Hania_Edi
Golden profesor
Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 4327
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:37, 25 Cze 2008 Temat postu: Dora ma jeden dzien zycia :( BLAGAMY O POMOC !!! |
|
|
Skopiowane z "SZANSY" ( http://www.pomocgoldenom.fora.pl/goldeny-w-potrzebie,19/dora-ma-tylko-jeden-dzien-zycia-prosimy-o-pomoc,1403.html ) :
Dzisiaj zadzwoniła do mnie pani Magda z Częstochowy i opowiedziała o niespełna dwuletniej Dorze- piesku sąsiadów.
Dora od urodzenia nie trzymała moczu. Jej opiekunowie tłumaczyli to najpierw młodym wiekiem, potem brakiem wychowania aż wreszcie trafili do weterynarza. W tym momencie możemy tylko przypuszczać na co choruje mała, ale efektem tej diagnozy była decyzja o operacji. Dorka miała ją 26 kwietnia tego roku w Katowicach. Operował ją dr Marcin Bojarski ( za ewentualne przekręcenie nazwisk i nazw przepraszam, ale notowałam fragm. rozmowy tel. ) z lecznicy Giszowiec (?).Mimo że zabieg się udał to niestety nie przyniósł efektów w postaci całkowitego ozdrowienia sunieczki. Mała posikiwała nadal, stała się lękliwa, smutna, osłabiona, zaczęła wymiotować, siusia z krwią. Jaj opiekunowie uznali, że w tej sytuacji kiedy Dora wyraźnie cierpi poddadzą ją eutanazji.
W tej części opowieści znalazła się Pani Magda. To ona namówiła opiekunów Dorki, żeby zmienili decyzję i żeby oddali sunię w dobre ręce. Pani Magda znalazła dom dla Dorki w miejscowości Herby - 20 km od Częstochowy. Dorka jest tam od poprzedniego piątku, czyli niecały tydzień i niestety jej nowi opiekunowie też jej nie chcą. Być może nie sądzili, że jej dolegliwości są aż tak kłopotliwe i że sunia wymaga intensywnego leczenia Postanowili jutro Dorę uśpić
Pani Magda szuka dla Dory ratunku. Sama nie może jej wziąc do siebie, bo ma sunieczkę a z wcześniejszych spacerowych kontaktów obu wiadomo, że się nie znoszą Dora nie może też wrócić do swej poprzedniej rodziny
Jeśli Dora natychmiast nie znajdzie tymczasu zostanie uśpiona
Ona potrzebuje pomocy weterynarza, domu i opieki.
Dzisiaj mija rok odkąd Blanka o podobnych problemach, ale w dużo gorszym stanie fizycznym i rozwojowym normalnie żyje w kochającym domu naszej AnkaRy. Nie pozwólmy, żeby Dora nie poznała tego jak można cieszyć się życiem, nie poznała jak to jest kiedy się starzeje u boku kochającego i troskliwego Człowieka.
Ten post jest rozpaczliwy, ale taka jest sytuacja Dory. W tej chwili Pani Magda ma prosić o jeszcze kilka dni łaski dla Dory
Dzisiaj Pani Magda spędziła z Dorą trochę czasu. Mała nic nie je, jest osłabiona, cały czas poleguje, ale w ciągu pół godziny wg obserwacji Pani Magdy upuściła 1 kroplę siusiu. To chyba dobrze wróźy?
Ja się nie znam, ale wiem, że infekcje dróg moczowych sa bardzo bolesne a Dora ma dostawać antybiotyk w tabletkach + lek na niepopuszczanie siusiu też w tabletkach- jeśli nie dostanie leków w zastrzyku + kroplówki to może być bardzo źle.
Roześlijcie tę wiadomośc wszędzie, gdzie się da, gdzie są dobrzy i wrażliwi ludzie. Dora nie ma czasu, ale może być zdrowa i szczęśliwa. Bardzo proszę.
Zdjęcia wkleję jutro, bo nie mam w domu przewodu do telefonu. Dora jest piękną goldenką.
Pani Magda ma u siebie wyniki badań Dory. Podała też numer telefonu do siebie: 660 697 906. Nie zostawmy ich obu: Pani Magdy i Dory samym sobie ze swoją tragedią
Post został pochwalony 0 razy
|
|