niego to doskakuje do nogi i zaczyna gryzc. Co mam zrobic w takiej sytuacji?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|